Skocz do zawartości

"Chciałbym kupić e46, ale..." Operacja zakończona.


Comret

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

 

Proszę o pomoc bo trochę zgłupiałem szukając auta.

Przeglądam ogłoszenia i rozpiętość cenowa i "licznikowa" jest tak duża że się pogubiłem.

 

Szukam e46 320d w kombi. Mam do wydania 55 000 pln na samo auto nie licząc rejestracji, ubezpieczenia i pierwszego przeglądu (uzdatnienia po zakupie).

 

Nie interesują mnie wyjątkowe okazje cenowe, chciałbym auto nie zniszczone z udekumentowaną historią od pierwszego właściciela (i wiem, że nie jestem jedyny :) ).

 

Oczywiście może być uderzony ale muszę widzieć co i jak przed robotą i cena po zrobieniu nie może przekroczyć 55k.

 

Wymagania co do wyposażenia praktycznie zerowe, wolę mniej zniszczony niż bardziej wypasiony. Auto przed zakupem pojedzie do ASO na sprawdzenie.

 

Proszę podpowiedzcie w jakich rocznikach i na jakie przebiegi mam zwracać uwagę bo nie mogę się połapać w tym gąszczu :?:

 

Wstępnie myślałem o roczniku 2004 i przebiegu do 130k. Ale może 2005?

Edytowane przez Comret
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w tej cenie to kupisz 330d spokojnie , nie ma się co rzucać na ostatnie roczniki , wystarczy 2002-3 z full wyposarzeniem , ja będę sprzedawał ale mam większy przebieg i sam się zastanawiam nad kwotą , plus dla mnie to bezkolizyjność,serwis i salon polska :twisted2:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kusi mnie ten silnik, ale nie wiem czy "dorosłem" do aż tak mocnego auta.

 

Dodatkowo nie jeździłem tylnonapędowcami poza polonezem :D.

Czasem ponosi mnie ułańska fantazja, nie chciałbym się zabić w 330d.

 

Nic nie stoi na przeszkodzie aby sprzedać 320 za dwa lata i kupić coś mocniejszego. Ewentualnie zmienię program w 320 i potem kupię 330.

 

Generalnie wolałbym wydawać trochę mniej na paliwo a 330 to jednak duży motor. Przebiegi w tym roczniku będą jednak znacznie większe.

 

Początkowo zależy mi na dość taniej, bezawaryjnej jeździe i tak nieźle wypsztykam się na ten zakup. Chciałbym mieć trochę kasy na inne wydatki niż pakować wszystko w auto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no moja pali czasami 10/100 więc teoretycznie nie mało jak na 2.0d w automacie , pomyśl nad 330d , ja zawsze jeżdziłem przednionapedowcami ale tak jak w BMW w żadnym nie czułem się tak bezpiecznie , masz systemy jakie kontrolują co robisz i jak nie przekroczysz praw fizyki i masz ''wyobrażnie' i nie ponoszą Cie emocje to kupuj 330d :mrgreen:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

 

Wstępnie myślałem o roczniku 2004 i przebiegu do 130k. Ale może 2005?

 

Jak zaczniesz szukać to szybko zweryfikujesz swoje optymistyczne poglądy. Weź popatrz po ogłoszeniach za granicą po ile roczniki w które 'celujesz' tam chodzą, potem popatrz po cenach w kraju za "bezwypadkowe" i pomyśl "o co kaman".

 

Wskazówka: do kraju wozi się to co się teoretycznie sprzeda, a sprzeda się to co ma niską cene bo większość klientów patrzy na cene, nie towar. Tylko, że ten towar w niskiej cenie musi się skaś brać, a nie bierze się na pewno z ogłoszeń z których wynika, że taki sam model tam kosztuje więcej niż u nas. :duh:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2/3 ogłoszeń z otomoto (5 stron) podaje cenę poniżej 50 k i przebiegi rozmaite.

 

Jeden rodzynek z 2004 r. z deklarowanym przebiegiem 69 k jest za 64000 zł.

 

Widzę, że auta z 2004 r. z przebiegiem 130-150 k chodzą w okolicach mojego limitu 51-56 k.

 

To w Polsce, w niemczech jest totalny bajzel i wszystko można dostać za dowolną cenę. Np 330d 2003 r. przebiegiem 170k za 11900 euro :D.

 

W szwajcarii trafiłbym nawet z mniejszym przebiegiem ale mój limit jest jednym z niższych jakie widziałem w tym kraju.

 

I dla tego moje pytanie za 55000 zł czego mogę się spodziewać?

Mam sobie odpuścić 2004 r., to z nowu wpadam w większe przebiegi?

 

Edit...

Nie muszę kupować w kraju, mogę sprowadzić przez znajomego tylko muszę wiedzieć czego się spodziewać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

wiekszy przebieg nie oznacza "złego auta" ja mam powyzej 200k i silnik jak dzwon, spręzarka idealna i auto z 2000 roku. Auto jak jest w całości bezwypadkowe masz mniejsze szanse na zepsucie :-). Jeśli będzie po przygodzie szanse są bardzo duże :-). Najlepiej upatrzeć autko i pojechać na kompleksowe sprawdzenie komputerem stanu silnika. Nikt też nieda gwarancji na używane auto. Spokojnie za 55k upatrzysz 2003 rok i 330D. Więcej fanu a i pokory też sie nauczysz :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

wiekszy przebieg nie oznacza "złego auta" ja mam powyzej 200k i silnik jak dzwon, spręzarka idealna i auto z 2000 roku. Auto jak jest w całości bezwypadkowe masz mniejsze szanse na zepsucie :-). :twisted:

u mnie też okolice 270tyś km , mam go 2 lata a kupowałem jak miał 230tyś i jestem zadowolony

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm E46 z tego powodu, że jednak sporo czasu jeżdżę po mieście.

Nie potrzebuję limuzyny.

 

Kombi to prośba mojej 2 połowy. Chodzi o wakacje i możliwość przewożenia psa.

 

Sam dla siebie kupiłbym coupe.

 

Co do przebiegu to zdaję sobie sprawę, że 200k na silniku diesla nie robi zbytnio wrażenia, ale samochód to nie sam silnik. Jeżdżę teraz autem, którym zrobiłem 225k i silnik jest ok choć to niewielka benzyna.

 

Generalnie nie stać mnie obecnie na remont zawieszenia, wymianę sprzęgła, czy lakierowanie nadwozia itp. Chciałbym kupić samochód, który przy niewielkim wkładzie pojeździ jakiś czas bezawaryjnie. 330 to auta które raczej sporo jeździły i często mają bogate wyposażenie, na którym mi nie zależy a cena rośnie.

 

Pokory wolałbym uczyć się spokojnie, do tej pory nie jeździłem raczej samochodami z 3,0 i 200km. Myślę, że 320d starczy.

 

Edit...

Są jeszcze 3 rzeczy, których bym nie chciał: hak, automat i duże felgi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

330 to auta które raczej sporo jeździły i często mają bogate wyposażenie, na którym mi nie zależy a cena rośnie.

 

Pokory wolałbym uczyć się spokojnie, do tej pory nie jeździłem raczej samochodami z 3,0 i 200km. Myślę, że 320d starczy.

 

Edit...

Są jeszcze 3 rzeczy, których bym nie chciał: hak, automat i duże felgi.

 

co do wyposażenia to nie byłbym tego pewny , co do tych 3 rzeczy to jak auto pewne i bezkolizyjne to już szczegół , można brać , ja też nie chciałem automatu a teraz nie żałuję że mam , chciałem bezkolizyjne i serwisowane auto , trafił się automat i OK , hak ?? sam załozyłem jak miałem mały remont w domu , felgi ?? kupiłem teraz 17'' i to juz jest nienajlepszy rozmiar na nasze drogi , 16 z 205x55 są najlepszym rozwiązaniem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są jeszcze 3 rzeczy, których bym nie chciał: hak, automat i duże felgi.

 

to 330d rzeczywiście odpada... Tam najmniejsze felgi jakie wchodzą to 17' z uwagi na wielkość tarcz hamulcowych. :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kupiłem teraz 17'' i to juz jest nienajlepszy rozmiar na nasze drogi , 16 z 205x55 są najlepszym rozwiązaniem

 

Jeździłem ostatnio na 17'' mondeo 2,2 tdci i powiem, że na równej drodze bajka ale normalnie to trzęsie i wali, aż jest nieprzyjemnie. W 330 widziałem i 18' :).

 

Myślałem właśnie o 16, przedkładam dobre prowadzenie nad wyglądem (może to dziwne u faceta który kupuje BMW).

 

Wstępnie zleciłem poszukiwania obu 330 i 320.

Zobaczymy co się da zrobić.

 

Edit...

Nie wiem czy będzie bezwypadkowe, mam dojście do samochodów z ubezpieczalni. Poważne dzwony mnie nie interesują ale taka obcierka o bandę na autostradzie to już lepiej. Zobaczę co mi zaproponują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różnica między 2,0 i 3,0 nie wynika tylko z ceny zakupu - do tego dochodzi jeszcze codzienna eksploatacja.

Jeśli jeździsz głównie po mieście - to moim zdaniem nie potrzebne Ci 184KM - i tak nie wykorzystasz nawet tych 150KM - bo nasze miasta są jak zapewne sam wiesz w większości zakorkowane i nieprzejezdne.

Dalej - koszta eksploatacji - paliwo, płyny, oleje, części zamienne, w końcu ubezpieczenie itd itd

 

Jesli starczy ci 4 garki to szukaj 4 garki.

 

Potem jeszcze kwestia odsprzedaży - szybciej znajdziesz amatora na 2,0 w dieslu niż na 3,0 w dieslu bo w Polsce cena ropy jest taka a nie inna i stawki na ubezpieczenie takie a nie inne. Cięzej jest znaleźć amatora auta z dużą pojemnością.

Dlatego musisz sprawe przemysleć.

 

Pzdr,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozsądek mówi, spokojnie 2,0 wystarczy.

 

Ale tu forumowicze mnie troszkę podpuszczają i zaczynam się zastanawiać.

 

Codzienna ekspoloatacja mnie nie martwi, raczej naprawy. W obecnej chwili czy mi auto spali 7 czy 10 l ropy w mieście jest mi obojętne.

W końcu 3.0 jest mało to i części też pewnie nie za wiele. Czytałem kilka wątków na forum i ludzie raczej piszą, że eksploatacja i naprawy są do wytrzymania.

 

Pracuję w centrum do pracy mam w jedną stronę 10 km i do tego 3,0 i 2,0 to za dużo ale ja lubię jeździć :twisted: Rocznie robię coś ok ...

no właśnie nie wiem ile robię, bo mam kilka samochodów do dyspozycji + służbowe. Myślę że będzie to coś ok 25-30 k. Jak kupię E46 to będę jeździł tylko nią i służbowymi. Ehhh dylematy kupującego.

 

Jak na razie skupiłem się na "polecanych warsztatach" bo muszę coś na pierwszy przegląd wybrać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Comret, dysponuje kwota podobna do Twojej, tez urzeduje w warszawie i tez ogladalem takie auta jak Ty :D

 

W gre wstepnie wchodzilo 330d... Ale pomyslalem ze sobie odpuszcze bo po warszawie i tak z tego nie skorzystam... Motoru sie nie boje, bo jezdzilem mocnymi maszynami i nauczylem sie juz troche respektu... Gorzej jesli chodzi o spalanie, naprawy, itd...

 

Teraz mysle o 320d... Jakis wirusik do tego i autem bedzie sie tez calkiem przyjemnie jezdzic i na warszawe i na trase wystarczy.

 

Mam te same dylematy co Ty. Ciezko cos dobrego znalezc. Chyba przejade sie do Hansa.

 

Myslalem jeszcze o E90... 320d. Mozna wyrwac juz jakies z poczatkow produkcji. Tyle tylko ze to juz przynajmniej te 10tys zl wiecej. No ale to nowa buda, itd. Zastanawiam sie czy sie nie szarpnac... Ale to juz tylko z Niemcowni.

 

Nie myslales o E90? :>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:lol: tak szukam warsztatu i przeczytałem wszystkie 22 strony z "mazowieckiego". Nadal nie wiem co i jak. ASO Wrocławska jest rzut kamieniem :D.

 

Jestem trochę nie czasowy i jak kupię auto to muszę wybrać się na tygodniowy urlop w celu załatwienia rejestracji (całej papierkologii), ubezpieczenia, przeglądu i dokonania ewentualnych napraw. Jak czytałem to niektóre warsztaty umawiają nawet na dwa tygodnie w przód, a ja nie będę miał na to czasu, muszę sobie wszystko tak poukładać aby zmieścić się w czasie.

 

E90 raczej mnie nie stać, 65k to maks co mogę wydać na chwilę obecną.

Przy E46:

Rejestracja + papiery+opłaty to jakieś 3k.

Ubezpieczenie pewnie drugie 3k (pakiet).

Przegląd i wymiana wszelkich drobiazgów i napraw niewiadoma ale pewnie trzecie 3k (tak abym nie miał żadnego ale co do mojego nowego auta).

 

To przy E46 kupionej za 55k daje ok 64k.

 

Jak kupię E90 za 65 to nie będę miał na resztę. Ja chcę nią jeździć a nie siedzieć i się patrzeć jak ładnie wygląda.

 

Też sobie myślę o virusie ale tylko przy 320, 330 w zupełności mi wystarczy. Na początek z pewnością poturlam się serią.

 

Co do kosztów turbo to trochę się uspokoiłem, we wspomnianym mondeo 2,2 tdci właśnie padło turbo. Koszt w ASO 7k, koszt normalnym warsztacie 4,5k. Przy tych cenach koszty turbo nawet do 330 są do wytrzymania.

 

Edit...

Miesiąc temu kupiłem 330dT no i co do kosztów utrzymania to na początek dostałem z PZU dodatkowe 20% zniżki na ACi OC. Za całość we Wrocławiu zapłaciłem 2500.

W aucie wymieniem od razu:

- 2x4l Castrol EDGE sport 0W40 razem 300pln (intercars z małą zniżką)

- Filtry oleju (34pln knecht

powietrza (80pln knecht)

p.pyłkowy (60pln knecht)

paliwa (60pln knecht)

- tarcze przód ATE 2x 150pln

- klocki ATE 120pln

- tuleje wahacza org do Mpwr (2x 190pln)

- łącznik stabilizatora lemforder ( 60pln)

- odpowietrznik skrzyni korbowej org (150pln)

- tuleje stabilizatora org ale z foty (2x 15pln)

- tłumik drgań skrętnych wału lemforder (200pln)

I to wszystko. Razem 1800 na eksploatacje (fakt, że większość rzeczy z 30% rabatem) + robocizna (choć wiele z tych rzreczy jak ma się zamiłowanie to można wymienić samemu. Mi się nie chciało mimo zamiłowania po garbusie mojej żony). Czy to dużo czy mało sami oceńcie jak na przygotowanie auta z przebiegiem 160kkm do jazdy po wcześniejszym właścicielu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spróbuję jak pozbędę się psa i kobiety :dance: .

 

Tak na poważnie to założenie którego nie zmienię to diesel i kombi co ma się nijak do M3.

 

Wszystko w swoim czasie.

 

Z szybkich kombi to mogłoby być Audi RS4 :D.

 

Generalnie to ma być auto rodzinne a nie bolid, jeśli chciałbym ściganta to niestety nie BMW tylko Porshe 911. Ale to pieśń przyszłości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.