Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam,

Na początek chcę przeprosić jeśli umieściłem post w nieodpowiednim dziale. Nie jest to pytanie ani porada. Ot taka moja informacja:

Policzyłem że przez ostatnie 18 lat miałem 14 samochodów (w tym 3xBMW w ostatnich latach), średnio 1 samochód co 1,3 roku. Nigdy nowe. Zawsze używki, najmłodsze miało przy kupnie 3 lata, najstarsze 12 lat. Najmniejszy przebieg przy kupnie 34 tys. km., największy 271 tys. km. Średnio pokonuję 25 tys. km rocznie czyli przejechałem nimi niecałe pół miliona kilometrów. Nie jest to dużo ale nie o to mi chodzi... Nigdy nie wymieniałem rozrządu. Na podstawie moich doświadczeń (czyli braku awarii) informuję też was że nigdy go w żadnym aucie nie będę wymieniał. Hasło "wymiany rozrządu" uważam za producencki chwyt marketingowy w celu zbijania kasy na który prawie wszyscy użytkownicy są nabrani.

Opublikowano
Buhaha...no to kolego powodzenia :) Wiadomo ze robi sie to czesto dla wlasnego "lepszego samopoczucia" ale mi walnal LANCUCH w beemce....e21 silnik m10....Wiec nie mow ze to chwyt...Pozdro...

By ZacAnaheim


"Nie ma ludzi niewinnych są tylko źle

przesłuchani"


"Prawo jest jak płot - żmija zawsze się prześliźnie, tygrys zawsze przeskoczy, a bydło przynajmniej się nie rozłazi, gdzie nie powinno."

Opublikowano
ha,ha,ha zmienisz zdanie jak ci kiedys peknie,moj ojciec tez mial takie podejscie,strzelił pasek i remont głowicy 4tyś.zł.(toyota),powodzenia życze z takim podejsciem.pozdro
Opublikowano

ja tez nigdy nie wymienialem rozrzadu

ostatnio jedzilem a4 (zanim kupilem bmw)kupilem od niemca z przebiegiem 90tys km-miala rozrzad na jakim wyjechala z fabryki

jak sprzedawalem-jezdzilem nia 2 lata, silnik benzyna-na liczniku 270tys-dalej fabryczny rozrzad

nowy wlasciciel zrobil do 310 tys i stanal

czyli rozrzad w a4 1,8 turbo wytrzymuje 310 tys

 

a w berlingo 2,0hdi -150tys(mojemu ojcu urwal sie pasek)

dlatego panowie wymieniajmy rozrzady ale robmy to na czesciach z aso, bo n podrobach nie warto

glupio to brzmi, u szrociarza i milosnika czesci z podroby, ale rozrzad to tylko aso

dlatego najczesciej mam auta na łancuch-nie jest wieczny,ale bardziej solidny

WYPRZEDAŻ CZĘŚCI E30 E34

CZĘŚCI ZA GROSZE-skrzynie od 250zl,mosty tylne od 150zl,zawieszenia,blachy

#####Kasacja aut#####

tel.787482121

gg 208272

Opublikowano

Każdy ma swoje zdanie.

Nie zazdroście, nie zazdroście...nie oto chodzi.

Ja mam 18 lat jeżdżenia za sobą i mecik, nie zmienię zdania jak mi pęknie, nawet jak mi walnie, to chyba jestem i tak do przodu? 14 samochodów!? umiecie liczyć ile by poszło na rozrządy?

Ha, dlaczego nie każe się regularnie wymieniać pierścieni, tłoków i panewek?

Opublikowano
Każdy ma swoje zdanie.

Nie zazdroście, nie zazdroście...nie oto chodzi.

Ja mam 18 lat jeżdżenia za sobą i mecik, nie zmienię zdania jak mi pęknie, nawet jak mi walnie, to chyba jestem i tak do przodu? 14 samochodów!? umiecie liczyć ile by poszło na rozrządy?

Ha, dlaczego nie każe się regularnie wymieniać pierścieni, tłoków i panewek?

 

jak jezdzi sie starymi klamotami to moze i jest w tym jakis sens-wymiana rozrzadu drozsza niz auto-bez sensu wiec grzebac

ale jak kupisz auto , np audi a6 2,5 tdi. passata 1,9 tdi i peknie ci rozrzad to szybko nadrobisz i przegonisz swoje oszczednosci...

wiec dalej jezdzij vectra/kadetem/astra z silnikami 2.0 lub 1,8 , lub 1,6 8v bo one sa niekolizyjne

WYPRZEDAŻ CZĘŚCI E30 E34

CZĘŚCI ZA GROSZE-skrzynie od 250zl,mosty tylne od 150zl,zawieszenia,blachy

#####Kasacja aut#####

tel.787482121

gg 208272

Opublikowano
... Nigdy nie wymieniałem rozrządu. Na podstawie moich doświadczeń (czyli braku awarii) informuję też was że nigdy go w żadnym aucie nie będę wymieniał....

Ty to gadasz jak ten kierowca fiata do Michała Romana w filmie Brunet wieczorową porą:

Ja to całe życie na farcie lecę, wie pan? I nigdy jeszcze nie wpadłem... O, jaka lala!... I nie wpadnę! [co było potem, wiadomo...bum]

Prowadzę swoje życie, a nie BMW
Opublikowano

Tutaj nie ma nad czym dyskutowac...jaki jest sens porównywania pierscieni do rozrządu?? ja nie widze zadnego podobienstwa oprocz tego ze tez sie zuzywaja :)....ale to zalezy od stylu jazdy przedewszystkim , oleju itd....Hmm nikt chyba nie chcialby robic remontu glowicy....

Odlozmy do lamusa stwierdzenie ze rozrzad jest dlugowieczny..Poprostu kolego miales szczescie :) i ciesz sie...Pozdrawiam.

By ZacAnaheim


"Nie ma ludzi niewinnych są tylko źle

przesłuchani"


"Prawo jest jak płot - żmija zawsze się prześliźnie, tygrys zawsze przeskoczy, a bydło przynajmniej się nie rozłazi, gdzie nie powinno."

Opublikowano
Hasło "wymiany rozrządu" uważam za producencki chwyt marketingowy w celu zbijania kasy na który prawie wszyscy użytkownicy są nabrani.

Przepraszam pisząc "wymiany rozrządu" masz na myśli łancuch czy pasek :?:

kiedyś


E32 730

E36 318

Opublikowano

ZacAnaheim,

Może to szczęście i oczywiście cieszę się.

Odnoszę wrażenie że życzycie mi źle. Dlaczego? Ja w Nowym, 2008 Roku życzę wszystkim wszystkiego dobrego!

Odnosnie rozrządu jedynie stwierdzam fakt, nie interpretuję.

Ktoś może napisać że co zakup to wymienia rozrząd i też dobrze - ja go nie skrytykuję. To nie zmienia faktu że wierzę w to co robię.

jacekkarasowski, faktem jest że nigdy nie dojechałem do 310 tys km...musze też dopowiedzieć że nigdy nie miałem niemieckiego TDI oraz że nie ścigam się spod świateł, nie driftuję i nie szpanuję bo nie mam Gallardo czy Veyrona.

ale powiedzmy sobie szczerze - w Niemczech, Francji, Szwecji, czy Szwajcarji auto z przebiegiem 300 tys. jest uważane - za zużyte w 100% i ma prawo psuć się w nim wszystko (tylko nie w Polsce :duh: )

akrystian, dzięki - sensowny post!

Ja nie wyróżniam pasek czy łańcuch ale chyba wiekszość to były na łańcuchu. Nie jestem fachowcem, mogę wymienić te modele.

Opublikowano
Ja nie wyróżniam pasek czy łańcuch ale chyba wiekszość to były na łańcuchu. Nie jestem fachowcem, mogę wymienić te modele.

W BMW i Mercedesie powinno się wymieniać kompletny rozrząd (oparty na łańcuszku) po stwierdzeniu zużycia w jednym egzemplarzu jest to 300tys. w innym 500tys. a są auta co działają przy 800tys.

Natomiast każdy rozrząd oparty na pasku należy regularnie wymieniać.

 

W Audi np. jest trochę inaczej w każdym Silniku V8 należy wymienić kompletny rozrząd (oparty na łańcuszku) co 80 tys km. Koszt ok 2,5tys zł. ale podejrzewam ze w tym wypadku zalecana wymiana rozrządu tak często jest spowodowana jakościowo innymi materiałami. Czy można nie wymieniać ? Nie wiem nie sprawdzałem. Nigdy nie eksploatowałem Audi.

 

Teoretycznie przy każdym demontażu paska rozrządu należy komplet wymienić na nowy. W praktyce mało kto to robi(no chyba że jego żywotność dobiega końca). Znam przypadek, że w 525 pasek urwał się po 3 demontażu i zamontowaniu z powrotem tego samego paska.

Opublikowano

Bez przesady Wembur, mysle, ze nikt Ci nie zyczy zle.

Po prostu rozrzad (szczegolnie na pasku) jest traktowany jako element eksploatacyjny, ktory po okreslonym przebiegu (lub gdy staje sie glosny) trzeba wymienic, inaczej moze byc przykro.

Ale rozrzad to nie hamulce, czy go wymieniasz, czy nie, to tylko i wylacznie Twoja sprawa.

Byly:

E36 318is Coupe

E32 750i

E30 318i

E36 320i Touring

E34 AC Schnitzer S3(240 HP i 315 Nm)

E38 730i Indyvidual

E23 732i

Opublikowano
Ja nie wyróżniam pasek czy łańcuch

roznica zasadnicza. paski sie wymienia, lancuchy teoretycznie powinny zyc tyle co silnik, aczkolwiek moze pasc napinacz, bo lancuch sam z siebie chyba sie nie urywa?? jesli sie myle to niech ktos poprawi/dopelni.

 

moje 2.8 mialo prawie 300kkm i nic z rozrzadem (lancuch oczywiscie) sie nie dzialo i nie wiem czemu by mialo.

Opublikowano

Ha, dlaczego nie każe się regularnie wymieniać pierścieni, tłoków i panewek?

 

Ha :D , bo nie są wykonane z kauczuku i warstwy wzmacniajacej z materiału lub tworzyw sztucznych, sprecyzujmy o czym mówimy, bo trochę nie ma sensu ta dyskusja w kontekście napędu rozrządu paskiem zębatym...co juz moi ,,przedmówcy,, zauważyli :mrgreen:

Pozdrawiam
Opublikowano

Oczywiście "tyle o ile" znam różnice miedzy paskiem a łańcuchem. Piszę że nie wyróżniam bo ani to ani to mi nie zaszwankowało. W BMKach nic nie wymieniałem i wymieniać nie będę. Ale zgadzam się - róznica jest zasadnicza.

(Na marginesie: gość który kupił ode mnie E34 po 3 miesiącach rozwalił wsteczny w automacie (no bo nie wiedzaiał że nie może cofać z prędkością 40 kmh :duh: .A ja w którymś z postów proponowałem zakład o 100.000 zł że nigdy skrzynia mi się nie popsuje i jakos chętny sie nie znalazł). To może teraz znajdzie się chętny na zakład o rozrząd? O pasek.

Panfil - dzięki, jest o.k. nie będę przesadzał.

Pasek jest elementem eksploatacyjnym, a czy pierścienie, tłoki itp. to już nie?

 

Natomiast każdy rozrząd oparty na pasku należy regularnie wymieniać.

Ale skąd to przeświadczenie? Otóż stąd że jest to wieloletni efekt marketingowy koncernów samochodowych. Ja zawodowo zajmuję się szwajcarskimi i niemieckimi maszynami przemysłowymi, które pracują nierzadko 14 godzin dziennie przez 20 lat i instrukcje nie mówią że należy regularnie wymieniać paski przekładniowe wraz z rolkami napinającymi, tylko wtedy gdy mechanik uzna to za stosowne.

Opublikowano

wszystko jest eksploatacyjne, kwestia materialu. guma oprocz tego, ze jest bardziej podatna na znieksztalcenia pod wplywem wielu czynnikow, to dochodzi kwestia zmeczenia materialu. to ze cos moze przezyc 100lat nie znaczy ze jest to prawidlowoscia.

 

//przenosze watek do 'eksploatacja...paski'

 

co do maszyn przemyslowych, powiedz czy te paski napedzajace jesli np z racji zuzycia zmienia odrobine predkosc obrotu jakiegos walu to czy cala maszyna sie rozleci w kawalki? bo jak padnie rozrzad to mozesz miec w silniku masakre.

Opublikowano (edytowane)
Pasek jest elementem eksploatacyjnym, a czy pierścienie, tłoki itp. to już nie?

 

Ale skąd to przeświadczenie? Otóż stąd że jest to wieloletni efekt marketingowy koncernów samochodowych. Ja zawodowo zajmuję się szwajcarskimi i niemieckimi maszynami przemysłowymi, które pracują nierzadko 14 godzin dziennie przez 20 lat i instrukcje nie mówią że należy regularnie wymieniać paski przekładniowe wraz z rolkami napinającymi, tylko wtedy gdy mechanik uzna to za stosowne.

 

Wszystko się zgadza, ale jest zasadnicza różnica z czego poszczególne elementy eksploatacyjne są wykonane...materiał, materiał i jeszcze raz materiał...(i nie chodzi mi tutaj o tkaninę) wydaje mi się, że ,,zdrowo rozsądkowo,, patrząc na pasek zębaty, a na tłok zauważalne są różnice i łatwo można wywnioskować co się prędzej uszkodzi.

 

Co do opini mechanika, którą zaprezentowałeś, wszystko się zgadza, ja również mam doświadczenie z maszynami, które pracują z przekładniami pasowymi przez 3 lata prawie 24 godź./dobę bez wymiany żadnego z elementów, ale jest pytanie: w jakich warunkach pracują te maszyny, bo bardzo często przez 3 lata w temp 20 st. C i ze stałą prędkością 30 km/h . Wtedy wymienia się je jeżeli faktycznie są zużyte i widać np. pęknięcia, itp..

 

Próbuję Cię tylko przekonać, abyś spojrzał na temat od strony wytrzymałości materiałów i ich starzenia :D .

Edytowane przez Tyszkanin
Pozdrawiam
Opublikowano

zalew, masz rację, nieco sprecyzuję...

Najstarsze kupowane przeze mnie auto (Toyota Cressida 2,2D) miało 12 lat i przebieg około 160 tys. Jeździłem 4 lata i sprzedałem z przebiegiem 245 tys. Ale reszta nie przekraczała 10 lat. I o tym mówię. No bo w 20 latku to może popsuć się już wiele rzeczy, nawet jak stoi, ze starości, rozrząd też. Ale uważam że do 10 lat i do 280 tkm to nie. Ja nikogo nie przekonuję. Podaję tylko fakty z mojego podwórka i subiektywne przeświadczenie. Ja nie będe krytykował postępowania osób które np. nie wymieniają wycieraczek co 6 miesięcy bo im się szyby nie rysują, a ja wymieniam bo inaczej mi sie szyby rysują, itd. itp. Faktem jest też że kupując zawsze wybieram auto rzetelnie serwisowane i zapewne mające za sobą już jakąś wymianę paska, ja to uwzględniam i dlatego nigdy nie rzucam się nerwowe wymiany oleju, płynów i pasków.

Za 2 lata napiszę co i jak w tym temacie, o.k.?

Opublikowano

No to i ja coś dopisze

 

Musze stwierdzić że pasek rozrzadu najlepiej wymieniać co 100tyć km,,, więcej na jednym pasku to już strach troche zedzić,,,i ja bym jednak nie ryzykował

Natomiast jeśli chodzi o łancuch rozrzadu to wedle mojej opini powinien wytrzymać conajmiej 300tyś km więc ja darowałem sobie jego wymiany we wszyskich autach jakie miałem czy przewineły sie przez firme:)

 

Jeszcze jedno nigdy i w żadnym aucie nie wymieniam oleju w skrzyni biegów,,,, Czy to mondre czy głupie oceńcie sami,,,

a zanim co to policzcie na forum osoby którym zepsuł sie automat od tak sam od siebie a którym kilka dni po wymianie oleju :jawdrop: tu się zdiwicie,,,(tych drógich jest znacznie więcej) :twisted:

http://img182.echo.cx/img182/3667/bmwx25qo.jpg

Sprzedaje materiał na podsufitki.

Opublikowano
Tyszkanin, masz sporo racji ale "moje maszyny" to m.in. nawijarki transformatorków do zasilaczy do komórek i komputerów (miliony takich zasilaczy idą codziennie "w świat") pracujące z prędkościami wrzecion 10-15 tys. rpm. W jednym modelu maszyny pośrednia rolka napinająca wiruje z predkością 20 tys. rpm. Uwierz mi że przy remoncie 20 letniej maszyny nowe łożysko od polskiego dostawcy (wszystko jedno czy SKF czy polskie czy nie daj boże no name) wytapia smar po godzinie testów (!) i po zabawie. Dlatego rozbieramy 20 letnie (!) łożyska oryginalne, myjemy i smarujemy smarem Fagowskim i zakładamy z porotem bo jedynie to daje gwarancje że maszyna jeszcze pochodzi 2-3 lata do kolejnego przeglądu. Ja wolę mieć 10 letni oryginalny pasek i napinacze niż nie wiadomo co ale jeśli już wymieniac to tylko w ASO, tak jak ktoś napisał, ale czy to da gwarancje że nie założą zamienników?
Opublikowano
Ja próbuje tylko wyjaśnić te zalecenia producentów z innej perspektywy niż marketingowa, bo nie wszystko jest wymysłem speców od marketingu :wink: .
Pozdrawiam
Opublikowano
Na dobranoc, jeszcze taka uwaga że mowa o pasku który nigdy nie doświadczył zaolejenia - ani przy niechlujnych pracach pod maską ani z powodu wycieków itp. Wiadomo, raz zaolejona guma czy tworzywo nawet za rok czy dwa serdecznie podziękuje za gratisową kąpiel.
Opublikowano

Wydaje mi się że w ostatnich latach prawie wszystko...

A na pewno tręd kupowania nowych aut w nowych nadwoziach że niby takie nowoczesne i coraz lepsze, owszem silniki sie rozwijają i elementy bezpieczeństwa ale przepraszam bardzo co jest lepszego w innym kształcie budy, który nie może być prostokątny bo to juz było ani owalny bo to już było ani trójkątny bo to już było ani owalno-trójkątny bo to już było... itp. co koncerny chcą jeszcze wymyślić - nowe figury geometryczne? Nadeszły czasy że coraz brzydsze kształty nadwozi wmawiane są ludziom jako coraz ładniejsze a my to kupujemy. I to jest ten marketing, fu.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.