Skocz do zawartości

PRAWIE ŚMIERC W E36 - WNIOSKI


yooch

Rekomendowane odpowiedzi

Czlowiek po to konstruje cos i wymsla pewne urzadzenia aby ta mysl techniczna wyreczala go niekiedy tak gdzie tego oczekuje.

Naped na tyl w BMW niestety tego nie robi.

 

Pamiętaj praw fizyki nie idzie oszukać!!

I to że jechałeś za szybko jechałeś monotonnie czyli nie do końca skupiony i do tego było ślisko to są przyczyny wypadku a różnica jest taka że przedni napęd wylatuje z drogi przodem a tylni napęd tyłem/bokiem czyli nadi podsterowność gdybyś miał przedninapędowca to wyleciałbyś przodem i nie wierzę że dodoanie gazu by pomogło prędzej wciśnięcie sprzęgła bo rozłączasz napęd czyli czynnik poślizgowy

A nie wszystkie super auta mają napęd 4x4 większość ma napęd na tył z dołączanym napedem na przód w razie potrzeby ale żadne sportowe czy limuzyna nie ma napędu na przód

 

Aha jakbyś wpadł w ten poślizg przednim napędem to pewnie kontra by nic nie dała tylko byś zaliczył drzewo:(

 

A swoją drogą moje E-34 kocham właśnieza to że przy nawet bardzo dużych prędkościach jest bardzo stabilne

Przykład przy chowaniu się po wyprzedazaniu około 160km/h gwałtowny skręt w prawo na łuku tez w prawo i nic większość przednionapędowców już by wyleciała z drogi:)

Na śliskim jak nie przeszadzasz tez jeździ super

Nie ma to jak 760I 445 koni Rulez:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 92
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Wg mnie ...

Jesli auto wchodzi w zakret dzialaja na nie sily odrodkowe.

Jesli dochodzi do tego sliska nawierzchnia wieksza masa tylu oznacza wieksza sile wypychyjaca tyl samochodu na zewnatrz. 40-50 kg extra (np w bagazniku lub baku paliwa ) przy predkosci 100 km na godzine daje "1 lekka osobe , ktora jest powieszona na tylnej osi pojazdu a tym samym kumuluje sile odsrodkowa. Zwiekszajac tym samym sile wypychajaca pojazd z zakretu.

 

Dlaczego w driftingu odciaza sie auto ?

Wg mnie po to aby zmniejszyc sile taracia w oponach.

Mniejsza masa tylnej osi pogarsza przyczepnosc -

Latwiej jest ciagnac i "szurac" workiem z piaskiem ktory wazy 20 kg niz tym ktory wazy przykladowo 80 kg.

 

Dlatego wg mnie auto dociazone nawet o glupie 50 kg na tylnej osi moze bardziej zarzucac odsrodkowo na zakretach.

Poprawic przyczepnosc tylu mozna jedynie spojlerem , ktorego sila dociska tylna os do asfaltu ale jednoczesnie nie zwieksza sily od srodkowej , bo sila dziala prostopadle do drogi , a nie prostopadle i rownolegle do kierunku jazdy jak sie to ma w przypadku fizycznego obciazenia pojazdu.

Powietrze dociskajace spojler nie posiada masy wlasnej jak jest to w przypadku paliwa...

ehh trosze za bardzo poplynalem...

Jesli ktos ma inne zdanie na ten temat chetnie przeczytam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje za info i zgadzam sie z tym kto powiedzial ze poprostu przednim napedem bym wypadl na zakrecie.

Przyjmuje tez negatywne opinie na moj temat.

Bo to sie wszystko zgadza.

Co do wstydu to chyba nie mam czego sie wstydzic , nie strugam tutaj niewiadomo kogo.

Poprostu chcialbym poszezyc ten temat i zgadzam sie ze BMW z napedem tylnim wspaniale wyprzedza auta i wspaniale sie chowa.

Widac to szczegolnie w miastach jak sie robi zygzaki miedzy autami.

Chyba zadne auto nie wyglada podczas tych manewrow tak pieknie.

 

Jednakze moj post ma zadanie nie tylko odpowiedziec na moje pytania i niewiadome ale i przestrzec pozostalych , forumowiczow.

Tym bardziej teraz gdy ceny e36 spadly praktyhcznie do zera i kazdy praktycznie moze sobie kupic takie auto.

 

 

Zanim sie rozwalilem , czesto odwiedzalem szroty aby cos sobie wygrzebac do swojego auta.

Na jednym szrocie bylo okolo 15 sztuk e36.

 

Zalozyc sie moge ze glownym powodem wypadkow przez ktore sie tam one znalazly , byly klopoty z opanowaniem w nich RWD.

 

Zgadza sie ze wchodzac z przednim napedem za szybko w zakret wypadl bym z niego jednak odruchowo wcisnalbym wtedy hamulec.

Jednak przy wypadnieciu E36 z kierunku drogi , wogole nie dotknalem hamulca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aby samochod nie wylecial z niewyprofilowanego zakretu w wyniku dzialania sily odsrodkowej musi ja rownowazyc sila dosrodkowa.Czyli przyczepnosc opon i wszystkie czynniki z nia zwiazane.

Tu kilka slow z teori

http://lista.cuoresportivo.pl/pipermail/alfa/Week-of-Mon-20021230/001550.html

zobacz tylko jakie znaczenie ma wszedzie wartosc V czyli predkosc ktora na wplyw na bezwladnosc pojazdu.

My mamy wplyw na predkosc .I tu temat sie zamyka.(Dla amatorow oczywiscie)Pomijam stan techniczny czyli opony,zawieszenia itpTo musi byc w dobrym stanie.

Jesli chodzi o jazde wyczynowa to chetnie sie dowiem o zwiazkach fizyki i BMW :norty:

Pozdrawiam faraon72

aujourd'hui, demain, toujours BMW

http://images29.fotosik.pl/57/241caa6004072ad7.jpg

Zobacz moja Bunie http://bmw5er.pl/viewtopic.php?t=223

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Zanim sie rozwalilem , czesto odwiedzalem szroty aby cos sobie wygrzebac do swojego auta.

Na jednym szrocie bylo okolo 15 sztuk e36.

 

Zalozyc sie moge ze glownym powodem wypadkow przez ktore sie tam one znalazly , byly klopoty z opanowaniem w nich RWD.

A ja stawiam na brawure i brak doswiadczenia.A szroty ktore widzialem obfituja w FWD moze dlatego ze jest ich wiecej.Niestety.

Nie znalazlem statystyk na ten temat ale stawiam na czlowieka jako najbardziej zawodny element

Pozdrawiam faraon72

aujourd'hui, demain, toujours BMW

http://images29.fotosik.pl/57/241caa6004072ad7.jpg

Zobacz moja Bunie http://bmw5er.pl/viewtopic.php?t=223

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ważne ,że Tobie nic się nie stało a co do napędu na tył - trzeba mieć dużo pokory i cały czas pamietać ,że chwila nie uwagi może doprowadzić do dużych kłopotów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie.

 

Ten kto pisze, że wyścigi itp w mieście i poza nim są bezpieczne lub mniej, jeździ zygzakami itd, jest dla mnie nie odpowiedzialną osobą.

 

Większość z nas ma samochody starsze, ale wszystkie szczegóły tkwią w stanie technicznym, opony, zawieszenie itp.

 

I nie uwierzę w to, że samochód z pełnym bakiem paliwa zachowuje się inaczej na drodze jeśli samochód jest SPRAWNY TECHNICZNIE!

Jeśli taki szczegół miałby miejsce w samochodach wówczas w każdej instrukcji obsługi winna być zamieszczona taka informacja przez producenta.

 

Sam jeżdżę kombi i zawsze mam pełny zbiornik paliwa, gdzie mieści się ponad 80L i nie zauważyłem żadnych takich objawów.

Dodam, że po sprowadzeniu samochodu, wszystkie zużyte elementy zostały powymieniane...

 

Wcześniej posiadałem e30 316 i samochód właśnie z powodów zużytego zawieszenia i luzów zachowywał bardzo duże skłonności do podsterowności... w e30 szybciej wpadałem w poślizg, a w e34 tylko w sposoby kontrolowane (lotnisko aby jeździć dobrze trzeba się uczyć jak wszystkiego ale nie w mieście bo tam się nie nauczysz...), gdzie różnica mocy jest duża.

 

Swoją drogą jeżdżąc nawet drogą codziennie, można sie przejechać.

Trzeba pamiętać, że w czasie deszczu na powierzchni mogą być pyłki drzew, piasek itp i już się leci...

 

To, że w poślizg wpadłeś wychodząc z zakrętu, jest (może być) spowodowane dodaniem gazu. Nie da się tak stwierdzić dokładnie dlaczego nie widząc zakrętu, nawierzchni i przedewszystkim stanu samochodu.

Edytowane przez grzes e30
BMW wieczna miłość...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja mysle problem lezy w kontroli trakcji- a raczej jej braku.

Kiedys mialem e34 525i (bez ESP) , teraz mam e46 323i (z kontrola trakcji)

i juz nie boje sie jezdzic zima i w deszczu- na prawde inna jazda i ja auta bez esp juz nie kupie.

Pozdro

Edytowane przez Bad_Boy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja mysle problem lezy w kontroli trakcji- a raczej jej braku.

Kiedys mialem e34 525i , teraz mam e46 323i (z kontrola trakcji)

i nie boje sie jezdzic zima i w deszczu- na prawde inna jazda i ja auta bez esp juz nie kupie.

Pozdro

 

No ja niestety nie wiem co to kontrola trakcji... :wink: bo u mnie jej nie ma.

BMW wieczna miłość...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście z napędem na tył łatwiej wpaść w poślizg niż z przednim ale jeżeli jedzie się jednostajenie - bez dodawania gazu, to czy się jedzie przednio, czy tylno napędowym samochodem nie powinno mieć większego znaczenia - tu raczej już przyczepność i wyważenie samochodu odgywa główną rolę.

 

Przedni napęd też nie jest taki idealny - większość samochodów ma za ciężkie przody i przez to tendencję do podsterowności - powoduje to, że np. szybkie ominięcie przeszkody może być niemożliwe, bo i tak samochód pojedzie prosto.

 

Ale prawda jest taka, że jakbym miał często jeździć na drogach zaśnieżonych, czy ogólnie śliskich, to zmieniłbym samochód na 4x4 albo FWD.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moze ustalmy pewien szczegol: nadsterownosc i podsterownosc a rodzaj napedu to dwie ROZNE sprawy.

Czesto samochody z napedem na tyl zachowuja sie podsterownie i na odwrot.

Na podsterownosc i nadsterownosc ma wplyw masa rzeczy, od stanu opon, zawieszenia i rozkladu mas miedzy osiami do rodzaju napedu.

BMW akurat slynie z rozkladu mas zblizonego do idealu (m. in. wlasnie dlatego ma klasyczny uklad napedowy - silnik z przodu, naped na tyl).

Obciazanie wina za ten czy inny wypadek rodzaju napedu IMHO kompletnie nie ma sensu.

A juz teorie o 'wyciaganiu gazem' samochodu z przednim napedem... please, kazdemu polecam pojscie do paru szkol szybkiej jazdy. W Polsce jest z takimi szkolami krucho, jedyna, jaka znam, to RSWP, czyli Wrobel. W GB jest tego od metra, tak samo jak dostepnych track day's.

 

Tak, czy inaczej, nalezy sie cieszyc, ze w wypadku nic sie nie stalo, bo straty materialne, to tak naprawde nic.

Byly:

E36 318is Coupe

E32 750i

E30 318i

E36 320i Touring

E34 AC Schnitzer S3(240 HP i 315 Nm)

E38 730i Indyvidual

E23 732i

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

autor tematu szuka dziury w całym, że to wina samochodu itd, ale prawda jest taka, że to on zawinił w 100%, nie dostosowując prędkości do warunków panujących na drodze

No i co z tego?Chlopak zwyczajnie nas przestrzega przed wlasna glupota, a wy z nim na maxa jedziecie.Jest zwyczajnie w szoku po tym co sie stalo.Ja go naprawde rozumiem.mialem jaguara x-type 4wd(naped na 4 kola,naprawde luz-blues) a teraz smigam 735 i jestem zdziwiony tym jak to auto potrafi zatrzasc kuperkiem przy nawet 100 km/h.Jezeli swoim postem powstrzymal chociaz 1 wariata to i tak sie oplacalo....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chlopak zwyczajnie nas przestrzega przed wlasna glupota, a wy z nim na maxa jedziecie

 

Nie chodzi o to, zeby po kimkolwiek jechac, tylko o to, zeby pamietac, ze ani najbardziej zaawansowany system kontroli trakcji, ani najlepszy nawet naped na 4 kola nie uchroni nas przed utrata panowania nad samochodem. W naprawde ekstremalnej sytuacji pomoc moze nam tylko opanowanie i umiejetnosci, zmudnie cwiczone przez wiele lat.

Byly:

E36 318is Coupe

E32 750i

E30 318i

E36 320i Touring

E34 AC Schnitzer S3(240 HP i 315 Nm)

E38 730i Indyvidual

E23 732i

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja napewno swoja osoba nie bede nikomu tu doryzac...

 

zwyczajnie kolega zawinil... w jak wielkim procenci to jego wina a jaka samochodu (stan tech) nikt nie wie...

 

Ja wiem jedno jak jest slisko to noga z gazu... i tyle... to jest moje lekarwsto na RWD moze glupie moze proste jednak na chwile obecna twierdze ze najbardziej rozsadne...

 

Nie ma co pisac przedni czy tylni naped... bo nie wszystkie sytuacje da sie opanowac... a wtedy zostaje nam tylko liczyc sie z tym ze auto w ktorym siedzimy jest naparwde bezpieczne... i to glowna podstawa...

 

w tym wypadku Twoje BMW chyba udowodnilo ze samo w sobie jest bezpiecznym samochodem...

 

naparwde w takim przypadku po wyjsciu z takimi "obrazeniami" nigdy przez mysl nie przeszlo by mi ze moge zmienic marke...

 

BMW to nie jest marka ktora sklada auta jak popadnie z nastawieniem tylko na zysk... i jezeli przez tyle lat w swoich konstrukcjach utrzymuja tylni naped... cos w tym jest...

 

jak teraz samopoczucie po wypadku :) ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam fotki miejsca wypadku , moje auto powedrowalo juz w druga czesc Iralndii do sepow ze szrotow , wiec juz go pewnie nie zobacze.

Wstawie zdjecia jak bede mial naprawionego kompa , bo teraz pisze z laptopa.

 

Moje samopoczucie nienajgorsze, duzo ten wypadek mnie nauczyl.

Pojawil sie 8 dniach dziwny bol w plecach.

Kark sztywnieje czasami od gornej partii szyi az do lopatek.

Glupie uczucie i jakbym mial trtoszke bardziej plaska szyje w tyle.

Czas pokaze czy to cos powazniejszego czy nie.

 

Wracajac do przedniego napedu lub na tyl.

 

9 lat bezwypadkowej jazdy z napedem na przod

1 rok z napedem na tyl.

 

Mialem podobne sytuacje drogowe z napedem na przod i moge wam przysiac ,ze jesli wychodzilem z zakretu i auto lapalo poslizg.

Dodawalem na maksa gazu, obojetnie czy w zime czy w lato niezaleznie od nawiezchni. Auto wtedy zostawalo wyciagane z poslizu a tym samym z tego co z nim sie zaczynalo dziac.

 

Wiem , ze to moj blad i tego nie neguje.

Moglem jechac wolniej i nic by sie nie stalo.

Co do stanu zawieszenia to bylo juz prawie cale wyremontowane, szczegolnie dobrze bylo zrobione z tylu.

Wiec wykluczam stan techniczny auto jako wine tego wypadku.

 

Jednak wezcie pod uwage , ze na tym zakrecie codziennie od prawie roku przejezdzalem 2 razy.

W sniegu w deszczu we mgle i na zalodzonej drodze.

Poprostu teraz trafilem na zla pogode , sliski asfalt ( gdzie niegdzie on byl szorstki tym razem trafilem na miejsce gdzie byl wyjezdzony i sliski i plaski jak lodowisko ), w dodatku mialem pelen bak , ktory wiezcie mi ze duzo zmienia podczas prowadzenia auta na zakretach.

 

Normalnie przednionapedowcem w takiej sytuacji dodawalem gazu i bylo ok.( chodzi mi o pierwszy moment gdy czujesz ze kola ci uciekaja i cos sie dzieje nie tak z autem).Tutaj nie bylo kompetnie szans na jakas korekte.

Predkosc byla za duza w dodatku asfal byl za sliski.

Moze Colin Mcrae dalby cos rade zrobic jednak byloby to ciezkie.

 

Bylem na miejscu wypadku.

Zmienilem kierunek jazdy (zderzenia ) jakies 2 metry przed metrowej srednicy drzewem.

Pfrzelecialem a raczej wyskoczylem z drogi na lake jednego farmera kolejne 2 metry przed slupem . Laka byla polozona jakis ponad 2 metry od drogi. Auto scinajac ogrodzenie wlecialo na łąkę jakies od 3,5 do 5 metrow gdzie zlodowalo i od razu dachowalo.

 

Mialem straszne szczescie.

Najbardziej ucierpial u mnie kark.

Pamietajcie aby je dociskac do pasa ( tzn do nog ) a nie tylko je zapinac.

Ja mialem je luzne w okolicach nog przez co moja szyja i kark ucierpialy.

Zladowalem z zakrzywiona glowa do gory nogami a kark mialem na zaglowku.

Kolejny cud ze nie skrecilem sobie karku.

 

racajac do tylnego napedu to jest z nim jak z pitbullem.Niby nad nim panujemy i czujemy do niego respekt ( bo ja czulem wierzcie mi ), ale przyjdzie i taki dzien ze potrafi on "chapnac" wlasciciela.

 

Tak bylo w moim wypadku i tego wam nie zycze.

 

Sami nie wiecie co was spotka w zyciu, mozecie jechac codzienna trasa , zdenerowawac sie czyms , spieszyc sie gdzies.

Jednak pamietajcie zawsze zeby brac poprawke na zakrety nawet te ktore znacie doskonale , tak jak bylo w moim przypadku.

 

Co do aut to narazie ciezko mi sie cos zdecydowac.

Bo pobolewajacy kark i plecy spuszczaja z tonu mojemu hobby.

 

BMW jaknajbardziej polecam bo to bezpieczne auto.

Jednak nie chce juz kupowac czegos co bede tylko naprawiac.

Moze nowa seria 5 ??:)

Tylko nie wiem kiedy..

Czytalem na forach o mercedesie CLK i stwierdzilem ze to chyba jeszcze wiecej bedzie trzeba naprawiac i to z drozszymi czesciami...

Podoba mi sie nissan skyline...

Hmm tak czy inaczej narazie dzieki za wszystkie odpowiedzi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mialem podobne sytuacje drogowe z napedem na przod i moge wam przysiac ,ze jesli wychodzilem z zakretu i auto lapalo poslizg.

Dodawalem na maksa gazu, obojetnie czy w zime czy w lato niezaleznie od nawiezchni. Auto wtedy zostawalo wyciagane z poslizu a tym samym z tego co z nim sie zaczynalo dziac.

 

Blagam, nie pisz takich rzeczy, a jezeli juz, to napisz wyraznie, ze niwelowales w ten sposob uslizg TYLNEJ osi. Niejeden z tych, ktorzy uwazali, ze w FWD przy poslizgu dodanie gazu to lek na cale zlo, lezy teraz na cmentarzu.

We wszystkich szkolach bezpiecznej jazdy instruktorzy zabraniaja dodawania gazu w zakrecie, niektorzy nawet w poczatkowej fazie zakretu kaza naciskac lekko hamulec, zeby dociazyc przednia os.

 

Jedyne, co mogles osiagnac przy dodaniu gazu, to odciazenie przedniej osi i dociazenie tylnej. Jezeli akurat zlapales uslizg tylnych kol, to faktycznie, cos takiego moglo Ci pomoc.

Ale problem w zakrecie przewaznie pojawia sie nie przy uslizgu tylnej osi, tylko przedniej. A wtedy dodanie gazu, szczegolnie w FWD spowoduje efekt dokladnie odwrotny do zamierzonego - potezna podsterownosc i wyjazd z zakretu przodem w strone najblizszego drzewa.

 

Zreszta bardzo latwo sie o tym przekonac: wystarczy znalezc odpowiednio duzy, pusty plac, ustawic sobie zakret ograniczony plastikowymi butelkami i pocwiczyc.

Byly:

E36 318is Coupe

E32 750i

E30 318i

E36 320i Touring

E34 AC Schnitzer S3(240 HP i 315 Nm)

E38 730i Indyvidual

E23 732i

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się, że Yooch mija się z prawdą odnośnie wychodzenia z poslizgu przy FWD.

 

Do tego pisze on sporo głupot, jak hamowanie na łuku autem z RWD.

Jeżdżąc w wielkie śniegi zauważyłem że ja miałem problemy żeby odjechać z miejsca, tyłek latał na boki.

Ale kiedy nagle zaczeliśmy hamować na A4, auta FWD zaczęły mieć tendencje do obracania się - siła hamowania większa na przód, lżejszy tył poprzez brak mostu, współczynnik masy gorszy jak w BMW z przesunieciem na przód. Tył był niedociążony i były problemy.

BMW hamowało jak okręt, lepiej to robić bez sprzęgła, wtedy silnik dodatkowo pomaga.

 

Mnie ineteresuje faktyczny powód utraty przyczepności przez auto.

Za dużo gazu ? Łyse opony z tyłu ?

Edytowane przez Anonymous
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 lat bezwypadkowej jazdy z napedem na przod

1 rok z napedem na tyl.

 

Mialem podobne sytuacje drogowe z napedem na przod i moge wam przysiac ,ze jesli wychodzilem z zakretu i auto lapalo poslizg.

Dodawalem na maksa gazu, obojetnie czy w zime czy w lato niezaleznie od nawiezchni. Auto wtedy zostawalo wyciagane z poslizu a tym samym z tego co z nim sie zaczynalo dziac.

 

Jezusie Nazareński! Chłopie przestań pisać te brednie bo wprowadzasz w błąd niektórych nieświadomych ludzi. Jakie wyciąganie gazem z poślizgu w FWD?? Jakie inne zachowanie auta RWD z pełnym bakiem?? Ja wiem że jestes emocjonalnie rozbujany ale po prostu przestań. Wprowadzasz w błąd i widać ze masz małe pojęcie o jeździe samochodem. Współczuje wypadku i nie chciałbym byc w Twojej sytuacji i nikomu tego nie zycze. Ale po prostu już przestań. Samochody nie zachowują sie tak jak to opisujesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to ktos o zgrozo hamuje na sprzegle??

 

no żeby się z piskiem przed remizą zatrzymać to musowo :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

 

przepraszam, nie mogłem...

 

 

a tak w temacie

autor tego watku jasno napisal, ze przedobrzyl, i spotkaly go fatalne konsekwencje. nie ze wszystkimi jego teoriami sie zgadzam (zwlasza z tym wyciaganiem przodem i pelnym bakiem), ale tez uwazam, ze to dobrze, ze opisal swoj przypadek. moze ci, ktorzy to przeczytaja, nie skopiuja w przyszlosci jego wyczynu.

 

ps: yooch, ciesze sie kolego, ze wyszedles calo z tej opresji i ze nikomu innemu szczesliwie nic sie nie stalo. jezdzij bezpieczniej, koniecznie.

 

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lepiej to robić bez sprzęgła
to ktos o zgrozo hamuje na sprzegle??

 

Jezusie to nie wiedziałeś, że ludziska tak robią...? Nie znam nikogo kto tak robi oprócz siebie oczywiście, a jak mówię im żeby puszczali tylko gaz przy dojeżdżaniu do skrzyżowania i hamowali skrzynią to robią takie miny, że aż się boję, oni wszyscy wrzucają "luz" i są szczęśliwi, że oszczędzają paliwo - żałośni idioci...bez urazy jeśli ktoś o tym jeszcze nie wie, że przy zdjęciu nogi z gazu auto, a raczej jego silnik, nie pali nawet grama paliwa!

 

 

Tak jak już ktoś wcześniej napisał - człowiek jest najsłabszym ogniwem w tym wszystkim, reszta to narzędzia, którymi się posługuje i tylko od niego zależy, czy robi to umiejętnie, czy generalnie nawet nie wie do czego one służą...

Człowiek uczy się całe życie, a i tak głupi umiera...

 

Panfil, Boogie, link RESPECT - wiecie o co kaman! :cool2:

 

Jak ktoś nie ma pojęcia o jeździe autem, to maxymalnie niech o maluchu pomyśli z ograniczeniem prędkości w dodatku...

 

P.S. Miałeś fart, nie musiało się to tak szczęśliwie dla Ciebie skończyć, nie to, że źle życzę Twojej osobie! Powinieneś być wdzięczny losowi, stwórcy, opatrzności, nie wiem komu i czemu jeszcze, że generalnie nic Ci się nie stało, wziąć poprawkę na styl prowadzenia pojazdu i dalej czerpać radość z jazdy...

DYLEMAT OKRUTNY MAM
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja swojego ojca nie mogę nauczyć, żeby nie wrzucał na luz tylko hamował silnikiem, ale to gość który za kierownicą jeździ ze 30 lat i nawet jeśli przekonam go że silnik wtedy mniej spala to i tak ciężko go oduczyć nawyku wciskania sprzęgła i wrzucania na luz.

 

 

A co do tematu to kilka lat temu miałem podobną sytuację. Jeździłem wtedy dwudrzwiowym e30 318i, opony już powoli nadawały się do wymiany ze względu na zużyty bieżnik. Jak popadał deszcz to trzeba było uważać we wszystkich zakrętach bo autko lubiło zarzucić dupką a systemów tam żadnych przecież nie było. Wjechałem w stosunkowo łagodny zakręt z prędkością ok 110-120 na godzinę (poza terenem zabudowanym) na mokrej nawierzchni tuż po opadach. Wjeżdżając w zakręt nie dotykałem ani sprzęgła ani hamulca a jedynie lekko podniosłem nogę z gazu. Po chwili w sekundę zrobiło mi się gorąco bo mniej więcej na szczycie łuku poczułem że mi tyłek ucieka - po prostu za szybko jechałem i zacząłem tracić przyczepność - szybka delikatna kontra, podniosłem nogę z gazu (ale nie do końca) i nie wciskałem ani sprzęgła ani hamulca i auto z pomocą mnie i kierownicy szybko wróciło na swój tor jazdy. Wszystko trwało dosłownie ok. 1-1,5 sekundy ale potem jeszcze długo miałem drżące nogi ;)

 

Najlepsza szkoła jazdy beemką przychodzi zimą; wyłączyć systemy jeśli ktoś ma, wjechać na jakiś pusty zaśnieżony plac i uczyć się zachowania auta gdy wpada w poślizg. Ja tak robiłem swoim pierwszym autem zaraz po zdobyciu prawa jazdy i myślę, że to dodaje pewności siebie w podbramkowej sytuacji, a przede wszystkim wiemy czego się można po aucie spodziewać i co zrobić żeby nas posłuchało - na ile to możliwe, bo fizyki oszukać się nie da.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zalew starałem się przekazać, że wówczas silnik w ogóle nie spala mieszanki... A o bezwładzie wiem tyle, że jak miałem 16lat i się opoiłem wódką ze sprytu, to starsi o 2 lata kumple nie mogli mojego bezwładnego ciała, wątłego wówczas jeszcze, zatachać na chawirę...

Pzdr. :D

DYLEMAT OKRUTNY MAM
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.