Skocz do zawartości

E46 330Ci - Brak mocy, przerywanie


rajd_er

Rekomendowane odpowiedzi

Hej!

Od dłuższego czasu jestem posiadaczem e46, natomiast zanim dojdę do tematu, krótka historia.

Autko kupione pod koniec 2019 roku (286kkm), wraz z check engine, po wpięciu kompa wyskoczyły sondy + przepływka. Sondy poszły najprawdopodobniej od LPG, które było zakładane rok przed kupnem - czyli 12.2018
Nie było problemu z mocą, przyspieszaniem, a przynajmniej tego nie zauważyłem. Pół roku później kupiłem sterownik z wyłączonymi sondami, mapą alpha/n (?) - jakoś tak się chyba to nazywa, alternatywa przy uszkodzonej przepływce, polepszona praca wałków rozrządu i kilka innych dupereli. Od tamtej pory nie było żadnych problemów z silnikiem, nic w nim również nie wymieniałem (poza olejem i filtrami). W międzyczasie miałem problem z padającymi czujnikami DSC i fakt faktem, po 2 latach od sypania błędu ABS w końcu je wymieniłem. Nie na długo, bo problem znowu się pojawił. W kwietniu rok temu poszła jedna cewka podczas jazdy - szybka diagnoza i wymiana. Teraz (343kkm) chciałem wziąć się znowu za DSC, bo denerwuje mnie już jazda z choinką i bez abs-u, więc wpiąłem się pod kompa - nic nie wyszło, skasowałem błędy - i od tamtej pory magicznie stracił moc. Natomiast po odczytaniu błędów na nowo, wyskoczyły mi już błędy DSC, ale brak jakichkolwiek informacji o możliwym braku mocy, błędy te same, co wcześniej - sondy, przepływka i gdzieś po drodze doszedł termostat, który w praktyce działa i jest on opisany jako "sporadyczny błąd" w inpie. Poniżej załączam również pełny wykres błędów. 

Nie wiem, czy brak mocy może mieć jakikolwiek związek z usuwaniem błędów, czy to czysty przypadek. Chciałem to sprawdzić podmieniając zmodyfikowany sterownik na oryginalny - tam nic nie grzebałem, więc jeśli coś naskrobałem - na nim powinno działać. Trochę się rozczarowałem, bo auto nawet nie odpaliło. Kręciło 2/3s, po czym rozrusznik się wyłączał. Przepiąłem z powrotem na ten po modach- wszystko śmiga, ale mocy jak nie było tak nie ma. Na zimnym silniku jest w miarę ok, ciężko mi stwierdzić, gdyż wyjechałem tylko raz, w poniedziałek przejadę się już dokładniej. Jak się rozgrzeje - w ogóle nie chce jechać, jakby miał 80-120km. Do tego nie jedzie równo - czasem się zawiesi, jakby gubił zapłon. Na wolnych obrotach trochę trzęsie autkiem (ale nie tak, jak padła cewka i chodził na 5 cylindrów - jest w miarę równo, natomiast czuć kołysanie). Do tego dochodzą "przedmuchy" z wydechu, że tak to nazwę, bo prostu 1-2 razy na sekundę gdzieś pod autkiem go dmucha, albo przerywa - jakby dosłownie na moment stracił zapłon. Na lpg chodzi troszeczkę lepiej, ale nie ma rewelacji, nie chciałem dużo jeździć zanim go nie podepnę pod kompa, dlatego zrobiłem może łącznie z 5km.

Z takich pewniejszych rzeczy - zamówiłem już świece, bo obecne wymieniał poprzedni właściciel - mają przejechane spokojnie ponad 70-80kkm i są to zwykłe denso k20tt, żadne irydówki. Powinienem je zmienić dużo wcześniej, ale totalnie wyleciały mi z głowy. Do tego dla świętego spokoju kupiłem też już filtr paliwa (knecht), bo na lpg, jak wspominałem wyżej - chodzi nie co lepiej. Na sterowniku ma wgrane popsy - jest możliwość "wyplucia" katalizatora dalej i zapchania wydechu? Czytałem też o odmie, disie, czy innych możliwościach braku mocy, którymi zazwyczaj była przepływka/sondy lub obydwie rzeczy na raz. Tutaj jest nieco inaczej, z racji, iż wcześniej śmigała bez problemu, na hamowni wypluła 203km/252nm, więc stwierdziłem, że jak na brak niektórych rzeczy jest okej. Szczelności dolotu jeszcze nie sprawdzałem, ale wątpię, że "od tak" się rozszczelnił, zwłaszcza, że przed kasowaniem błędów nie wykazywała żadnych oznak. Stała 1 dzień, chciałem wyjechać i tu nagle zonk.

Aktualnie celem jest przywrócenie go do stanu sprzed kilku dni - jeżdżącego, a jak będzie już śmigał to pewnie czas na przepływkę i sondy lub przepływkę + sportowe kolektory, żeby przywrócić mu fabrykę, ewentualnie zbliżyć się z 10% wyżej - 250km/330nm. Ale to już dalsza przyszłość. 

Oczywiście nie jest tak, że nie robiłem nic przy aucie przez te kilka lat - jeździło bezawaryjnie, więc w silniku zmieniałem jedynie oleje/filtry co 10k. W międzyczasie poszło sprzęgło i dwumasa (4k pln), pełen zestaw hebli + zaciski + stalowy oplot (7k), wahacze, drążki przód + tył, bajery do środka, tablet, plastiki, wygłuszanie auta, polerka, odnowienie środka, opony nowe co rok/półtorej i mnóstwo innych pierdół, a teraz najwidoczniej przyszedł czas na świętego grala, czyli silnik.

Jeśli ktoś ma jakiś pomysł - prosiłbym o porady, we wtorek będę miał świece i filtr, postaram się wymienić jeszcze tego samego dnia.
Tutaj wklejam info z inpy - dysk google, z racji, iż łatwiej przeczytać to w pdf, niż robić 8 screenów jpg. Trzy kategorie - DSC, MS43 i ogólna diagnoza, zaprogramowana pewnie przez kogoś z forum, bo to customowa rubryka - test/diagnoza e46.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, na modzonym sterowniku, na którym "są" wyłączone sondy pokazuje błędy sond. Miało być na nim również wyłączanie popsów poprzez przycisk klimy i pozostawiona pompa powietrza wtórnego, ale popsy się nie wyłączają, tylko zmniejszają, a pompa w ogóle nie działa, nawet przy zimnych temperaturach. Więc śmiem twierdzić, ten sterownik to wysłany losowy gotowiec pod 3.0, a nie modzony na moją prośbę. Świece wymienione, przepływka wymieniona na VDO, nic się nie zmieniło.

Aktualnie diagnoza poszła na zapchane katy, ale odkręcenie kolektorów wydechowych, żeby to sprawdzić już przerasta moje zdolności, a śruby na kolektorach wołają o pomstę do nieba. Zamówiłem mini kamerkę, endoskop i spróbuję zajrzeć do nich przez otwór sondy przed katami, czy tam się coś zadziało. Jeśli nie - to do wymiany pójdą wszystkie cewki, aczkolwiek żaden błąd missfire zylider, czy podobny nie wyskakuje. Jeśli okaże się, że są to katy, to najprawdopodobniej wpadną kolektory wydechowe i wydech początkowy schmiedmann, bo chcę zostawić katalizatory, a to jedyne sensowne rozwiązanie. Aczkolwiek koszty bolą ;/

Na zimnym śmiga bez problemu, jak się rozgrzeje to mocniej buczy i wibruje pod autem - właśnie jakby wydech był zapchany. Od kolektorów do samego końca jest pełny przelot - z tłumikami, ale bez ścianek czy innych siatek. Katy od dołu wyglądają okej. Po rozgrzaniu przerywa, nie ma mocy, aczkolwiek po kilku minutach spokojniejszej jazdy śmiga bez problemu. Na jałowych na benzynie czasami purknie i lekko go bujnie, a na gazie lekko go trzęsie, aczkolwiek chodzi równiutko na 6 cylindrów. Po zgaszeniu i odpaleniu go po 10-15 minutach, na jałowych chodzi równo, ale obroty spadają coraz niżej, aż wkońcu sam sobie dodaje gazu, aby nie zgasł, tak jakby właśnie katy były przypchane i nie miał możliwości odprowadzenia tych wszystkich spalin.

Po odpaleniu na samych kolektorach z katami tak samo, potrafił niezbyt równo chodzić, a nawet tak jakby na 1 cylinder czasem nie chodził. Wkręca się też odrobinę wolniej.

Sprawdzę lewe powietrze dymem na dniach, jeśli te wszystkie rzeczy nic nie pomogą to zerknę na disę/odmę, chociaż nie mam pewności, czy coś to pomoże - nie te objawy. Oczywiście po wymianie kolektorów pojadę na jakąś mapę, żeby to dostroić, ewentualnie myślałem, żeby do tego zrobić inny dolot, i dopiero lekkie dostrojenie, ale narazie nie w tym rzecz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

To błędy tylnych sond lambda, więc nie powinny mieć większego wpływu na moc silnika, co nie zmienia faktu, że nie powinno ich być skoro sondy wyłączone.

Tak myślę, że przy zatkanych katalizatorach, nie miałby mocy ani na zimnym ani na gorącym. Skoro jak piszesz dusi go nawet na wolnych, to w ogóle by się nie wkręcał na obroty.

Może po prostu skasowałeś adaptację i trzeba trochę pojeździć żeby wrócił do normy, bo coś jest mocno rozjechane. Podejrzyj w inpie temperaturę silnika jak jest gorący, może zaniża odczyt.

Bardziej bym stawiał na problem z zapłonem, czujnik wału, któraś cewka.

 

 

Po czterdziestce człowiek ma, trochę z osła, trochę z lwa.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, piotr520 napisał(a):

To błędy tylnych sond lambda, więc nie powinny mieć większego wpływu na moc silnika, co nie zmienia faktu, że nie powinno ich być skoro sondy wyłączone.

Błędy są 'Vor-KAT' czyli sond przed katalizatorami. I to wydaje się być spójne z problemami po rozgrzaniu, bo na zimnym zanim sondy się nie rozgrzeją to chyba chodzi na sztywnych korektach, a potem jak powinny one zacząć sterować mieszanką to głupieje. Plus przepływka dająca błedy też pewnie nie pomaga.

Wygląda jakby po kasowaniu błędów jakimś cudownym sposobem sterownik wrócił do stanu z przed 'modzenia', bo to byłby spory zbieg okoliczności, żeby akurat coś innego się popsuło w tym samym momencie.

A co do wyłączonych sond - możliwe, że wyłączone były te za katalizatorami, a nie przed?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Tarcza napisał(a):

Plus przepływka dająca błedy też pewnie nie pomaga.

...

A co do wyłączonych sond - możliwe, że wyłączone były te za katalizatorami, a nie przed?

Przepływka już jest nowa, oryginał VDO/Continental, to samo ze świecami, przejechałem się po zmianie z 10km i niestety objawy jak opisałem w poprzednim poście. Na zimnym oki, po rozgrzaniu brakuje mu mocy po wciśnięciu pedału do końca, czasami wyskoczy zapłon (ale nie szarpie autem - bardziej nie ma mocy), a po 5 minutach ustaje i da się normalnie jechać. Jak postoi z 10 minut na ciepłym silniku, to po ponownym odpaleniu po kilku sekundach obroty równomiernie spadają, aż przy poniżej 700 sam sobie zaczyna dodawać gazu, jakby mu ktoś przygazówkę robił (tak jest zazwyczaj przy odpalaniu w zimie). 

Kasowałem jedynie błędy inpą, nic więcej, ciężko powiedzieć, czy coś się przypadkowo wykasowało. Wyłączanie popsów nie działało w ogóle, sondy miały być niby wyłączone wszystkie, więc ciężko stwierdzić które zostały wyłączone. Sterownik działa, bo autko ma popsy/popcorn, gdybym go zresetował, to by ich nie było. 

 

Zajrzałem przed chwilą do katalizatorów, od strony silnika wygląda to tak jak poniżej, niestety lewy program od kamerki pomieszał mi kolejność, i nie do końca wiem który jest który, umiem rozróżnić jedynie kata od strony sondy i od kolektora z dołu. Oczywiście podpisałem ;)

/edit - zdjęcia wyświetlają się bez nazwy, pierwsze 4 to katy od sond, kolejne 4 od wydechu.

A tak to wygląda na filmach, zamiast zdjęć:

Katalizator 1 - od strony przedniego zderzaka

Katalizator 2 - od strony środka auta

I jeszcze pytanie - czy sonda pierwsza, (od przodu) powinna być na "przedłużce" jak na ostatnim zdjęciu poniżej? Czy powinna iść prosto do kolektora, bo u mnie była właśnie ta przedłużka?
Druga siedzi normalnie w kolektorze. Nie wiem z jaką siłą były dokręcone, ale na pewno z małą, bo poszły łatwiej niż śrubki trzymające obudowę filtra kabinowego o.O
 

W dniu 11.03.2024 o 21:22, piotr520 napisał(a):

Podejrzyj w inpie temperaturę silnika jak jest gorący, może zaniża odczyt.

Bardziej bym stawiał na problem z zapłonem, czujnik wału, któraś cewka.

Nawet nie wiem, jak zerknąć na tą temperaturę, mam niemiecko-angielsko-polską inpę. 
Ale czy zapłonu, czujnika, czy cewki nie pokazałoby jako błąd? Nawet chociażby błąd na X cylindrze.
 

Nad czujnikiem wału się zastanawiam, ale OE 7 stówek, a wymieniać "po prostu" trochę bez sensu.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

kat (1).jpg

kat (2).jpg

kat (3).jpg

kat (4).jpg

kat (5).jpg

kat (6).jpg

kat (7).jpg

sonda_przedluzka.jpg

Edytowane przez rajd_er
Podmiana zdjęć na podpisane
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

Po kodzie błędu niby tylne sondy. Masz w ogóle któreś podłączone? Bo po wyłączeniu sond w sterowniku, trzeba fizycznie odłączyć sondy, inaczej sterownik przejdź w tryb włączonych sond. 

Po czterdziestce człowiek ma, trochę z osła, trochę z lwa.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

Uwielbiam tak "pomodzone" auta..zawsze jest problem żeby dojść do ładu, ponieważ są powywalane błędy. Kiedyś miałem asa, który usunąć jeden bank sond a nie sondy za katem, także tego. Zaczynam od założenia seryjnego sterownika bez ews, ewentualnie tylko z prawidłowo usuniętymi sondami za katalizatorem i wtedy dochodzenie, bez tego to droga przez mękę żeby dojść do tego co autor miał na myśli. Tak jak ten emulator sondy przed katem na banku 1 😬

Mój czarnuch

Drugi czarnuch-540i

E32 740IL

Kupię do e46 sedan przedlift:

- maskę cosmosschwarz 303

- osłonę dźwigni automat 51167059413 ("-" do przodu)

- listwę spryskiwaczy mgłowych polift (303 cosmosschwarz)

Najlepiej Dolny Śląsk, tel. 782-784-200.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

Nie widziałem jeszcze emulatora na sondzie przed katalizatorem. Warto podejrzeć w inpie adaptacje, też dużo powiedzą, co się dzieje z mieszanką.

Po czterdziestce człowiek ma, trochę z osła, trochę z lwa.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, piotr520 napisał(a):

Po kodzie błędu niby tylne sondy. Masz w ogóle któreś podłączone? Bo po wyłączeniu sond w sterowniku, trzeba fizycznie odłączyć sondy, inaczej sterownik przejdź w tryb włączonych sond. 

4 godziny temu, piotr520 napisał(a):

Nie widziałem jeszcze emulatora na sondzie przed katalizatorem. Warto podejrzeć w inpie adaptacje, też dużo powiedzą, co się dzieje z mieszanką.

Wszystkie sondy mam mam (chyba) podłączone, mimo wyłączonych w sterowniku - to tym nikt przy modach mi nie powiedział. Check nie wyskakuje, z racji iż był wyłączony, ze względu na sondy.

Przykręcę w takim razie wydech z powrotem, sondy bez żadnych adapterów, czy emulatorów tak jak powinny być i przejadę się na podpiętych i odpiętych sondach - zobaczę, czy będą jakieś różnice - jak znajdę jakiś poradnik co tam w inpie wyklikać, żeby pokazało te wykresy 😆 Na katalizatory puszczę ewentualnie jakiś spray/cleaner do dpi, może coś pomoże.

 

7 godzin temu, maniek21112 napisał(a):

... Zaczynam od założenia seryjnego sterownika bez ews, ewentualnie tylko z prawidłowo usuniętymi sondami za katalizatorem i wtedy dochodzenie, bez tego to droga przez mękę żeby dojść do tego co autor miał na myśli. Tak jak ten emulator sondy przed katem na banku 1 😬

Na seryjnym sterowniku jak pisałem wyżej - kręci, ale nie chce niestety odpalić - a bez tego błędy raczej nie wyjdą 😕

Co do temperatur - wyskakuje mi błąd termostatu, ale poza tym, że jest błąd - z temperaturą wszystko okej, tylko dwa razy w życiu miałem wskazówkę poza pionem i to na torze, przy ostrzejszym lataniu bokiem, na wyższych obrotach. Tak cały czas trzyma pion.

Ogólnie śmigał cały czas z takimi sondami i przepływką, więc ciężko stwierdzić co mu się nagle odwidziało. Być może faktycznie skasowałem jakąś adaptację, może nowe E10 mu przeszkodziło, a może coś faktycznie "od tak" przez noc sobie siadło. Dłuższych tras niż 5-10km nie robiłem, trochę bałem się o silnik, ale jeśli może być to faktycznie jakaś adaptacja - po czasie chodzi okej, jedynie na jałowych mu coś dolega - to super, gdyby tak było. Myślę też nad zmianą/wywaleniem odmy, bo przewód z pokrywy zaworów aż sam się o to prosi.

Posty mogą być nie po kolei, gdyż moderator musi mi je ręcznie akceptować (być może przez nowe konto).

IMG_9420.jpeg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

Nie pali bo trzeba zrobić synchronizację ews, tak z pamięci na szybko, to wybierasz swój silnik m54, klikasz ok, i w głównym oknie które wyskoczy masz wszystkie funkcje.

Tak na szybko z głowy, to po prawej drugą funkcja shift i chyba f6 synchronizacja ews. Wchodzisz , klikasz F1 , za chwilę F2 , cofasz zapłon na 30sek i synchronizacja wykonana. Musi odpalić na oryginalnym sterowniku jeżeli jest oryginalny ews.

W głównym oknie po lewo pod F5 masz zakładkę status i po kliknięciu,  masz wszystkie parametry. Interesuje nas F2 , tam są temperatury, zapłon, przepływka. Adaptacje są albo pod F5 albo F6.

 

 

Po czterdziestce człowiek ma, trochę z osła, trochę z lwa.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

Błąd termostatu to błąd grzałki w nim. Jak auto dostaje to zdecydowanie warto mieć to sprawne, ponieważ pod obciążeniem sterownik zbija temperaturę do okolic 80 stopni co przy dynamicznej jeździe jest ogromną ulgą dla silnika. Oczywiście nie ma to związku z głównym problemem.

Mój czarnuch

Drugi czarnuch-540i

E32 740IL

Kupię do e46 sedan przedlift:

- maskę cosmosschwarz 303

- osłonę dźwigni automat 51167059413 ("-" do przodu)

- listwę spryskiwaczy mgłowych polift (303 cosmosschwarz)

Najlepiej Dolny Śląsk, tel. 782-784-200.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydech ogarnięty i przykręcony, wyjechałem na dłuższą jazdę próbną, ale najpierw wstąpiłem na myjkę, na której się "zepsuł" bo nie dało się na niego patrzeć po prawie 2 tygodniach stania. 

I generalnie... tam gdzie się zepsuł, tam się naprawił. A już chciałem kombinować z cewkami, czujnikami wału, wałka itd.
Mocy nie brakuje, idzie równo, a może nawet i szybciej po wymianie przepływki. Zrobiłem około 80km i śmiga bez problemu, czasem sobie burknie na jałowych ale to dosłownie minimalnie, na lpg trochę bardziej. Poza tym brak żadnych oznak, hamulec nie wyłącza gazu, więc przepływka w 100% działa. Jeszcze problem z tempomatem (pewnie czujniki obok pedałów, albo też samo się naprawi) i będzie super.

Odpiąłem jedynie przednie sondy - sprawdzę w weekend jak to się wyświetla, czy są błędy i dam pewnie jakieś info odnośnie tych pomiarów z inpy, jak przełożę na oryginalny sterownik w wolnej chwili.

Pomiary dać na podpiętych i odpiętych sondach, czy jakie byłyby najlepsze? Mogę w weekend również zrobić kilka nagrań na aktualnym sterowniku i z odpiętymi sondami z przodu, może chociaż przepływka coś podpowie.

16 godzin temu, maniek21112 napisał(a):

Błąd termostatu to błąd grzałki w nim. Jak auto dostaje to zdecydowanie warto mieć to sprawne...

Na co dzień śmigam do 4k obrotów, bo auto jest na lpg, a powyżej załącza mi się benzyna. Niestety poprzedni właściciel oszczędził na wtryskach, przez co maksymalna ich przepustowość to 160-170km, więc musiałem sobie jakoś "budżetowo" z tym poradzić. Raczej nie kręce jej wysoko, może z raz podczas wyjazdu dostanie jeden-dwa biegi do 6k przy wyprzedzaniu, tak to spokój, częściej trasy i trzymanie 3600-3900 obr/min przez dłuższy czas, aczkolwiek dosyć szybko włącza jej się wentylator z przodu.

Co do katalizatorów to sam nie wiem co z nimi, ale nie widzi mi się wydawać 4.5k na schmiedmanna bez większego sensu, więc psiknę raczej jakimś cleanerem na dniach, niech wypali się ile może i narazie zostawię. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.