Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Witam,

 

2. Awaryjność

układu wydechowego - przy tym przebiegu raczej standard, układ wydechowy mógłby wytrzymać trochę dłużej. Części zasadniczo tylko ASO.

 

No i tu sie z tobą nie zgadzam ..

Moje "raczej standard" odnosiło się do wszystkiego poza układem wydechowym, o którym wspomniałem że mógłby wytrzymać trochę dłużej. Zasadniczo chyba się zgadzamy. Przepraszam za niejednoznaczność mojej wypowiedzi.

Opublikowano (edytowane)

Witam....hmmm Alfa.....szczerze po tym co kolegi ojciec juz przezyl ze 146 to w zyciu bym jej nie kupil.....najpierw padlo cale chlodzenie....zabulil....potem padl caly silnik wiec kupil drugi z anglika....w tej chwili jest po kolejnej wymianie silnika...to juz jego 3 !! :duh: silnik w tej furze....nie pisze juz o wahaczach i tego typu pierdolach....a jej wnetrze nie diabla mi sie nie podoba!!

Ja bym odradzal AR..... :mrgreen:

Edytowane przez ramzey6
Opublikowano

Faktem jest że Alfa wygląda dużo młodziej niż e36 i z zewnątrz i w środku. Środek jest całkiem przyjemny i mi się podoba, szczególnie przeszycia na skórzanych fotelach, auto poprostu ma swój klimat.

 

Druga sprawa to awaryjność, kolega właśnie kupił 2 miesiące temu 2.5 v6 i wczoraj już mu się zepsuła i nikt nie wie o chodzi, kręci tylko do 4000 obr. i dymi :(

 

Drugi minus to napęd na przód, szarpie mocno kierą ciężko opanować auto przy starcie, szczególnie to odczułem po przesiadce z e32.

 

Ale to Twój wybór, BMW to prostsze auto tańsze w serwisie. Kup 328 w coupe!

Opublikowano
jeszcze male pytanko. Jak wiadomo cena 328 to jakies 20 000, podobnie np. 523, czy warto sie pakowac w 523 z poczatkowych faz produkcji? dalo mi to wszystko do zastanowienia
Opublikowano
Musisz sobie odpowiedzieć do czego jest Ci to auto potrzebne. Jeśli tylko do jeżdżenia, to wróciłbym do 318. Jeśli nie chcesz być niemile zaskoczony kosztami napraw to odrzuć wszystkie nowoczesne wynalazki takie jak e39, e38 i wspomniana Alfa 156. Nawet BMW może sie tak popsuć, że stracisz szacunek do marki. Jeśli piszesz, że finanse się skurczyły to minimalizuj ryzyko wystąpienia awarii tzn kup auto które jest statystycznie tańsze w utrzymaniu.
Opublikowano
Witam....hmmm Alfa.....szczerze po tym co kolegi ojciec juz przezyl ze 146 to w zyciu bym jej nie kupil.....najpierw padlo cale chlodzenie....zabulil....potem padl caly silnik wiec kupil drugi z anglika....w tej chwili jest po kolejnej wymianie silnika...to juz jego 3 !! :duh: silnik w tej furze....nie pisze juz o wahaczach i tego typu [bAD]....a jej wnetrze nie diabla mi sie nie podoba!!

Ja bym odradzal AR..... :mrgreen:

Powiem tyle: pechowy ten ojciec Twojego kolegi... Najmniej awaryjne auto to napewno nie jest, ale nie ma co demonizować. Moja siostra zrobiła 146-tką ok. 40 tys. km, kupiła je z przebiegiem 150 tys. km (1995 rok) i żadnych poważnych awarii. Co prawda pod koniec poszło łozysko w skrzynii biegów, nowy właściciel kupił skrzynię za 700 zł z wymiana i auto hula dalej.

Opublikowano
Faktem jest że Alfa wygląda dużo młodziej niż e36 i z zewnątrz i w środku. Środek jest całkiem przyjemny i mi się podoba, szczególnie przeszycia na skórzanych fotelach, auto poprostu ma swój klimat.

 

Dokładnie. E36 już swoje lata ma.

Co do awaryjności - zawieszenie jest najsłabszą stroną Alfy 156. Pada bardzo często na naszych "drogach".

Silniki benzynowe - dość wysoka moc jak na swoją pojenmość ale przy bardzo wysokich obrotach. Efekt - 2,5 spaliła mi w Wawie 18,7 l/100km. To jest nie do przyjęcia.

Diesel - 1,9 jest za mały. Optymalny jest 2,4 JTD. Turbina pada po ok 100 tyś. km. Reszta ok. Chyba najlepsza opcja do 156.

Generalnie za niewiele większą kasę można kupić 166 jak komuś bardziej się podoba.

Potrzebowałem niedawno diesla za małą kasę (do 20k zł) i nawet się zastanawiałem nad 156 JTD ale ostatecznie wybór padł na Omegę 2,5 TD '99.

"Aerodynamika jest dla tych, którzy nie potrafią budować silników" - Enzo Ferrari
Opublikowano
Ja zanim zakupiłem BMW tez miałem dylemat między alfą 146 i beemką 318i i jednak się zdecydowałem na 318i, za dużow na necie sie naczytałem o awaryjności alf i wykonczeniu wnetrza. A szczegolnie zaszkowały mnie ceny części zamiennych, do bmw jest dużo taniej.
Opublikowano
zalezy jakie silniki.tak samo awaryjne jak silniki BMW gdzie awaryjnosc bierze sie moze nie z glupoty uzytkownika ale z niskiej "swiadomosci posiadacza samochodu"...
Opublikowano

W naszej rodzinie ktos pracuje w salonie Alfy i nie chodzi tu o to ,ze kazda sroka swój ogon chwali,ale Włoskie samochody (z doświadczenia)są robione na kiepskiej jakosci czesciach,szybko sie psują i zuzywają.Moga miec piękna linie,ale po co ładny samochód jesli ciagle sie przy nim cos wymienia?BMW posiada taka precyzje wykonania a starsze wersje zadziwiają swoją zywotnością.Czesto korzystalismy z Alf,tak zeby sprawdzic,pojezdzic...zagladalismy na warsztat serwisowy i jednak wole swoje stare BMW,a z Włoskich to tylko spaghetti i Ferrari(ewentualnie)

pozdr

Sylwia374

http://img835.imageshack.us/img835/6681/snc00073m.th.jpg






DWIE ZYCIOWE MILOSCI MOJA ZONA I MOJA SIODEMKA

Opublikowano

niezbyt pochlebne?, wolne zarty :)

 

alfy zamykaja listy najbardziej awaryjnych aut

 

ich awaryjnosc jest juz wrecz legendarna

 

Witam serdecznie

 

Jako były alfista muszę to cokolwiek sprostować. Rzeczywiście modele tak do 145/146 nie były pod tym względem najciekawsze, natomiast od 156-tki awaryjność Alf jest jak najbardziej "w normie" , przy czym najwięcej zależy od dbałości użytkownika i terminowego wykonywania czynności serwisowych, w szczególności okresowej wymiany rozrządu/wariatora, dolewek oleju itp.. Jeżeli właściciel o tym pamięta i oczywiście godzi się to finansować, AR nie powinna mu sprawić żadnego kłopotu. Osobiście miałem dwie Alfy: w pierwszej jedynym elementem awaryjnym była skrzynia sekwencyjna selespeed - oczywisty knot konstrukcyjny, natomiast poza tym auto sprawowało się bardzo dobrze. Druga moja alfa - GT 2.0 JTS przez cały okres eksploatacji była autem praktycznie bezawaryjnym. Obiegowe opinie nt. awaryjności określonych marek żyją o wiele dłużej niż ich przyczyna , podobnie jak kawały z brodą o witaniu się kierowców AR. Z drugiej strony pokutuje np. mit o bezawaryjności VW czy też Toyoty, w jednym i drugim wypadku aktualnie kompletnie bezpodstawny.

 

Pozdrowienia

Primator
Opublikowano
Mr.T niech no ja swoja sprzedam to odrazu dzwonie do Ciebie :) popelnilem w zyciu blad ze kupilem BMW...

 

alfa sprzedana

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.