Skocz do zawartości

Całoroczne opony , czy po staremu ?


Krakus3

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 143
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

To naprawde zalezy od tego, gdzie mieszkamy. W miescie zawsze wybrieralam caloroczne, natomiast teraz mieszkam poza miastem i mam dosc stroma gorke do pokonania, wiec zimowe musza byc na zmiane.

Nie gdzie tylko jak jeździsz i jakie auto ... mam w kilku autach jak np YT i się super sprawują. Ale już do auta którym pokonuje codziennie km to dziękuje. Całoroczne to taki złoty środek - z plusami i minusami

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Abstrahując od sprawności opon całorocznych, czy to w zimie, czy to w lecie, to efektem ubocznym ich użytkowania jest 2 razy szybsze zużycie niż w przypadku dwóch kompletów ;) Niby oczywista oczywistość, ale o ile średnio zużyta opona w lecie jest OK, o tyle na zimę może już się nie nadawać (producenci zalecają zmianę opon zimowych i całorocznych gdy bieżnik jest poniżej 4mm).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza sie, z kolei jak ktos robi 10-15k rocznie to akurat zuzyja sie po 5 latach i wymiana, przy wiekszych przebiegach caloroczne beda mniej oplacalne. Ja sie jeszcze powaznie zastanawiam, odpada tez pomysl kupowania kompletu felg na zime :roll:

Jak bym robił 10 tys km rocznie to bym się zastanowił nad sensem posiadania auta - bo ile pamiętam to granica opłacalności - taniej może być wypożyczyć auto niż je kupować. Opony nie zmienia się tylko z przebiegu ale też z daty zakupu - nie ważne czy są używane czy nie - należy je wymienić. Mi opona starcza w codziennym aucie na 1, 5 sezonu max, YT wymieniam tak co 4-5 lat

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
styl myślenia o którym piszę kolega M Luki jest właśnie obecnym trendem w motoryzacji i sposobu korzystania ze samochodu jako środek transportu , stąd auta na minuty , auta elektryczne.. itd , chyba od tego nie ma ucieczki już , tym bardziej że jest to styl popierane przez społeczeństw krajów cywilizowanych . czy to jest dobre ? , każdy odpowie na to sam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

styl myślenia o którym piszę kolega M Luki jest właśnie obecnym trendem w motoryzacji i sposobu korzystania ze samochodu jako środek transportu , stąd auta na minuty , auta elektryczne.. itd , chyba od tego nie ma ucieczki już , tym bardziej że jest to styl popierane przez społeczeństw krajów cywilizowanych . czy to jest dobre ? , każdy odpowie na to sam

Aby nie było ja robię sporo km i mam kilka aut . Więc jakoś się te km się rozkładają (nie tylko autem). YT też robię nie duże przebiegi

Ale jak słyszę takie przebiegi jak mają niektórzy to bym się zastanowił nad sensem - to nie żaden styl tylko ekonomia. Ostatnią brałem auto z wypożyczalni dla współpracownika z wypożyczalni przy lotnisku - na 3 tygodnie. Cena była tak niska że aż się dziwłem. Do tego sam mieszkam w centrum gdzie są problemy z parkowaniem ( u mnie nie można parkować w okolicy co akurat się ciesze i taki był zamiar tam zamieszkania) lub koszty są co raz większe. I to kwestia czasu jak zostanie wprowadzony całkowity zakaz parkowania - wjazdu. Dla większości ludzi którzy nie potrzebują na co dzień auta - to auto to raczej większy problem niż pożytek (większość moich sąsiadów nie posiada auta bo to się nie opłaca).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
styl myślenia o którym piszę kolega M Luki jest właśnie obecnym trendem w motoryzacji i sposobu korzystania ze samochodu jako środek transportu , stąd auta na minuty , auta elektryczne.. itd , chyba od tego nie ma ucieczki już , tym bardziej że jest to styl popierane przez społeczeństw krajów cywilizowanych . czy to jest dobre ? , każdy odpowie na to sam

Aby nie było ja robię sporo km i mam kilka aut . Więc jakoś się te km się rozkładają (nie tylko autem). YT też robię nie duże przebiegi

Ale jak słyszę takie przebiegi jak mają niektórzy to bym się zastanowił nad sensem - to nie żaden styl tylko ekonomia. Ostatnią brałem auto z wypożyczalni dla współpracownika z wypożyczalni przy lotnisku - na 3 tygodnie. Cena była tak niska że aż się dziwłem. Do tego sam mieszkam w centrum gdzie są problemy z parkowaniem ( u mnie nie można parkować w okolicy co akurat się ciesze i taki był zamiar tam zamieszkania) lub koszty są co raz większe. I to kwestia czasu jak zostanie wprowadzony całkowity zakaz parkowania - wjazdu. Dla większości ludzi którzy nie potrzebują na co dzień auta - to auto to raczej większy problem niż pożytek (większość moich sąsiadów nie posiada auta bo to się nie opłaca).

 

"większość moich sąsiadów nie posiada auta bo to się nie opłaca" gdzie ty mieszkasz w jakim kraju ??? Grenlandia ? I wszyscy na skuterach ??? W Polsce to raczej nawet bezrobotni mają 1,5 auta... taka średnia na polaka...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzuciłem okiem w instrukcje co rekomenduje BMW w zakresie opon i jest tam napisane w sekcji "Przechowywanie opon":

- "nie pozostawiać opon w torbach plastikowych"

trochę mnie to zdziwiło gdyż gdzieś czytałem że dobrzej jest przechowywać opony w workach foliowych (pomijam fakt że tak robię żeby syfu w garażu nie robić).

No i co w worku czy bez worka? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przechowuję opony w workach i nie zauważyłem, żeby coś im się miało dziać.

Nie no ja też od 20 lat, poza typowym najechaniem na gwoździa nie przypominam sobie żebym miał jakieś problemy z oponami.

Trzeba być czujnym jak ci ASO zada podchwytliwe pytanie - był woreczek czy nie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

no ba , a jak mają opony oddychać w workach przez pól roku ? :wink:

ja z powodu kotów przechowuje bez worków , bo po pół roku worki są tak zniszczone przez koci pazury że to nie ma żadnego sensu , nie wiem co widzą w tych workach , demony a nie opony chyba :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no ba , a jak mają opony oddychać w workach przez pól roku ? :wink:

ja z powodu kotów przechowuje bez worków , bo po pół roku worki są tak zniszczone przez koci pazury że to nie ma żadnego sensu , nie wiem co widzą w tych workach , demony a nie opony chyba :lol:

Koty lubią worki a już szczególnie streczową folie

Nie wiem kiedy ostatnio dotykałem własne koła (jak sprzedawałem auto to fakt). Ja oddaje w zaprzyjaźnionym serwisie opon - wulkanizatora do magazynowania . Kwoty jako dolicza do faktury jest tak niska że nie warto się do tego dotykać. Do tylu aut i motocykli musiał bym mieć oddzielny magazyn i pilnować która do którego. A tak zawszę dostają umytą - czystą felgę i oponę. Jak sens trzymać u siebie - szkoda miejsca.

Ps. Ostatnio jak wynajmowałem mieszkanie otrzymałem takie pytanie gdzie w tym mieszkaniu można trzymać opony - więc widać są fanatycy smrodu z opon

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Kwoty jako dolicza do faktury jest tak niska że nie warto się do tego dotykać.

Niestety takie stwierdzenia są subiektywne i zależą od dochodu netto :wink:

W moim przypadku zaproponowane 350zl/sezon czyli 700zl za rok , czyli 2100 za 3 lata - prawie cena nowego kompletu opon do mojego G20 - spowodowała że odpowiedź na pytanie pracownika zakładu: pakować panu opony do bagażnika ? Brzmiała : tak , bardzo proszę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak sens trzymać u siebie - szkoda miejsca.

Taki że mogę pojechać wymienić koła do każdego innego serwisu, w godzinach których mi pasuje, a nie czekać 3 tygodnie na wymianę.

Poza tym gratuluję zaradności. Ja mam tylko 2 auta, 4 rowery i taczkę na oponach całorocznych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no ba , a jak mają opony oddychać w workach przez pól roku ? :wink:

ja z powodu kotów przechowuje bez worków , bo po pół roku worki są tak zniszczone przez koci pazury że to nie ma żadnego sensu , nie wiem co widzą w tych workach , demony a nie opony chyba :lol:

Większość materiałów sztucznych degraduje się z powodu utleniania (kontakt z powietrzem) i promieni UV. Pewno to temat akademicki, szczególnie jak eksploatujesz opony maks 6 lat (lub w zakresie możliwego do zdarcia bieżnika).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak sens trzymać u siebie - szkoda miejsca.

Taki że mogę pojechać wymienić koła do każdego innego serwisu, w godzinach których mi pasuje, a nie czekać 3 tygodnie na wymianę.

Poza tym gratuluję zaradności. Ja mam tylko 2 auta, 4 rowery i taczkę na oponach całorocznych.

 

Od 98 roku u niego wymieniam - więc gdzie ja będę szukał inny serwis. Jak mam czas to sobie poczekam i pogadam kawy się napije, jak nie mam to zrobi mi na cito. Jakoś tak sobie żyjemy tyle lat w symbiozie.

Taczki i rowerów nie mam. Ale ostatnio co raz więcej spacerkiem chadzamy z tej zaradności


Krakus3 jak miej było w portfelu i jeździliśmy starym golfem to mi nic nie liczył za magazynowanie, a za wymianę też jakieś śmieszne kwoty zostawiałem. Całe życie starałem się otaczać takimi ludźmi i nigdy nie miałem takich problemów o ktorych piszesz. To są takie male niuanse życia które są dla mnie ważne i istotne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

Krakus3 jak miej było w portfelu i jeździliśmy starym golfem to mi nic nie liczył za magazynowanie, a za wymianę też jakieś śmieszne kwoty zostawiałem. Całe życie starałem się otaczać takimi ludźmi i nigdy nie miałem takich problemów o ktorych piszesz. To są takie male niuanse życia które są dla mnie ważne i istotne.

to masz szczęście :wink: , u mnie go zabrakło , bo niestety ekipa od kawy i sytuacji politycznej u której wymieniałem opony tanio przez lata , nie potrafiła dobrze wyważyć koła do G20 , w przedziale 150-155 w niektórych momentach auto wpadało w mikro drgania- widać bobrze wtedy jak osłona przeciwsłoneczna jest opuszczona- , dopiero zakład który nie robi kawy , nie rozmawia , liczy drożej ale ma porządny sprzęt do testu drogowego potrafił eliminować ten problem , i to w przypadku 2 kompletów opon ta sama sytuacja była .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja oddaje w zaprzyjaźnionym serwisie opon - wulkanizatora do magazynowania . Kwoty jako dolicza do faktury jest tak niska że nie warto się do tego dotykać. Do tylu aut i motocykli musiał bym mieć oddzielny magazyn i pilnować która do którego.

 

Masz szczęście mieć takiego człowieka obok siebie :) I fakt, jak ma się dużo sprzętu, to składowanie opon robi się problemem, bo wcale mało miejsca to one nie zajmują.

 

A tak zawszę dostają umytą - czystą felgę i oponę.

 

To już chyba nie szczęście mieć takiego człowieka, ale cud! ;) Kiedyś składowałem opony/koła u wulkanizatora (nie u jednego) i NIGDY nie dostałem czystych - jak oddałem, tak zwracali.

 

Ps. Ostatnio jak wynajmowałem mieszkanie otrzymałem takie pytanie gdzie w tym mieszkaniu można trzymać opony - więc widać są fanatycy smrodu z opon

 

Ja trzymam u siebie, bo sam wymieniam - takie hobby ;) Wygodniej mi zrobić to pod domem niż jechać do wulkanizatora, szczególnie w szczycie sezonu. Dla mnie to już nawet nie kwestia kasy, tylko wygody. Póki mam siłę i ochotę to będę to robił sam. Hamulce i tarcze też sam robiłem :norty:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.