Auto z Niemiec po raz kolejny

[zeusiasty]

nie widze różnic, znaczących różnic pomiędzy cenami w Niemczech a cenami w polsce, więc dlaczego wszyscy tak chętnie tam jadą po auta?

[Robcik]

Chociażby, dlatego, że tam są lepsze drogi i te samochody nie są tak wytłuczone jak nasze. Również samochody tam są częściej serwisowane w autoryzowanych stacjach obsługi. Wszelkiego rodzaju naprawy są przeprowadzane rzetelnie.

[Panfil - BMW Klub Polska]

Hmm... pomyslmy... moze dlatego, ze wiekszosc samochodow nie jezdzi tam po serze szwajcarskim, tylko po autostradach, nie sa naprawiane przy pomocy drutu, trytytki i gumy do zucia, tylko oryginalnych, nowych czesci i maja na czas wymienione oleje, plyny, filtry i paski, a nie dopiero wtedy, jak wlasciciel ma akurat wolnych pare stowek?

A moze dlatego, ze po powazniejszym wypadku sa posylane na zlom, a nie laduja jako bezwypadkowe w komisie z kilkoma kilogramami szpachli w kazdym blotniku?

[Sourander]

Witam

A moze dlatego, ze po powazniejszym wypadku sa posylane na zlom, a nie laduja jako bezwypadkowe w komisie z kilkoma kilogramami szpachli w kazdym blotniku?

Te rozbite trafjaja w rece polakow i dalszych wschodnich sasiadow i powstaje z nich jeden w idealnym stanie i w super okazyjnej cenie ktorym w dodatku jezdzila kobieta ;) I nie tylko pod polska granica tak sie robi. Robi sie tak tez na polodniu niemiec gdyz sam widzialem cztery takie "zakłady blacharskie" w okolicy Stuttgartu i Hailbronu.

[Luciu-Wrocław]

To jasne , jak jest >okazyjne< auto do wzięcia to polak nawet nie patrzy jak daleko trzeba jechać i jak to wpłynie na cenę auta ! Furka taniej o 100 ojro a na paliwo dwa razy tyle poszło ale i tak jest radocha że się kupiło taniej niż sąsiad :dance:

[Panfil - BMW Klub Polska]

Witam

A moze dlatego, ze po powazniejszym wypadku sa posylane na zlom, a nie laduja jako bezwypadkowe w komisie z kilkoma kilogramami szpachli w kazdym blotniku?

Te rozbite trafjaja w rece polakow i dalszych wschodnich sasiadow i powstaje z nich jeden w idealnym stanie i w super okazyjnej cenie ktorym w dodatku jezdzila kobieta ;) I nie tylko pod polska granica tak sie robi. Robi sie tak tez na polodniu niemiec gdyz sam widzialem cztery takie "zakłady blacharskie" w okolicy Stuttgartu i Hailbronu.

 

Coz, przy kazdym uzywanym samochodzie ostroznosc wysoce wskazana.

Szczegolnie, jezeli cena jest 'okazyjna'. Co i tak nie zmienia faktu, ze przecietny samochod z Niemiec jest w stanie pietnascie razy lepszym, niz jego odpowiednik jezdzacy juz od kilku lat w Polsce.

[zeusiasty]

ale auto kupione w polsce z wadami ukrytymi przez sprzedawce mozna reklamowac a auto kupione w niemczech już znacznie ciężej

zawsze są jakieś plusy i minusy

poza tym stare autko kupione przez polaka za granicą po jakimś czasei ma wymienione większośc rzeczy które typu amorki paski itp bo kupił taniej i dokłada troche grosza i serca zeby się dobrze jeździło

[Panfil - BMW Klub Polska]

Dla mnie minusem kupna auta w Niemczech jest tylko to, ze trzeba tam pojechac i ze w dodatku potem trzeba sie przebujac przez nasze kochane urzedy.

W Niemczech oszustwo przy sprzedazy samochodu jest traktowane jak przestepstwo i scigane przez policje.

U nas - owszem, mozna dochodzic swoich praw z tytulu rekojmi, ale zakladajac sprawe z kodeksu cywilnego trzeba bedzie poczekac pare lat.

[Sourander]

Witam

W Niemczech oszustwo przy sprzedazy samochodu jest traktowane jak przestepstwo i scigane przez policje.

Dokladnie tak. Ale posrednicy (oszusci) lekka reka pisza na umowach ufahl frei (bezwypadkowy) i nie biora do glowy ze moga byc jakies konsekwenje jesli okaze sie ze auto jest powypadkowe.

Uwazam tez ze jadac po samochod do Niemiec warto miec ze soba wlasne druki umow kupna-sprzedazy w jezyku oczywiscie niemieckim. Jesli ktos nie jest perfekt obcykany w niemieckim moze nie doczytac co jest napisane malym drukiem ;)

[Cappa]

Szukam dla siebie BMW 750i lub w wersji long, ewentualnie BMW 740 w przedziale wiekowym 1992 - 1994 za kwotę do 2500 euro.

Mam do wyboru pojechać do Niemiec i jednorazowo obejrzeć 3 auta, płacąć za lawetę 500 zł, opłacając dodatkowo paliwo i osobno pośrednika kwotą około 600 zł. W przeciwnym razie mogę np nabyć to auto: w polsce, nie płacąc nic poza kosztami paliwa. Mam dylemat, bo wiem, że auta jeżdżące po niemieckich drogach są w o wiele lepszym stanie jak te z polskich dróg, za to kupując w polsce zawsze mogę ostatecznie powiedzieć nie i nie kupować pod presją. Nieoficjalnie dowiedziałem się, że to auto z Polski jest na wschód od Odry od 2002 roku. Czy te 4 lata na ogół wystarczają, by pogorszyć znacząco stan techniczy tego samochodu?

 

Jestem w trudnej sytuacji, ponieważ jadąc kilkaset km do Niemiec, tracąc sporo czasu i płacąc nie mało za "przejeżdżkę" muszę ostatecznie podjąć decyzję i wybrać jeden z tych trzech, może nawet dwóch samochodów, które wcześniej widziałem na stronach mobile.de. Może się okazać, że te niemieckie BMW wcale mi się nie spodobają ale będę zmuszony zapłacić za transport i usługę.

 

Chciałbym wiedzieć, na co lepiej się zdecydować, czy jechać niemalże w ciemno kawał drogi, czy ryzykować mimo zapewnień sprzedawcy i kupić auto w Polsce?

[rado]

ja pojechalem kiedys w ciemno po jeden konkretny samochod z laweta tysiac km w jedna strone

 

oplacilo się zaryzykować :8)

[Panfil - BMW Klub Polska]

Cappa, ta 750i z linku ma kierownice tuningowa BBS, ktora nie tylko moim zdaniem kompletnie do tego samochodu nie pasuje, ale w dodatku moze swiadczyc o tym, ze samochod mial powazniejszy wypadek, w ktorym oryginalna poduszka zostala odpalona (o ile pamietam, 750i w 1992 roku powinien miec dwie poduszki powietrzne).

 

A czy warto jechac do Niemiec po samochod? Ja w tej chwili pojechalbym, natomiast na rynku jest duzo samochodow stosunkowo niedawno sprowadzonych z Niemiec, wiec mozna spokojnie wybierac i u nas.

[Cappa]

Co do tej kierownicy to też pytałem i właściciel podaje, że posiada oryginalną, z poduszką włącznie. Mówi, że zmienił na sportową bo mu się bardziej podobała (musiała być w komplecie z felgami BBS).

 

Ja w tej chwili pojechalbym, natomiast na rynku jest duzo samochodow stosunkowo niedawno sprowadzonych z Niemiec, wiec mozna spokojnie wybierac i u nas.

Czy taki samochód 4 lata jeżdżący po polskich drogach można traktować jako "stosunkowo niedawno sprowadzony"? Czy raczej należy spodziewać się wyraźnego pogorszenia stanu technicznego?

[-siwy-]

Czy taki samochód 4 lata jeżdżący po polskich drogach można traktować jako "stosunkowo niedawno sprowadzony"? Czy raczej należy spodziewać się wyraźnego pogorszenia stanu technicznego?

Przypuszczam, ze kolega Panfil mial na mysli max. ostatnie kilka miesiecy... jesli jeszcze nie krocej...

[Panfil - BMW Klub Polska]

Szczerze mowiac, to ciezko jednoznacznie odpowiedziec na to pytanie.

Wszystko zalezy od tego, ile kilometrow przejechal w Polsce, po jakich drogach jezdzil, jak byl serwisowany, czy w Polsce byl gdzies rozbity i naprawiany itd. itp.

Akurat mialem kiedys 750i. To samochod, ktory nie cierpi druciarstwa pod zadna postacia - od nieoryginalnych czesci poczawszy (zreszta oryginalne przewaznie wcale nie sa az takie drogie), na instalacji gazowej skonczywszy.

Po prostu byl to kiedys topowy model BMW i nigdy nie byl przeznaczony do oszczedzania, podobnie jak np. Mercedes W140 600 SE/SEL.

[zeusiasty]

czy moge jeździć po polsce na niemieckich blachach ? nie tych żółtych czy czerwonych tylko normalnych

[Cappa]

Odnośnie mojego problemu:

Sprawa jest już zakończona, dziś właśnie kupiłem auto w niemczech i sprowadziłem do Polski. Jest to moje pierwsze auto, które należy do mnie. Jest nim model BMW 750i z 1993 roku.