Skocz do zawartości

Cofanie liczników - Dlaczego u nas to nie przestępstwo?


Mlodzik18

Rekomendowane odpowiedzi

 

Obejrzałem ten filmik i zastanawiam się dlaczego u nas cofanie licznika nie jest przestępstwem? Dlaczego w Stanach, mimo, że gość utrzymuje, że tylko "naprawiał" liczniki to mimo wszystko został aresztowany.

Dlaczego u nas nie dba się o pieniądze obywateli, a daje tak szeroką furtkę przestępcą dla tego jakże częstego procederu w naszym kraju?

 

Po za tym zwróćcie uwagę, że pokazują twarz przestępcy, gdy u nas jest ona zawsze zamazana?

Widać, że najlepiej w Polsce żyje się przestępcom. :mad2:

_____________________

Sprzedam nowy filtr powietrza MANN C31143 BMW E60 E61 E63 E64 - 90 zł z wysyłką

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po za tym zwróćcie uwagę, że pokazują twarz przestępcy, gdy u nas jest ona zawsze zamazana?

Prawo prasowe o tym mówi, dokładnie art. 13.

Liczniki będą cofane, bo jest na to przyzwolenie społeczne w naszym kraju. Napiszę to trochę żartobliwie: Mietek z Marianem zajeździli za komuny Fiata 125p z przebiegiem 100 tys. km, wiec boją się wyeksploatowanych aut. Mój dziadek robił remont w Dacii 1300 po przejechaniu 120 tys. km, na cylindrach były progi wyczuwalne palcem. Tych aut już dawno nie ma, ale myślenie tego typu pozostało w głowach użytkowników. Jak dziadek (rocznik 1931) brał e39 od mojego ojca to się przeraził stanem licznika (403 tys. km). Przejechał 4 tys. km i postanowił sprzedać, bo auto za duże i przebieg według niego był gigantyczny. Teraz mam szukać małego auta z niewielką benzyną, przebieg nieistotny. Penalizacja do tego ma bardzo niewiele, bo rynek nie znosi próżni. Dostępność sprzętu też jest ogromna, więc jeden zlikwidowany punkt obsługi liczników, kreuje następny. Tutaj nagrywający jest winny nagrywania wnuczka, treść zawarta na taśmie nie jest istotna. To tyle jeśli chodzi o państwo i dbałość od obywatela.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W USA zamazuje się twarze policjantów, żeby uczciwi ludzie nie byli kojarzeni z przestępstwem - u nas zamazuje się przestępcom dbając o ich wizerunek, uczciwymi się nikt nie interesuje, a już na pewno ich nie chroni, ot takie niewdzięczne Państwo.

Jak pobijesz włamywacza to cała uwaga sądu i prokuratury skupi się na tym pobiciu, a to że gościu się włamał mało kogo będzie interesować :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mniej więcej w temacie, ale trochę z innej beczki:

rozglądam się ostatnio za autem, zwróciłem uwagę na e39, i co mnie zastanawia to fakt, że sporo z nich ma przebiegi bardziej zbliżony do realnych, niż perełki VW, czy Audi.

Nowsze BMW z tego co wiem są już dość dobrze zabezpieczane przed kręceniem, ale w starszych też jest opcja, że realny przebieg zawsze się skądś zczyta?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak trafisz na auto zrobione przez profesjonalistę (licznik, moduły) to nie ma szans na weryfikację inną niż stan pojazdu podczas zakupu. Wielokrotnie opisywano na forum gdzie szukać wskazówek co do przebiegu. Można się posiłkować historią serwisową w ASO, ale kto robi podstawowe przeglądy w aucie, które ma 12-15 lat. Nie łódź się, że np. przeliftowe e39 będzie miało tylko 250 tys. na liczniku w dieslu lub benzynie :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile może mieć nalatane 15 letnie auto to jasne. Problem polega tez na tym, że jak kupisz zdrowe auto z przebiegiem 340 tys., dojeździsz jeszcze z 30 tys = 370 tys - to po prostu go u nas później nie sprzedasz... Albo będzie się bujał dłuuugie miesiące. Smutne to jest, ale prawdziwe :( Może znormalnieje za parę lat, póki co dopiero od kilku miesięcy rejestruja przebieg przy każdym przeglądzie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprzedasz, tylko cena musi być odpowiednia. Poszukiwanie auta w kraju to wielki problem, a szczególnie Audi/BMW/MB to już gehenna. Poszukuję Ford Focusa dla dziadka i już widzę, że będzie problem ze znalezieniem normalnego auta. W zeszłym miesiącu poszło e39 mojego ojca z przebiegiem 407 tys. km. Jeden telefon i auta nie było, choć zainteresowanie było żadne (520i, tylko climatronic, brak halogenów, zielone wnętrze). Problem w tym, że auta z cofanym licznikiem są sprzedawane za dużo większe pieniądze. W zeszłym roku byłem w De, za 528i z 1999 roku z przebiegiem 300 tys. km komis wołał 4 tys. Euro a gdzie jeszcze przywóz i opłaty. Ludzie w Polsce lubią kit, więc kit dostają. Myślę podobnie, że za parę lat sytuacja będzie inna bo poza rejestrowaniem przebiegu, auta będą sprzedawali i kupowali ludzie z innym podejściem do życia. Odchodzi pomału pokolenie PRLu, o którym pisałem wyżej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6-8 letnie BMW zazwyczaj sprzedawane są z przebiegiem od 150 tyś do +/- 250 tyś. Wiadomo, że znakomita część tych przebiegów jest "kręcona". Być może ludzie przeglądający ogłoszenia dochodzą do wniosku, że skoro przy tym przebiegu sprzedawana jest większość aut, to zapewne właściciel wie, że kres jego samochodu/silnika zbliża się do końca - dlatego sprzedaje. Teoretyzuje oczywiście.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Panowie,

Jest to mój pierwszy post , ale nie bez przypadku akurat ten dział. Zakupiłem w 2008 roku BMW e39 530d z 12/2003 od Polaka wtóry 2 lata wczensiej ściągnął auto z Niemeic. Sprzedawca wygladał na uczciwego ( zakup w fajnej chacie + pochawalenie sie przyczyną sprzeadży -> nowe BM W e60 535d) . Zatem wszystko wyglądało w porządku. Właściel zgodził sie na sprawdzenie w wybranym warsztacie ( nie było to ASO BMW - zdaję sobie sprawe że to wielki błąd , ale nie to jest moim problemem w tym momecie) . Nasz mechanik podłaczyłsię do komputer , sparwdził lakier , zawiesznie itd , tyle co mógł i umiał. Autko na liczniku miało 170 tyś. przebiegu co jak na 6 letnie auto nie wydało mi się bardzo podajrzane ( podobne przebiegi mają auta z tego rocznika aktualnie na alledrogo :D). Z autkiem od momentu zakupu nie był starsznych problemów . Silnik mechanicznie bez zarzutów, wyminieniłem pompę podprogową i alternator, zepsuł sie sterownik od zawieszenia i w zasadzie tyle . W marcu tego roku padła turbina ( przy 240 tys ) . Wymieniłem na regenerowana przez firmę Garrett. Skłoniło mnie to również do kontroli w serwisie BMW i tu zaczał sie mój problem. Nie znam sie jak to wyglada technicznie ale serwisant przekazła mi , że z kluczyka zczytał przebieg i auto było kręcone ( ok. 70 tyś ze wspólnych wyliczeń) . Po kilku latach nie mam nawet co wszczynać dochodzenia kto , co i kiedy. No liczniku aktualnie jest 250 tys. , ale wiem że nie jest to pzrebieg prawdziwy. Myslę o sprzeadzy auta i zastanawiam sie czy któryś z forumowiczów miał taką sytuacją i jest mi w stanie podpowiedzieć jak zabrać się za uczciwą sprzedaż?

 

P.S. Tak wiem nie zakupiłem auto w sposób jaki powinienem to zrobić:/

 

Pozdarwiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rejestrowanie przebiegu na przeglądach niczego nie zmienia. Najczęściej kręcone są auta sprowadzane, więc zanim trafią na pierwszy przegląd już będą cofnięte to te 100-200 tys. Więc o co ten cały hałas?

Rejestracja przebiegu będzie miała pewien sens jedynie dla samochodów krajowych a i to nie w 100%. Bo jeśli ktoś jeździ bardzo dużo to przed każdym przeglądem cofnie te 20-30 tys, i po paru latach, przy sprzedaży przebieg będzie o kilkaset tys niższy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://otomoto.pl/bmw-x3-4x4-C33449782.html x3 z fajnym przebiegiem :cool2: zwróccie uwagę w jakim jest stanie na pierwszy rzut oka :) aż kusi by skręcić o te 300tkm :twisted: :twisted: :nienie:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Zawsze mozna najpierw cofnac a pozniej sie chwalic :diabel_smiech:

Spot Monachium Facebuk: BMW München PL

Screenshot_20190504_162413.md.jpg


- Kto ty jesteś?

- Cyprian mały.

- Jaki znak twój?

- BMW!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

 

Wg mnie w Polsce jest nie do sprzedania. Bo jak tu przed sąsiadem się później wytłumaczyć, że ma 500 tys przebiegu? Sąsiad od razu wszystkim rozgada i nikt nie będzie zazdrościł, a tym samym cały zakup bez sensu :lol:

 

A śmiech bierze, że żeby sprzedać trzeba skręcić o 300, przecież wszyscy wiemy, że spokojnie pociągnie jeszcze 500, świadomy zainteresowany wziąłby z pocałowaniem ręki, ale takich niestety mało. Zepsuty rynek :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • 3 miesiące temu...
Ale regulacje prawne i faktyczne egzekwowanie przepisów skutecznie by zniechęciły. Tak w ogóle auto powinno mieć przypisaną kartę pojazdu bez względu na właściciela, tak jak jest w UK. :)

Co masz dokładnie na myśli? Bo tak się składa, że karta pojazdu w Polsce jest przypisana do auta :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.