Skocz do zawartości

Uszkodzone E46 przez warsztat kto zapłaci?


bmwdulk

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

 

Oto kolejny update.

Wizyta rzeczoznawcy umówiona na jutro w południe gość z Katowic przyjeżdża.

Nawet konkretny typ tak że nie powinno być źle prosił o przygotowanie auta do oględzin i żeby mechanik miał więcej czasu więc pewnie będziemy rozbierać silnik w jakimś stopniu.

No i jeszcze mam spisać z mechanikiem protokół ze zdarzenia żeby był gotowy to on przekaże pełną dokumentację z opinią do TU.

 

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 122
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

  • Zasłużeni forumowicze
to grzecznie poproś o połączenie z przełożonym. Ja ten też nie będzie kumaty, to z kolejnym.

 

później z kolejnym i kolejnym, następnie prezes TU i prezydent RP ,a na koniec Strasburg i Europejski Trybunał Praw Człowieka :mrgreen:

 

jak się sprawa nie rozwinie po Twojej myśli to osobiście wierć dziurę a nie przez telefon to Cię nie oleją tak łatwo.

1.VIII.1944 - 3.X.1944 Pamiętamy 63 Dni Chwały

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Kolejne info :

 

Rzeczoznawca był w Piątek przyjechał 2 godziny później bo w drodze do mnie miał wypadek i musiał auto zmieniać :shock:

Wstępne oględziny i robienie zdjęć trwało jakieś dwie godziny próbowali przy nim kręcić wałkiem ale nic z tego.

Gość nawet w porządku najpierw się przyczepił bo na bagnecie było mnóstwo oleju ale mu wytłumaczyli że auto długo stało i wszystko spłynęło na dół poza tym mieli resztkę z oleju który wlewali weszło im 3,8 litra.

Gość zdecydował że bez dalszej rozbiórki silnika nie jest w stanie zdiagnozować,zadzwonił do TU i uzyskał zielone światło na dalsze poszukiwanie usterki. W Poniedziałek, Wtorek mechanicy mają zacząć od zdjęcia miski i odkręcenia pokryw cylindrów, potem mają uwolnić tłoki i próbować nimi ruszać jeśli będą się ruszać to rozbierają od góry no chyba że od razu coś na dole znajdą.

Rozmowę z rzeczoznawcą miałem ciekawą ale pozostawiającą parę pytań.

Otóż stwierdził on żebym nie obawiał się mataczenia warsztatu bo jeśli coś wpadło do silnika to będą takie ślady że on i tak je wykryje a jeśli okaże się w toku dalszej rozbiórki że, np pękł zawór co jak stwierdził czasami zdarza się samo z siebie to nie ma winy warsztatu. W nieoficjalnej rozmowie (ale nagranej) powiedział także że nawet jeśli nic nie znajdzie to będzie przekonywał właściciela do wzięcia winy na siebie (stwierdził że warsztaty wolą tak niż potem mieć problemy w sądzie) i że się jakoś dogadamy. :?

Sam nie wiem jak to rozumieć czy np jeśli nie będzie to wina warsztatu to on będzie przekonywał mechanika żeby zrobił tak że to jednak jego wina ( np napiszą że nie nalali oleju ).

 

Poniżej treść oświadczenia jakie sporządziliśmy, usunąłem dane osobowe z wiadomych powodów :

 

 

DO :

GENERALI UBEZPIECZENIA

DZIAŁ LIKWIDACJI SZKÓD

SPRAWOZDANIE DO SPRAWY NR

 

W odpowiedzi na Państwa prośbę przesyłam niniejsze sprawozdanie sporządzone z udziałem wszystkich stron w sprawie.

Dnia 21.06.2013 roku po wcześniejszej rozmowie telefonicznej zgłosiłem się do warsztatu mechanicznego :

 

 

w celu wykonania okresowej wymiany płynów eksploatacyjnych i filtrów w samochodzie, którego właścicielem jest moja żona,

 

 

 

samochód to:

 

BMW 318i E46 sedan

Rok produkcji : 1998

Pojemność skokowa silnika : 1895cm3

Numer VIN :

 

Po rozmowie z przedstawicielem warsztatu, Panem X ustaliliśmy następujący zakres prac (szczegółowy zakres oraz opis użytych materiałów w załączniku) :

 

1. Wymiana oleju silnikowego wraz z filtrem

2. Wymiana płynu chłodniczego

3. Wymiana uszczelki pod pokrywą zaworów

4. Wymiana filtra powietrza oraz filtra kabinowego

5. Wymiana rolki napinacza paska klimatyzacji

6. Wymiana wahacza przedniego strona lewa.

 

Samochód został przyjęty do warsztatu i podjęto się wykonania zlecenia. Prace miały zostać

wykonane najpóźniej do 22.06.2013.

 

Oświadczenie warsztatu :

 

W dniu 21.06.2013 przyjęliśmy samochód opisany wyżej do warsztatu celem wykonania zlecenia jak wyżej. Wykonano następujące prace :

 

1. Wymieniono olej silnikowy wraz z filtrem.

2. Wymieniono płyn chłodniczy.

3. Wymieniono uszczelkę pod pokrywą zaworów

4. Wymieniono filtr powietrza oraz filtr kabinowy

5. Wymieniono rolkę napinacza paska klimatyzacji

6. Wymieniono wahacz przedni strona lewa (wahacz dostarczony przez klienta

 

Samochód po wykonaniu prac został uruchomiony w celu nagrzania i odpowietrzenia układu chłodzenia. Po około 5-ciu minutach normalnej pracy silnik zgasł z niewiadomego powodu.

Próby uruchomienia nie powiodły się, rozebrano układ dolotowy samochodu w celu ustalenia powodu awarii ale ponieważ ciągle nie byliśmy w stanie ustalić przyczyny wezwano zleceniodawcę w celu ustalenia dalszego planu działania.

 

Podpis przedstawiciela warsztatu : ...........................................

 

Oświadczenie zleceniodawcy :

 

Dnia 22.06.2013 roku otrzymałem telefon od przedstawiciela warsztatu Pana X z informacją, że silnik w moim samochodzie został zablokowany i niemożliwe jest jego uruchomienie. Natychmiast udałem się do warsztatu. Po przybyciu na miejsce okazano mi silnik ze zdemontowanym układem dolotowym. W rozmowie Pan X przedstawił mi sprawę jak opisano wyżej i wspomniał, że po demontażu pokrywy zaworów znaleziono część zaworu 4-ego cylindra, która wypadła ze swojego miejsca oraz pokazał mi uszkodzoną świecę zapłonową 4-ego cylindra. W związku z tym, że na tym etapie warsztat nie był w stanie określić przyczyny awarii ustaliliśmy, że ponieważ do awarii doszło na terenie warsztatu, podczas wykonywania prac powinienem zgłosić sprawę do Towarzystwa Ubezpieczeniowego, w którym polisę ma wykupioną warsztat.

Numer polisy :

 

Zgłosiłem sprawę do Państwa dnia 24.06.2013 roku i sprawa otrzymała numer :

Jednocześnie ustaliliśmy z warsztatem, że wstrzymujemy się z dalszym diagnozowaniem problemu do czasu przyjazdu rzeczoznawcy. Obecnie samochód przebywa na terenie warsztatu i jest gotów do oględzin rzeczoznawcy.

 

 

 

Podpis sporządzającego sprawozdanie ........................................

 

 

Podpis przedstawiciela warsztatu ............................................

 

 

Podpis właściciela samochodu .............................................

 

No to tyle czekam na Wasze opinie.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
W nieoficjalnej rozmowie (ale nagranej) powiedział także że nawet jeśli nic nie znajdzie to będzie przekonywał właściciela do wzięcia winy na siebie (stwierdził że warsztaty wolą tak niż potem mieć problemy w sądzie) i że się jakoś dogadamy. :?

 

Przecież to jest wyłudzenie odszkodowania, skoro nie ma winy to nie ma odpowiedzialności OC. Ten rzeczoznawca wiedział, że to nagrywasz? Obyś się nie zdziwił, że będzie chciał "odstępne" z odszkodowania jak się "dogadacie" tylko, to prosta droga do pokoju z widokiem zza krat. :duh:

 

Sam nie wiem jak to rozumieć czy np jeśli nie będzie to wina warsztatu to on będzie przekonywał mechanika żeby zrobił tak że to jednak jego wina ( np napiszą że nie nalali oleju ).

 

Jak rzeczoznawca uzna winę warsztatu to jest sprawa czysta ale jak będzie inaczej, a rzeczoznawca będzie "urabiał" warsztat na wzięcie winy na siebie to gość jest ewidentnym przekrętem i trzymaj się od tego z daleka. :!: Jak chcą to niech się dogadują ze sobą, rzeczoznawca-warsztat, tak czy siak będzie to wyłudzenie które podpada pod paragrafy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Przecież to jest wyłudzenie odszkodowania, skoro nie ma winy to nie ma odpowiedzialności OC. Ten rzeczoznawca wiedział, że to nagrywasz? Obyś się nie zdziwił, że będzie chciał "odstępne" z odszkodowania jak się "dogadacie" tylko, to prosta droga do pokoju z widokiem zza krat. :duh:

 

 

 

Jak rzeczoznawca uzna winę warsztatu to jest sprawa czysta ale jak będzie inaczej, a rzeczoznawca będzie "urabiał" warsztat na wzięcie winy na siebie to gość jest ewidentnym przekrętem i trzymaj się od tego z daleka. :!: Jak chcą to niech się dogadują ze sobą, rzeczoznawca-warsztat, tak czy siak będzie to wyłudzenie które podpada pod paragrafy.

 

Witaj!

 

Masz 100% rację ale co ja mam zrobić jeśli to będzie jedyna opcja żeby auto zrobić?

Tak widocznie się robi skoro mi to gość z 45-letnim doświadczeniem powiedział.

Przecież mnie tylko chodzi o to że zostawiłem samochód w stanie sprawnym a żeby go takim odebrać będę musiał wyłożyć ze swojej kieszeni ponad 2K bo gość mi powie że miałem pecha i tak się po prostu stało?

Ja w to nigdy nie uwierzę wiedziałbyś dlaczego gdybyś jeździł moim autem no ale to już za późno. :x

No nie wiem zobaczymy w każdym razie na dniach oglądam silnik i będę się do kupna tak czy tak przymierzał ale mocno już jestem tym wszystkim w....iony.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie stresuj sie poki co.

Przeciez wina tu wydaje sie na tyle oczywista, ze rozbiorka silnika to tylko formalnosc.

Nie wierze w takie zrzadzenie losu, ze po wymianie uszczelki pokrywy zaworow auto po 5 minutach odmowilo posluszenstwa, bo sie zawor sam skrzywil... Ty tez nie wierz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie stresuj sie poki co.

Przeciez wina tu wydaje sie na tyle oczywista, ze rozbiorka silnika to tylko formalnosc.

Nie wierze w takie zrzadzenie losu, ze po wymianie uszczelki pokrywy zaworow auto po 5 minutach odmowilo posluszenstwa, bo sie zawor sam skrzywil... Ty tez nie wierz.

 

Witam!

 

No właśnie mam nadzieję że coś znajdą tzn. muszą coś znaleźć i TU nie będzie miało wyboru a mechanik też trochę spokornieje i bardziej zacznie przy robocie uważać.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

Gdybym miał wyciągać wnioski z gadki "gościa z 45-letnim doświadczeniem" który prywatnie sugeruje, że się dogada z mechanikiem w kwestii winy, to wniosek jest prosty, facet nie pierwszy i nie ostatni raz takie wałki robił, pytanie kiedy wpadnie bo takie sprawy mają długie przedawnienie, a wtedy wygrzebią wszystkie jego stare sprawy. Ja Cie tylko ostrzegam, każdy ma swój rozum i zrobi po swojemu. Oby jego sugestie nie przesądzały o braku winy mechanika, a 'załatwienie' sprawy nie było w tym przypadku jego sposobem na dorobienie na boku. Bo koleś wali prosto z mostu z propozycja wyłudzenia wypłaty z OC.

 

Pozdro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale co to obchodzi kolegę bmwdulk czy mechanik jest faktycznie winny tej awarii czy tylko tak powiedział w porozumieniu z rzeczoznawcą? On jest poszkodowany, oddał samochód do warsztatu, tam go zepsuli, przyjechał rzeczoznawca i to ona załatwia sprawy z warsztatem. Kolega bmwdulk może być totalnym laikiem jeżeli chodzi o motoryzację, on nie wie co jest czym pod maską i jego jedyna wiedza to taka, że mechanik zepsuł samochód. Jaka byłaby jego wina jeżeli rzeczoznawca dogadałby się z warsztatem w kwestii przyznania się do winy?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Jaka byłaby jego wina jeżeli rzeczoznawca dogadałby się z warsztatem w kwestii przyznania się do winy?

 

Taka, że o tym wiedział, więc zgodnie z prawem brał w tym udział. /gdyby doszło co do czego/ Dlatego mu napisałem, że ma się od tego trzymać z daleka bo gdy wejdzie w układ pomiędzy warsztatem, a rzeczoznawcą to już się w razie draki nie wywinie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Panowie dzisiaj rozbierają silnik zaraz tam jadę i będę informował co znaleźli.

Mam jeszcze prośbę o szybką konsultację.

Góra silnika jest obecnie sucha a w misce pełno oleju (na bagnecie dużo ponad stan).

Mechanik powiedział, że to przez to, że auto stało 2 tygodnie i wszystko spłynęło na dno ale ja się zastanawiam czy to nie sygnał, że z jakiegoś powodu silnik nie pobrał oleju po wymianie i dlatego się uszkodził.

Znajomy mówił o przypadku zapowietrzenia pompy oleju oraz złego założenia filtra oleju (tylko jak go źle założyć w moim aucie to nie wiem, przecież to tylko wkład i dwa oringi).

No nie wiem napiszcie co myślicie.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Silnik pobral olej po wymianie bo nie moze nie pobrac oleju po wymianie. Olej sie wlewa, on splywa i tyle. Jak wlaczasz silnik pompa chodzi i pompuje go w obiegu, napelniajac filtr etc. U Ciebie bylo wszystko napelnione bo silnik przeciez pracowal.

 

Olej zawsze splywa do miski. Nie wazne czy stoi 2 czy 3 miesiace, jego stan sie sam nie zwiekszy bo na logile, jak do butelki wlejesz dwa litry wody i zakrecisz to po roku jesli nie otwarles dalej beda dwa litry. Natomiast jego stan nie powinien byc na samej gorze (przekroczyc gornej kreski na bagnecie) i jest to ewidentny blad mechanika. Nie jest to zdrowe dla silnika i moze prowadzic do awarii.

 

Zrob zdjecie tego jaki jest stan na bagnecie, bo oni go wymienili i to oni duzo za duzo zalali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Góra silnika jest obecnie sucha a w misce pełno oleju (na bagnecie dużo ponad stan).

Mechanik powiedział, że to przez to, że auto stało 2 tygodnie i wszystko spłynęło na dno

Stan to stan i nawet jak auto stoi 2 lata to oleju nie spłynie aby było dużo ponad stan ,a nawet troszke ponad stan

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Silnik pobral olej po wymianie bo nie moze nie pobrac oleju po wymianie. Olej sie wlewa, on splywa i tyle. Jak wlaczasz silnik pompa chodzi i pompuje go w obiegu, napelniajac filtr etc. U Ciebie bylo wszystko napelnione bo silnik przeciez pracowal.

 

Olej zawsze splywa do miski. Nie wazne czy stoi 2 czy 3 miesiace, jego stan sie sam nie zwiekszy bo na logile, jak do butelki wlejesz dwa litry wody i zakrecisz to po roku jesli nie otwarles dalej beda dwa litry. Natomiast jego stan nie powinien byc na samej gorze (przekroczyc gornej kreski na bagnecie) i jest to ewidentny blad mechanika. Nie jest to zdrowe dla silnika i moze prowadzic do awarii.

 

Zrob zdjecie tego jaki jest stan na bagnecie, bo oni go wymienili i to oni duzo za duzo zalali.

 

Witam!

 

Zdjęcia zrobione przeze mnie i przez rzeczoznawcę tak że jak coś dowód jest.

Mam natomiast nowe informacje.

Po ściągnięciu głowicy na tłoku są ewidentne ślady obcego ciała, które zrobiło tam spustoszenie pytanie co mogło wpaść? Góra silnika jest nienaruszona zawory itd. są ok.

Mechanik stwierdził że nadal szukają tego obcego ciała tak też przekazał do rzeczoznawcy.

Ja do gościa zadzwoniłem a on mnie pyta czemu był wymieniany króciec na bloku od chłodzenia bo na fakturze od mechanika jest ja zapytałem mechanika a on mówi że przy przedmuchiwaniu układu chłodzenia im pękł no więc rzeczoznawca na to że to dobry punkt zaczepienia w celu udowodnienia winy warsztatu ale co ma chłodzenie do zniszczeń w silniku?

Będę drążył temat tego oleju ale znowu skoro w cylindrze i na tłoku są ślady to musiało coś tam wpaść tylko co?

Mechanik podejrzewa pęknięcie korbowodu ale przecież na wolnych obrotach (jak twierdzi mechanik) na nowym oleju nic się nie powinno stać no i jak to obce ciało przedostało się od pękniętego korbowodu na górę tłoka.

Jak ktoś napisał wcześniej te silniki to dość twarda konstrukcja ja sam kiedyś bez termostatu i z nieszczelną uszczelką pod głowicą zrobiłem 800 km i samochód nie odmówił posłuszeństwa więc mam mocną nadzieję że skończy się decyzja o wrzuceniu obcego ciała tylko czy rzeczoznawca uzna to za winę warsztatu tzn. jeśli nic nie znajdą?

No i o ile nic z silnika nie zostało wcześniej wyciągnięte (przed ściąganiem głowicy dzisiaj nie było żadnych śladów wskazujących na jej demontaż, uszczelka oryginalna) to w jaki sposób owo obce ciało mogło zaginąć w akcji????

 

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja podejrzewam, ze ten kawalek krocca im wpadl i narobil balaganu.

Prawdopodobnie zaklinowal sie gdzies skoro nie idzie walem obrocic.

Jesli zawory cale i nie pogiete to nie mialy spotkania z tlokiem wiec to nie to zblokowali silnik, tylko przyczyna musi byc gdzies nizej.

 

Generalnie niezly mechanik. Nie wiedzial ile oleju nalal to nalal tyle, ile akurat bylo w butelce.

Krocce powymienial w bloku. Dobrze, ze chociaz ubezpieczony jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

gdzie wpadł niby?

jak się urwał to spadł na dolną osłonę silnika jeśli była :mrgreen:

takie gdybanie teoretyczne ale bez abstrakcji :shock:

jak może króciec wychodzący z bloku na zewnątrz znaleźć się w cylindrze nad tłokiem?

fizycznie się nie da bo zazwyczaj obieg cieczy nie łączy się z układem zasilania :8)

1.VIII.1944 - 3.X.1944 Pamiętamy 63 Dni Chwały

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mozna go niesc w lapie i upuscic w miejscu gdzie byla pokrywa zaworow.

Tak samo jak mozna tam wrzucic srubke.

Po opisie sytuacji wnioskuje, ze mechanik to taki magik, iz mogl sie wszystkiego dopuscic.

 

Ps: To lepsza teoria niz przestawienie rozrzadu przy sciaganiu pokrywy zaworow.

Tym bardziej, ze zawory sa nie ruszone, wiec co do tego ma rozrzad. Wiesz do czego sluzy rozrzad w ogole?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

Po ściągnięciu głowicy na tłoku są ewidentne ślady obcego ciała, które zrobiło tam spustoszenie pytanie co mogło wpaść? Góra silnika jest nienaruszona zawory itd. są ok.

 

Jak wykręcali świece, bo pewnie wykręcali mogli nawet ukruszyć kawałek albo coś leżało w gnieździe i wpadło przy wykręcaniu. A gdzie się podziało? Teraz może leżeć nawet w rurze wydechowej, katalizatorze etc. bo jak było małe to zostało wydmuchane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
A co blokuje silnik w takim razie?

Albo sie tak zatarl na pierscieniach albo cialo obce jest wlasnie tam.

 

 

A jak to coś znad tłoka co się na nim odbiło miało dostać pod tłok albo na wał? Albo to dwa różne "obce ciała" albo dwie różne przyczyny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Kolejne informacje w mojej sprawie.

Wczoraj odwiedziłem mechanika, silnik rozebrany na części pierwsze.

Coś definitywnie wpadło do silnika, a po wyjęciu tłoków okazało się że tłok czwartego cylindra pękł na swojej bocznej powierzchni i to on zablokował silnik. Części-winowajcy wszystkich zniszczeń nie znaleziono tak więc albo sobie siedzi spokojnie w katalizatorze albo wyleciała przez układ na świat. Żadna część z mojego silnika nie urwała się, czy odpadła zawory, panewki i korbowód są całe ale noszą pewne ślady po tym czymś.

Warsztat mocno zmienił podejście powiedzieli że teraz musimy się dogadać z Panem rzeczoznawcą żeby to sensownie opisał i żeby TU uznało wypłatę (w końcu wzięli winę na siebie).

Naprawa silnika nieopłacalna więc dziś kupuję inny razem ze skrzynią tak że od Poniedziałku montujemy nowe serce a dodatkowo skrzynię którą atrakcyjnie kupiłem zobaczymy co z tego wyjdzie.

Reasumując mam takie odczucie że dopiero teraz warsztatowi zaczęło zależeć na pozytywnym rozpatrzeniu sprawy przez TU bo teraz to ich wina na sto procent.

Pan rzeczoznawca ma do Piątku najpóźniej się pojawić uzupełnić dokumentację dla TU o zdjęcia zniszczeń i "winowajcy" no i będziemy czekać na ich decyzję.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.