placek

wsadz tam srubowkret przez ten korek i sprobuj napinac lancuch na kole zebatym, jak bedzie w miare sztywno, to nie lancuch, jak bedzie sie ruszal mocniej, to napinacz.

ale poruszac na zapietym czy na luznym biegu?

nie kasuj bo sie przestraszysz ;-)

u mnie przy starcie bylo slychac gruchot, ale przez pierwsze minuty pracowal elegancko.

odpalila, nie wiem czemu, ale odpalila. zauwazylem ze na postoju obroty delikatnie wzrastaly, do okolo tysiaca, innym razem stopniowo spadaly, innym razem rowno chodzilu. czyli pewnie krokowiec. ma ktos link do softu oraz kabli do beem? bym sobie sam to zdiagnozowal, czegos sie naucze.

aa jak jedziesz tak 50 i wrzucisz na luz to ile Ci pokazuje? u mnie to samo, na 1 i 2 to wskazowka non stop praktycznie na 20 litrach. viewtopic.php?p=166798#p166798

padl kluczyk, ale to bylo takie kompletne nic, zero rekacji silnika na krecenie kluczykiem w stacyjce?

czyli, rozumiem ze ten jeden czujnik jest tak w zapasie, tak?

weź pod uwagę, że olej a płyn chłodniczy to dwie rózne substancje różniące się lepkością, olej jest bardzoej lepki, wiec lepiej sie przylepia do pancerza, a płyn jest mniej lepki i nie musi się przylepiać do pancerza. a gdzie tutaj jeszcze opcja taka ze jak płyn chlodniczy dostaje się do oleju, to jak to wszytko pracuje, to się miesza... a dzieje sie dlatego ze woda miesza sie z olejem, musial bys popytac chemika o szcegóły. czesto jezdzisz krótki dystanse? takie w których silnik nie zdazy sie nagrzac? viewtopic.php?f=69&t=171732

tak, o vavletronic, ale tam w tych silnikach padają zespoły regulujące... ciemnota, panewki, jesli myślimi o tym samy dzwięku. u siebie miałem to samo, podesłałem linka do tematu, tam na pierwszej stronie sa dwa filmiki, posłucha i porównaj, jeśli podobnie, to panewka. ale jak moze warto zajrzeć do łańcucha rorządu, ale nie wiem czy tam sa łańcuchy czy paski.

jesteś pewny ze to ciecz a nie masło? jak wygląda ta ciecz, kolor i konsystencje opisz. jak kopci na niebiesko czyli jak by spalał olej, na bagnecie może być ok, bo jeszcze nie spalił oleju wystarczająco dużo... skąd wiesz ze go nie ma w misce?

wsłuchaj się w taki warkot przy zdejmowania nogi z gazy, przy gazuj ja na 3tysie i wsłuchaj się, nie masz dostępu do gazownika od silnika? ja tam nie wiem ale w n42 to słyszałem ze padają te .... cos tam od wałków rorządu, te prze stawiacze czy coś.

viewtopic.php?f=69&t=252169 najlepiej przyłóż ucho blisko koło przedniego i drugiego, jak będziesz słyszał ten dzwięk przy kołach, ze dźwięk będzie wyraźniejszy, to panewki masz do wymiany. przeczytaj temat powyżej, jak masz podbne objawy, to niestety, albo kupisz używany inny silnik w którym panewki będą też nie wiadomo w jakim stanie, a swój sprzedasz na cześć (silnik 1400+wymiana), albo wyremontujesz swój silnik (1800 za całość całość) i będziesz nim latał do następnej awarii .... słychać coś jak mu odejmiesz gazy, wkreć silnik na 3tysi obrotów, szkoda ze na filmiku nie nakreciłeś co się dzieje jak mu gazujesz.

weź najpierw nagraj własny film, a nie... stukocze jak traktor, wiec pewnie panewki...

Czyste! wolał bym zalać czyste 95 niż brudne 98. shell i orlen.

to rozumie ze jak zakładałeś lpg, to odrazu wyjechałeś od gazownika i nic nie musiałeś ustawiać, tak?

z tego co słyszałem, to sonda jest tak obliczona, żeby współpracowała z paliwem, czyli z benzyną. Poczytasz na forum, to wiele osób miało takie problemy z gazem, kolega ma 525 z gazem, jak jedzie na gazie to mu pomarańczka miga, jak przeżuci na benzynę to pomarańczka znika. Albo znajdziesz dobrego gazownika, albo musisz się z tym pogodzić ze benzyna i lpg różnią się składem chemicznym, co po prostu wychwytuje sonda i wywala Tobie błąd. Bo ta kontrolka CHECK, to nie jest tak dosłownie "sprawdź silnik", tylko to jest kontrolka która sprawuje "jak by nadzór nad procesem spalania", poprzez kontrole składu spalin. Jeśli byś jeździł na benzynie, i się check zaświecił, to wtedy nie że padły Tobie zawory, czy panewka czy samoregulatory, tylko właśnie bardziej coś co odpowiada za dobór mieszanki (wtryski, egr, jak by brała za dużo oleju to też wydaje mi się powinna się zaświecić..iyp...itd..), lub co sam czujnik spalin, czyli sonda. Bo ta kontrolka oznacza zły skład spalin.

Zakładam temat, kolejnego problemu, ponieważ dziś jest niedziela, a w niedzielę większość odpoczywa, więc nie chcę nikomu robić roboty, żeby to dziś podpinać pod komputer, poza tym pada deszcz, wiec bawić się w sprawdzanie uszczelek, i przewodów z jedną ręką z parasolką w reku, w drugiej z kluczem to trochę słabo, soory taki mamy klimat :8) , a ja trzech rąk też nie mam :mrgreen: wiec temat zakładam z czystej ciekawości. Przeczytałem całe goooogle, ale jak znalazłem podobny temat i gościu napisał ze pierwsze co zrobi to pójdzie na stacje cpn i doleje benzyny .... :duh: :nienie: to ktoś go tam wyśmiał i na tym temat się zakończył, znalazłem wiele podobnych przypadków ale w wiekszości auta odpalały, tylko z trudem się wkrecały, albo trzeba było je rozgrzać,a tutaj klops. Ale do rzeczy. Otóż; BeeM mi zdechła :evil: Ruszam z parkingu, jedynka, sprzęgło, dwójka ... cisza ... :shock: zdechła... to przekrecam kluczyk, odpalam a ona odpaliła, doszła do 900 obrotów, czyli do jałowych, jak tylko je osiągnęła, od razu padła, nie pomaga odpalanie z gazem w podłodze, z gazowaniem podczas spadania obrotów, zero reakcji. Znaczy jest reakcja, ale bardzo marna, czuć ze dostaje benzynę, ale to nic nie daje, tylko bardziej sie zdławi... Podejrzewał ze gdyby była jakaś nieszczelność w dolocie, do raczej by silnik pracował, ale przez lewe powietrze by się dławił,chodził nie równo, czy miał problemy z wchodzeniem na obroty. Korkowiec? Chyba raczej nie. Bo gdy korkowiec się zepsuje to wariują obroty. A u mnie nie wariowały, tzn, nie falowały. Z jednym ale. Zauważyłem ze np, przy zatrzymywaniu się, obroty spadały do jałowych, ale były momenty ze silnik chodził na jałowych, po chwili spadł o 50obr (tak myślę ze o 50, bo obrotomierz spadał o grubość wskazówki, czasami mniej) ale jak spadł, to obroty już się potem trzymały cały czas tych samych, może było drobne falowanie rzędu ale nigdy więcej niż o grubość wskaźnika. Obstawiam czujnik wału, jednego lub drugiego. Nie wiem jak przepustnica ma się do tego wszystkiego. Znalazłem na realom, położeniu czujnika wału korbowego, ale nie mogę się doszukać czujnika wałka rozrządu. A Wy macie jakieś koncepcje? p.s. no i jakoś nie chciało mi się auta tankować, zapaliła się kontrolką i tak zjechałem tego paliwa do dystansu 20 km, dopiero wtedy zalałem jej paliwa, ale od momentu wyjazdu z cpn zrobiłem dobre 40km! pompa paliwa wraz z filtrem nowa, no ze stycznia tego roku.

jak mi padła panewka, to aż tak strasznie nie waliło jak u Ciebie... viewtopic.php?p=1883486#p1883486 ... chyba ze masz ją już mocno wypie****ą .... ogólnie pnewka objawiała się tym że było słychać w poczatkowej fazie, taki gruchota jakby łańcucha, przy zdejmowania nogi z gazu. I no moje to to nie jest stukanie, tylko WALENIE... :x :( chociaż jak tam masz silnik? pewnie na valvetronicu, co?

nie nazwał bym tego walką, a raczej dociekliwością wywodzącą się z czystej ciekawości i zglebienie tematu, dlaczego i jak to jest zrobione. A jak już coś znalazłem, to wrzucę, co by było, dla następnego panewkowicza :8) Wał dla świętego spokoju szlifniety, ale jak sam magik stwierdził, pierwszy raz cos takiego widzi i sam miał zagadkę w głowie, ze jak to i dlaczego, bo wał po pomiarach jak z fabryki, gorzej wyglądał korbowód... Tak sobie myślę czy przypadkiem sam ich nie zarżnąłem, bo miałem jakiś czas temu przebicie w instalacji, w skutek czego pompa nie podawała paliwa, a ja ją kręciłem i kręciłem, pewnie wtedy te panewki dostały w dupę, a potem juz tylko padały. Autem zdążyłem zrobić 1500km, jak na razie cisza, i chodzi pięknie,niestety aż do wczoraj...

skasowac ten post proszę :duh: :mad2:

Panewka jest wykonana ze stosunkowo miękkiego materiału (ma się układać do wału). Powierzchniowo jest pokryta warstwą twardego metalu. Warstwa ta zapewnia trwałość. W czterosuwowych silnikach o zapłonie elektrycznym stosowane są łożyska ślizgowe, wykonane ze skorupy z miękkiej stali pokrytej warstwą stopu łożyskowego......Wadliwe połączenie może powstać wskutek niewłaściwego przylegania warstwy stopu do skorupy oraz powstania kruchej między-warstwy.....Czopy są zwykle utwardzane powierzchniowo przez hartowanie prądem wysokiej częstotliwości.....Obecnie stosowane są różne metody wzmocnienia wałów i zwiększenia ich trwałości za pomocą specjalnej obróbki mechanicznej, cieplnej i cieplno-chemicznej. Obróbka mechaniczna polega na śrutowaniu surowego wału, dogniataniu wałeczkami promieni przejścia między czopami a ramionami oraz obciskaniu kulką wyjścia obrabianych otworów. Jest to tzw. utwardzanie przez zgniot. Wzmacniająca obróbka cieplna i cieplno-chemiczna polega na hartowaniu powierzchniowym i na azotowaniu. Stosowane jest także chromowanie czopów, przy czym po chromowaniu czopy są polerowane..... czyli, wychodzi ma moje, cze czopy walów są mocniejsze od panewek. i jak czytać panewki, to wcale nie musi być błąd źle zaprojektowanych kanałów olejowych, a bład w technologi wykonania panewek.... lub też wytrzymałość panewek starannie obliczona .... oglądałem wał, i nie jest porysowany, na zadnym podparciu korby.... szkoda ze nie miałem mikromierza, to bym sobie zmierzył i sprawdził okragłaść - jajowatość. Sam jestem zdziwiony. Panewki podmieniłem miejscami, i zdziwienie, to zła na dobrym czopie, ma wyczuwalny luz, ta dobra nie ma wyczuwalnego luzu na zadnym czopie :shock: chyba ze ktoś podminił panewki przed moim przybyciem.... Zamek sie nie wyrwie od tak, od jednego obrócenia wału. Sam bym chciał sie dowiedzieć co się tam dzieje, dlaczego one sie przekręcają.Moim zdaniem wytarcie się zamka to zjawisko kruchego odłupywania, tzn, ze z każdym obrotoem wały, zamki dostają przeciążenia, i tak po kilkunastu tysiącach obrotów konsekwentnie zamek sie wyrabia, bo dostał w końcu tyle uderzeń. i tam może też występować zjawisko mikroskrawania Jak nie dostała smarowani to się zapiekła czyli zaspawała, to rozumiem ze mogło wyrwać zamek, ale jak bym sie zaspawała, to pewnie by wywaliła korbe prze blok. U mnie zamków nie było, a rys, widocznych gołym okiem, czy wyczuwalnych na dotyk ani na czopie, ani na korbie też brak. panewka na średnicy wewnetrzej, tzn tej co wpsółpacuje z wałem, żuzyta jest w dziwny sposób, bo widać to tak tak! fotoz został zapozyczone z innego forum, oto link , jak widac kolega wymianił tylko panewki i jeździ, niby zrobił 2k km, ciekawe co sie stało dalej. moja panewka wyrobiła się na średnicy wewnętrznej, czyli na współpracy panewki z korbowodem. Zużucie powierzchniowe, inaczej elementarne procesy trybologiczne, warto o nich pocztać, bo o one powodują zucie, sa przyczyną zuzycia panewek, patrz tablica 8,1 bo od tej tabliz zaczyna się opis sytuacji i rodzaji zużycia, dzieki którym oto zuzywaja się panewki. tutaj na forum fiata jest opisane jak u kogos wyglądała wymiana panewki... tutaj kilka panewke zatratyhc z modeli M kolejnt baardzo ciekawy temat o panewkach Jak by ktoś miał dostęp i wiedział z jakim moetem należy skrecić korbowody ze sobą, to wisze mu browara

ha, dzis ogladałem jedno auto, niby disiel, niby z 2006 roku, niby tylko 170tysi przebiegu, ale opony z poczatku 2012 roku i już zdarte, w kokpicie dorobione miejsce na CB......ta 170 przebiegu. JAk masz zadbane i z pewnej reki, to poczytaj o mankamanetach tego 2,8 litra, przypatrz sie im, monitoruj, zapobiegaj niż lecz i jeździj z bananem na twarzy. Podłącz auto pod kompa i sprawdż czas świecenia się świateł drogowych, oraz liczbę naciśnięć na pedał hamulca.

piszesz jedno, a szukasz zwykłego sedana z napędem 4x4 bardziej bym proponował http://allegro.pl/osobowe-audi-4031?order=p&string=allroad&bmatch=seng-v6-p-1-mt-0718 lub http://allegro.pl/listing/listing.php?order=p&string=crosswagon&search_scope=category-4029&bmatch=seng-v6-p-1-mt-0718 lub http://allegro.pl/volvo-xc-70-18429?order=p lub http://allegro.pl/samochody-osobowe-4029?a_enum%5B199%5D%5B2%5D=2&a_enum%5B13%5D%5B8%5D=8&price_from=15000&price_enabled=1&price_to=20000

moim zdaniem nie koniecznie, jesli dotarbys do takich danych technicznych jak wymagana chropowatosc, wymiary czop wal panewka, czyli rodzaj ich spasowania, i jesli mierzac te parametry okazalo by sie ze mieszcza sie one wymaganej tolerancji, to po co to regenerowac? Panewka jako czesc lozyska slizgowego, jest pewnie bardziej plastyczna niz material walu korbowego, czyli bardziej miekka. temperature topnienia tez pewnie maja mniejsza, wiec na moje nie jest powiedziane, ze panewka musi uszkodzic wal czy korbowod.