__Kai__

Nie napewno nie chodzi o nadmuch( z tym zresztą mam odwrotny problem - regulacjia ale to mniej istotna sprawa) charakter tego dźwięku -jego głośnoiść i intensywność jest dość przejmująca - jak wiertarka albo i gorzej A kolega Kai wiedział by jak to naprawić albo chociaz sprawdzxić czy to o to chodzi , zresztą też to chodziło mi po głowie, problem z tym w jaki sposób uporać się z tym Odgłos wiertarki? Brzmi tragicznie :/ Może któryś z siłowniczków "leci po zębach"? Jak nie, to jedyna rada - przyłóż ucho i znajdź, może zdejmiejsz osłony pod deską rozdzielczą i tam ucho przyłożysz? A może to już odgłos pod maską? Po ruszeniu jeszcze jedna rzecz się testuje - ABS, ale nie tak głośno... Na taką odległość nie za bardzo mogę niestety coś poradzić...

Tak, mają "zabezpieczenie" przed głębokim rozładowaniem akumulatora i przy pewnym napięciu się wyłączają, też tak mam.

Siłowniczki nawiewów. Taki mam pomysł i przy nim będę się upierał :)

Tak, to jest najprawdziwsza prawda, biały cienki kabelek to zasilanie (+12V) do wzmacniacza antenowego schowanego w lewym tylnym słupku (E34). Masę bierze sobie z karoserii. Kabel ten najlepiej podłączyć do wyjścia 12V z radia (aktywne przy włączonym radiu, nazywane jest właśnie Antenna - do wysuwanych anten; lub Remote - do włączania zasilania urządzeń współpracujących z radiem, np. wzmacniaczy). Wspomniany biały kabel jest oczywiście dostępny w oryginalnej kostce radia BMW. Antena natomiast: na tylnej szybie są dwie anteny, jedna do odbioru AM, a druga do odbioru FM, anteny te są paskami, które również grzeją. Zasilanie ogrzewania szyby podłączone jest przez cewki.

Mała rzecz, ale jaka przydatna, kiedy auto stoi w miejscu mało widocznym. Cieszę się, że mogłem Wam coś pokazać :)

Sprawdziłem w ETK - żeby nie było :) Każda E34 ma nawiewy na nogi z tyłu. Są przypięte tak, jak nawiewy na nogi z przodu, więc działają też tak samo. Niestety, jeżeli ktoś ma nieoryginalne dywaniki z tyłu (za duże, za małe, bez zatrzasków), to przeważnie są one "skopywane" w przód i przykrywają te właśnie nawiewy (kratki). A jeżeli chodzi o nawiew na środku (koniec tunelu) z tyłu, to jeżeli już jest (przypuszczam, że były po 90 roku, a przed 90 rokiem nie zawsze były montowane) to zawsze wieje z niego lodem :)

We wskanikach w E34 sš 3 żarówki po 3W (wyglšdem takie, jak do wiateł postojowych, tylko krótsze - gniazdo to samo, krótsza bańka).

Bez urazy, ale czy Wy używacie wszystkiego bez przeczytania instrukcji obsługi (piszę o rzeczach "większych", nie o np. chlebie)? Przecież tam jest wszystko opisane dokładnie... Ponadto ten temat (i filtr przeciwpyłkowy, i nawiewy, i ogrzewanie)był już wałkowany nie raz na forum... poszukajcie.

Hmmm czerwone żaróweczki ... może i ja bym się susił ... sklepy elektroniczne, to te w których można kupić rezystory, kondensatory i inne pierdoły?? Pozdrawiam, Paweł Tak :) to właśnie TE sklepy - takie żarówki są powszechnie używane w różnym sprzęcie i w takich sklepach są do nabycia. Tylko pytanie - jak będzie wyglądało podświetlenie czerwone przepuszczone przez pomarańczowy plastik? ciekawe... zdjęcia po "operacji" pokażcie :)

yyyy 1. diody, a regulator to dwie zupełnie różne rzeczy... ale należy je sprawdzić - na końcu, 2. kończące się szczotki są prawdopodobne, wymieniane z regulatorem, 3. kończące się pierścienie - też się zdarzają w autach ze sporym przebiegiem... ale zacznij od naprostszego - podepnij żarówkę bezpośrednio na akumulator: - jak pulsuje (przygasa) - pomyśl jednak o kłopotach z alternatorem (regulator, pierścienie) - jak nie pulsuje, a światła pulsują - zerknij no na główny bezpiecznik, który "idzie" od akumulatora do instalacji (taki spory 70 czy 80A) - lubią się smażyć z wieku.

Mnóstwo roboty... Zamiast żarówek - diody z rezystorami, ale tylko tam, gdzie się da (żarówki z gumowymi pomarańczowymi "kondonkami"), bo są miejsca, gdzie podświetlenie jest tylko białymi żarówkami przez pomarańczową "plexi" (czy coś podobnego). Nie wiem, czy wtedy nie będzie to paskudnie wyglądać. Ponadto żarówki świecą prawie na około, a dioda kierunkowo. Alternatywą są czerwone żaróweczki, możliwe do kupienia w sklepach elektronicznych. Jak nie szkoda ci czasu to się z tym pobaw... a potem zrób zdjęcia i pokaż :)

Pozycyjne prawo/lewo: wyłączony zapłon, przechyl dźwignię kierunkowskazów poza jej "normalną" pozycję w odpowiednią stronę, wróci do pozycji "normalnego" kierunkowskazu (jak nie wróci, to znaczy, że ją złamałeś :) ), a pozycyjne z odpowiedniej strony się włączy, wyłączanie: dźwignia w pozycję neutralną. Pozdrawiam

Panowie, kolega zadał pytanie: "co zrobić?", a wy odpowiadacie mu cały czas, co ma kupić albo dlaczego dokonał złego wyboru. Otóż kupił i po krzyku, coś trzeba z tym zrobić. Rada na piszczenie: w żadnym przypadku nie jest to wina alternatora - tak jest zawsze przy braku lub słabym filtrowaniu zasilania sprzętu audio. Tu akurat fakt - szkoda, że go wymieniłeś. Nieistotne, stało się... więc poradzę tak: zrób sobie cewkę (dławik) na doprowadzeniu zasilania do radia i do wzmacniacza, jak? Kup w skepie elektronicznym duży (około 4cm) rdzeń ferro toroidalny, zrób na nim grubą linką (może być z "miedzi beztlenowej" - popularnej w sklepach) trochę zwojów (paręnaście) i wepnij to ustrojstwo w szereg. Jedno przed radio, jedno przed wzmacniacz. Że co? nie chce ci się iść do sklepu elektronicznego? no problem, zamiast rdzenia ferro weź zwykłą śrubę stalową (grubą i krótką) i ją owiń drutem (linką miałem na myśli). Mniej profesjonalnie wygląda, ale ta sama skuteczność. Jeżeli jeszcze cokolwiek będzie słychać (chociaż szczerze wątpię), to popraw masę obu sprzętów (gruby kabel do karoserii i po krzyku). Co do głośników - jeżeli masz zamiar wsadzić tubę, to podłącz głośniki pod radio. Rzeczywiście będą grały czyściej (jakość Pioneer jednak jest wysoka), natomiast co do ich mocy i wytrzymałości - ściszysz niskie tony w radiu i już, bass będzie nadrabiała tuba. To jest najlepsze wyjście. A co do tego "podłączacza" (bo mechanik lub elektryk to za dobra nazwa), to 120zł to wcale nie rekordowo dużo, ale... za poprawne podłączenie bez "piszczenia", a nie za kaszaniarstwo... (BTW: autoreklama, jak ktoś ma problem z okablowaniem, to zapraszam :) )

Dżizas! Wnioskuję o skuteczne i szybkie ukaranie winnego! Kastracja i dożywocie za takie sprofanowanie BMW! Tuning i tjunink to dwie różne rzeczy, z czego druga jest gorsza od zoo-nekro-pedo-filii połączonej z alkoholizmem i rasizmem! Ponadto takie tuningowanie BMW to jak przyprawianie kobiecie trzeciej piersi - pytanie: po co? Jak się komuś standardowe BMW nie podoba, to niech kupi "M", o ile go na to stać... :) :) :) :) :) BTW, ostatnio zostałem leżeć ze szczeną na dywaniku, nie wiedziałem, co powiedzieć lub zrobić, jak spokojnie zrobił mnie przy ruszaniu... maluch! Piękny klang, nie wiem, co miał tam z tyłu wsadzone zamiast fabrycznych płaskich baterii, ale brzmiało jak motor! Standardowa buda (kolor biały), tylko szersze opony (rozsądnie szersze), w miarę cichy wydech i poszedł jak burza. To jest tuning! Natomiast obwieszanie auta zbędnymi plastixami, siatexami i innymi shitexami to śmiech nazywany właśnie tjuninkiem.

Nie zrozum mnie źle. Oryginał jest dobry, a pisząc o kasie miałem na myśli rozkodowanie, a nie kupno innego. Jak zaczniesz inaczej kombinować, to i tak nic z tego nie będzie. Niestety jestem elektronikiem i na te radia nie ma rady - do speca z nim. Jest jeszcze jedna możliwość - spróbuj zadzwonić do najbliższego salonu BMW - może na podstawie numeru seryjnego radia mogą podać ci kod (musisz mieć do tego radia lub auta papiery, że jest Twoje). Tak, jak dorabiają klucze na podstawie kodu klucza. Pewnie istnieje taka możliwość, ale albo jest droga albo bardzo ciężko to uzyskać. Ciekawe, czy się da, próbował ktoś (z radiem oryginalnym, nie "używanym")?

Eeee nie ma tak źle, przecież to tylko 10000 kombinacji, a po każdych trzech odłączenie na dłuższy czas. Dasz radę :) Nie mogłem się powstrzymać, żeby tego nie napisać, sorry. Człowieku, aleś się uparł na radio BMW... a nie może być inne? Jak już musisz mieć oryginał, to zapłać 50 (lub nawet 70zł) i po kłopocie. Zapomnijcie o uniwersalnym kodzie i nalepce na radiu z kodem, zapomnijcie też o kombinacji cyfr numeru fabrycznego i numerów w komputerze - to nie ma kompletnie nic wspólnego z kodem. BTW, jaki producent koduje radio i pisze (nalepia) kod na obudowie, hehehe...

Coś mi się z tą regulacją ciepłe-zimne między kratkami w E-34 z silnikiem M20 nie podoba. Chyba ta regulacja była dostępna dopiero w E-34 z M50. Czy jest ktoś, kto ma M20 i regulację ciepłe-zimne między kratkami? (nieistotne, czy z klimą, czy bez klimy)

sarna - zgadzam się poza tym, jeżeli w instrukcji obsługi napisanej przez producenta jest wyraźnie, że nie grzać na postoju i nie męczyć silnika poniżej 1500rpm, to można mi mówić, że lepiej jest inaczej, a ja i tak nadal będę go używał wg instrukcji :) ten, co go zaprojektował wie najlepiej, o! tak więc pozostaję przy grzaniu silnika na postoju max 30 sekund, a potem w miarę rozsądna jazda a z drugiej strony nie męczę silnika poniżej 1500rpm u mnie na ten temat koniec i kropka :) pozdrawiam

Falujące obroty: 1. czyszczenie silniczka krokowego, 2. wymiana czujnika temperatury, 3. SZUKANIE NIESZCZELNOŚCI W DOLOCIE (lewe powietrze). Pozdrawiam

Dobra, rozumiem, możecie mi nie wierzyć :) A dla Motoru niestety artykułów (jeszcze) nie piszę :) Ogólnie nie próbuję przekonać, tylko zalecam, również z własnej praktyki... Inny argument: INSTRUKCJA OBSŁUGI BMW, gdzie pisze coś takiego, że Uwaga! Nie rozgrzewać silnika na obrotach jałowych. Po włączeniu silnika, jak najszybciej rozpocząć jazdę. Dopuszczalne jest rozgrzewanie silnika nie dłużej niż 30 sekund, by olej dotarł wszędzie. Zastrzegam - nie jest to cytat, tylko tak ogólnie to brzmi. Jeżeli ktoś się uprze, to znajdę dokładny cytat :) Teraz to już zastrzeżenia piszcie do BMW AG :) Pozdrawiam Spokojnych i Pogodnych Świąt, lepszego Nowego Roku! Oby ceny paliw spadły :)

No ja mam kolegę co twierdzi, że takim systemem można tygodniowo zaoszczędzić około 10 litrow paliwa :arrow: czyli poprstu jeśli auto stoi na podwórzu to najpierw je skrobie a puźniej dopiero pali :!: Oczywiście takie zachowanie jest śmieszne :lol: Ale jeśli ktoś ma z tym problem a chce to mieć ominięte to niech sobie zamontuje webasto z opcja grzania płynu chłodniczego + sterowanie na pilota :!: I pozamiatane przychodzisz szyby odpuszczone z mrozu w samochodzie ciepło, no i silnik jest zagrzany :!: Dlaczego śmieszne, mnóstwo ludzi tak robi, a chodzi o to, żeby silnik był jak najkrócej zimny. Jeżeli odpalisz silnik na postoju, to jest on bez obciążenia i baaardzo długo się grzeje, a jak go odpalisz i jedziesz (zachowując rozsądne granice, nie od razu do 6300rpm) to grzeje się dość szybko. A jaka jest oszczędność przy webasto? I tak i tak spalasz paliwo, więc... wygoda i ciepło - to wszystko, zero oszczędności. Chcę tylko napisać, że odpalanie po oddrapaniu to nie kwestia oszczędności paliwa, tylko oszczędności silnika.

Czy jeździmy do 2500rpm? Otóż, 525i 24V jeżdżąc do 2000rpm (należy pamiętać o minimalnej magicznej granicy 1500rpm - zainteresowanych odsyłam do instrukcji) jeździsz ekonomicznie, ale jak dziadek. Jeżdżąc do 2500rpm jedziesz normalnie nie odstając od innych w ruchu miejskim. Natomiast jeźdżąc do 3000-3500rpm jesteś zawsze pierwszy... U mnie 6000rpm na blacie się oczywiście pokazuje, ale baaaardzo żadko (np. przy extreme wyprzedzaniach). Natomiast co do oleju, to właśnie najwięcej "przecieków" między cylindrem, a smarowaniem jest na zimnym silniku (sama fizyka, żadne cuda). Auto spala olej, a z drugiej strony paliwo dostaje się do oleju i go rozrzedza - pogarszając smarowanie. Więc jak już MUSISZ się wyżyć, to poczekaj, aż Ci się silnik zagrzeje - pojeździsz dłużej :) BTW - katowanie KAŻDEGO auta na zimnym silniku to najlepszy sposób na przyśpieszenie... złomowania jego silnika. Piszesz, że części są tanie... - za używany silnik 2,5 M50 ze sporym przebiegiem musisz wyłożyć około 3,5-5kzł... (źródło Allegro i znajomi "sprowadzacze") plus do tego jeszcze płyny i robocizna, - remont? proszę ceny z BMW: - tłok 1 szt. z pierścieniami ok. 600zł - korbowód 1 szt. z tuleją ok. 600zł - panewki główne 1 komplet ok. 80zł - olej, płyn, uszczelnienie silnika ok. 800zł - robocizna - lepiej nie pisać :( Jak widzisz, te akurat silniki nie należą do tanich. Ostatnio na forum był do sprzedania V12 5.0 za 800zł - pomyśl nad takim.

Bytom Karb BOSCH Service (pawilony przy ul. Miechowickiej - za McDonald's-em) profesjonalnie, wiedzą co robią i do tego za sensowne pieniądze

Vanosa to może ma w bagażniku, może nawet ze dwa... ale pod maską z przodu takiego sprzętu NIE MA. Zasilanie LPG drugiej generacji w takim silniku? Litości... (no more comments)

Jak będziesz go sprzedawał, to nie zapomnij powiedzieć nowemu nabywcy, jak jeździłeś :) 6500 obr/min? Przecież odcięcie jest przy 6300 obr/min... jeżeli robisz 6500 przy redukcjach, to życzę powodzenia... Fakt, przy takiej jeździe, a jeszcze od zimnego silnika, to i tak niezły rezultat (300ml oleju).