koko666

Jakiś czas temu pojawiła się opcja w konfiguratorze: apple carplay, niby była wcześniej, ale teraz ma działać również w PL. Czy ktoś z Was ma już coś takiego lub wie czy działa? Sprzedawcy odpowiadają różnie, albo "nie wiem" albo "raz działa raz nie".

Faktycznie wersja ciekawa, fajnie, że nie będzie biała jak większość. 18% na X3 to bardzo dobry rabat, 12% też w zasadzie nieźle, auto nowe (w zasadzie to go jeszcze nie ma) wiec też nie szaleją z rabatami.

Powiedz czy ten rabat to na ubogą czy raczej bogatą wersję? Wyceniałem końcem zeszłego roku X3 i chcieli dać trochę więcej (choć nie od razu), ale wersja była mocno doposażona.

5% rabatu to żaden rabat, ale mam nadzieję, że dali taki mały z uwagi na podstawową wersję. Co gorsza dalej cisza w temacie xdrive w silnikach benzynowych.

330ix faktycznie widnieje w konfiguratorze w USA, ale w europie nie znalazłem jej nigdzie, za wschodnią granicą również brak. Oczywiście w USA ceny 30k niższe niż w EU...

Jak myślicie - jakie będą rabaty na nowe G20? W zeszłym roku 14-15% nie było chyba czymś nadzwyczajnym, pytanie jak będzie teraz. Auta "premium" teoretycznie mogą sprzedawać się słabiej, więc salony powinny bardziej "bić" się o klienta, z drugiej strony wysokość rabatów może właśnie zależeć od sprzedaży (bonusy od centrali).

A pytałeś może właśnie o xdrive? Ostatnio jak byłem w salonie to sprzedawca wspominał, że mają już kilka zamówień. Nie pytałem o więcej bo w zasadzie chciałem zamawiać X3, i choć faktycznie wszystko za nim przemawia (X3) to jakoś za serce nie łapie, czego o G20 powiedzieć nie mogę.

Teoretycznie oficjalna premiera to chyba marzec 2019, ale zamawiać można już od jakiegoś czasu więc mam nadzieje że po nowym roku, najdalej luty-marzec uzupełnią ofertę

Pytanie tylko kiedy wreszcie będzie można zamówić 330i xdrive...

Panowie mam kilka pytań, na które sprzedawcy nie umieją odpowiedzieć: 1. Czy fotel pasażera ma regulację pochylenia siedziska, tzw kołyskę? Dość dziwna sprawa, bo zwróciłem na to uwagę w 2 egzemplarzach (w salonie), oba w m-paku, dość dobrze wyposażone i w obu brakowało tej regulacji. Co ciekawe, w obu przypadkach sprzedawcy (2 różne salony) byli w lekkim szoku i uznali że ktoś z serwisu musiał na chwilę "pożyczyć" tą wajchę, co wydaje się mało prawdopodobne. Planuję co prawda zamówić regulację elektryczną, ale myślę, że i w manualnej kołyska (w m-pakietowych) fotelach powinna być, przynajmniej do tej pory tak było. 2. Inna ciekawa sprawa to to, że ponoć lusterko po stronie pasażera nie ma funkcji ściemniania - tu sprzedawca twierdzi, że BMW już od 2010r stosuje taki manewr, ale moja f31 z 2014r ma oba ściemniane, więc może to kolejny błąd w konfiguratorze. 3. Zawieszenie - chcę zamówić M-pakiet, więc w standardzie jest zawieszenie M - i tu się waham (można zmienić na zwykłe), koła wezmę 19' (krawężniki, czasem też zjadę z asfaltu), ale i tak boję się, że będzie za twardo. Wszyscy wiemy jakie są nasze drogi, a suva kupuję nie po to, żeby mnie na każdej dziurze podrzucało. Kolejna sprawa to prześwit - czy przypadkiem w zawieszeniu M nie jest on mniejszy o ok 2cm? Na to pytanie sprzedawcy również nie umieją odpowiedzieć jednoznacznie. 4. Silnik - celuję w 30i (diesla już nie chcę), ale nie udało mi się nim przejechać - testówki trafiłem jedynie w 20d i 20i - 20d jedzie mniej więcej tak samo jak mój diesel, natomiast 20i jeździ bardzo fajnie, cicho i gładko, z tym że jest za słaby. Jeździłem natomiast Macanem z silnikiem 252KM i jest ok, choć sam samochód w porównaniu do X3 jest chyba pod każdym względem gorszy - w każdym razie moc jest wystarczająca (jak na suva), a X3 z 30i jest przynajmniej na papierze od Macana szybsze. 5. Cena - kolega słonik40 pisze, że udało mu się zejść z M40i poniżej 300k - jestem ciekawy czy to sprawa jakiegoś mega rabatu czy ubogiego wyposażenia - w moim przypadku 30i przed rabatem wychodzi powyżej 300k, ale M40i ma już w cenie "4" z przodu, więc czyżby na M40i były jakieś specjalne rabaty?. Nie chciałem się wygłupiać w salonie, więc nawet nie zapytałem o taką wersję, ale gdyby udało się zejść poniżej 300k to poważnie bym się zastanowił.

Brak nawigacji (w tym białym kombi) to spory ubytek w wyposażeniu, pytanie czy to nie jest jakiś imigrant z USA...

Miałem na myśli kwotę - poniżej 100 000zł nie widzę szans na benzynę, a już w szczególności 328i. Z dieslem łatwiej bo to pewnie 3/4 rynku albo nawet lepiej. Ty zakładasz (wnioskując po ogłoszeniach) kwoty znacznie niższe, co dodatkowo obniża Twoje szanse. Co do samych samochodów - obydwa są z USA - i to powinno Ci już wystarczyć. Oczywiście może być tak, że nie chcesz kupić samochodu do jazdy a tylko sam znaczek na masce - ale wtedy lepszą opcją jest poszukać jakiegoś golasa 316i, albo diesla,bez kombinacji.

Kto wie, może będziesz pierwszym, któremu uda się kupić dobre 328i poniżej 100k... Niestety rzut oka do wnętrza daje Ci marne szanse.

Honda faktycznie robi dobre auta i kupuje się ją z zamkniętymi oczami...i może po jakimś czasie można docenić bezawaryjność i zapomnieć o wyglądzie

Ale to chyba nie jest norma? Bo jak tak to może czas na Toyotę ;) Czy aby nie jest tak, że Toyota korzysta ostatnio z silników BMW? Coś mi świta, że poza 1,6d (np. z mini) mieli też przeszczepić N47 do rav4 i innych.

Dla mnie najładniejszy jest mój kolor - brąz havana - ciężko było znaleźć (kombi) ale teraz cieszy oko i do tej pory widziałem tylko kilka sztuk F31 w tym kolorze. Biała jest co druga, podobnie z czarnymi - biel moim zdaniem jedynie w pakiecie M, czarny zawsze wygląda ładnie, ale już raz miałem czarne auto i nigdy więcej

Najważniejsze, że nie planujesz wstawiać skrzyni automatycznej :)

Chcesz wymienić pół auta więc średnio się to opłaca. Pytanie dlaczego nie kupiłeś wyposażonej wersji?

- zawieszenie - nie wiem, mam zwykle, ale faktycznie bardziej jest komfortowe niż sportowe (w porównaniu do poprzednich modeli 3er), więc jeżeli chcesz mieć sztywne auto to chyba warto - reflektory adaptacyjne - zdecydowanie warto - nagłośnienie - tak - podstawowe gra średnio - czarne szyby - mam w kombi i fajna rzecz, prawie nie widać co jest w środku, a ze środka widać bardzo dobrze (to nie folia - przyciemnienie w małym stopniu ogranicza widoczność) Opcje, które rozważasz są też dość kosztowne (choć warte swojej ceny) dlatego może nie zrobi ci różnicy dopłata niecałych 8000zł do 318d

Na szczęście wymiana tego rozrządu nie jest jakaś chyba szczególnie droga, choć oczywiście szkoda, że trzeba to robić tak często, no ale ASO też musi z czegoś żyć :)

Odpowiednie traktowanie i serwisowanie to oczywiście podstawa, ale mniejsza moc i skrzynia automatyczna, tym samym mniejsze naprężenia w układzie miałyby mieć pozytywny wpływ na kondycję silnika? - no nie, faktycznie nie ma w tym żadnej logiki... Podniesienie mocy nie ma żadnego wpływu na zespół napędowy, a silniczki o małej mocy są znacznie mniej żywotne od tych wysilonych - i wreszcie ma to jakiś sens :) W każdym razie to Ty masz rację i na tym już zakończmy.

Oj, znowu nie zrozumiałeś... Przecież o kole dwumasowym pisałem mówiąc o skrzyni manualnej (przeczytaj jeszcze raz na spokojnie) : są szarpnięcia - jest "dwumasa" :duh: . W automacie (w naszym przypadku oczywiście) mamy klasyczne sprzęgło hydrokinetyczne, które w naturalny sposób niweluje te "szarpnięcia" - i naprawdę wiem, że brak tam "dwumasy" :D Dwóch ostatnich linijek Twojej wypowiedzi nie będę już komentował, bo to chyba taki żarcik :) W każdym razie szanujmy swoje łańcuchy i udanego weekendu!

Andrzej62 - widzę, że nie do końca rozumiesz o co mi chodzi, więc może inaczej - na przykładzie motocykla: łańcuch nie tyle zabija duża moc silnika (a dokładniej moment obrotowy, bo to jest prawdziwy parametr, który jest mierzony, a moc to wartość wyliczana na podstawie wzoru), co częste i gwałtowne zmiany kierunku sił które na niego działają - czyli w skrócie naprzemienne dodawanie i odejmowanie "gazu", inaczej szarpanie. Uprzedzając Twoją odpowiedź, że przecież w motocyklu łańcuch przenosi "napęd", a rozrząd go nie przenosi (co już mi zdążyłeś wyjaśnić) - to tylko przykład, jestem świadomy jakie zadanie spełnia łańcuch rozrządu, ale uwierz, że sam układ rozrządu również stawia pewne opory, z którymi wspominany łańcuszek (bo łańcuch to za duże słowo) rozrządu musi sobie poradzić. Duży moment obrotowy silnika pozwala na częstsze i gwałtowniejsze przyspieszenia, czyli siłą rzeczy zwiększa również siły działające na sam układ rozrządu (i tu przypomnij sobie dlaczego od dawien dawna krąży mit o nie odpalaniu się samochodu na "pych" - bo strzeli rozrząd). Dodatkowo skrzynia manualna również w jakimś stopniu może zwiększać zużycie łańcuszka, bo w automacie nie ma takich "szarpnięć", strzelania ze sprzęgła, "kangurków" itp. Tu kłania się popularna "dwumasa" - która ma właśnie za zadanie zminimalizować drgania, które mają negatywny wpływ na układ napędowy, ale w niewielkim stopniu drgania te mogą również przenosić się na "łańcuszek". I to właśnie ma piernik do wiatraka :D Oczywiście wiem, że istnieje coś takiego jak tarcie - rozumiem, że masz na myśli tarcie na połączeniu ogniw łańcucha, bo nie posądzam Cie o pomysł z tarciem łańcucha np o ślizgi :D Faktycznie ma to znaczący wpływ na żywotność łańcucha (stad zalecane częstsze wymiany oleju), jednak chodzi też o utrzymanie w czystości kanałów olejowych odpowiadających za prawidłowe działanie napinaczy (i tu wracamy do tego, co napisałem wyżej). Reasumując - największy wpływ na żywotność łańcucha rozrządu (jak i całego samochodu) ma sam właściciel/kierowca - bo to od niego zależy czy auto będzie odpowiednio traktowane i serwisowane, a sama moc (czy jej podniesienie) i skrzynia biegów to już znacznie mniej istotne kwestie - choć możliwe, że jednak jakiś wkład mają, szczególnie biorąc pod uwagę jak bardzo delikatny jest ten układ.

Czy aby na pewno? Skoro działające na niego siły nie mają żadnego znaczenia to dlaczego w ogóle występuje jego zużycie?

To automat czy manual? Automat nadrabia braki mocy. Ja mam 143 318d i w VTechu powiedzieli mi coś ponad 1000zł (nie pamiętam dokładnie) - w każdym razie niedużo, a parametry podobne do 320d. Doszedłem jednak do wniosku, że 143 w zupełności wystarczy, bo jeżdżę głownie autostradami (za granicą, więc nie poszaleje) lub leniwie po okolicy (do codziennej jazdy mam inny samochód). Tłumacze sobie to tak, że dzięki temu jest szansa na wydłużenie życia łańcucha i skrzyni - tak by bezawaryjnie doczołgać się do 200kkm.