To jest tekst jednego z klubowiczów i nie pamiętam linku do postu ale mam go zapisany w kompie może się przydać .....szkoda że nie spuścił mechanior wszystkiego .....następnym razem będziesz wiedział co robić ..... Cytat ''Ja robię to tak-odkręcam odpowietrznik przy wyjściu z pompy na chłodnicę (uwaga można łatwo ukręcić) zalewam płyn az zacznie z niego lecieć,zakręcam go,odkręcam drugi,znajdującyu się koło korka chłodnicy,też uważnie ,szerokim,płaskim srubokremtem i dalej zalewam powoluteńku az płyn pójdzie,zakręcam odpowietrznik,korek,odpalam(A NAJWAŻNIEJSZE-musi cały czas na maksa być otwarte ogrzewanie),chwilkę pochodzi ,gaszę odkręcam odpowietrznik koło korka,czekam aż zlecą bombelki i poleci czysty płyn,zakręcam znowu.I teraz tak -powinno się to robić tak długo az po odkręceniu odpowietrznika nie będą się pojawiać bąbelki,z autopsji wiem że trwa to bardzo długo,więc ja po pierwszym spokojnym odpowietrzeniu robię tak-czekam aż troszeczkę się podgrzeje,wskazówka ponad niebieskie,a potem w p.. i na gaz i bokami ,jak pozrzuca mocno autem to odpowietrza się na bank,z nagrzewnicy poczujesz jak pięknie grzeje,potem zgasić odkręcić odpowietrznik,poleci troszeczkę bombelków,uzupełnić płyn i śmigać,Ja tak swoją odpowietrzałem już kilka razy i efekt murowany a jak normalnym sposobem ,bez przegonienia,to wiecznie bywała zapowietrzona,tylko zaznaczam raz jeszcze nie chodzi żeby szybko ,tylko żeby na wysokich obrotach porzucać autem i wtedy bedzie ok.Pozdrawiam'' koniec cytatu