Witam. Na sam start, jeśli takowy temat juz był - śmiało można usuwać, albo też przenieść. Ok, do rzeczy. Niedawno (w końcu) kupiłem E39 2.8. Auto w automacie z triptronikiem (swoją drogą, kopyto ma niezłe ;D ) Co się dzieje, otóż, gdy jedzie się bardzo powoli - ok. 10-20km/h - po jakichś nierównościach, wybojach, uskokach, dziurach - auto po prostu skrzypi. Najbardziej na tyle. Dźwięk jakby amorki były już leciwe, ale nie znam się na tym. Kumpel mówi, że to mogą być gumy na wahaczach. Na kanał jadę dopiero w piątek, stąd też mój temat. Do piątku wszak mnóstwo czasu. BMW co prawda stoi w garażu, ale chciałbym mniej więcej wiedzieć co to może być. Najgorsze jednak było coś innego. Raz dojeżdżałem już do domu - znowu człapiąc się 10-15km/h i nagle coś zaczęło szureć (jakbym coś urwał i ciągnął po drodze). Szybko oczywiście się zatrzymałem, spojrzałem pod spód auta, ale kompletnie nic nie było. Po ok. 30minutach przestraszony, znowu odpaliłem moją kochaną E39-kę i nic takiego się już nie stało. Tylko ponownie skrzypi. Dałem jej popalić i pojechałem na mega dziury, na polną drogę. Skrzypi tak tylko przy niskich prędkościach. Jak jadę normalną (czyt. 90km/h) nic nie skrzypi. Czy jadę przez dziury, tory kolejowe itd. Wszystkim bardzo dziękuję za pomysły, w czym może tkwić problem. Pewnie znajdą się ludzie, którzy mieli/mają podobną usterkę. Pozdrawiam wszystkich!