Liusia tak jak napisałem post wcześniej- za kierowcą :cool2: Kamcok dobrze piszesz. Reasumując: Szkół jest tyle ilu naukowców, którzy chodź raz w życiu widzieli wypadek na oczy, więc żeby ułatwić sprawę do minimum napiszę tak : -jeżeli osoba w samochodzie,traktorze, ciężarówce, kombajnie jest zagrożona (pożar) lub kompletnie nieprzytomna i nie daje znaku życia wyciągamy na zewnątrz w taki sposób żeby głowa poszkodowanego nie latała na boki. -jeżeli osoba poszkodowana gada itd. , samochód się nie pali to można ją tam zostawić i nie bawić się w doktora (poza tym taka osoba sama wyjdzie z fury) a jak będzie poszkodowaną ładna blondynka to zapraszasz do swojego bmw i razem czekacie na pogotowie lub lawetę. - a np jeżeli do wypadku doszło na ruchomej 3 pasmowej ulicy i rozbity samochód stoi na środku jezdni a w środku jest przytomne dziecko 10 letnie to co wtedy robimy? Oczywiście że je wyciągamy bo w ten samochód zaraz wleci rozpędzony tir. ps. nie bójcie się o te kręgosłupy , jakaś anomalia krajowa :mad2: