nie wiem jak Wy ale odradzam lać pełen syntetyk,ja zalałem sobie przed zimą pół syntetyk i,w zimę postał samochód 6 dni nie ruszany na mrozie akurat w te największe mrozy ;) nie odpaliłem już auta, pomijając fakt ,że sprawdziłem wszystko dosłownie ,wszystkie czujniki nowe itd,po 2 tygodniach ręce opadły ;) samochód pod piec farelka pod silnik bejca zagadała. Wniosek moim zdaniem,skurczyły się pierścienie i olej przechlapywał na świece ,a jak wyjmowałem świece i wyczyściłem je z oleju i wygrzałem to przy odpalaniu auta w pierwszej sekundzie jak by chciał zapalić później neptyk ,nie twierdze że to wina oleju wiadomo ze pierścionki domagają się wymiany ;) Ale latam na mineralnym ;) Pozdrawiam !!!