Moja paliła 15-17l/100km w miescie (na zadna trase jeszcze nie wyjezdzalem). Pojechalem do 'warsztatu', zeby mi zrobili pelna polerke karoserii. Po odbiorze samochodu zauwazylem, ze chlopaki wzieli auto na spin, bo spalili mi kilka litrow paliwa. No i po odbiorze nie moge zejsc ponizej 24l/100. Myslicie, ze cos sie uszkodzilo, czy oni mogli cos rozregulowac? Nie wiecie czy znajduje sie jakis czujnik, albo kontrolka, ktora mogla zostac naumyslnie zmieniona przez fachowcow, dla zartu?? OK, dzisiaj bylem w autoryzowanym serwisie BMW w Bristolu. Powiedzieli mi, ze zresetowali odczyt zuzycia paliwa, bo ktos sie tym niepotrzebnie bawil... (sic!) no i dzisiaj robiac 20km trase w zakorkowanym miescie, wyszlo mi srednie 10,8l/100km, gdzie az sie zdzwilem, ze moge zejsc do tego poziomu 3litrowym silnikiem... Moze po tym resecie silnik jeszcze sie dopasowuje - nie wiem dokladnie jak dluga trase trzeba zrobic, aby pomiar byl miarodajny. w Kazdym razie spalanie roslo do pewnego momentu (do ok 11l/100km) i pozniej spadlo i utrzymywalo sie miedzy 10,5-11l/100km. Pozdrawiam!