sugerowanie się ma sens bo jak sprowadzają auta w 3/4 z Niemiec jak się nie sugerować? że handlarzyna ma stryjenkę co ma ciocię co ma zięcia co pracuje w serwisie bmw. ma układy że za pól darmo fury są i jeszcze 50% rabatu bo bierze 6 na raz. a właściciel salonu woli jemu biednemu polakowi za bezcen sprzedać super wóz niż wziąć cenę rynkową w de. później wychodzą te niby rabatowe układy, że bryka ma 500+ albo z dwóch. w szczególności że pseudo auta na handel u nas kosztują często już z zyskiem 1/2, 2/3, 3/4 ceny najtańszego złomowatego egzemplarza w de. za dobre auto trzeba zapłacić, u Niemców ważniejszy wpływ na cenę ma przebieg nie wiek. u nas przebieg na życzenie więc każdy się rokiem produkcji podnieca.