
czoper
Zarejestrowani-
Postów
77 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez czoper
-
ok dzięki za info. Adama znam nie tylko ze słyszenia :). Miałem już u niego robić zawieszenie ale terminy miał odległe. Moze innym razem podjadę jak coś się sypnie :). Właśnie dzwonili do mnie z ASO Inchcape z Wawy. Odpowiedzieli mi, ze moje auto nie jest objęte żadną akcją sewrwisową. Pytałem konkretnie o wadliwy napinacz i odpowiedzieli mi że ten konkretny egzemplarz ma już podobno nową wersję napinacza. Ciekawe :). Pzdr
-
Przewija się również wątek akcji serwisowej dot. tego napinacza. Nigdzie nie mogę natomiast znaleźć informacji o tej akcji? Czy ktoś z Was wie napewno że taka była? Chyba zadzwonię do ASO i spytam... Rufjan, wspominasz o dodatkowych naprawach, czy remontach które robiłeś. Co to było? i gdzie to robiłeś? Jak rozumiem teraz śmiga bez problemu wszystko? Pzdr
-
Ja 2 miesiące temu robiłem przegląd, do następnego mam 22 000 więc to chyba nie o to kaman... ":)
-
cholera, jestem idiotą. nie zauważyłem tytułu :), ja mam wersję b20 2 litrową :) no ale to podobny twór.
-
hej ja mam 318i z n42. Tak jak u ciebie auto sprawuje się idealnie, jest moc taka jak powinna być, silnik pracuje płynnie itp. Jest cykanie. To nagranie któe umieściłeś może wcale nie przedstawiać sedna problemu. Ja sam nagrałem sobie swój silnik w garażu podziemnym na kom. i jak odtworzyłem na kompie to zupełnie nie odzwierciedlało to rzeczywistego dźwięku. Na komórce wychodzi rzeczywiście jakiś klekoczący warkot :). Mam wrażenie, ze mój pracuje jednak sporo ciszej, tj. słychać to cykanie ale nie ma przy tym takiego klekotu jak u ciebie na filmie. To pewnie kwestia jakości nagrania. Mój jest z 2003, 109 000 przebiegu. Cała ta draka z usterką tego silnika (nie mówię, ze nieuzasadniona) prowadzi do eskalacji pewnego rodzaju paranoi, któej sam zresztą jestem ofiarą. Niewiele wiem o mechanice a już w szczególności o silnikach, ale moje auto nie zachowuje się w sposób który mógłby wskazywać na jakieś problemy. Spalanie ok, moc ok, nic nie cieknie nie dymi więc raczej nie będę się przejmował i po prostu jeźdzę. Przeglądy robię tylko w ASO, raz zdarzyło mi się skorzystać z serwisu Reduta w Warszawie co się chwalą, ze są prawie ASO :), olej leję taki jak trzeba więc olewam temat. Jak coś wyjdzie to naprawię. Nie po to kupiłem BMW żeby pod wpływem informacji z www doszukiwać się usterek w moim aucie :). Cześć osób uważa, że ten typ tak ma inni powiedzą że n42 to złom i trzeba naprawić wadliwy napinacz, vanosy i valvetronik i cholera wie co jeszcze. Do ciebie należy decyzja czy posłuchasz opinii kolegów czy nie i jeśli posłuchasz to jakich oipinii. Jesteś dorosły, rób jak uważasz :). Nie zrozum mnie źle, bardzo sobie cenię możliwośc uczestniczenia w forum i posiadania dostępu do tak cennych informacji i doświadczeń właścicieli aut. Może się mylę, ale na tym forum, jest chyba tylko jedna osoba, której w wyniku awarii napinacza przeskoczył łańcuch. Ja, dopóki z auta jestem zadowolony i ani ja ani mechanicy podczas przeglądów nie widzą żadnego problemu, olewam to cykanie. Pozdro
-
Ja też olałem temat. Teraz piszczy tylko jak jest zimno i odpalam dmuchawę. Pochodzi parę minut i przestaje piszczeć. Nie ruszam tego, za dużo zabawy. Jeszcze coś zepsuję ;)
-
hej ja jakieś 2 miechy temu wymieniłem tuleje i wahacz lewy bo już tłukło i miałem spore luzy na lewym kole. po odebraniu auta wszystko było cacy. Miałem jeszcze do wymiany łączniki stabilizatora i gumy stabilizatora, ale narazie olałem bo nie miałem kasy. Zrobiłem niecałe 2000 km w tym trasę 1200 km. Jak wracałem zauważyłem dokładnie to samo co ty, drgania kierownicy podczas hamowania przy większych prędkościach. Drgania są naprawdę delikatne, lekko wyczuwalne. Więc wydaje mi się, ze to wina łączników. Tarcze mam ok, klocki nowe. Prawdopodobnie drążek stabilizatora i łączniki dostały sztywniejszy wahacz i tuleje i szybciej się posypały, więc muszę się zabrać za wymianę. A w kwestii tulei to w każdej e46 są wymienne, przykręcane na 2 śruby. Powinno się wymieniać obydwie na raz i zawsze ustawić zbieżność. Pzdr
-
Nie znam się więc nic nie wniose konstruktywnego. Jedyne co mogę powiedzieć to to, ze mój silnik nie wydaje takich dzwięków i zbiera się dużo lepiej. Naturalnie n42b20. To brzmi jak jakiś gwizd..
-
Jak już jesteśmy przy cenach to wstyd się przyznać, ale naprawę robiłem w jednym z Warszawskich serwisów, nie ASO, ale chwalą się że standardy jak w ASO i za wahacz lemfordera lewy zapłaciłem 800 zł. eh zalezy mi na tym aby mój samochó dostał to co najlepsze, gdyż liczę na to, ze odwdzieńczy się bezawaryjnością i długoletnim użytkowaniem. Dlatego zdecydowałem się pojechać do warsztatu z dobrą opinią, no i czasu nie miałem zbyt wiele, a w innych nie było miejsc. Podsumowując naprawa troszkę mnie rozwaliła finansowo. Zrobiłem serwis olejowy z wymianą filtra kabinowego, wymiana wahacza lewego przód, wymiana tulei wahaczy przednich, wymiana klocków przednich i naliczyli mnie 2600. :mad2:
-
przepraszam za jakość posta, rozjechało się wszystko...
-
dostałem wycenę, proszę przy okazji o info czy wg. was koszty są okj.m. Cena Wartosc Stawka Wartosc Wartosc L.p. Identyfikator Nazwa PKWIU netto netto VAT VAT brutto 1. 3135006 WYMIANA ŁACZNIKÓW 105,88 2. YYYLMI17981 ŁACZNIK DR. STABILIZATORA 2,00 szt 244,10 3. BMW33306760 NAKRETKA M10 8,16 4. 3135545 WYMIANA GUM STABILIZATORA 1,00 szt 83,19 5. BMW31351094 Guma stab. przedniego 22,5 mm 2,00 szt 102,64 6. BMW07119904 NAKRETKA 3,80 Suma wartosci: 445,34 102,43 547,77 Wartosc brutto 547,77
-
Witam Niedawno wymieniałem tuleje wahaczy przednich i cały wahacz lewy w swojej e46. Facet w serwisie dodatkowo stwierdził, że do wymiany są jeszcze gumowe części drążków stabilizatora. Niestety nie wiem dokładnie o co chodziło, wycenę gdzieś zgubiłem. Wycenił mi naprawę na 500 zł. Czekam cały czas na dokładną nazwę tych części, jak tylko dostanę wrzucę na foro. Wyżej wspomniana naprawa miała miejsce w połowie Grudnia. Gośc powiedział, ze mogę śmiało jeździć i przyjechać kiedy sobie chcę na wymianę tych "gumek". Wszystko fajnie, od tego czasu zrobiłem około 2000 km i zauważyłem , ze przy najeżdżaniu na nierówności coś stuka w przednim zaiweszeniu. To trochę nieprzyjemne i mam wrażenie że się nasila. Pytanie brzmi: Czy zwlekanie z wymianą tych elementów drążków stabilizatora może mieć wpływ na inne cześci zawieszenia? Czy jeżdzenie w takim stanie może np wpłynąć na szybsze zużycie tuleji wahaczy lub wahaczy które właśnie wymieniłem? Dodatkowo będąc w trasie zauważyłem, że przy hamowaniu przy większych prędkościach, tj, powyżej 90 km/h kierownica jakby delikatnie drgała. Przy niższych prędkościach nie ma tego problemu. Czy to jest objaw zużytych tarcz? Czy może właśnie te zużyte gumowe elementy generują te drgania? Wszystko rozbija się o kasę, której w tej chwili nie mam. Prosze o waszą opinię. Z góry przepraszam, jeśli walnąłem jakiąś głupotę. Jeśli chodzi o tematy mechaniki, nie bardzo się znam...
-
Koledzy, mam dziwną opcję z moim autem. Wczoraj rano wydarzyła mi się historia następująca. Auto nie odpaliło, akumulator do wymiany. To był jeszcze akumulator z pierwszego montażu, auto jest produkcji 03.2003 więc miał prawo paść. Po wymianie na nowy auto odpala na dotyk, tj. natychmiast wkręca silnik. Poprzednio jakoś tak ze 3 razy jęczał zanim odpalił. Najdziwniejsze są jednak obiawy, które dostrzegłem po wymianie. Auto ma dużo więcej mocy, zdecydowanie da się to odczuć. Lepiej się wkręca i ciągnie jakby płynnie. I do tego, po zdjęciu klem zresetował mi się komputer i spalanie auta spadło zdecydowanie. Tylko zeby wszystko było jasne. Auto mam od 2 miesięcy i bardzo starannie i wielokrotnie sprawdzałem spalanie w różnych cyklach. Ostatnio zerowałem licznik kilometrów i spalania podczas tankowania jakieś 7 dni temu. Komputer pokazywał 11- 12,5l/100. Teraz pokazuje 9,5. Wczoraj w mieście zszedłem do 9 na luzie. Miasto było w miarę puiste, ale jazda podobna do tej na codzień. Nie mam pojęcia co jest, czy to zbieg okoliczności z tą wymianą, czy tam się coś kurcze poresetowało i jakoś inaczej teraz motor pracuje? Nie wiem, co wy na to? Wiem, ze brzmi to niedorzecznie, ale takie są fakty... Gość, który mi założył akumulator powiedział, ze jak odpalałem na tym starym aku to on nie miał wystarczającej mocy i dławił się trochę silnik i czujnik rozrządu coś tam nie domagał i silnik mógł się nieprawidłowo odpalać.... Jesli chodzi o sprawy związane z mechaniką, nie wypowiadam się, jestem laikiem, ale ten tekst mnie po prostu jakoś nie przekonuje. Co się mogło źle odpalać? No jakaś chyba bzdura. Tak czy inaczej auto ma więcej mocy i mniej pali.... Czy ktoś z Was moze mi to wyjaśnić???
-
no to ładnego babola strzeliłem. HAMUJE oczywiście. Wybaczcie, to z rozpędu... wstyd. :oops:
-
no yoshi się uporał ;). U mnie od kilku dni nie piszczy. Temperatura na zewnątrz podskoczyła i jest ok, choć czasami jak dodam gazu albo na wyboju jakimś jak mocniej przydrga to na parę sekund zaczyna powarkiwać. Co za menda :). Rozkręcam wtedy na maksa i przestaje. Jak chamuję to też przestaje podczas hamowania. Kurcze, może tam luźne co jest? Moze jakoś po świętach znajdę jakiś garaż i dobiorę się do tego. Najwazniejsze że nie muszę wymieniać całego modułu za 2000 pln plus robocizna :roll:
-
Hej dzięki za info. Miałeś rację. Wczoraj zaraz po napisaniu posta musiałem to sprawdzić, bo nerw mnie złapał. Sprawdziłem bezpieczniki, są ok. Rzeczywiście mechanizm się chyba zapiekł, strasznie ciężko chodził. Narazie domowym sposobem rozruszałem wycieraczkę i wszystko chula, włacznie ze spryskiwaczem. Postaram się to rozebrać na dniach i przesmarować. Pozdrawiam
-
Koledzy, mam problem z tylną wycieraczką. Od kilku dni zauważyłem, że przez ten syf który sypią na drogi na szybie tylnej osadza się osad (sól i chemia), który sprawia, ze tylna wycieraczka ma spore opory do pokonania. Od pewnego czasu tylna wycieraczka jakby wolniej pracowała, dopiero rozkręcała się jak szybę zmyłem spryskiwaczem. Dzisiaj przed chwilą właściwie wyjechałem z garażu i po chwili jak śnieg napadał chciałem ogarnąć tylną szybę. Wycieraczka jakby z dużym oporem ruszyła i bardzo wolno pracując poruszyła się jakieś 30 stopni i stanęła. Na tym koniec. Dodatkowo nie działa spryskiwacz tylnej szyby. Co proponujecie?Czy spalił się silnik? Czy może raczej fakt, że nie działa również spryskiwacz wskazuje na bezpiecznik? Czy te 2 mechanizmy są pod 1 bezpiecznikiem? Bezpieczników nie sprawdzałem, bo nie znam schematu i nie wiem który odpowiada za ten mechanizm. Proszę o pomoc. Dzięki
-
no to gites. Muszę spróbować, choć przyznam że rozbieranie tego trochę mnie przeraża. Jakoś niebardzo potrafię sobie to wyobrazić. Żaden ze mnie majsterkowicz. :(
-
Witam mam e46 318, nawiew piszczy przy niskich temperaturach, tj. poniżej -5 C. Najgorzej jak odpalam rano, dopiero po tym jak się nagrzeje trochę ustępuje. Jak wyjeżdzam z roboty po tym jak auto stoi 8 h na parkingu ogrzewanym nie ma problemu. Zauważyłem też, ze nie ma właściwie reguły na to piszczenie, raz jest raz nie ma. Piszczy trochę, zwiększę obroty wiatraka, po chwili przestaje. Jak wjadę na jakąś nierówność i jest pierdyknięcie to wtedy potrafi zacząć piszczeć i co ciekawe zmniejsza się podczas chamowania, po zatrzymaniu znowu jest, albo odwrotnie, nic nie piszczy a jak dam w pedał gazu to podczas przyspieszania piszczy coraz głośniej. Zupełnie jakby było wrażliwe na przeciążenia. Byłem ostatnio w serwisie i koleżka stwierdził, ze nic się nie da zrobić, a wymieniali mi filtr kabiny więc mógli to przesmarować czy coś. W zamian za to zaproponował wymianę całego modułu dmuchawy za 2000 zł plus robocizna :shock: w związku z tym chyba poczekam aż mrozy odpuszczą. Niestety jest to chyba najbardziej wk....ca rzecz jakiej ostatnimi czasy doświadczałem. Nawet głośnie radio nie pomaga, bo i tak gdzieś w podświadomości słyszę ten cholerny dźwięk... Pozdrawiam wszystkich, jestem tu nowy więc tym bardziej miło dołączyć. Moje auto kupiłem niecałe 2 miesiące temu i do tej pory chodzę zajarany z bananem na gębie. Rewelacja!!!!