Witam. Mam jakis dziwny problem, jechalem sobie spokojnie przy zalaczonej klinatyzacji (klimatronik), wylaczylem ja i nagle samochod stanol. Stanol (szarpiac) i zgasl, zgasl ale dal sie normalnie zapalic i pojechalem dalej, przestarszony, juz bardzo spokojnie. Nie jezdzilem samochodem pare dni, siadlem dzis w niego i troszke ostrzej sie przejechalem i zauwazylem ze strasznie zaczol mulic, tak jabym ciagnal tonowa przyczepe, czuc po silniku ze jest strasznie obciazony (glosno poracuje) wystarszy ze zacznie go troszke wkrecac i odrazu cos go trzyma :(. Jak sie wkreca na obroty to cos popiskuje tak jakby pasek ale nie jestem pewien. Czy to mogla sie zatrzec sprezarka od klimatyzacji czy raczej to cos innego? Przy wlaczonie i wylaczonej klimie jest ten sam objaw. Prosze o pomoc. Jest to E39, 523