Skocz do zawartości

konradex

Zarejestrowani
  • Postów

    116
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez konradex

  1. Super, dzięki za info. Poszukam tematu dotyczącego wymiany baterii w kluczyku. Pozdrawiam.
  2. Tylko, że jest to kluczyk klejony i teoretycznie akumulator się w nim nie wymienia, tylko cały kluczyk.
  3. Masz na myśli akumulator w samochodzie, czy w kluczyku?
  4. Rozkodowuje się tylko kluczyk, a dokładnie to nie otwiera auta z pilota.
  5. Witam, Ostatnio zmagam się z problemem rozkodowywania się kluczyka. Problem polega na tym, że zdalne otwieranie auta z kluczyka przestaje działać, więc koduję kluczyk w stacyjce na nowo i problem znika na parę tygodni, a potem znowu powraca. Zawsze udaje mi się zdalnie zamknąć auto, zaś czy je otworzę, czy nie, to już różnie bywa. Czasami jest tak, że muszę nacisnąć przycisk w kluczyku parę razy i zaskoczy, a czasem muszę odryglować auto z poziomu kluczyk w drzwi, wtedy auto otwieram i czym prędzej wkładam kluczyk do stacyjki, aby wyłączyć alarm, bo auto po otworzeniu drzwi wyje jak przy kradzieży. Dodam, że kluczyki są typu nierozbieralnego (przynajmniej teoretycznie) i jak już nie działa otwieranie to na wszystkich kluczach jednocześnie. Według mnie jest to mało prawdopodobne, że bateria w każdym kluczyku jest posadzona, chociaż kto wie. Swoje lata mają, więc może rzeczywiście ogniwa są już posadzone i wymiana kluczyka na nowy rozwiąże problem, ale coś mi się wydaje, że tutaj problemem jest antena odbierająca sygnał z kluczyka. Przerabiał ktoś z Was taki problem kiedykolwiek? Jakieś sugestie? Postaram się w poniedziałek oddać auto do mechanika, aby szukał usterki, ale może akurat ktoś z Was miał już taki problem kiedyś. Dzisiaj miałem lipę na całego. :duh: Kluczyk otwierania nie otworzył mi auta, więc otworzyłem auto przez zamek w drzwiach, po czym włożyłem kluczyk do stacyjki, aby wyłączyć alarm, a tu lipa. Alarm nie przestał wyć. Tak, więc odjechałem z parkingu wyjącym autem, na włączonych awaryjnych światłach jak bym je dopiero co ukradł. :mad2: Po około 5 minutach auto przestało wyć i awarie się wyłączyły. Teraz, gdy auto stoi pod domem to znowu wszystko jest ok. Mam nadzieję, że w komputer pokaże w czym jest problem.
  6. @danielxc717 - tutaj nikt się nie denerwuje :cool2: Ja zawsze chętnie podejmuję się każdej dyskusji, mając nadzieję, że dowiem się czegoś nowego. Trzym się kolego. :cool2:
  7. A moim zdaniem to Ty nie rozumiesz działania klimatronika. W zwykłej "pralce" ustawiasz gałami zimno, ciepło, gorąco - koniec fanaberii. W klimatroniku ustawiasz dokładnie żądaną temperaturę. Masz regulację co pół stopnia. Jak masz takie życzenie to ustawiasz sobie przykładowo 19,5 stopnia. Resztę może za ciebie zrobić klimatronik, czyli dopasuje moc nawiewu, oraz którędy powietrze ma dmuchać. Jest lato, 30 st za oknem, chcesz mieć w aucie 19,5 stopnia, nastawiasz tą temperaturę plus włączasz klimę i po chwili cieszysz się zadaną temperaturą. Klimatronik zadba również o to, aby przy dłuższej podróży nawiew za bardzo Cię nie chłodził, gdy już wewnątrz auta będzie żądana przez Ciebie temperatura.
  8. Jak mam zimno to ustawiam na 25, a jak gorąco to na 16 - chyba to normalne. Klimatronik ma taką zaletę, że mogę ustawić dokładnie żądaną temperaturę z dokładnością do pół stopnia. On natomiast sam dopasuje intensywność podmuchu. Na początku będzie dmuchał silnie, a potem stopniowo gdy temperatura dojdzie do wskazanej, to wyrówna siłę nadmuchu do najbardziej optymalnej. Tak to przynajmniej u mnie działało i te codzienne zmienianie żądanej temperatury poprzez jednoczesne trzymanie przycisków na stronę lewą i prawą, i czekanie aż potencjometr ustawi wskazaną przeze mnie temperaturę wnętrza doprowadzało mnie do obłędu.
  9. No nie do końca jest tak miło jak opisujesz... Jedziesz rano, jest zimno, nastawiasz + 25 stopni, aby było ciepło. Silnik się grzeje i po jakimś czasie masz już ciepło. Jeżeli jest za gorąco to ustawiasz sobie odpowiednią temperaturę i jak temperatura się już wyrówna, to dalej jedziesz już bez bawienia się z klimatronikiem. Oczywiście cała operację robisz na lewą i prawą stronę auta. Po pracy jest gorąco, więc zbijasz temperaturę do 16 stopni, a jak jest dalej lipa to włączasz klimę i jedziesz do domu. Oczywiście cała sprawa się powtarza rano. W przypadku "pralki" przekręcasz pokrętło w lewo i prawo i od razu sprawa załatwiona bez konieczności czekania aż klimatronik doda, lub odejmie po pół stopnia, aż dojdzie do wskazanej temperatury. Zauważ, że w modelach e60 klimatronik jest już rozwiązany za pomocą pokręteł. Moim zdaniem jest to po prostu bardziej funkcjonalne. Takie są moje spostrzeżenia, ale jak rzeczywiście bullet77 zauważył - "pralka" nie wygląda elegancko. :duh:
  10. Właśnie zerknąłem do Twojej galerii i rzeczywiście nasze auta wyglądają identycznie, tylko Ty masz kierownice po złej stronie :norty: A co do synka to oczywiście jest diabelnie głodny tylko wtedy, gdy jesteśmy na zakupach i jak nie zje do umrze z głodu. :8) Oczywiście mamusia robi co może, aby chłopczyna dostał swoją świeżą bułeczkę. :duh:
  11. Klimatronika miałem w poprzednim modelu e39 i uważam, że jego obsługa jest bardzo niewygodna w porównaniu do pokręteł. Mieszkam w takim kraju, że rano zawsze jest zimno, :duh: zaś po południu potrafi być gorąco, :mrgreen: więc sekundowo poręcisz w lewo i jest zimno, lekko w prawo i ciepło. W klimatroniku to wciskasz przyciski na lewą i prawą stronę i czekasz zanim nabije po 0,5 stopnia do żądanej temperatury. Dlatego też ucieszyłem się, że ten model nie ma klimatronika. Zaś co do innych zabawek od BMW to wiadomo, fajnie by było mieć dużą nawigację, ściemniające się lusterko (miałem wcześniej, super sprawa), może rolety, parktronic, ale jest jak jest. To typowa FULL OPCJA :mrgreen: jakich pełno w ogłoszeniach. Mój synek ma 6 lat, zaś żona zawsze jeździ z przodu, więc nie udaje mi się utrzymać czystości takiej jaką bym chciał. Ale ostatnio byłem twardy, :8) powiedziałem mu, że jak zje bułeczkę w aucie to do domu wróci pieszo. Zadziałało i jak na razie jest całkiem czysto. :cool2: A co do emblematów to wiem, że są wieśniackie, ale mi nie przeszkadzają. :mrgreen:
  12. Napisz PW do userów, którzy mieszkają w Holandii (jest ich tutaj sporo - poczytaj trochę postów i na pewno ich znajdziesz) w jakiej średniej cenie jest auto z tego rocznika i co oni myślą o jego cenie. Oni będą wiedzieć dokładnie czy jego cena jest adekwatna do holenderskiego rynku, bo jak na rynek irlandzki to jest to cena za którą nigdy nikt tego auta nie kupi.
  13. Ok, przekonuje mnie ten argument. Zwracam honor. :cool2:
  14. No tak, ale sformułowanie "Samochod w pelni sprawny" według mnie eliminuje już jakiekolwiek poprawki.
  15. Samochod w pelni sprawny do drobnych poprawek No to jaki jest w końcu jego stan? Sprawny, czy do poprawek? :mad2:
  16. No i jak? Udało Ci się wypożyczyć jakieś BMW na weekend, lub może byliście na jeździe próbnej. Jaka była reakcja żony?
  17. Współczuję Ci chłopie a jako rozwiązanie - sobie kup BMW a żonie Mazdę :mrgreen:
  18. Ładna pogoda za oknem, żona z dziećmi wyjechała, więc ja za odkurzacz, :mrgreen: za płyn do mycia okien, środki do konserwacji skóry oraz czyszczenia plastików i oto mój diabeł po całym dniu zabawy :mrgreen: http://images69.fotosik.pl/110/7a95ab45c0eee375med.jpg http://images67.fotosik.pl/110/d308b9f9d6b4e026med.jpg http://images68.fotosik.pl/110/7fdf8f096d1439d0med.jpg http://images67.fotosik.pl/111/5f135771c59def77med.jpg http://images68.fotosik.pl/110/365bb80d0aae3d48med.jpg http://images70.fotosik.pl/109/afa0062686ac9380med.jpg http://images70.fotosik.pl/109/97ddcb1b8765a401med.jpg http://images70.fotosik.pl/109/6f671d2ae0844910med.jpg Moje szczęście potrwa zapewne tylko do środy, gdy wróci synek i jak to ma w zwyczaju zje sobie ciepłą bułeczkę w aucie, po czym wygodnie oprze swoje nóżki o przednie siedzenie pasażera. :duh: Ja już nie mam siły po raz kolejny mu tłumaczyć, że... Jak dorośnie i będzie miał swoje dzieci to zrozumie... I teraz ciekawostka - właśnie sprawdziłem, że w Irlandii najtańszy egzemplarz z M pakietem z tego rocznika kosztuje 1100 euro, zaś najdroższy 2600 euro. A ja właśnie myślałem o zmianie auta, ale jak mam je oddać za tyle za ile one obecnie chodzą, to wolę już zajeździć je na amen. :cool2:
  19. Ja też obstawiam, że to handlarz - auto jest wypucowane do sprzedaży aż miło, a nie wszystko złoto co się świeci. Zwróć uwagę, że nawet opony są przejechane czarnidłem. Auto aż świeci od czystości a właściciela nie stać aby je zatankować :nienie: Ja raz swoje auto dałem do profesjonalnego czyszczenia i efekt był niesamowity. Normalnie jak nówka z salonu i tutaj widzę to samo, a przecież auto ma już 18 lat. Zaś z komory silnika to można jeść :8) No i ten przebieg - wychodzi, że 1150 km miesięcznie. Sam policz ile Ty jeździsz miesięcznie i pomyśl czy ktoś kto decyduje się na taki silnik robi to po to aby potem podziwiać jak auto stoi na parkingu. No, ale to ocena tylko ze zdjęć i opisu.
  20. konradex

    E39 520i zagotował się

    No to super. Teraz lej wachę i śmigaj :cool2:
  21. Ja dodam od siebie że świetne skóry miał kolega w swoim Volvo S40. Sąsiad ma S40 z 2003 roku i pomimo, tego że moje e39 jest dokładnie takim autem jakie chciałem zawsze mieć, to jednak siedzenia w jego aucie to pierwsza klasa. :cool2:
  22. A ja myślę, że kto skór nie miał ten będzie chciał je mieć w kolejnym aucie, zaś ten co ma skóry obecnie w kolejnym aucie zapewne też będzie miał :mrgreen: Tyle tylko, że mając je już wiadomo czego można się po nich spodziewać zarówno w lecie jak i zimą :mrgreen:
  23. Niestety albo stety, ale tak już się przyjęło, że jak BMW to musi mieć skóry. Możemy pisać, że to kwestia gustu, że są zimne w zimie, gorące w lecie a i tak jak znam życie to przy sprzedaży choćby były zdjęcia auta, to kupujący i tak zapyta, czy są skóry :duh: Wcześniej czy później wszystko można sprzedać lub nawet oddać za darmo :cool2:
  24. Ja już w swoim życiu 3 BMW sprzedałem i każdy zawsze pytał o skóry, tak więc jeżeli przyjdzie później do sprzedaży to licz się liczba ofert na Twój egzemplarz nie będzie wysoka. Nie wiem dlaczego tak jest, ale tak jest. Każdy zna zalety oraz wady skór w aucie, ale każdy o nie pyta.
  25. konradex

    E39 520i zagotował się

    Sorry bardzo, ale z Twojej relacji wywnioskowałem, że zmieniałeś termostat dwa razy. Pomyślałem, więc że może do naprawy użyłeś zamienników lub części pochodzących z drugiej ręki (czyt. złomu). Ale ok - zapewne źle Cię zrozumiałem. Zapewne wiesz co robisz. Skoro sprawę z termostatem masz już załatwioną a mechanik obstawia uszczelkę pod głowicą, więc już chyba wszystko jasne. Ludzie na tym czy też innym forum mogą Ci jedynie służyć radą i merytorycznym wsparciem, ale nikt z nas nie podejmie za Ciebie decyzji co i jak należy zrobić. A już tym bardziej nikt z nas nie zgadnie czy "śruby nie wyjdą razem z gwintem..."
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.