Skocz do zawartości

klurg

Zarejestrowani
  • Postów

    218
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez klurg

  1. Nie zrozumcie mnie źle, nie mam zamiaru gloryfikować Opli czy innych samochodów, które również mają swoje wady i nie są idealne, bo nic nie jest. Natomiast ja stwierdzam w moim pojeździe, po około 15 tkm wykonanych osobiście przeze mnie, że użyję takiego sformułowania ordynarne popiskiwanie/potrzaskiwanie plastików lub raczej uszczelek (które nota bene są w świetnej kondycji - na oko i zresztą na dotyk są jak nowe) co w aucie tej klasy - bez znanej mi i weryfikowanej na ile to możliwe historii wypadkowej czy nawet kolizyjnej, uważam za żenadę. Wiadomo pojazd nie jest nowy, ma już swój przebieg, jestem drugim właścicielem, ale to nie powinno po prostu mieć miejsca. Że użyję takiego porównania, jadąc takim sprzętem i słysząc z pasażerami to popiskiwanie, czuję się trochę tak jak dobrze wyszykowany na spotkanie mężczyzna, który niespodziewanie dla siebie i towarzyszy puścił gazy... Z drugiej strony, jak próbował mnie podtrzymać na duchu znajomy, nie ma się czym przejmowac, jeśli tylko będzie trzeszczeć :) Dobrze chociaż, że BMW naprawiło grzechy ,,młodości'' w tym modelu w wersji LCI.
  2. Rzeczywiście drzwi trochę na siebie zachodzą, posmarować łączenia nie zaszkodzi. Zobaczę jakie rezultaty będa jutro jak dołożę jeszcze taśmę na zawiasie. Natomiast chyba można powiedzieć, że mimo wszystko to jest trochę żenujace. Wprawdzie samochód już trochę wyjeżdżony, ale u znajomegow wysłużonej Vectrze nic nie skrzypi i nie trzaska, a tu taki trochę bubel, w dodatku mocno działa na nerwy. No ale w końcu i tak trudno nie kochać bawarek:)
  3. Więc tak, są już pierwsze rezultaty Waszych porad. Sprawdziłem patent z myciem i rzeczywiście jakby było trochę ciszej z tym przeklętym trzaskaniem. Zatem zakupiłem niebieską Nivejkę i zabrałem się do smarowania. Nie powiem bo na prawą stronę pojazdu poszło całe opakowanie 300g - uszczelki całe białe myślę że to wchłoną... Na marginesie jak teraz pachnie w środku...:) normalnie Wersal. Rezultat jak narazie odczuwalnie zmiejszony hałas trzasków, choć w 100% nie został wyeliminowany - natomiast jest taki rzadszy i przytępiony. Zobaczymy jak będzie gdy uszczelki wchłoną krem. Natomiast musze jeszcze sprawdzić patent z zawiasem. Być może również on jest sprawcą. Pojazd ma nastukone 137 tkm, ja staram się o niego dbać i omijać dziury, nie wiem jak do tego podchodził poprzedni właściciel. Dziękuję za Wasze wypowiedzi i porady. Dopóki nie zaczął mi trzeszczeć, to nie zdawałem sobie sprawy jak taka pierdoła może człowieka wyprowadzić z równowagi, zwłaszcza w tej klasie sprzętu.
  4. Przy okazji mam pytanie, czy ktoś może polecić jakiś bardziej profesjonalny niż krem do rąk :) specyfik do smarowania uszczelek?
  5. Dzięki za podpowiedź, spróbuję i dam znać jakie są rezultaty. A co do posmarowania silikonem w sprayu... :) każdy może się przejęzyczyć
  6. Przejrzałem forum, ale odpowiedzi na mój problem nie znalazłem. Mianowicie od jakiegoś czasu, mniej więcej miesiąca, podczas jazdy po nierównościach, lub gwałtowniejszego ruszania/hamowania słyszę irytujące trzaski w prawych przednich drzwiach/słupku pojazdu (nie jest to na pewno od deski rozdzielczej - czyli ewentualne złe dokręcenie/zamontowanie obudowy silnika raczej odpada). Dodam, że samochód użytkuję od około 10 miesiecy, nie miał żadnego wypadku/kolizji, nie zdejmowałem plastików, nic nie rozmontowywałem etc, wcześniej nic takiego nie słyszałem. Nie przypominam sobie również bym ,,zwiedził'' jakąś większą dziurę. Sprawdziłem już czy wszytkie plastiki w w drzwiach oraz na słupku dobrze siedzą, nic podejrzanego nie stwierdziłem, za radą użytkowników forum, posmarowałem również uszczelki silikonem w sprayu, ale to nie one skrzypią. W sumie da się z tym żyć ale jest to irytujące i jednocześnie żenujące, że w samochodzie tej klasy i za takie pieniądze trzeszczą plastiki jak w jakimś Fiacie (na co zresztą nie omieszkał zwrócić mi uwagę znajomy podczas przejażdżki..) Zatem zwracam się do Was z prośbą o poradę
  7. Każdy chwali swoje :), i ja się przyłączę, bardzo rozsądną alternatywą cena/jakość są opony Vredestein Snowtrac 3, które w rozmiarze 205/55 R 16 powinieneś dostać w cenie do 320 zł/szt. Polecam tą oponę i potwierdzam wszystkie stwierdzane podczas oficjalnych testów jej zalety - przede wszystkim to jest 100% opona zimowa (a nie mieszana czy all season jak np. Nokian WR G2 ostatnio bardzo popularna na Allegro - z asymetrycznym bieżnikiem), poza tym cicha, bardzo wytrzymała, nie sprawia problemów z ruszaniem w głębokim śniegu, błocie pośniegowym, nieźle radzi sobie podczas gołoledzi (jeśli w ogóle można mówić w tych warunkach o jakiejkolwiek sensownej jeździe). Mając bezpośrednie porównanie do Michelin Alpin 4 oraz Pirelli Sottozero 2, stwierdzam, że wcale im nie ustępuje, a nawet lepiej sobie radzi w ekstremalnych warunkach np. w górach, na ośnieżonych podjazdach. Generalnie ważne żeby kupić nowe opony i oczywiście nie made in china :)
  8. Widzę, a raczej czytam, że wątek się rozkręcił :). Pozwolę sobie na małe ad vocem w stosunku do wypowiedzi szymonb. Mianowicie, nie wiem jak trzeba użytkować E90 żeby wytrzeć przedni panel, ale nie wykluczam, że w określonych okolicznościach przyrody jest to możliwe. Poza tym, zapewne mój bolid nie ma tylu bajerów co wersja 330, natomiast, skrętne ksenony, spryskiwacze, elektryczne i podgrzewane siedzenia oraz lusterka, bluetooth, klimatronic, uważam w pojeździe tej klasy co E90 za standard niezależnie od wersji silnikowej i oczywiście bez takiego wyposażenia samochodu bym nie nabył. Śpieszę zawiadomić, że w tym budżetowym i standardowym wyposażeniu, które posiada moja bawarka również się nic nie psuje. No ale może nie zapeszajmy :)
  9. Widocznie w przypadku forumowicza szymonb sprawdza się jedna z dwóch możliwych wersji wydarzeń. Primo, kolega nie miał szczęścia i nabył niedopracowany oraz awaryjny egzemplarz z początku produkcji, w którym ,,wychodzą'' wszystkie typowe przypadłości tego modelu. Secundo, mimo serwisowania w ASO zarówno pierwszy właściciel jak i szymonb dali konkretnie popalić maszynie - choćby ten wytarty panel środkowy może sugerować niewłaściwe użytkowanie, mimo, że podawany przebieg ~ 100tkm na to nie wskazuje. Czytając takie posty czuję się szczęściarzem, że udało mi się nabyć budżetową wersję E90 318D 06', poflotową, o większym przebiegu, w której mimo 7 miesiecy użytkowania, nic poza wymianą płynów, filtrów i inspekcją pojazdu nic nie musiałem robić. Co więcej wnętrze prezentuje się jak ,,nówka'', zwłaszcza w porównaniu do pojazdów znajomych, z klasy innej niż premium (wspomniany Ford, VW czy nawet Toyota). Być może to jednostkowe doświadczenie, ale przynajmniej w moim przypadku jakość wykonania mojego poajzdu idzie jak najbardziej w parze z trwałością i niezawodnością. Ufff, odpukuję w niemalowane :)
  10. Moim zdaniem kolega lysy_23 pownien jako alernatywę cenową rozważyć zakup wersji silnikowej 318D, która jest tańsza od 320D, a po modyfikacji u dobrego tunera (koszt rzędu 1200 zł) ma osiagi serii 320D, czyli o niebo lepsze od 320i, którą jak każdą nieuturbioną benzynkę R4 trzeba porządnie wkręcić na obroty żeby zaczęła ,,chodzić'', co zazwyczaj zbyt często nie ma miejsca. Prawda też jest taka, że do każdego silnika człowiek się przyzwyczaja i później zaczyna brakować mocy. Mimo modyfikacji w mojej 318D, już dziś wiem, że kolejna bawarka to będzie 330D R6, bowiem zapasem mocy, kulturą pracy, dostępnym momentem bije na głowę każdego czterocylindrowca.
  11. Mam zawirusowaną E90 318D od ponad pół roku i powiem tak, jest to w zupełności wystarczający pojazd do miasta i na weekendowe/wakacyjne wypady. Racjonalnie ekonomiczny, przy tym bezproblemowy, osiągi nie oszałamiają, ale również nie przesadzajmy, że ten model jest mułem (no chyba, że w porównaniu z 330D/335i/M3, ale to już zupełnie inna liga silnikowa), bez problemów radzi sobie z 85% wszelakiej maści użytkownikami polskich dróg (po wirusie ma osiągi jak seryjne 320D). Moja rada jest taka jak kilku przedmówców - przede wszystkim należy się skupić na stanie mechanicznym i wyposażeniu pojazdu, bo nie sztuką jest kupić bitego golca, który później będzie nas tylko irytował. Ja osobiście miałem wybór z 320D, ale z większym przebiegiem i bez kilku zupełnie podstawowych elementów wyposażenia jak: xenon, klimatronic, podgrzewane siedzenia, wielofunkcyjna kierownica, więć odpuściłem temat i wybrałem 318D. Natomiast jeśli ktoś robi trasy, zwłaszcza po ,,polskich autostradach'', jeździ 50 tkm i więcej rocznie, to sugeruję wybór sześciorzędowego 330D, to rzeczywiście jest inna bajka...
  12. Przy okazji mały OT, skoro w temacie poruszono pośrednio kwestię paliwa, co sądzicie o Shellu DieselExtra do zawirusowanego E90 z DPF-em? Ja przez jakiś czas tankowałem, jak zapewne część forumowiczów V-power Diesel, ale kilka ostatnich baków zalałem ,,zwykłym'' Shell'em i nie odczuwam żadnej różnicy w osiągach, a spalanie jest nieco (jakieś 0,3l/100km) niższe, pewnie dlatego że tak mocno nie cisnę :). Czy ktoś może polecić z własnego doświadczenia paliwo innego dystrybutora, czy to jedynie kwestia konkretnej stacji?
  13. Co do samego wyboru przyłączam się do przedmówców, nie tylko dlatego, że sam wybrałem E90, ale po kilku innych firmach, w tym autach na ,,F'', bawarka prezentuje się w eksploatacji ponadprzeciętnie. Silnik 2.0D jest optymalny, alternatywa na miasto to 318D plus wirus (koszt około 1000 zł u solidnego fachowca i masz w sumie serię 320D - około 160 ps i 350 Nm). Przede wszystkim, należy się skupić na stanie mechanicznym i wymaganym wyposażeniu, używka z odpowiednim przebiegiem (czytaj dla diesla w Niemczech od 50 tkm na rok wzwyż) będzie miała wszystkie typowe usterki blacharskie - odpryski, zadrapania, małe wgniotki etc. Jeśli przy przebiegu 150tkm pojazd jest blacharsko ,,jak nówka'' to może oznaczać jedno - był malowany, a przyczyn można się jedynie domyślać. Co do ceny, to w przypadku sprowadzenia E90 z 2005/2006r., flotówki z przebiegiem około 200tkm, ze standardowym wyposażeniem, powinieneś się zmieścić razem z kosztami sprowadzenia i rejestracji w tym oczywiście akcyzą w 50 tyś zł. Średnie ceny takich zamortyzowanych już u naszych zachodnich sąsiadów pojazdów to około 11-12 tyś ojro. O zakupie od bauera w tej cenie zapomnij. W Polsce raczej nic sensownego poniżej 55 tyś zł nie znajdziesz, a lepiej poszerzyć opcję poszukiwań do 60 tyś zł, żeby nie trafić na minę. Takie są realia.
  14. Z Bełchatowa nie masz już daleko do Pleszewa, a w okolicy jest Goodhope (www.goodhope.pl) - czyli Dobra Nadzieja i Pan Mariusz który jest profesjonalistą, sam dokonuje modyfikacji pod konkretny pojazd, a nie wgrywa ,,gotowce'', poza tym ma z prawdziwego zdarzenia hamownię obciążeniową 4x4 (w sam raz dla Twojego XDrive'a) i na podstawie sprawdzenia stanu pojazdu podczas hamowania wykonuje modyfikację. Cena również jak na BMW jest sensowna.
  15. Potwierdzam to co napisał Turbex. Mam wirusa, wcześniej auto moim zdaniem jeździło kiepsko, teraz jest trochę lepiej, ale rewelacji nie ma. W mieście całkowicie wystarcza, jednak na polskich drogach, przy zapakowanym 4 osobami i bagażami pojeździe, który sam waży 1,5t, jest już ciężko w naszych warunkach oczywiście nieautostradowych (zresztą o ile się orientuję to nie mamy prawdziwych autostrad :( ) ,,skoczyć'' i wyprzedzić TIR-a tnącego na poziomie 100-tki. Samemu bez dodatkowego obciążenia spokojnie daje radę. Wiadomo, że nie jest to model do palenia gumy, driftowania, ostrego ruszania spod świateł, wyścigów na 1/4 mili etc. Jeśli tego oczekujesz od bawarki od razu zmień silnikowy target na trzylitrowe R6 lub wyżej. Jeśli szukasz samochodu do jazdy głównie po mieście, sporadycznie poza miastem w polskich warunkach - to spokojnie wystarczy. Sugeruję jednak wziąć pełne 320D, najlepiej z nowszym silnikiem 177 lub 184 ps - wprawdzie już tak dobrze (efektywnie) się nie modyfikują jak np. wersje 163 ps, ale mają seryjnie bardzo dobry przebieg momentu obrotowego na poziomie 350 Nm/380Nm.
  16. Kolego stils, przede wszystkim powinieneś odpowiedzieć sobie na pytanie czy podawany przebieg tych pojazdów jest realny. O tym jak go sprawdzić było wcześniej (przede wszystkim historia z ASO, oczywiście nie z książeczki ale z serweru BMW). Jeśli ustalisz że przebieg jest realny lub do niego zbliżony, to nadal wiesz mało, bowiem ważne jest jeszcze w jakich warunkach auto było eksploatowane - czy jeździło trasy, a zatem w miarę stała prędkość, mniej postojów, jazd na ,,zimnym silniku'' po kilka km w mieście od świateł do świateł, czy było regularnie serwisowane oraz przede wszystkim gdzie było eksploatowane (Polska czy np Niemcy). W przypadku ,,prostych inaczej'' polskich dróg, zużycie pojazdu przy tym samy przebiegu jest na pewno większe. Poza tym, należy ustalić faktyczny stan techniczny pojazdu - zwłaszcza mechaniczny, bo blacharski z reguło od razu widać, ewentualnie sprawdzisz miernikiem. Jeśli młodszy samochód ma realny przebieg, jest w dobrym stanie technicznym i ma sensowne wyposażenie, to ja na Twoim miejscu wybrałbym pojazd wyprodukowany w 2007r. Na marginesie, jeśli samochód z 2005r. nie pochodzi z Polski, a z Niemiec, to przy modelu 320D możesz spokojnie dodać 1 do przebiegu z przodu.
  17. Dotarła do mnie gałka zakupiona od klagosz'a (drugie zdjęcie od góry). Dzięki za szybko i sprawnie przeprowadzoną transakcję, kolor gałki - chromowane wykończenie, pasują do wnętrza mojej bawarki. Gałeczka już jest założona i samochód śmiga aż miło. W moim odczuciu inaczej, bardziej precyzyjnie wchodzą biegi, fajniej się ,,wachluje'' wajchą (bez złych skojarzeń:). Sportowe gałki są zdecydowanie krótsze od standardowych, stąd zapewne te pierwsze odczucia po przesiadce. Poza tym, nie mogłem już patrzeć na poprzednią, która była solidnie porysowana.
  18. Jeśli ktoś się sam sprowadzaniem nie zajmuje, to raczej nikogo Ci nie poleci, bo uwzględniając nasze polskie realia trudno później za kogoś odpowiadać... W sumie masz kilka w miarę bezpiecznych aczkolwiek nieco droższych opcji zakupu używanego auta: w Polsce - do osoby prywatnej ale z pierwszej ręki i z historią w 100% udokumentowaną w ASO BMW, alternatywnie zakup od dealera w Polsce lub firmy autobrokerskiej lub na licytacji (np. PKOLeasing), ewentualnie wyjazd za granicę po samochód od dealera niemieckiego. Możesz wówczas nabyć samochód pewny ale co najmniej 20 do nawet 40% droższy niż ,,perełki'' i ,,jedynej w życiu okazji'' na allegro/otomoto etc.
  19. To gratuluję zakupu, auto bez historii kolizyjnej oraz z takim przebiegiem (domniemywam że udokumentowanym oraz realnym) i w tym wyposażeniu powinno właśnie tyle kosztować.
  20. A można wiedzieć z jakim przebiegiem i wyposażeniem nabyłeś auto? Rozumiem, że bezwypadkowe.
  21. pytanie do lukione, czy zdjęcie limitera prędkości w 318D, może rodzić jakieś potencjalne negatywne konsekwencje dla pojazdu (zwłaszcza silnika, układu przeniesienia napędu) przy uzyskiwaniu v-max przekraczającej pierwotnie założoną przez producenta?
  22. klurg

    ZATOPIONE BMW E60

    Cóż, reakcja Ubezpieczyciela była jak najbardziej do przewidzenia. Rada dla pawelo03 - odbierz pisemną decyzję o odmowie wypłaty wraz z uzasadnieniem (w razie czego zażądaj jej wydania), poproś o udostępnienie prywatnej opinii rzeczoznawcy (tu może być różnie, wcale nie mają obowiązku jej udostępniać, wystarczy jak się powołają w uzasadnieniu decyzji odmownej) i ustal, kto w Twojej okolicy jest dobrym radcą prawnym/adwokatem specjalizującym się w wypadkach drogowych. Jeśli było jak opisujesz na forum, nie była to ustawka, drugi z uczestników kolizji nie jest Twoim znajomym/ojcem/bratem, masz jeszcze innych świadków całego zdarzenia - zarówno przed, w trakcie (tych manewrów) ale i po gdy stałeś w stawie (np okoliczni mieszkańcy) - to ustal ich dane i szykuj się do Sądu. Masz duże szanse na wygraną, nie ma się co załamywać, zwłaszcza, że przed opinią biegłego będziesz miał za sobą spójne i zgodne zeznania wszystkich uczestników, świadków no i oczywiście swoje wyjaśnienia. W pełni zgadzam się z Natkiem, że Ubezpieczalnie świadomie odmawiają wypłaty odszkodowania, a nie wszyscy chcą później walczyć w sądzie.
  23. W moim przypadku albo teoria kolegi AO się sprawdza, albo samochód ma ogranicznik na licznikowych 220 km/h, bowiem zarówno przed modyfikacją jak i po, moje 318D leci na płaskim tyle samo, czyli równe 220 i za nic nie chce pokonać tej bariery.
  24. Przyłączę się do dyskusji, ograniczając się do wątku o spalaniu. Otóż nie ukrywam, że jestem trochę rozczarowany spalaniem mojej 318d 06' w mieście. Pisałem o tym już w kilku wątkach w innych tematach, generalnie mój ,,bolid'' z najmniejszym i teoretycznie najbardziej ekonomicznym silnikiem diesla (w czasie gdy był wyprodukowany), pali w zatłoczonym mieście realnie 9-9,5l, przy emeryckiej jeździe z uwagi na warunki. Trudno mi się odnieść do AUDI, bo nigdy nie jeździłem taką furką, ale miałem okazję wcześniej pośmigać co nieco Acurą TSX 04' z 2.4l benzynką w automacie i w takich samych warunkach drogowych, również jazda emerycka, odcinki do 10-15 km paliła około 3l więcej (średnio około 13l/100 km). Jeśli chodzi o osiągi z oczywistych względów Acura, po wkręceniu na obroty, jak każdy z silników Hondy, to była zupełnie inna bajka niż ,,stateczne'' 318D. W trasie spalanie oczywiście schodzi - minimalne jakie uzyskałem to 5,8l, jadąc spokojnie do 110 km/h, bez większych postojów, przy bardziej dynamicznej jeździe spalanie w trasie realnie wynosi 6,5l. Podsumowując, BMW nie jest nazbyt oszczędne w spalaniu, zwłaszcza w mieście, trzeba mieć jednak na uwadze startową masę pojazdu 1,5 tony oraz zapewne w moim przypadku przebieg (130 tkm) i dotychczasową eksploatację.
  25. Skorzystałem z okazji że kolega z forum (klagosz) sprzedaje ładną gałkę z mieszkiem i po krótkich przepychankach na argumenty z moją lepszą połową zdecydowałem się na zakup. Obecnie niecierpliwie oczekuję na przesyłkę :). Dodam, że moja obecna gałka już od dawna mnie irytuje, poprzedni właściciel musiał nosić trochę ,,metalu szlachetnego'' na prawej dłoni, bo gałka przy około 130 tkm jest konkretnie porysowana. Przy okazji tych ,,porządków'' a może raczej odświeżenia wnętrza mojej bawarki, mam pytanie do kolegów, czy ktoś wymieniał przycisk start/stop w swoim pojeździe?(mój jest trochę przytarty) Gdzie poza ASO można kupić w rozsądnej cenie taki przycisk (oczywiście oryginał), ewentualnie czy ktoś wymieniał przycisk w ASo i ile taka operacja go faktycznie kosztowała? oraz czy czasem taki przycisk (rozumiem, że uruchamiający jedynie zapłon i zastępujący tradycyjną stacyjkę) nie jest specjalnie kodowany i po wymianie - odłączeniu i podłączeniu nowego, wymaga podpięcia pod kompa i wykasowania ewentualnych błędów? dzięki za ewentualną pomoc i podpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.