kacy

Poszło 😁. Pendrive 32 GB sformatowany do FAT32 z poziomu windowsa. Mapy rozpakowane programem 7z i wrzucone na pena bez żadnych folderów na penie. FSC wygenerowany BMWicoder-em.

No i lipa. Na ten czas nie poszło z pena 32 GB (cruzer) sformatowanego na exFAT ani ze 128 GB (sandisk) exFat i FAT32. Robię teraz na FAT32 tego mniejszego i po obiedzie kolejna próba. Jedyna róznica przy próbie z penem 32 GB exFAT to to, że ekran "uruchamianie systemu nawigacji" wyświetlał się dłużej niż zwykle, ale nawigacja się uruchomiła i nic się nie działo. Cekałem ze 2 minuty.

Dziękuję. Mapy rozpakowane 7zip-em. Po rozpakowaniu są : folder pkgdb i plik config.nfm. Sformatowalem ponownie pendrive do exFAT programem Rufus. Mapy wrzucone bezpośrednio, bez tworzenia folderów na penie. Pliku FSC póki co nie generowałem, bo nie wiem czy będzie potrzeba, nie wiem co było robione wcześniej. U mnie ostatnio przy aktualizacji do 2024-1 nie wołało przy EVO. Zrobię zaraz to wszystko na wszelki wypadek na drugim pendrive i idę do sąsiada próbować. Dam znać o efektach. Acha, w menu idrive, w multimediach, urządzeniach zewnętrznych nie ma opcji USB (tylko AUX i bluetooth). Nie ma to znaczenia?

Chciałem dzisiaj zaktualizować mapy sąsiadowi w F11. Mapy obecne to Road map Europe west Premium 2019-1.Zrobiłem pendrive na FAT32, wrzuciłem mapy WEST PREMIUM 2024-2, wpiałem w gniazdo w schowku przed pasażerem ( w podłokietniku brak usb) ale nic się nie zadziało przez ok.2 minuty. Powinienem poczekać dłużej? Pendrive sandisk 128 GB, używany wcześniej do aktualizacji map Evo w F36 zadziałał od razu. Co może być przyczyną?

Napisałem priv.

Miałem na myśli RTTI "aktywowane" nie przez Connected Driver. Czy w takim przypadku nic się w aucie "nie porobi" co by miało wpływ na oficjalny status auta w Connected Driver, aplikacji My BMW itd. Do tego co w przypadku np. wymiany EGR, bo dla mojego auta jest akcja? Nie "skasuje" się?

Ok, kabel ENET i przejściówka na usb-c przyszły. Z kodem FSC przy pomocy BMWicoder'a sobie myśle poradzę. Na weekend powalczę. To RTTI by się jednak przydało. Gdybysmy to jakoś mieli ogarnąć to nic mi się w aucie nie porobi? Np. z connected drive, że nie będę miał wtedy dostępu zdalnego tudzież inne historie. Nie wiem na jakiej zasadzie to "się robi", dlatego pytam.

Kabel zamierzam po niedzieli kupić, bo się zawsze przyda, choćby pod bimmercode ( a chciałem jeszcze piszczenie pasów wykodować, może coś jeszcze) Nie mam za dużego pojęcia w tych tematach, kiedyś forscanem parę rzeczy sobie porobiłem w fordzie żony i tyle moich doświadczeń, więc pozwolę sobie dopytać - na jakiej zasadzie miałoby to działać? W sensie czy nie wchodzi w grę jakąś podmiana VIN np.? Bo takich rzeczy bym się bał robić. Oprócz kabla czego bym jeszcze potrzebował abyśmy mogli to zdalnie ogarnąć? A da się tu w moim przypadku (ID 4) dożywotni kod FSC uzyskać?

Mam na pokładzie F36 z 06.2016 mapy Road Map EUROPE EVO 2023-02. Wersja NBTevo_E16382A. Wgrali mi je chłopaki na warsztacie w Niemczech po zakupie auta przy okazji jego sprawdzania. Mam aktywny Connected Drive w zakresie ConnectedDrive Services, Teleservices, SOS, Usługi zdalne BMW. Jakie mam opcje ich aktualizacji w przyszłości oprócz zakupu w sklepie za 234 pln? Jest szansa na RTTI?

Bardzo dziękuję. A mogę jeszcze tylko prosić o sprawdzenie tego auta? Kupiłem raport i w nim w jednym miejscu stoi, że to 184 KM a w drugim 252 KM. Jak jest naprawdę? Powinno być 320i, czyli 184 KM. WBA8A11070A693290

Zastanawiam się nad zakupem tego egzemplarza i mam prośbę o rozkodowanie VIN WBA4E91020G596268

Wziąłem dedykowany do tego modelu. To trochę lipa. A miałem nadzieję, że coś się samo "dostosuję" po przejechaniu kilometrów.

Wczoraj wymieniłem katalizator na zamiennik(MJM), bo fabryczny (340 tys.) już mocno dzwonił. Po wymianie auto muli, wolniej wchodzi na obroty przy przyspieszeniu, jest jakby większa turbodziura. Nie ma żadnych błędów ani na desce ani w komputerze. Zrobiłem paręnaście km dopiero. Co może być przyczyną? Coś się musi zaadoptować?

Jakiś czas temu się przeprowadziłem do domu gdzie mam dość nachylony podjazd. Zauważyłem, że jak zostawiłem auto np. na noc na podjeździe mam problem z odpaleniem. Myślałem, że to akumulator, bo sią zima zaczynała, ale nie było problemu po nocce w pracy. I to mnie zastanowiło. Zacząłem stawiać auto na podjeździe odwrotnie, tzn, przodem w dół i problem zniknął. Co może być przyczyną? Wygląda jakby paliwo odpływało z silnika. To możliwe? E46 320d 136KM.

Panowie, na pewno w nic nie wyjechałem. Godzina 5.30, początek sierpnia, piękna słoneczna pogoda, słońce dość nisko za plecami, tak, że widoczność najlepsza możliwych. Prosty odcinek autostrady, kolega z boku, który może wszystko potwierdzić. Robię w felgach (Borbet), pytałem fachowców w firmie czy to możliwe tak rozwalić felgę przy wystrzale. Możliwe, koło pod obciążeniem, duża szybkość. Ale nie o to chodzi. Chodzi o podejście producenta. Mogłem rzeczywiście wjechać w dziurę ale mogło być jak piszę. Opona mogła mieć wadę, którą można wykryć badaniem rtg lub ultradźwiękowym na przykład. A oni olali temat totalnie i przez oględziny zewnętrzne stwierdzili brak wad. A możliwe, że poszło więcej takich opon z danej maszyny z tej zmiany. Ja miałem szczęście. Ktoś może go mieć mniej.

Wyrwę na autostradzie? 10 m-cy wcześniej była remontowana na tym odcinku. Jeżdżę tam codziennie do pracy. Sprawdzałem następne dni. Gładka jak stół. To najpierw, jak już, powinienem wjechać przednim kołem. To był wystrzał. Opona pęknięta jeszcze 2 cm poniżej rantu felgi, gdzie była osłonięte.

Odwoływałem się od nieuznanej reklamacji. Nawet nie raczyli odpowiedzieć na moje rzeczowe argumenty. A pracuję w branży motoryzacyjnej w jakości i mam pojęcie o reklamacjach. W takich przypadkach, gdy w grę wchodzi zagrożenie życia nie ma żartów. W automotive są ściśle określone procedury. Gdyby taką oponę zakładaną na pierwszy montaż reklamował jakiś producent aut i w protokole z analizy błędu przeczytał takie idiotyzmy to poleciałyby głowy. Rzecznikowi konsumentów też pokazali środkowy palec.

Jechałem lewym pasem, byłem akurat po wyprzedzeniu tir-a. Trochę mnie zaczęło rzucać tyłem, wjechałem na środek, żeby mieć drogę po obu stronach i bez gwałtownego hamowania zatrzymałem auto po kilkuset metrach. Dobrze, że nie było dużego ruchu, piękna pogoda, trzy pasy z awaryjnym i 100% sprawne auto. Temat zapodałem do rzecznika konsumentów i też się Hankook wypiął.

W kwietniu kupiłem komplet nowych Ventus Prime K125 205/55 R16. Po przejechaniu paru tysięcy, w sierpniu na czyściutkiej niemieckiej autostradzie wybuchła mi przy prędkości 150 km/h opona na tylnej osi. Wybuchła boczna ścianka niszcząc felgę. Zgłosiłem reklamację do Hankook Polska i pan inżynier z działu reklamacji stwierdził przez oględziny zewnętrzne sic!!! , że opona nie ma wad materiałowych. Przez oględziny zewnętrze, no brak słów. Zawyrokował, że na coś najechałem. 1. Ale przecież nie można najechać na coś częścią opony (boczną częścią) nie mającą styku z powierzchnią drogi. 2. Opona była założona na tylnej osi więc gdyby nawet, to najpierw musiałbym najechać na wyimaginowany przedmiot przednią oponą, bo poruszając się na prostym odcinku drogi auto zostawia przecież jeden ślad. 3. Charakter tego uszkodzenia wskazuje jednoznacznie , że działała tam sił w kierunku od wnętrza opony. Na powierzchni bocznej, w miejscu wyrwy nie ma żadnych innych otarć, uszkodzeń starszych. Wrzucam parę zdjęć https://zapodaj.net/4e33a2740d163.jpg.html https://zapodaj.net/4e3d60692a591.jpg.html https://zapodaj.net/8b9a28053551c.jpg.html Jeszcze raz przestrzegam, czego się można po nich spodziewać w razie reklamacji.

Podepnę się pod temat. U mnie dla odmiany po wrzuceniu wstecznego piszczy ciągłym dźwiękiem tak długo, dopóki nie wrzucę na luz lub inny bieg. Czujniki niby cykają wszystkie choć dość cicho. Żeby było śmieszniej to od czasu do czasu zadziała wszystko normalnie. Miał ktoś coś podobnego?

Witam. Podepnę się pod temat, bo problem mam podobny. U mnie sporadycznie, tylko i wyłącznie przy delikatnym ruszaniu, np. w korku, w jakiejś kombinacji położenia pedałów gazu (gdy jest go mniej) i sprzęgła nieraz pojawia się mocny łomot i gdzieś z tyłu zza fotela. Na innych biegach nic się nie dzieje, nic nie szarpie, nie wyje. Nie szarpie też jakoś szczególnie przy gaśnięciu. Na kanale nic się w oczy nie rzuca za bardzo. Kolega sugerował podporę wału. Czy to możliwe i jeśli tak to która?

Mam 320d ze standardowym (chyba) zawieszeniem, a przynajmniej w opisie wyposażenia nie ma wzmianki o jakimś innym. Mam do wymiany gumy stabilizatora. Po w pisaniu w realoem ostatnich siedmiu znaków VIN wyskoczyły mi dwie możliwości a mianowicie 24,6 mm i 22,5 mm. Na różnych forach spotkałem się ze sprzecznymi opiniami co do rozmiaru. Ktoś może wymieniał i wie na pewno jaki ma być rozmiar i jakiej firmy polecacie?

Właśnie wróciłem z garażu. Odkręciłem, nawet węża nie zdejmowałem i dmuchnąłem leciutko. Poleciał płyn z tego ustrojstwa poniżej, co egr jest przykręcony i to dość znacznie, znaczy chyba egr kaput.

Pionu jak jest zimno nie osiąga, przynajmniej na trasie do 20 km, dalej jakoś nigdzie ostatnio nie jeździłem. Jest minimalnie przed pionem, wskazówka się waha w zależności od stylu jazdy, ewentualnie postoju na światłach.W teście mierzyłem dwa razy, zawsze po tym samym odcinku drogi - 8 km - zawsze na postoju, z wyłączonym silnikiem, zaraz po zatrzymaniu auta. Obydwa razy 66.

Podepnę się pod temat, bo zauważyłem, że od jakiegoś czasu wskazówka temp. u mnie nie osiąga pionu- jak się pojeździ z 15 km to dojdzie tak ok. 1 mm przed pionem. Jeżdżę do pracy 8 km więc zazwyczaj wyjdzie niewiele za kreskę za niebieskim polem. W teście sprawdzałem po tych 8 km i pokazuje 66 stopni. Ogrzewanie normalnie działa. Który termostat raczej na pewno jest padnięty?