320SI

Oglądałem ten "samochód" stoi przy drodze w komisie więc zatrzymałem się zobaczyć, kolor ciekawy, dwie pyty z tyłu myślę sobie obejrzeć trzeba :D Konkluzja - cena zbyt wysoka na to co zobaczyłem :roll2: :mrgreen:

O! Nawet kolor taki jak mojej :D Czas, pieniądze, wrażliwość na szczegóły i będzie :cool2: Życzę wytrwałości w działaniu :wink:

To czy kupiłeś tanio czy drogo okaże się po tygodniu używania, wywody o cenie na podstawie tylko rocznika już niejednego zgubiły :norty:

I ty mu w tym pomożesz :roll2:

Była. Od marca 2001r.

No jak panowie, macie jeszcze jakieś pytania czy sugestie :?: :roll2: Ja nie mam żadnych :mrgreen:

No fakt, w zasadzie masz rację, sprzedający tego knota z tematu też widzi w nim klasyka a dołożyć te 2-3 tys i jak napisałeś już mamy e32 w świetnym stanie :cry2:

Co Ty zrobisz z mechaniki przy e32 za 2tys ? Tarcze z klockami ? Ja w części w samej komorze silnika wsadziłem 9tys i teraz mam dopiero ideał. http://www.editer.pl/fotka/5c38a94a52a0f2a346beb644d1672637_1.jpg

Haczyk jest w twoim oku że nie widzisz jak słabe jest to auto.

Ten to już robił korektę przebiegu kalkulatorem bo kropkę przy -km- zostawił :mrgreen:

Był wymieniany bo brak jest niebieskiej wklejki o jednorazowym użyciu aluminiowych śrub, sama naklejka nie odpada bo jest solidnie zrobiona. Nowy dolot przychodzi bez wklejki rzecz jasna bo wklejka kosztuje dodatkowe 55zł, nie trzeba mieć szklanej kuli tylko trochę wiedzy :norty:

Zawsze jeśli jest zmiana w nazwisku lub imieniu właściciela ( np z męża na żonę albo odwrotnie itd... ) albo zmiana w nazwie firmy wtedy jest zmiana cyferki przy ilości właścicieli, nigdy jeśli to te same dane a tylko adres inny. Bary ma rację, Kamil zagoniłeś się sam w kozi róg :wink: Ja mam teraz e46 która ma na końcu cyferkę 4 czyli pięciu właścicieli a numery rejestracyjne ma od początku do końca te same , firma tylko zmieniała nazwę i za każdym razem cyferka właścicieli rosła :(

Nie uchwyt tylko okrągła wnęka na puszkę/kubek etc... posiada to praktycznie każda e90/91 http://www.editer.pl/fotka/65f6e35686f4155cbf33ba88c00ab4fe_1.jpg

:clap:

Ja Ci poleciłem auto kolegi które sam sprowadzałem zanim jeszcze wkleiłeś jakiekolwiek auto do oceny viewtopic.php?f=5&t=312903 to wyśmiałeś cenę że to "tylko" 2009 że silnik za słaby itd... no to teraz sam widzisz jakie to proste kupić używanego pewniaka w tym kraju, a dobrze Ci tak :roll2: :mrgreen:

Na tylni zderzak to lakier raczej dobierał Stevie Wonder, tylne lampy pociągnięte sprayem mają udawać black line które miały szersze ledy :?

Inne do tego działu nie trafiają :mrgreen:

Jedziesz po tego wyplakowanego klocka tylko ze względu na cenę, cała prawda całą dobę.

Końcówka wydechu to ori schnitzer, znaczek na klapie również.

.

Spór się toczy o to jak w państwie polskim wrócić legalnie i zgodnie z prawem niezarejestrownym autem do swego domu od handlarzyny np takiego jak Ja. Prawdą jest że nie ma jednego jasnego przepisu który by to wreszcie jakoś mądrze z głową regulował stąd takie rozbieżności i kombinacje bo jeszcze co urząd to swoje przepisy, próbne PL i dowód jest na 30dni, jeśli chcesz ponowić o kolejne 30dni nie ma z tym problemu ale wierzę że np w Puławach nie wydają próbnych tablic wcale, to jest właśnie ta urzędowa samowolka :duh: Również uważam że autem nigdzie nie zarejestrowanym nie można legalnie sie poruszać po drogach publicznych dlatego robię tak jak wyżej.

Nie zrozumiałeś mnie dobrze. Jeśli kończy się polisa OC po 30dniach ponawiam ją a tablice zostawiam ciągle te same.

A jakie to ma znaczenie? Auto stoi na tablicach próbnych cały czas z ważną polisą OC.

3,5 roku temu 300 a dziś 249 :mrgreen: ale dowiedziałeś się przynajmniej od czego zaczyna się kupowanie auta używanego :cool2:

Ja robię wszystkie opłaty biorę próbne PL na dojazd na przegląd techniczny robię przegląd techniczny a tablice zostają na 30dni, wykupuję 30dniowa polisę OC i klient wraca sobie do domu jak biały człowiek, kurierem odsyła mi tablice próbne PL i miękki dowód , tego samego dnia zwracam tablice do swojego urzędu komunikacji a kupujący rejestruje u siebie auto. Ale, no właśnie, trzeba zapłacić za tablice, za OC, za pierwszy przegląd techniczny prawda :norty: Jeżdżenie na lewych tablicach to takie samo dziadostwo jak sprzedawanie auta na rezerwie paliwa, dziękuję za uwagę.