Skocz do zawartości

andrzej29

Zarejestrowani
  • Postów

    2 622
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez andrzej29

  1. Jakimi lampami od polifta ? Przecież przód jak i tył to zwykłe chinole.
  2. To jakie to auto miało wartości na mierniku :?: Bo czekam na to już 2 stronę i nadal nic :wink:
  3. Ja również mam od Dido. Zakładałem je ok. 7 lat temu i nadal wyglądają jak w momencie montażu :cool2:
  4. Czy to znaczy że najazd na lawetę musi mieć 30 metrów ? :norty:
  5. Oj nie czepiaj się, może pilot lub pilotka musi widzieć więcej od ślepego kierowcy :norty:
  6. Nie ubliżając nikomu, uważam że to auto nadaje się tylko na tzw wiejski festyn, lub zabawę pod remizą. Zderzaki a'la F10 pasują jej jak świni siodło. Poza tym auto jest z Holandii lub Belgii. Sprzedający posiada do niego NAP lub CarPass ?
  7. W Niemczech stała jeszcze nie tak dawno z podobnym stanem licznika, więc obecny sprzedający raczej nic nie kręcił. Pamiętam ją tylko dlatego bo nie mogłem się nadziwić, jak można spieprzyć wygląd auta takimi dodatkami. Nie pamiętam czy sprzedawał ją komis czy osoba prywatna.
  8. Żartujesz sobie, czy na serio jesteś nią zainteresowany ?
  9. Good job :cool2: e92 idą za śmieszne pieniądze ( 33 tyś zł po opłatach ) a ja stary głupek szukam e60 z początku produkcji w cenie sporo wyższej :mad2:
  10. A główny zainteresowany zniknął z tematu ? Czy mi się tylko wydaje ? Co prawda rozbieżność w poszukiwaniu BMW ma niesamowicie wielką, ale fajnie byłoby gdyby wypowiedział się konkretnie w którymś z tematów.
  11. To auto jeszcze w zeszłym tygodniu stało w komisie na północy Niemiec, ok 30 km od Neumunster, w bardzo dobrej cenie. Jeśli utargował z 200 euro, to cena była jeszcze lepsza. Obecny sprzedający musiał poświęcić trochę czasu na usunięcie PLAK-a ze środka auta. W niemieckim ogłoszeniu przebieg był podobny. Napisane było że silnik, skrzynia i zawieszenie w bardzo dobrym stanie. Nie było zaznaczonej opcji unfallfrei. Myślę że możesz jechać obejrzeć. A jeśli Ci się spodoba, potargować się i kupić.
  12. I tak najlepszą robotę w tym wsadzie robią przednie lampiony z allegro :duh:
  13. Jakiego darmowego, przecież na przyjazd ( raczej nie krótki ) również poniosłem jakieś koszty. Więc jeśli auto nie jest wsadem hutniczym, tylko pełnowartościowym autem to logiczne że chcę je sprawdzać dalej w celu zakupu. A co do darmowych wycieczek to, ja już się w życiu tyle najeździłem że nie kręcą mnie wyprawy żeby za free pojeździć sobie autem bez duszy :duh: Widzisz trochę się różnimy w podejściu do życia. Jeśli sprzedaję auto to dla mnie niema problemu gdy ktoś przyjeżdża i chce je przetestować. Ma ochotę jechać na dłuższą jazdę próbną to również nie robię problemu. W twoim przypadku musielibyśmy zajechać na stację paliw do tankować różnicę. W innej kwestii: Ja np. potrafię jechać na onkologię do Poznania ok 330 km w jedną stronę, zawieść osobę do szpitala. Za kilka dni odebrać ją z Poznania i przywieść do S-cia za symboliczną 1zł. Tak 1 zł. a nie za darmo. Tylko dlatego że to osoba bardzo honorowa i brak odpłatności z jej strony nie wchodzi w grę a ja wiem że jest ciężko chora, w złej sytuacji finansowej. Myślę że z twoją wylewnością nie porwałbyś się na takie gesty. Żeby nie robić OT z tematu, zapraszam na PW. A potencjalnemu kupującemu proponuję bardzo dokładnie sprawdzić silnik. Niestety N52 potrafią spalić więcej oleju niż stary, wysłużony M54.
  14. Cześć Marku. Nie wspominałem ci że taki właśnie jestem :diabel_faja: ? Włączam Wolfganga Amadeusa Mozarta i jedziemy sprawdzić autko :D Wiem że masz tuż obok fajną S7 :norty:
  15. ad 1 - oczywiście; ad 2 - jeśli potencjalny sprzedający jest tak biedny że stan paliwa na kompie wskazuje dystans 15km, to również niema problemu; ad 3 - jaki papier? Jedyne co mogę podpisać to, to ze mogę wziąć odpowiedzialność prawną i finansową za szkody powstałe w wyniku mojej rażącej nieuwagi ( typu: przetarcie, kolizja, wypadek ). Za uszkodzenia mechaniczne typu: zerwanie łańcucha rozrządu W n47, rozszczelnienie układu chłodzenia, problemy z układem paliwowym, hamulcowym odpowie sprzedający. Znam jednego takiego który kupując nie tak dawno auto za 47 tyś zł, dał się załatwić jak dziecko i przed pierwszym wyjazdem w trasę wpakował w auto ponad 10 tyś zł. Auto od starszej osoby, serwisowane w polskim ASO sprawdzał tylko w mieście. Po jakimś czasie szok, bo w trasie auto wpadało w turbulencje jak RYANAIR podczas lotu do Anglii.
  16. Czy twoim zdaniem jazda 100 km z ciężką nogą na rozgrzanym silniku, to katowanie auta ? ( nie napisałem że połowę tego dystansu paliłbym gumę ). To chyba znaczy, że nie do końca jesteś pewien tego co sprzedajesz.
  17. +1 :cool2: Tylko dwa razy w życiu nie dałem się przejechać potencjalnym kupującym: - dziadek miał problemy z sercem a wnuczek nie miał jeszcze 15 lat a tym bardziej prawa jazdy, mimo to auto kupili; - samochód nadawał się tylko na jazdę na lawecie z powodu jak dla mnie dużego wypadku, dla innych obcierki parkingowej :norty: Gdy sprzedawałem 525i kupujący przyjeżdżał 2x z 3city na jazdę próbną ( z cięzką nogą ) i trzeci raz po auto. Sam gdy byłem zainteresowany zakupem auta, informowałem sprzedającego że gdy przyjadę oglądać auto to zrobię nim ok 100km z ciężką nogą. Jeśli auto wytrzyma to je kupię, jeśli nie to trudno. Z reguły jeśli ktoś był pewien auta to nie robił problemu w innych przypadkach kończyliśmy transakcję na rozmowie telefonicznej. Zdarzył mi się również przypadek że podczas sprawdzania auta dla kolegi, wyprzedziło mnie przednie koło ponieważ handlarz po podmiance kół zapomniał dokręcić nowych.
  18. Kilka briefów miałem okazję pooglądać i w żadnym nie dopatrzyłem się innych danych właściciela niż imię, nazwisko i adres. Jesteś pewien tego co napisałeś ?
  19. Bez przesady, to nie 507 konne M5 żeby wymyślać sobie warunki jazdy próbnej. Chyba że sprzedawca boi się że podczas jazdy próbnej jego N52 może nie dać rady. Uwierz mi że gdy potencjalny kupujący jedzie kilkaset km, to nie po to żeby obejrzeć sobie auto z zewnątrz i wewnątrz na postoju. Jeśli auto rażąco dla niego nie odbiega od tego co opisuje sprzedający, chce się również nim przejechać. Nie każdy wozi pieniążki przy sobie. Nie piszę tego o potencjalnych kupujących z miasta sprzedającego, którzy faktycznie mogą wpaść na małą jazdę.
  20. Nie znasz człowieka, a oceniasz. Byłem oglądać samochód, bardzo miła i konkretna osoba. I jazda próbna była jak najbardziej możliwa. To znaczy że miałeś kieszenie wypchane forsą, do wglądu dla sprzedającego ? :shock:
  21. Załatw zdjęcie pierwszej strony dużego Briefu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.