Dziwi mnie dyskusja na temat oszczędności i spalania przy zakupie BMW X5. Samochód kosztuje 400 000 zł, czyli traci na wartości w pierwszych 5 latach ok. 40 tys. zł /rocznie - czyli ok. 6600 litrów paliwa rocznie, a tu są rozważania czy spali 3 litry więcej czy mniej. Jeżeli chciałbym zaoszczędzić to kupiłbym samochód za 200 000 zł i miałbym na paliwo do końca mego życia. Kupuję samochód za 400 tys. , gdyż lubię komfort i ciszę podczas jazdy, a czasami chciałbym pobawić się przyspieszeniem. Z uwagi na powyższe wybrałem 45e plug in hybrid. Jeżdżę dużo po mieście więc używam elektryka i mam kompletną ciszę w samochodzie. Jak jadę w trasę, to z benzyną jest dużo ciszej i mam mildhybrid z większym spalaniem, co mnie kosztuje dodatkowo 15zł/100km . Jak chcę pobawić się przyspieszeniem to mam 400KM i 600 Nm, co pozwala mi przyspieszyć do 100km/h w 5,6s , czyli lepiej niż 40i lub 40d. Poprzednio wiele lat jeździłem dieselami, głownie z powodu uzyskiwania maksymalnego momentu obrotowego już przy 1500 obrotów silnika, co dawało doskonała dynamikę jazdy, a nie z powodu mniejszego spalania i oszczędności. Podsumowując: zakup hybrydy ładowanej z gniazdka to chęć komfortu, a nie ekologii ( prąd jest z węgla), a zacznę oszczędzać, jak nie będzie mnie stać na samochód za 400 tys.