Skocz do zawartości

fdnet

Zarejestrowani
  • Postów

    24
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez fdnet

  1. Generalnie przy finansowaniu Comfort lease kompletne koła zimowe można mieć praktycznie za darmo. Wystarczy dogadać się z dealerem i koszt kół wrzucić w leasing poprzez odjęcie go od wynegocjowanego rabatu. Salonowi wychodzi na to samo a my finalnie płacimy za koła tylko taki procent, jak procent wartości pojazdu który spłacamy przez okres trwania umowy. Plus tego rozwiązania jest taki, że po zakończeniu leasingu koła są nasze, więc możemy je sprzedać i finalnie wyjść pi razy drzwi na zero.
  2. Mylicie tutaj po prostu świadectwo homologacji pojazdu, które określa min. na jakich rozmiarach i parametrach opon pojazd jest dopuszczony do ruchu i homologację opon przez samego producenta, która definiuje konkretne modele ogumienia, które producent zaleca aby utrzymać gwarancję na napęd. Samego ubezpieczyciela nie interesuje jaka marka i model opon jest założona na pojeździe, o ile są to opony w homologowanym dla tego pojazdu rozmiarze. Jasne że możesz, gorzej tylko jeżeli napęd strzeli gdzieś w trasie i auto trzeba będzie zabrać do serwisu lawetą.
  3. Dlatego do codziennej jazdy warto brać adaptacyjne, tym bardziej, że kosztuje grosze. Ja bardzo dobrze wspominam magnetic ride z S3 8V i adaptacja w G20 jest na bardzo podobnym albo i nawet odrobinę lepszym poziomie. Jeżeli jesteś przyzwyczajony do osiągów RS3, to przesiadka do auta słabszego o 150 km może być frustrująca, no ale to oczywiście kwestia indywidualna. Też tak myślałem przesiadając się do BMW, natomiast teraz trochę brakuje mi tej jakości wykończenia wnętrza która była w Audi. Niestety jakość detali w G20 jest gorsza niż w o klasę niższym A3 z przed 7 lat.
  4. Zwykły też, dlatego właśnie podkreśliłem, że professional działa nawet przy niewielkich prędkościach i miejskiej jeździe w korkach.
  5. To ciekawe, bo ja też mam aktywny regulator prędkości bez systemów asystujących i u mnie działa tylko do 160km/h. Może koledze pomyliło się z limiterem prędkości :wink: Adaptacyjny tempomat działa do 210 km/h tylko przy systemach asystujących professional, bo tylko wtedy auto dostaje lepszy radar z większym zasięgiem i rozdzielczością, który jest w stanie reagować odpowiednio przy takich prędkościach. Wszystko zależy co rozumiesz pod pojęciem "asystent jazdy w korku". Jeżeli tylko funkcję zatrzymania przed poprzedzającym pojazdem i ruszenia po krótkim postoju (2-3s) albo po ręcznym wznowieniu (gaz lub resume), to do tego wystarczy sam tempomat adaptacyjny z funkcją stop&go. Natomiast jeżeli chcesz mieć "prawdziwego" asystenta jazdy w korku który rusza sam nawet po dłuższym zatrzymaniu i dodatkowo prowadzi po pasie ruchu przy niewielkiej prędkości to wtedy tylko systemy asystujące professional. Zakodować się tego nie da bo system korzysta z innego radaru i systemu kamer przy lusterku wstecznym.
  6. To nie jest głównie wina opon tylko charakterystyki napędu i przebiegu momentu, który jest dostępny od samego dołu. W moim poprzednim aucie (audi S3 - moc i moment praktycznie takie same jak obecnie w m340i) też miałem p-zero i jazda po mokrym to było zupełnie inne doświadczenie. Co prawda nie dało się zarzucić tyłem, ale za to wczesne wciśnięcie gazu na wyjściu z mokrego zakrętu katapultowało samochód do przodu natomiast BMW od razu leci bokiem albo trakcja obcina moc, tak więc jest efektownie ale nie efektywnie. W zamian odwdzięcza się lepszym prowadzeniem na suchej nawierzchni. Coś za coś.
  7. 1. Moim zdaniem normalne. Ogumienie performance to opony Michelin pilot sport 4s, które można dokupić osobno za ok. 1500 zł mniej niż w konfiguratorze BMW. Po za tym auto ma taką ilość trakcji, że zasadniczo lepsze opony będziesz w stanie w pełni wykorzystać jedynie na torze. 2. Tylko asystent z kamerą 360, jest to jeden z najlepszych gadżetów w G20. 3. Mam Harmana i nie żałuję, gra bardzo dobrze, aczkolwiek nie wybitnie. 4. Zgadza się, szyby o zwiększonej izolacji akustycznej wyciszają głównie szumy opływowe w okolicy słupków A, moim zdaniem warto.
  8. Wymieniałem w ubiegłym tygodniu, koszt 180 zł brutto za samą usługę (ASO). Olej dokładnie taki jak na zdjęciu powyżej (0W-30) + oryginalny filtr. W kwestii gwarancji dostałem informację, że ASO musi odnotować fakt, że wymiana była na dostarczonych przez klienta materiałach, aczkolwiek jeżeli będą to części oryginalne to nie powinno być żadnego problemu i dotychczas nigdy nie było.
  9. Dwa tygodnie temu przejechałem trasę ok. 350 km, większość w trybie adaptive. Jedyna różnica jaką zauważyłem była taka, że czasami przy mocniejszym wciśnięciu gazu czy szybszym pokonywaniu zakrętów utwardzał mi się układ kierowniczy. Żadnych innych zmian nie zauważyłem. Wydaje mi się, że ten tryb to dopiero pierwsze podejście BMW do tematu i wymaga jeszcze dopracowania. Dla porównania tryb Auto w Audi drive select zmienia charakter samochodu w o wiele większym stopniu, tj. można wyczuć np. zmianę charakterystyki skrzyni, czułości pedału gazu czy też układu kierowniczego.
  10. Pozwolę się nie zgodzić. W większości przypadków ruszanie z miejsca autem ze szperą i bez szpery będzie dokładnie takie samo. Wyjątek to sytuacja, kiedy pod każdym z kół wystąpi inna przyczepność czyli np. jeżeli jedno z kół będzie stało na lodzie a drugie na śniegu albo jedno będzie na mokrym a drugie na suchym asfalcie. Wtedy rzeczywiście może być korzyść na rzecz auta ze szperą ponieważ będzie ono w stanie przenieść na podłoże moment odpowiadający temu na bardziej przyczepnym kole. Natomiast w przypadku G20 trzeba jeszcze wciąć pod uwagę fakt, że sportowy dyferencjał jest spinany elektronicznie za pomocą sprzęgła, więc nie działa to tak, że od razu w momencie ruszenia "z buda" mamy spięty dyfer. Generalnie szpera w aucie RWD jest po to, aby przy sportowej jeździe umożliwić wcześniejsze wciśnięcie gazu na wyjściu z zakrętu i bardziej przewidywalne zachowanie podczas jazdy w poślizgu a nie do lepszego ruszania z miejsca. Od tego jest xDrive. Podczas normalnej jazdy nie ma żadnej różnicy.
  11. A ja padłem od Twojej ignorancji :mrgreen: Czyli zgodnie z Twoją teorią gwarant nie liczy kosztów, rozdaje pieniądze na prawo i lewo wymieniając np. skrzynię biegów o wartości 30k chociaż w 10 sekund mógłby udowodnić kiedy i gdzie klient podłączał boxa? :lol:
  12. A ja się akurat z tego cieszę, bo dzięki temu możemy jeszcze przez chwilę cieszyć się R6 pod maską w aucie za w "miarę" rozsądne pieniądze (m340i).
  13. Chyba jednak prawda :wink: Kolega jak mniemam wysuwa swoje twierdzenie na podstawie internetowej "wiedzy", a nie doświadczenia. W moim przypadku przez 3 lata jeździłem 2.0 TSI na gwarancji z boxem JB4. Miałem nawet jedną naprawę gwarancyjną napędu i o dziwo nic nie wykryli. Znam również przypadek wymiany całej skrzyni DSG na gwarancji i również box nie został wykryty. Oczywiście cały czas mówię tutaj o grupie VAG. W przypadku BMW i connected drive, które loguje do systemu wszystkie błędy sterownika w jednostce czasu może nie być tak kolorowo.
  14. Niestety podatność na modyfikacje nie jest mocną stroną tego silnika. Dla porównania 2.0 TSI EA888 Gen 3 wkładane do np. Audi A4/A5 czy Porsche Macana generuje praktycznie taką samą moc na samym boxie JB4 który dodatkowo pozwala zachować gwarancję.
  15. Ja natomiast oprócz kilku mało przydatnych gadżetów dostałem w prezencie pięknie porysowany lakier, z tzw. swirlami praktycznie na każdym elemencie nadwozia... Tak więc fabrycznie nowe auto premium z przebiegiem 6 km od razu nadawało się do polerowania. Jako ciekawostkę dodam jeszcze, że po tygodniu od odbioru dostałem maila od "działu detailingu" salonu, z propozycją pielęgnacji samochodu tak, aby zachował "salonowy szyk"... Cena jedyne 3500 PLN. Tak więc jak by ktoś chciał namiary na "fajnego" dealera, to chętnie podam na PW :wink:
  16. Zgadza się, wygląda to tak, że przyjeżdżasz na zwrot, rzeczoznawca w Twojej obecności sprawdza pojazd na bazie katalogu normatywnego zużycia (dla BMW: https://www.bmw.pl/content/dam/bmw/marketPL/bmw_pl/topics/fs/Katalog_Normatywnego_Zuzycia.pdf.asset.1448990400157.pdf - w innych markach jest praktycznie taki sam), następnie podpisujesz protokół i tyle. Jeżeli w opinii są wyszczególnione elementy ponadnormatywnie zużyte, to dealer po ich analizie wystawia za nie fakturę, która zazwyczaj obejmuje utratę wartości czyli np. jeżeli oddajemy auto w którym jedna z felg ma obdarty rant, to nie doliczają kilka tyś. zł za nową felgę tylko raczej kilkaset. Inne marki jak VW/Audi mają jeszcze katalogi amortyzacji napraw dla danego wieku i przebiegu oraz możliwość powołania swojego rzeczoznawcy jeżeli nie zgadzamy się z opinią tego który został powołany przez dealera. W BMW tego nie widziałem aczkolwiek jak już ktoś wcześniej napisał salon po zwrocie zazwyczaj chce nam sprzedać kolejny pojazd, więc też nie będzie szukał na siłę uszkodzeń czy usterek.
  17. Zgoda, ale to nie ja rozpocząłem dyskusję o tym po czyjej jest ona stronie :wink: Również zgoda, może się zmaterializować ale nie musi, dlatego wymyślono coś takiego jak ubezpieczenie i umowa CL jest również pewnym rodzajem zabezpieczenia (dlatego jest droższa niż zwykły leasing). Wypadki zdarzają się niestety codziennie, więc twierdzenie, że ludzie nie zwracają powypadkowych samochodów jest raczej bardzo naiwne. Można więc brać ryzyko sprzedaży auta po dzwonie na klatę i potem w razie czego narzekać że nikt nie chce kupić w rozsądnych pieniądzach albo się przed nim odpowiednio zabezpieczyć. Kwestia wyboru i podejścia do zarządzania własnymi pieniędzmi. Informacja o istnieniu katalogu jest zawarta w OWUL, dokładnie w tym samym punkcie który zacytowałeś, tak więc jest to wiążące. Po za tym to chyba oczywiste, że są to przykłady, bo nie sposób przygotować dokumentu który zawierałby zdjęcie i opis każdej możliwej szkody dla wszystkich typów pojazdów. Katalog natomiast bardzo rzeczowo opisuje co jest dopuszczalne a co nie, rzuć na niego okiem to sam się przekonasz. Rzeczoznawca jest tutaj tylko dodatkiem który ma zagwarantować, że ani dealer ani klient nie będą przeprowadzać procesu zwrotu "pod siebie". Brzmi logicznie, nieprawdaż? Wskaż mi proszę gdzie napisałem że jakakolwiek umowa leasingowa chroni moje interesy :) To oczywiście że jest skonstruowana pod finansującego, który oddaje klientowi do użytku mienie o znacznej wartości które dodatkowo dość szybko traci na wartości. Mój pierwszy post zawierał tylko informację, że leasing CL jest droższy od klasycznego min. dlatego, że dealer dając gwarancję wykupu bierze na siebie odpowiedzialność na odsprzedaż pojazdu który może być powypadkowy a zatem mniej warty niż przewidywana wartość katalogowa. Myślę, że powyższe argumenty dość jasno to tłumaczą. Chyba żartujesz. Zacytuj proszę punkt z umowy który daje dealerowi możliwość wystawienia faktury wg własnego widzimisię :D Przecież nikt o zdrowych zmysłach by czegoś takiego nie podpisał. Umowa dokładnie precyzuje za co możesz zostać dodatkowo obciążony, opisywałem to już wyżej. Natomiast jeżeli chodzi o weksel to nigdy nie spotkałem się z wymogiem jego podpisania i nigdy bym go nie podpisał, podobnie jak każda inna trzeźwo myśląca osoba. Temat uważam za zamknięty, mam nadzieję, że pomogłem wyjaśnić parę kwestii bazując na doświadczeniu a nie przypuszczeniach. Wszystkiego dobrego w nowym roku :)
  18. Ja również napiszę to jeszcze raz - to Ty nie masz racji. Oddawałeś już jakieś auto po najmie? Bo po sposobie Twojej wypowiedzi wnioskuję, że Twoja interpretacja ma na celu jedynie udowodnienie Twojej błędnej tezy i nie jest poparta żadnymi faktami (kilka znajdziesz poniżej). Po pierwsze producent/rzeczoznawca nie może sobie ot tak uznać że jak to napisałeś "pojawiły się czynniki mające istotny wpływ na ustaloną Wartość Końcową", ponieważ zgodnie z umową obowiązuje go przewodnik zwrotu pojazdu w którym czarno na białym jest napisane jakie uszkodzenia są akceptowane a jakie nie i zapis który zacytowałeś dotyczy takiej właśnie sytuacji czyli tzw. "ponadnormatywnego zużycia pojazdu". Tak więc dodatkowa opłata może Ci zostać naliczona jedynie kiedy oddajesz auto uszkodzone czyli np. nadmiernie porysowane, zniszczone, ze szkodami we wnętrzu czy nienadające się do jazdy (za duże zużycie ogumienia, okładziny hamulca zużyte w stopniu powodującym zagrożenie itp). Tutaj więc nie ma żadnej różnicy w stosunku do klasycznego leasingu bo sprzedając pojazd w stanie gorszym niż przeciętny również otrzymasz za niego mniejszą kwotę. Natomiast jeżeli chodzi o kwestie naprawy powypadkowej, to jej rozmiar nie ma znaczenia ponieważ zgodnie z ww. przewodnikiem każda naprawa wykonana w sposób poprawny i zgodny z technologią producenta jest akceptowalna. Jakość naprawy jak już napisałem nie jest Twoim problemem, bo zgodnie z umową musi ją wykonać autoryzowany serwis i to jest w głównej mierze cel tego zapisu - zmuszenie użytkownika do naprawy auta w autoryzowanym serwisie, co zasadniczo jest logiczne. Jeżeli naprawisz auto w szopie nakładając na nie tonę szpachli (np. aby uniknąć utraty zniżek) musisz się liczyć z konsekwencjami. Natomiast wszystkie dyskusje o rozliczaniu kosztów najmu biorą się w większości z błędnego przekonania ludzi którzy nie czytają umów i wydaje im się, że skoro auto nie jest ich własnością to można nim wjeżdżać pod "pół metrowy krawężnik"...
  19. Tak, to jest widok sportowy dla modeli S i RS, w zwykłych tego nie ma ale znając życie można sobie łatwo zakodować.
  20. Oczywiście, że nie bierze. Przeczytaj umowę. Jeśli eksploatacja pojazdu obniży jego wartość poniżej poziomu wynikającego z dopuszczalnego zużycia, BMW FS ma prawo obciążyć cię kosztami przywrócenia do stanu odpowiadającego mniej więcej umownej wartości rezydualnej. Jeśli w CL przytrafi ci się kolizja, musisz naprawić auto z ubezpieczenia i tak samo stracisz zniżki i narazisz się na ryzyko wynikające z weryfikacji tej naprawy podczas oddania pojazdu. Oczywiście, że bierze, przeczytaj jeszcze raz co napisałem. Jeżeli w CL przytrafi Ci się kolizja, naprawiasz auto w ASO z ubezpieczenia a następnie oddajesz po zakończeniu leasingu i nic cię nie interesuje (weryfikacja nie jest Twoim problemem bo naprawiasz w ASO a nie w garażu). Jeżeli kolizja jest z Twojej winy to zniżki tracisz niezależnie od rodzaju finansowania. Natomiast jeżeli taka sama sytuacja trafi Ci się w klasycznym leasingu, to przy aucie o takiej wartości nie sprzedasz go już w założonej wartości i będziesz musiał zejść z ceny co spowoduje stratę conajmniej tego, co zyskałeś biorąc takie a nie inne finansowanie. Oczywiście jeżeli chcesz brać takie ryzyko na siebie to ok - Twoja sprawa.
  21. Po pierwsze leszy układ elementów, duży obrotomierz na środku plus prędkość i aktualny bieg (czyli to czego potrzebuję), do tego większa możliwość konfiguracji i w mojej subiektywnej opinii ładniejszy design. W Mercedesie podobne zalety, chociaż grafika mniej mi się podoba, jest trochę bardziej przebajerowana i dziecinna.
  22. Ja również niebawem przesiadam się do serii 3 z prawie 400 konnego hot hatcha i szczerze mówiąc 330i nie brałem nawet pod uwagę ponieważ nie wyobrażam sobie na chwilę obecną przesiadki do samochodu który ma 150 koni i 150 Nm mniej... Inna kwestia jest taka, że napęd w m340i to trochę inna liga niż wszystkie przednionapędowe hot hatche z dołączanym tyłem jak np. wspomniane A45. Po przejechaniu się tym samochodem, nawet pomimo tego że parę rzeczy mówiąc delikatnie "nie zrobiło na mnie wrażenia" (łącznie z przyśpieszeniem, ale jazdę testową miałem w 3 osoby więc zobaczymy jak będzie samemu) stwierdziłem, że jest to coś innego, fajnego, stanowiącego dla mnie pewien progress jako kierowcy.
  23. Hejt wynika chyba również z tego, że inni producenci robią te zegary lepiej, jeździłem kilkoma autami z "wirtualnym kokpitem" i te z BMW wypadają raczej kiepsko na tle tych z Audi czy Mercedesa.
  24. Produkty tego typu zawsze będą droższe niż klasyczny leasing, ponieważ przy gwarancji wykupu producent bierze na siebie ryzyko powypadkowej historii pojazdu i jego niższej wartości przy późniejszej odsprzedaży. W klasycznym leasingu takie ryzyko jest po Twojej stronie, a przy aucie o wartości 200 czy 300 tysięcy każda większa obcierka czy kolizja spowoduje, że aby sprzedać pojazd trzeba będzie sporo zejść z ceny co w najlepszym wypadku zabije potencjalny zysk z klasycznego leasingu a w najgorszym spowoduje większą stratę połączoną z koniecznością rocznej czy dwuletniej batalii z ubezpieczycielem o dodatkowe odszkodowanie z tytułu utraty wartości pojazdu (no chyba, że szkoda jest z naszej winy i likwidowana z naszego AC, wtedy możemy o tym zapomnieć). W mojej opinii comfort lease w połączeniu z dobrym GAPem daje jak sama nazwa wskazuje komfort i możliwość bezstresowego używania pojazdu przy niewiele większych kosztach.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.