Skocz do zawartości

jakub

Zarejestrowani
  • Postów

    5 863
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jakub

  1. W prawdziwym leasingu zdarzają się takie przypadki. Prawdziwy to taki gdzie faktycznie wypożyczasz auto i płacisz czynsz , którego wysokość jest uzależniona od przejechanych kilometrów. W Polsce widziałem, że BMW przymierzała się do takie oferty. W Polsce klienci bardziej cenią sobie opcję wykupu auta i traktowania leasingu jak kredytu. Bardziej dbają o auta.
  2. Jeśli kupujesz u Józka i on chce Cię wmontować w umowę na "Niemca GmbH" to jest przekręt. Ryzyko jest niewielkie (ale i tak tego nie robimy) gdy końcowym użytkownikiem w Niemczech (wpisana jako własciciel w Brief) jest osoba nie prowadząca działalności gospodarczej. Mamy wtedy przynajmniej pewność , że ta osoba nie musiała odprowadzić VATu od transakcji bo po prostu nie miała prawa go wcześniej odliczyć.
  3. Jeśli nabywasz auto od firmy (jako osoba nie prowadząca działalności , a ona odliczała kiedyś VAT to ona ma obowiązek odprowadzić VAT do skarbówki i zamknąć temat VATu. Można spokojnie kupić auto od niemieckiej firmy. Warunek kupujesz od firmy, a nie od "Hansa" , który kupił od tej firmy , wprowadza dalej a Ty na oczy "Hansa" nie widziałeś. Prędzej czy później przyjdą służby skarbowe z pytaniem typu "jak wyglądał Hans". To samo dotyczy strachu przed przekrętem z VATem. Jeśli nabywam "podejrzane" auto na fakturę VAT Marża od legalnie działającej firmy w Polsce to US nic nam nie zrobi. Oczywiście mogą straszyć , nękać ale podstawy prawnej do egzekwowania VATu od końcowego nabywcy, który to zrobił w dobrej wierze nie ma.
  4. Aktualnie jedyne auta jakie są w kręgu zainteresowania polskich i niemieckich służb skarbowych to takie, które są sprzedawane na fakturę VAT i ten VAT gdzieś znika u "słupa". Jeśli ktoś jest zainteresowany autem, które ma w dokumentach firmę jako ostatniego właściciela i jest sprzedawane na "niemca" to jest to na 99% przekręt z VATem. Takie auto należy kupować wyłącznie na podstawie umowa/faktury z legalnie działającą firmą lub handlarzem.
  5. To co opisałeś to najmniejszy problem :mrgreen: O formalnościach związanych z zakupem auta na ostatnich zasadach, można spokojnie poczytać w necie. Zapomniałeś jednak dopisać o milionie przybyszów ciemnej karnacji w ostatnim czasie, na zaproszenie samej Makreli. Z których część pierwszy socjal zainwestowała w mobilny środek lokomocji, grasując nocą po autostradowych parkingach. Także przed wyjściem do toalety na parkingu zostawiamy pieniążki zaufanej osobie, jeśli takową posiadamy w danym czasie. Tylko potwierdzasz moje uzasadnienie o niechęci do takich wycieczek. Jeśli dodamy do tego konieczność posiadania gotówki i zestawimy z ilością finansowanych w formie leasingu czy kredytu to mamy raj dla handlarzy na miejscu.
  6. Celnik wyjmuje niebieską książeczkę i weryfikuje akcyzę na miejscu. Umowa/faktura jest tylko punktem zaczepienia.
  7. Jest milion rzeczy , które mówią nie jedź do Niemiec. . może być bariera językowa -nieznane formalności -odległość czyli kasa i czas -inna waluta
  8. Mnie zawsze zastanawiało pytanie "dlaczego Pan sprzedaje"? Stąd pewnie ten ekshibicjonizm sprzedającego i chce uprzedzić te w sumie idiotyczne pytania.
  9. Problem polega na tym, że Niemiec sprzedaje auto bez tablic i dlatego nie interesuje go komu sprzedaje. Gdyby sprzedawał z tablicami bałby się, że auto może być użyte do przestępstwa. W Polsce przedmiotem zainteresowania organów skarbowych mogą być auta, które mają otwartą sprawę VAtu czyli nabywane od firm z Unii Europejskiej. Samochody z prywatnych rąk z "zamkniętym" tematem VATu obchodzą US tyle co zeszłoroczny śnieg.
  10. Baza danych powiadasz? Czyli handlarz Turek nie sprzeda już auta panu "nikt" tylko będzie musiał wpisać handlarza z prawdziwego imienia i nazwiska.
  11. Pozostaje opcja, że w ogłoszeniu jest błąd i auto ma nie kręcony licznik. Nie no wróć zapomniałem, że przecież temu emerytowi handlarz pewnie wcisnął auto z magicznym 180.
  12. Problemem tego auta jest to, że miał jednego właściciela , który dużo jeździł.
  13. Przebieg 8 tys mil czyli jednak zdjęcia z 2006r. Mini to bardzo drogie auto jako nowe dlatego opłacało się taką rzeźbę robić. Na moje oko na 99% to nie jest szczepan. Artysta blacharz.
  14. To musiała być akcja sprzed lat. Kiedyś miał ładny szyber, ale za to dostał maskę od wersji S :)
  15. jakub

    jaki to kolor skóry

    Zacznij od porządnego czyszczenia. Ja używam środków firmy Tenzi. Nie poznasz tapicerki.
  16. Dobrze bo tzn, że masz już poprawiony rozrząd, a źle bo oni nigdy dobrze nie poprawiają. Dobry mechanik "na ucho " sprawdzi czy rozrząd jest do wymiany.
  17. No właśnie o tym wspominałem bo to była akcja z mojej wsi....no ale student I roku prawa wie lepiej. A teraz studencie napiszę jak bym to udowodnił. Poprosiłbym kolegę który dzwonił , żeby wysłał maila do gościa z informacją o przebiegu wraz z załączoną historią od DRAYA. Drugim krokiem jest zakup auta i wizyta w serwisie, lub "natrafienie " na temat o moim aucie na forum. Potem zostaje powołanie kolegi na świadka i załączenie maila jako dowodu, że gość wiedział a mimo to wprowadzał w błąd w celu osiągnięcia korzyści majątkowej poprzez niekorzystne rozporządzanie mieniem.
  18. Zadzwonić ,poinformować i jeśli nie zmieni zdania o swoim aucie to zrobić mu taką akcję jak ostatnio we Włocławku zrobiła Turbo Kamera.
  19. Witamy w dziale technicznym! taki angielski humor. :) Ja też zawsze idę "pod prąd"
  20. Remont komory silnika....ale jak korba zrobi dziurę w bloku to śruba wypadnie.
  21. Komputer odłącza cylindry przy odcięciu? Pewnie gdyby nie to, wkręciłbyś go do 15 tys obrotów. Ściągaj głowicę i wszystko będzie jasne.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.