Napisze coś ciekawego dotyczącego tego akurat egzemplarza. Byłem wczoraj po niego. Dogadałem się ze sprzedającym - takie dwa młode smyki (bez urazy) że jadę po samochód, żeby odwołali ewentualnych innych sprzedawców, że jeżeli będzie OK to go biorę. Ja jestem ze śląska, więc miałem po nią 200km i 2,5h w jedną stronę. Przyjechałem na miejsce i dosłownie 5 minut po mnie przyjechał jeszcze jeden kupiec. Oglądaliśmy ten samochód w czwórkę... Chłopaki potrafili się przygotować do sprzedaży - malowane fotele i kierownica, cały samochód po polerce, ale mimo tego nie był najgorszy. Miał swoje mankamenty - był malowany lewy bok oraz maska, jak dla mnie to silnik za słabo ciągnął od dołu, w górnych zakresach było lepiej - może to wina gazu. Zawieszenie i hamulce OK. Za 17tys z takim wyposażeniem (18tki MPakiet, HK, Ksenon, wydech Supersprint) i do tego instalacją LPG byłoby warto go kupić. Tylko że sytuacja zrobiła się kuriozalna, bo ten drugi kupujący też był napalony i to chyba bardziej niż ja. Kupił ją za 19500zł. Ja wymiękłem bo za 20tys to moim zdaniem już się nie opłacało - za dużo było w tym samochodzie niepewnych rzeczy i rzeczy picowanych pod sprzedaż. Nie życzę temu młodemu człowiekowi, który ją kupił źle i mam nadzieje że będzie mu służyć bezproblemowo długie lata. Wkurzony byłem na to, że straciłem 5 godzin mojego czasu i czasu mojego znajomego. Nie liczę w ogóle kasy na paliwo.