Skocz do zawartości

Avenged

Zarejestrowani
  • Postów

    99
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Avenged

  1. Właśnie ostatnio przeglądałem sobie aktualne lokaty, na ten moment mBank ma bodajże np. 7,5%. Co prawda realna inflacja pewnie jest wyżej niż NBP obwieszcza i w praktyce nawet taka lokata 7,5% na dzień dzisiejszy to pewnie ledwie powyżej inflacji. Jednak trzymanie kasy na koncie 0% to tym bardziej strata. Chciałem nadpłacać kredyt, aby z jednej strony zmniejszyć sobie ratę miesięczną i za jakiś czas mieć ją stosunkowo niską, komfortową dla psychiki a przecież można też coś odkładać równolegle na lokatę, cytując "why no both?" . Luzik fajna dyskusja, fakt zaczęło się od dylematu jakie G21, ale lubię takie dyskusje i poznać zdanie na takie bardziej obszerne podejście do życia, inwestycji, preferencji, priorytetów Także o ile nie łamiemy zasad i moderatorom/administratorom to nie przeszkadza to dla mnie jak najbardziej spoko Pozdro!
  2. Tak.. zgadzam się, jestem specyficznym przypadkiem :D. I chyba faktycznie w tej sytuacji najlepszą opcją będzie odłożenie chociażby większości kwoty na używany, lecz zadbany egzemplarz + ewentualnie dobranie jakiegoś micro kredytu typu 50 tys max. brakującego, który też będę w stanie szybko spłacić, albo po prostu odłożyć całość w nieco dłuższym okresie. Z nowym/kolejnym autem podchodzę z dużą dozą rezerwy, tak więc ten temat założyłem z myślą aby zacząć powoli nad tym myśleć, a nie żeby już na hurra w ciągu tygodnia coś kupić pod wpływem emocji :). Niemniej bardzo pomocne są tutaj wypowiedzi wszystkich za co jestem bardzo wdzięczny. Również bardzo doceniam kulturę wypowiedzi użytkowników, także mega propsy dla Was wszystkich za to! Odnośnie kredytu na dom.. z jednej strony masz rację, że lepiej może i inwestować nagromadzone środki, z drugiej.. miałem kilka mniejszych inwestycji czy to w akcje firm, czy krypto i niestety w końcowym rozrachunku wyszedłem na minus także niestety brak mi doświadczenia i szczęścia w inwestowaniu przez co w ostatnim czasie się trochę zblokowałem z tym. Oczywiście gdzieś tam mam w głowie inwestycję być może w nieruchomości aby też się jakoś wesperzeć finansowo na starość i np. też biję się z myślami czy jakbym już odłożył 200,300 tys zł to czy nie lepiej by było przeznaczyć to na jakąś nieruchomość (co prawda przy obecnych cenach to pewnie jakaś mikro kawalerka w "Pcimiu" ewentualnie jakaś działka..) bo jednak auto co by nie było jest raczej kiepską inwestycją :D. Chyba, że mówimy o jakimś rzadkim klasyku w b. dobrym stanie, którego ceny rosną. Swoją drogą pamiętam czasy, jak można było kupić Toyotę Suprę MK4 w dobrym stanie za 30 tys zł.. ah, że też człowiek wtedy nie przewidział do jakich szalonych cen to auto będzie dochodzić :D. Ale równie dobrze można sobie powiedzieć, że trzeba było kupić te bitcoiny jak były za grosze.. itp.. itd
  3. @adamjttk Chyba źle mnie zrozumiałeś. Napisałem, że stać mnie obecnie na takie auto (napisałem o racie 8 tys czyli pewnie mowa o nowym M3, M4), co nie znaczy że chcę takie w tym momencie. Tak jak wcześniej napisałem nawet 2 tys miesięcznie to dla mnie taki powiedzmy fanaberyjny wydatek, i nie jestem fanem kumulowania sobie miesięcznych zobowiązań. Zamierzam też kredyt na dom solidnie nadpłacać aby się z nim jak najszybciej uporać, póki są takie możliwości. Tak więc oczywiście daleki jestem od brania auta z ratą 7-8 tys miesięcznie. 2-3 tys już jest dla mnie czymś co mocno podchodzi pod sensowność. Na obecne auto odłożyłem sobie pieniądze w gotówce i ku takiej opcji jest mi najbliżej. Oczywiście do tego dochodzi aspekt inflacji, utraty wartości pieniądza itp, przy jakimś tam odkładaniu na dany cel, ale jednak komfort psychiczny jest wyższy. Oczywiście, mając auto w leasingu i jak noga się podwinie, również można auto sprzedać / oddać - zależnie od umowy, generalnie jakoś tam się "pozbyć" problemu w razie kryzysowej sytuacji. Co do zarobków, mam już jakieś 13 lat przeszło doświadczenia w swojej branży i bynajmniej nie jest to dorobienie się szybko takich pieniędzy a raczej żmudna praca i stopniowe poprawianie kompetencji, umiejętności aby powiedzmy móc zarabiać tyle ile obecnie zarabiam. Oczywiście jak w pewnej piosence, znanej "nic nie może przecież wiecznie trwać" - może się zdarzyć w każdej chwili potknięcie i zdaję sobie z tego sprawę. Nawet nie wiesz jak długo się biłem z myślami aby w ogóle zdecydować się na kredyt na dokończenie domu, też przez myśli mi przechodzila opcja stopniowego wykańczania za bieżące wypłaty (wtedy jeszcze mniejsze) jednak nie chcieliśmy z żoną więcej się "kisić" na małym metrażu. Niemniej bardzo doceniam Twój komentarz i też takie opinie na chłodno są potrzebne. Tak jak zauważyłeś, zdecydowanie nie jest mi potrzebne takie auto za wszelką cenę, i stąd te moje rozważania, rozterki.
  4. Aż mnie ciekawi ile Wy wszyscy zarabiacie mając te nowe auta oczywiście nikomu nie chcę zaglądać do portfela i tak sobie po prostu luźno napisałem, bo generalnie nikt o zdowych zmysłach zarabiająć 6,7 czy nawet 8 tys na rękę nie będzie się porywać na zakup nowego bmw z konkretnym silnikiem. O ile w ogóle przy takich zarobkach powinno się myślec o nowym BMW. Ja mam tak że z jednej strony człowiek nie zarabia mało i widzę jakimi autami ludzie jeżdża po mieście i czasami myślę że kurcze, czemu ja bym nie mógł, przecież stać mnie. Z drugiej strony jak pomyślę ile za nowe takie G21 np 340i chcą w salonach to aż mnie uderza w łeb druga moja strona że to przecież ponad połowa tego, co wziąłem na dom (sporo odłożyliśmy sami więc owszem, bez kredytu na tamten moment budowa by trwała jeszcze kilka lat, a chcieliśmy już zamieszkać ale mniejsza o kredyt na dom) i mi się zalącza taki może trochę "Janusz" że tyle teraz chcą za nowe auta :D. Oczywiście są i duużo droższe samochody jednak jakoś tak mam blokadę wewn. Powiedzmy takie 100-150 tys zł jest jakoś bardziej racjonalne w mojej głowie na coś, co służy czlowiekowi w głównej mierze do przemieszczania się z punktu A-B oraz zużywa się i traci wartość. Oczywiście ja nie jestem zwyczajnym "Kowalskim", który właśnie używa auta tylko do przemieszczania się z A-B, ponieważ od dziecka jestem wielkim fanem motoryzacji i uwielbiam sportowe samochody, uwielbiam prędkość, przyśpieszenie i dobre prowadzenia, jak i sama jazda fajnym autem sprawia mi radość, mogę nawet bez celu śmigać. Kiedyś wypożyczyłem sobie na urodziny M4 F82 na 3 dni i bardzo miło wspominam ten weekend. Swoją drogą trafiłem u jednego Dealeara BMW na mega promocję wtedy, bo wychodziło jakieś śmieszne 280zł/dobę brutto. Tak więc z tego powodu nie szukam jakiejś zwykłej Skody, Hyundaia, Dacii czy czegokolwiek tego typu, najprostszego, byle ekonomicznego. Szukam czegoś co da mi radość z jazdy, a BMW dają mi taką radość :D. To tak co nieco, aby Wam nakreślić kim jestem i czego szukam w samochodach. Gdzieś tam z tyłu głowy marzy mi się aby kiedyś kupić np Corvette C7 (najlepiej Z06) czyli piękne auto z iście rasowym i świetnie brzmiącym V8 pod maską.. Ale to kiedyś
  5. Co do zarobków.. powiedzmy że chwilowo jest bardzo dobrze, nie powiem dokładnie ile ale nawet rata 7-8 tys miesięcznie za auto by nie stanowiła problemu i nadal mógłbym odkładać jeszcze z 10 tys + opłacić kredyt i inne wydatki.. Jednak obecnie sobie pracuję dla dwóch firm i nie wiem jak długo tak pociągnę. W zasadzie na ten moment nie jest źle, wychodzi mi taki +- etat + czasem 2 h, czasem 1 h więcej, bez dramatu. Jednak może się powiedzmy w pewnym momencie zagęscić gdzieś i może uznam, że 2 firmy na raz to za dużo, i wówczas zarobki się zredukują o połowę, a wtedy rata 8 tys zł + pozostałe zobowiązania i kredyt na dom to by było już pod korek, więc z pewnością nie chciałbym takiej raty płacić. Wolałbym poodkładać na auto przez X miesięcy wówczas. Co do BMW G21, wiem po prostu że jakbym kupił 320i to czułbym niedosyt, z drugiej strony też nie chcę się szarpać na stosunkowo nietanie 340i tylko dla fanaberii bo to jest taki trochę konsumpcjonizm :D. Z trzeciej strony.. raz się żyje i fajnie jest jeździć autami, które dają frajdę a nie nudnymi dupowozami bez emocji (nie mówię, że 320i jest nudne, ale napewno daje mniej emocji niż 340i). Takie po prostu mentalne rozterki i mętlik :D. Najchętniej bym kupił np G21 340i kilkuletnie za ~150-160tys zł (ale nikt używanej G21 340i za tyle nie sprzeda obecnie, najtaniej mi jakiś czas temu mignęła jakaś G20 340i za 170 tys zł) i np poodkładał przez parę miesięcy te 20 tys miesięcznie i wtedy też te auta aż tak szybko nie tracą na wartości, trzymają cenę, chociaż wiadomo mająć takie 340i przez 3-4 lata coś z pewnością straci. Z tą Cuprą to fakt, że sobie raczej odpuszczę chociaż jak widuję na mieście to zwraca moją uwagę :D. Odnośnie działalności i wrzucania w koszty.. Mam ryczałt 12%, mógłbym rozważyć inną formę od nowego roku i jeszcze poczekać na zakup auta na początek 2025, bo nie spieszy mi się absolutnie, tylko musiałbym przekalkulować czy będzie się to opłacać. Wybierając formę z wyższym % (względem obecnych 12%, bez możliwości odliczania) czyli np. podatek liniowy 19% z opcją odliczenia raty leasingu, musiało by się to w jakiś sposób spiąć finansowo aby to miało sens.
  6. Witam. Jestem fanem marki od wielu lat, w sumie zaczęło się chyba jeszcze za dzieciaka.. Jak miałem 8 lat, ojciec kupił wtedy BMW E30 325i Touring w czarnej perle i.. no to była fura dzieciaki w szkole ciągle podziwiali jak mnie tata odbierał.. Jako drugie swoje auto miałem E46 320d touring, później E92 335i, które właśnie obecnie posiadam już przeszło 5 lat. Trochę to auto podenerwowało ale też dało dużo radości z jazdy.. Mam z nim taki problem, że nadal jak w nie wsiądę to jeździ mi się świetnie. Jest zrobione na ~400km przystosowane pod tą moc i naprawdę jedzie bardzo fajnie, w połączeniu z automatem 6HP i softem XHP. Z jednej strony nadal bym je zatrzymała z drugiej chciałbym już coś świeższego. Niestety seria F mi tak nie siedzi.. chyba, że M3.. eweentualnie jak jest ze smakiem dobrane ładne w m-pakiecie i z motorem B58.. Jednak seria G20/G21 podoba mi się bardzo, gdy tylko widzę ładną w m-paku na mieście to się oglądam. Dlatego coraz intensywniej myślę o takim aucie. A myślę bardziej o G21, gdyż gdzieś tam na horyzoncie pojawia się wizja potomstwa, więc było by to bardziej racjonalne pójść w stronę touringa niż sedana. Myślałem też o X3 albo X5 ale żonie się za nic Suvy nie podobają.. a G20/G21 bardzo też jej się podobają :D. Jedynie właśnie zastanawiam się nad tym wszystkim, czy warto brać nowe z salonu (polifty są bardzo ładne..), które to szybko tracą na wartości w ciągu roku, dwóch, pewnie 25-30%. Czy też może szukać używanego egzemplarza kilkuletniego. Do tego dochodzi kwestia silnika, wyposażenia.. Oczywiście bardzo chciałbym aby to była ładna sztuka, z b. dobrym wyposażeniem i w m-paku i oczywiście marzy mi się wersja 340i (ewentualnie 340d) jednakże są to stosunkowo drogie samochody i nie wiem czy chciałbym się szarpać na aż taki wydatek. Zarabiam uważam b. dobrze jak na polskie warunki więc w teorii stać by mnie było na kredyt czy leasing konsumencki (mam jednoosobową działalność ale ryczałt, więc tutaj jakkolwiek wrzucanie rat w koszty nie wchodzi w grę, chyba że od nowego roku bym jakoś pokombinował ze zmianą na inną formę opodatkowania, musiałbym z księgową to przedyskutować) nowej 340i, jednak jakoś jestem bardzo sceptyczny w kwestii dokładania sobie coraz to większej ilości miesięcznych zobowiązań.. Obecnie mamy dom na kredyt, który też jakiś niemały pieniądz kosztuje miesięcznie (ponad 4500zł) + wiadomo inne wydatki, rachunki itp. To jest kwestia indywidualna, wiem o tym, i nikt mi tutaj nie doradzi w tej kwestii czy mam brać auto z miesięczną opłatą czy lepiej uzbierać w ciągu paru mies. na egzemplarz używany + sprzedając moje obecne E92 (osobiście bardziej wolałbym taką opcję, jednak wtedy raczej by wchodziła w grę jakaś 320i, 320d ewentualnie 330i czyli z motorem B48, który zapewne dawałby spory niedosyt po obecnej E92..). Co o tym wszystkim sądzicie? Wiem, że to wygląda bardziej na takie wewnętrzne rozterki, niż faktyczne pytanie o konkretny model z konkretnym silnikiem. Co do G20/G21 naczytałem się już sporo i nie muszę się przekonywać czy warto, bo wiem że podoba mi się to auto i wiem, że warto. Podobają mi się jeszcze takie wynalazki typu Cupra Formentor, uważam że są bardzo zgrabnie zaprojektowane jednak czytałem opinię kogoś, kto się przesiadł z BMW i .. żałował. Odzuł skok jakościowy w dół względem BMW.
  7. Avenged

    Lubuskie

    Witam, czy ktoś z okolic Zielonej Góry / Iłowy / Żagania dysponuje laptopem z istą+ żeby prześwietlić czyli zrobić pełną diagnostykę komputerową w 335i?
  8. Gdzie w Poznaniu i okolicach mogę oddać turbine z diesla 320d e46 do regenracji sterownika turbiny elektronicznego ? Są gdzieś tu ludzie którzy się na tym znają i podejmą zadania ? Wywala mi błąd na kompie 4191 - sterowanie turbiny zwarcie do masy.
  9. Ok :) to chyba się skuszę. A przy przebiegu 278k km to na ile chipować żeby było bezpiecznie dla silnika ? 180 , 190 KM ?
  10. Witam Tydzień temu zaświeciła mi się kontrolka od oleju w czasie jazdy. Więc dość szybko zatrzymałem się i sprawdziłem na bagnecie - było na minimum. Więc dolałem to co miałem jakieś niecałe pół litra oleju w bagażniku, wlałem wszystko - wzrosło do ok 1/5 tego środkowego fragmentu na bagnecie. Od tamtej pory zrobiłem jakieś 350 km - i dziś sprawdziłem ile jest oleju i znowu na minimum pokazało.. Więc znowu dolałem tym razem ponad pół litra. Olej był wymieniany latem 8 sierpnia przy 265255 tys km. Teraz mam ok 278000 (z groszami ) więc fakt, że zrobiłem od 8 sierpnia 12745 km - bo na same wakacje zrobiłem 3000 km w tydzień. Od tamtej pory robię ok 300-350 km tygodniowo. Wcześniej od wymiany w sierpniu nie dolewałem oleju. Więc czy taka kaloryczność jest ok ? Teraz kontrolka check engine wczoraj zaświeciła i po kilki jazdach cały czas jest, nie gaśnie. A przy wymianie oleju w sierpniu nie było kasowane z komputera oil service informacja że już był wymieniony, bo mechanik tego nie zrobił a ja w końcu też zapomniałem - ale mam zdjęcie zrobione licznika ile było km zrobione więc śledzę i wiem że za niecałe 3 tys będę wymieniał ponownie. czy ta kontrolka check engine może być związana z tym że nie był resetowany ten kilometraż do wymiany oleju? Choć to może być mnóstwo innych rzeczy rónie dobrze. Do tego dodam że wczoraj spadł śnieg, więc wracając z miasta trochę "poślizgałem się z dziewczyną" na śniegu - ale tak dosłownie 3-4 minuty , parę ósemek driftowych, trochę kręcenia się w miejscu i wsio - i nie wiem czy to check engine się zaświeciło wcześniej czy po tym właśnie. Może ktoś z Poznania ma komputer żebym mógł u kogoś sprawdzić co to jest? Pozdrawiam
  11. Witam, Mam e46 touring 320d 2005 150 KM, i zastanawiam się czy warto zrobić chip tuning (i na jaką moc? 180-190 KM ?) Wiadomo, za darmo to nie jest, tylko kwestia czy te 30-40 kucyków więcej jest odczuwalne i auto wyraźnie lepiej przyspiesza - zbiera się z dołu, czy też przy wyprzedzaniu ma większego kopa. Ogólnie auto śmiga dobrze, nie mam problemu przy wyprzedzaniu, jest dynamiczne, ale wiadomo- apetyt rośnie w miarę jedzenia i kusi żeby jeszcze lepiej się autko zbierało. Jakie macie odczucia po chipie w tym silniku ?
  12. Witam U mnie jest tak zapieczone, że cały mechanizm ani drgnie... były próby z młotkiem i wd40 i nic.. (z tym że mechanik pukał umiarkowaną siłą w trzpień, wszystko było osadzone na szybie -więc nie było dużej siły w waleniu młotkiem, zeby szyba nie pękła) Chyba muszę spróbowac metody z kluczem albo wyjąć cały mechanizm z szyby i wtedy próbować....
  13. Znalazłem temat w którym jest wszystko ładnie opisane.. nie mniej przy punkcie z nałożeniem i przykręceniem wycieraczki i podważaniem śrubokrętem trzpienia przydało by się jednak zobaczyć zdjęcia.. viewtopic.php?f=15&t=181364&hilit=wycieraczka A temat parę lat ma i zdjęcia się już nie wyświetlają :(
  14. Witam. Generalnie jak kupiłem swoją 320d touring 2005 r. w sierpniu to wiedziałem że tylna wycieraczka nie działa - poprzedniemu właścicielowi od dawna nie działała, możliwe że jeszcze wcześniejszemu się popsuła. Więc postanowiłem ją naprawić. Podjechałem do znajomego mechanika i kombinowaliśmy. Po pierwsze sprawdziliśmy bezpieczniki - okazało się że są ok. Potem silnik, również działa (blokując zamek przy otwartej tylnej szybie - kółki kręcące bolcem od wycieraczki w szybie się kręci czyli silnik sprawny. Zaś sam element na tej otwieranej szybie - nie da się go ruszyć, tego bolca ani nic... Psikaliśmy W40 przez 1,5 h z przerwami, stukanie jednostajne młotkiem żeby trochę rozrzuszać i nic... zapieczone jak cholera. Czy jest na to jakiś sposób? Czy trzeba cały ten mechanizm z szyby wymienić i nie da rady tego obecnego wprawić w ruch ?
  15. A ja mam pytanie odnośnie zwiększenia mocy w 320d. Po pierwsze - czasem na 3 biegu przy ok 3 - 3,5 tys obr czasem jakby traci moc na chwilę - tzn przestaje ciągnąć, i dopiero po chwili miedzy 3,5 - 4 się odblokowuje i dalej przyśpiesza. Byłem u mechanika i wksauzuje że to może być winny sterownik elektroniczny od turbo, rozumiem że to trzeba w pierwszej kolejności zrobić, przed przystąpieniem do podwyższenia mocy przez chip ? Drugie pytanie - jesli już zwiększy się moc np z 150 KM - na 180 / 190 KM to czy razem z przyrostem mocy zwiększy się moment obrotowy? Tzn chodzi mi o to że teraz maksymalną moc osiąga przy ok 4200 obr / min, to czy można tak dostroić, żeby można było do 5 tys pocisnąć czy to nie ma sensu/ tak się nie robi ?
  16. Bąka nikt nie puścił :D ani w samochodzie ani poza (nikogo oprócz mnie tam nie było). Czyli trochę sprzęgło się przygrzało.. czy to coś grozi , czy raczej nie ma się co obawiać a jedynie unikać na przyszłość takich sytuacji ?
  17. Witam Ostatnio parkowałem na stromej ulicy i musialem trochę przygazować żeby autem wymanewrować jednocześnie trochę trzymając na sprzęgle, popuszczając - ale dosłownie przez chwilę. Nie było to katowanie czy pałowanie auta przez jakąś dłuższą chwilę tylko doslownie 1-2 s max. Po czym poczułem dość mocny smród z wywietrzników w środku.. tak jakby coś się mocno przygrzało, sprzęgło ? Czy jest to normalne ? czy raczej nie powinno być takiego smrodu, coś się mogło przypalić ?
  18. JAk w bdb stanie to z takim przebiegiem z 30 tys mogło by być warte.
  19. No właśnie.. ryzyko zawsze jakies jest.. z jednej strony daję komuś co już to robił, a z drugiej tak jak piszesz - nie mam gwarancji że ta osoba zrobi to porządnie ;).. ale z drugiej strony to jest polecana osoba na innym forum - o bmw , uzytkownik także też mysle ze nie chciałby sobie popsuc opinii robiąć coś na odwal.. tak myślę przynajmniej ;)..
  20. Gdybym dysponował większą iloscią czasu to na spokojnie spróbował bym to ogarnąć sam - a dzisiaj dzień w pracy jeszcze muszę spędzić jutro też kilka spraw załatwić w trakcie jak mechanik będzie to robił.. W tygodniu tez nie miałem kiedy bo praca do 20 - a po 21 już ciemno.. pewnieże można było by sobie to na etapy podzielić - demontaż jednego dnia, czyszczenie na drugi dzień, założenie na trzeci - po godzinach.. ale trochę się obawiam że jakiś czujnik źle odłączę/podłączę coś nie do końca spasuję węzyk itp i na trasie coś się spierdzieli... więc już trudno - spróbuję coś utargować ale wolę żeby zrobił to teraz przed wyjazdem ktoś, kto już robił coś takiego i pójdzie mu sprawnie.
  21. U mnie to 0,5 cm to był maks i to w jednym miejscu, a tak to warstwa 1-2mm ... także za wiele tego nie było ;) ale wyczyściłemsobie dla spokoju. :)
  22. te 400 zł to razem z zaślepkami cena.
  23. te 400 zł to razem z zaślepkami cena.
  24. Zrobiłem tak jak napisałeś ;) odciąłem 2 cm i wsadziłem i gitara, wszystko gra- auto śmiga bardzo fajnie, aczkolwiek ciężko mi stwierdzić czy lepiej niż wcześniej.. może minimalnie (ale może to być efekt placebo) w każdym razie sama satysfakcja z wyczyszczonego EGR jest :).
  25. Czy 400 zł za usunięcie klapek zawirowań w kolektorze i zastąpienie ich zaślepkami to dużo ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.