arop_75

Witam, dokładnie jak wyżej, zdejmujesz obicie fotela i nie ma tam żadnych śrubek. Zdjęcie polega na lekkim szarpnięciu, najlepiej od góry i z czuciem oczywiście. Powodzenia.

Pasta to błąd jak i wszelkie inne uszcelniacze. W przypadku czujników magnetycznych ważna jest ich odległość od elementu mierzonego. Jeżeli nie będziesz miał problemów z silnikiem to ok, jak się pojawią to wiesz gdzie jest problem. Czujnik powinien mieć rezystancję 1280ohma mierzoną w temp. 20C (+,- 10%).

Wydaje mi sie że jednak koledzy mają racje i to nie uszczelka a jedynie rozszczelnienie gdzieś na wężu, najlepiej wjedż na kanał i zlokalizuj wyciek od dołu, a aby byc pewnym czy nie masz płynu chlodzącego w misce olejowej zostaw auto na kanale na kilka godzin po czym odkręć korek upustowy oleju - tylko na moment. Płyn jest cięższy od oleju więc będziesz wiedział co znajduje sie w misie. Przerabiałem podobny problem u siebie, który wyszedł dopiero przy zmianie siemmeringa na skrzyni biegów. Dopiero po jej wyjęciu można było zlokalizować mały co prawda ale pewnie powiększający się w czasie wyciek. Dojście do węża i opaski znajduje się w fatalnym miejscu. Daj znać jak idzie.

Witam, właśnie przerabiałem temat spryskiwaczy w swoim aucie i powiem szczerze ze zajeło mi to prawie cały dzień. Tak jak u was z jednej dziurki leciało wiecej z drugiej mniej lub prawie nic. Wszystko rozebrane, sprawdzanie pompy, drożności rurek i padło na samą dyszę. Powszechnie wiadomo ze każda z dysz posiada regulację kąta natrysku na szybę ale jedynie w pewnym zakresie, po części można porównać to do zaworu kulowego, za duże wychylenie w którąkolwiek ze stron powoduje jego przymknięcie. Drugą sprawą jest brud zbierający sie w duszach i tu musze powiedzieć ze przedmuch powietrzem w moim przypadku nic nie dał. Cienki drucik i fizyczne "borowanie dyszy powiązane z wd40 ujawniło co w nim siedzi. Dodam iż włożenie drucika tak naprawdę nic nie da, musicie wyczuć moment w regulacji dyszy kiedy jest jej najwieksze otwarcie i dopiero wtedy walczyc z przepychaniem. Dobrze udrożniona dysza to taka kiedy biorąc wodę w usta możecie bez wiekszych problemów przepompować ją na drugą stronę każdej z dysz, jest to dobry test porównawczy ponieważ wiecie ile siły włożyliście na każdy ze spryskiwaczy co stanowi o jego drożności. Niestety nie obejdzie się tu bez zdejmowania całego mechanizmu z maski. Życzę powodzenia.

Jeżeli chodzi o sowrzeń to jeżdzisz na własne ryzyko więc sam zdecyduj, trudno coś powiedzieć jak się nie widzi. Złośliwość rzeczy martwych jednak istnieje więc... . Jeżeli chodzi o podnośniki to zapewne masz produkowane prze firmę bross, musisz odkręcić pokrywę i wyjąć sterownik - rób to na wyjętych wtyczkach!!! Poświeć latarką pomiędzy silniczkiem elektrycznym a przekładnią napędu i zlokalizuj okrągły pierścień ferrytowy. Jego położenie powinno znajdować się na wysokości bezpieczników (wyżej niż obecnie się znajduje) umieszconych w odkręconym sterowniku szyb.

Pasują, numer to 67168361460.

Wydaje mi się ze warto również wjechać na kanał i sprawdzić szczelność przewodów paliwowych. Przy pkazji zerknij na łapy silnika i poduszki. W swoim aucie również miałem podobne objawy. Początkowo problemy z rozruchem, następnie coraz wieksze ubytki (bo cięzko to nazwać spalaniem) paliwa. Kiedy silnik pracował na biegu jałowym również zaczynał lekko falować a przy ruszaniu drżeć. Do wszystkiego jeszcze doszedł pękniety wężyk regulatora ciśnienia paliwa.

Jednak myslę że przyczyną twoich problemów może byc sonda lambda. Juz raz to gdzieś pisałem ale się powtórze ponieważ znam ból niesprawnego auta. Sondy montowane w e36 coupe są dwojakiego rodzaju - siemens i bosch. Różnica kolosalna ponieważ bosch pracuje w zakresie napięć 0-1V a siemens 0-5V. Jeżeli w is-e zamontujesz siemensa bądź jego odpowiednik komputer nie bedzie zglaszał błędu ponieważ napięcie wysyłane do sondy się nie zmiena, zmienia sie natomiast wartośc odczytu z sondy a co za tym idzie składu mieszanki. doprowadza to w rezultacie do krótkiej żywotności sondy. Jeżeli jesteś pewien swojej sondy skup uwage na przeplywomierzu. Jezeli chodzi o odczyty z komputera to jestem szczerz zdziwiony ze ktos wykasował ci błedy i po chwili robi odczyt. Powinien wypóścic cie na okolo 30 min abys pojęździł ze zróżnicowaną prędkością po czy dopiero nalezałoby dokonac odczytu. Apropo jakie miałes wskazania na kompie dotyczące starych błedów. Mój is pali około 7litrów na trasie pb98 i 9,5 w jeżdzie mieszanej.

Jednak myslę że przyczyną twoich problemów może byc sonda lambda. Juz raz to gdzieś pisałem ale się powtórze ponieważ znam ból niesprawnego auta. Sondy montowane w e36 coupe są dwojakiego rodzaju - siemens i bosch. Różnica kolosalna ponieważ bosch pracuje w zakresie napięć 0-1V a siemens 0-5V. Jeżeli w is-e zamontujesz siemensa bądź jego odpowiednik komputer nie bedzie zglaszał błędu ponieważ napięcie wysyłane do sondy się nie zmiena, zmienia sie natomiast wartośc odczytu z sondy a co za tym idzie składu mieszanki. doprowadza to w rezultacie do krótkiej żywotności sondy. Jeżeli jesteś pewien swojej sondy skup uwage na przeplywomierzu. Jezeli chodzi o odczyty z komputera to jestem szczerz zdziwiony ze ktos wykasował ci błedy i po chwili robi odczyt. Powinien wypóścic cie na okolo 30 min abys pojęździł ze zróżnicowaną prędkością po czy dopiero nalezałoby dokonac odczytu. Apropo jakie miałes wskazania na kompie dotyczące starych błedów. Mój is pali około 7litrów na trasie pb98 i 9,5 w jeżdzie mieszanej.

Jak najbardziej, możesz użyć uniwersalnej sondy lambda ale musi ona posiadać ilość kabli zgodną z twoją sondą. Ważna jest również firma produkująca ze względu na parametry pracy. Bosch to napięcia rzędu 0-1V natomiast Siemens 0-5V. Nie popełnij tej pomyłki ponieważ błąd będzie wciąż widoczny przy odczycie z komputera. Przerobienie wtyczek to sprawa dziecinnie prosta. Opisy poszczególnych kabli powinny znajdować się w instrukcji zakupionej sondy uniwersalnej.

Czujnik temperatury znajduje się po prawej stronie kadłuba silnika (stojąc twarzą w kierunku silnika), poniżej kolektora dolotowego. Świecąc latarką powinieneś znaleźć kabel z wtyczką biegnący w strone silnika. Aby sprawdzić czujnik należy zaopatrzyć się w najzwyklejszy multimetr jaki można kupić w supermarketach w cenie do max. 25zł. Wypinasz wtyczkę i sprawdzasz rezystancję czujnika która w temp. 20C powinna wynosić 2,9ohma. Należy uwzględnić fakt ze jeżeli bedziesz sprawdzał powyższą rezystancję jej wartość wzrasta wraz ze spadkiem temp. otoczenia. Jeżeli wartość 2,9 jest osiągalna w twoim silniku należy nastepnie uruchomić samochód, doprowadzić go do normalnej temp. pracy (około 80C), wyłączyc silnik,ponownie wypiąć wtyk czujnika i sprawdzić jego rezystancję która w tej chwili powinna wynosić około 0,4ohma. Takie zachowanie czujnika stanowi o jego poprawności działania.

Witam w Nowym Roku. Ponieważ forum przez pewien czas było niedostępne odpowiadam teraz. Przyczyną problemy z rozychem było niewidoczne pęknięcie sparciałego weżyka łączącego przepustnicę z regulatorem ciśnienia paliwa, jek równiez mgłowy wyciek paliwa poprzez sparciały wąż doprowadzający benzyne do listwy paliwowej a znajdujący się pod kolektorem dolotowym. Pozdrawiam w Nowym Roku.

Witam, i z przyjemnością informuję o końcu problemu z otwieraniem szyb. Oczywiscie był to pierścień ferrytowy który juz jest na swoim miejscu. Wielkie dzieki za rady a przy okazji nadchodzących Świąt życzę wszystkim Wszystkiego Najlepszego!!!

Witam wszystkich, dzięki za sugestie. Zaczne walczyc tuż po świętach i dam znać. Póki co serdecznie pozdrawiam i zycze Wesołych Świąt.

Dzięki za odpowiedź, sprawdzę sprawę niebawem. Jak czujnik będzie ok to pozostaje podłączenie do komputera. Jeżeli macie jakieś sugestie to prosze pisać. Zaczyna mi brakować powoli pomysłów powyższego tematu.

Witam ponownie, czujnik temperatury sprawdzony, działa bez zarzutu. Czy znacie Panowie jaka powinna być rezystancja czujnika polożenia wału korbowego i czujnika identyfikacji pracy 4-tego cylindra (popularnie zwanego cz. wałka rozrządu). Prosze również o sugestie w powyższej sprawie.

Wiatm Panowie, mam jeszcze jeden mały problem w swoim coupe 318is. Silnik zagazowany, nie strzelał, od dwóch lat w zasadzie pracuje bez niespodzianek ale... od pewnego czasu mam problemy z rozruchem, objawiają się tym że rozrusznik kręci silnikiem dosłownie 3sekundy, silnik załapuje na sekunde, dwie i gaśnie. Po kilku próbach zazwyczaj trzech do czterech mogę nim normalnie odpalić. Dodam że na ciepło, do około 30 minut po ostatnim uruchomieniu nie ma żadnego problemu, potem znowu to samo. Problem pojawia sie bez względu na temperaturę zewnętrzna, opór cewek, kabli wysokiego napięcia, fajek w normie. Świece również są ok. Pozostaje czujnik temperatury silnika, położenia wału i... no właśnie co jeszcze i co pierwsze z dwóch wymienionych powyżej. Auto raczej nie jest zajechane, poprzedni właściciel w niemczech to kobieta, ja również nie szaleję, przebieg 200 tys. Problem pojawia się zarówno na gazie jak i benzynie.

Mam nadzieję że to właśnie to, myślałem że być może problem dotyczy przebicia ale wczoraj sprawdziłem podłączając wtyczkę po działający z drugiej strony podnośnik i wszystko wygląda ok. We wtorek zawalczę z pierścieniem i dam znać. Póki co dziękuję za radę ale jak ktoś ma jakieś sugestie to bardzo chętnie oczekuję dalszych porad.

Jak w tytule, przegadajac wypowiedzi na forum do końca jednak nie jestem pewien o co chodzi wiec prosze o ewentualne doradztwo. Szyba przy otwieraniu i zamykaniu drzwi opuszcza sie lub podnosi o okolo 2cm. Otwieranie szyby z przycisku to skokowa praca podnośnika (podejrzewałem na początku zsunięty pierścień ferrytowy), jednak dlaczego przy zamykaniu szyby nie widzę i słyszę (charakterystycze pyknięcie sterownika) jego pracy. Zdjałem sterownik i sprawdziłem bezpośrednio sam silnik elektryczny - chodzi bez zarzytu góra - dół. Pod wyjęty sterownik podłączyłem wtyczki i tak - przy symulacji otwarcia szyby słyszę dzwięk przekaźnika w drugą stronę kompletny brak reakcji. Gdy wypinam 1-no pinowy wtyk odpowiedzialny za uchylenie szyby podczas otwarcia drzwi, przekażnik który do tej pory nie reagował zaczyna pracować i skokowo zamyka szybę. W pierwszej chwili byłem pewny ze to sterownik wiec udało mi sie kupic zastępczy który o dziwo dziala tak samo. Wiazka kabli cała, napięcie dochodzi do wtyczki. Gdzie tkwi problem? Czy to może być zsunięcie owego pierścienia magnetycznego i jeżeli tak to jak go dobrze zamocować aby nie spadł ponownie. Szukam potwierdzenia powyższej tezy ponieważ mechanizm jest montowany orginalnie co wiaże sie z rozwiercaniem nitów itd. Sterownik montowany jest przy silniczku elektrycznym, producent BROSS. Proszę Państwa o pomoc w doradztwie.