Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Hmm Kai rozumiem że pójdziesz na posła i obetniesz sobie pensje na początku, rządową furę itp. Jednak jesteś gość. Respect:)

 

Wklej Foto swoje , zobaczymy czy się nadajesz na Prezydenta:)

  • Odpowiedzi 119
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Hmm Kai rozumiem że pójdziesz na posła i obetniesz sobie pensje na początku, rządową furę itp. Jednak jesteś gość. Respect:)

 

Wklej Foto swoje , zobaczymy czy się nadajesz na Prezydenta:)

 

Teraz to mi wjechałeś... :mrgreen:

 

1. Po jaką cholerę komu taka kasa (ja zarabiam xxxx zł i jakoś da się żyć i jeździć BMW, może nie nowym, ale własnym, a nie służbowym)? Wiem, że tego to nigdy za dużo, ale każdy prezydent myśli o jednym: nahapać się przez 5 lat, żeby potem z tego żyć! Jasne, że bym obciął... fura i służbowe wyjazdy to obowiązek głowy państwa, ale wypłata... max 5xśrednia krajowa i koniec. Dla posła: 2xśrednia krajowa. Wtedy do polityki pójdą Ci, co rzeczywiście chcą coś zrobić, a nie Ci, co chcą się nahapać. Z drugiej strony będą się starać podnieść tą średnią krajową hehe

Ponadto sugerujesz mi posła... jedna jaskółka wiosny nie czyni => trzeba cały sejm wymienić na takich co mają max 35 lat, a starsi odprawa i na emeryturę, bo wciąż za dużo wiążą aktualnej sytuacji ze "starymi" dziejami.

 

2. Wygląd.... nieeeeeeee no. Mało jest ludzi brzydszych od naszego prezydenta, ja do nich na pewno nie należę. Mam chociaż te 183cm wzrostu i adekwatną do tego wagę hehehe

 

3. Dresy:

Dresy dzielą sią na:

- dresy z powołania, czyli takie, które ćwiczą, bo lubią, wtedy nie jest to obraźliwa nazwa dla nich, są w miarę ok...

- dresy z przyzwyczajenia/konieczności, czyli takie, które chodzą w dresach i na siłownię po to, żeby łapać laski i nazywać sie dres... tych to na sybir! hehe

 

BTW, zaraz się Admin wetnie i nas "zbluzga" za OT, a potem zamknie temat :)

 

A co do siłowni, to się nie ma co chwalić. Ja mam 80 w łapie i się nie chwalę (ale zdjęcie poniżej)...

 

http://www.kudys.wv.pl/80_w_lapie.jpg

Kai
Opublikowano
Panowie moje zdanie jest takie (pewnie zostanę skrytykowany)

 

Samochód to tylko samochód - czy to BMW czy Merc, czy Porsche, nadal to tylko samochód.

 

Kupując samochód masz świadomość że pewne sytuacje są nieuniknione.

 

Bzdura! Nazywanie aktów wandalizmu sytuacjami NIEUNIKNIONYMI jest kompletną pomyłką- podchodzenie do takich sytuacji jest jak do NORMY jest swoistym przyzwoleniem na takie zachowanie.

Radek, tu nie chodzi o to czy to jest BMW, czy Fiat 126p- tu chodzi o to że jest to MOJA WŁASNOŚĆ- nie ważne czy wygrałem ją na loterii, czy dorobiłem się jej pracując jako górnik, to jest MOJA WŁASNOŚĆ i każdemu innemu od niej wara.

 

To właśnie Polska. Ludzie wypruwają flaki na Merola, Audi albo BMW, bo u nas samochód świadczy o majątku człowieka a potem dresiarz w 10 sekund Ci ten majątek zdemoluje i gdzie tu sens i logika.

 

Jak można się doszukiwać sensu i logiki w czymś co jest z założenia destrukcyjne i całkowicie pozbawione sensu? (Mówię oczywiście o aktach wandalizmu)

 

Nie przepadam za przemocą, jednak, jak innej drogi nie ma... Nie jestem stary, ale aż się chce powiedzieć "za moich czasów...".

 

 

Kai jest inna droga- droga prawna. Mój przypadek z tymi małolatami pokazał że wzięcie artysty rzeźbiącego po twojej masce niczym po pisance na Wielkanoc , zawiezienie do matki i pojechanie na policję przyniosło skutek.. hmm to znaczy może powinienem napisać osiągnąłem swój cel (pokrycie strat materialnych), bo mówiąc o tym iż to że postąpiłem tak a nie inaczej przyniosło rzeczywisty skutek, trzeba by było zobaczyć i sprawdzić czy cała ta sprawa wpłynie na przyszłe zachowanie małolata.. czy da mu do myślenia..

A swoją drogą wychodzenie z założenia że przemoc jest jedynym środkiem perswazji społecznej prowadzi do szeroko pojętej anarchii...

 

niestety w polsce jest takie prawo że nawet jak zastrzelisz oprawce we własnym domu WE WŁĄSNEJ OBRONIE to jesteś mordercą

to jest póki co walka z wiatrakami :mad2:

 

Mylisz się kolego. Jeżeli ja najdę Twoje domostwo z bronią, a Ty chcąc bronić siebie i swoją rodzinę zabijesz mnie, w zależności od interpretacji przez sąd okoliczności twojego zachowania, to sąd może uznać iż była to OBRONA KONIECZNA.. co więcej takie wyroki w Polsce przestają być precedensami

 

P.S.

Nie znasz prawa to nie pisz, bo dezorientujesz innych.

 

A używając siły... zniżamy się do poziomu dresiarza. Poważnie na Forum BMW Klub Polska są sami zwolennicy przemocy?

 

Ja byłem tak krytykowany za to jak zareagowałem gdy jakiś gamoń rzucał w nasz samochód koszem na śmieci.. Ciekaw jestem Kocie Sylwestrze jak ty byś się zachował gdybyś np. jechał ze swoją dziewczyną i ten gamoń trafiłby w szybę.. a Ty byś się zatrzymał (żeby oczywiście z nim porozmawiać), a on by się na Ciebie rzucił.. rozumiem że jedną ręką odpychałbyś jego ataki, a w drugiej ręce trzymałbyś telefon dzwoniąc pod 112... :roll:

Konkludując SĄ WYJĄTKOWE SYTUACJE, w których trzeba postąpić nieco inaczej, bardziej zdecydowanie niż zazwyczaj.

 

A tak na poważnie , czy jest na forum ktoś kto studiuje resocjalizację ? Albo psychologię społeczną? Co o tym mówi nauka?

 

Nauka o tym mówi, że aby KARA była SKUTECZNA, musi zachodzić bezpośrednia korelacja czasowa między ZDARZENIEM ZŁAMANIA PRAWA a wymierzeniem i wykonaniem KARY...

Ja szczerze wierze w sprawiedliwość polskiego prawa i skuteczność sądów, ale czy ta zasada jest zachowywana to oceńcie już sami...

 

Moje 0.03 PLN:

 

- Wg polskiego prawa (w skrocie) wolno Ci bronic swojego mienia, ale w sposob adekwatny do zagrozenia. Czyli: jezeli napastnik uszkadza Ci samochod i ma przy sobie noz, to mozesz walczyc z nim nozem lub golymi rekami, ale nie mozesz wypruc do niego seria z kalasza. Czy to prawo jest madre, czy glupie, to inna sprawa, ale takie jest.

 

 

:nienie: To nie tak. Jeżeli napastnik uszkadza Ci samochód (nawet nożem), a Ciebie nie rusza, nie grozi Ci, nie wymachuje nim w Twoją stronę, to nie możesz się na niego rzucić z nożem.. Jeżeli zraniłbyś go w takiej sytuacji, albo nie daj Boże zabił to będziesz odpowiadał jak za zwykłe zabójstwo.. ewentualnie sąd może doszukać się jakichś okoliczności łagodzących, ale mizerna to pociecha..

 

Nie jest problemem wymierzanie wielkości kary, ale jej bezwzględna egzekucja. Prosto z sali sądowej, najpóźniej 2 tygodnie po dokonaniu wykroczenia/przestępstwa skazany siedzi i/lub pracuje przymusowo (na rzecz państwa oczywiście).

 

Bardzo dobrze to ująłeś :cool2: Jeżeli przestępca ma sprawę która ciągnie się już półtora roku, to na dobrą sprawę jeżeli jest on mniej rozgarnięty, nie wie za bardzo o co w tym wszystkim chodzi i za co będą go karać i sądzić ;)

 

Powtarzam po raz kolejny: nie ma znaczenia jakie auto, nowe, stare, BMW, Fehler Im Alle Teile, czy OPsrEL - ktoś na to zarobił i TO należy uszanować. Chcesz zniszczyć? Zarób, kup i sobie niszcz.

 

O to to to! :cool2: Jak bym czytał swoją wypowiedź :mrgreen:

 

 

Bart3K - nie mam pojęcia o co Ci chodziło, nikt tu nie mówił o rasowych dresiarzach, tylko o zwykłych dresach, a tacy też chodzą na siłownie np.

 

Co Ty z tymi dresiarzami :roll: i siłownią.. jakiś chyba uczulony jesteś na dres.. tylko że ostanio jak u Ciebie byłem to sam wyskoczyłeś w dresikach niczego sobie ;)

 

 

Moje przemyślenia są takie: że jeżeli matka, ojciec nie wychowali takiego gówniarza to ja rozmawiając z nim tuż po tym jak porysował mi samochód, albo ukradł radio też go nie wychowam.

Uwierzcie mi, że są na takich cwaniaczków miejsca, gdzie chodzą jak w zegarku.. a takie wakacje można wcale nie tak trudno załatwić szczeniakowi, co więcej jeszcze mu to na dobre może wyjść, bo są w Polsce miejsca, w których ludzie chcą i umieją prostować kręgosłupy moralne takich młodocianych "przestępców"...


Pozdrawiam

Pułkownik Zuber

Opublikowano (edytowane)

Zuber, co innego jest jak Cie trafi a co innego jak nie trafi kublem plastikowym. A Twoj dziewzyna będzie piała z zachwytu że się zatrzyamałeś dowalić kolesiowi co ma zeza i w tym czasie sjawi się jego 2 kolegów i jeszcze jej krzywde zrobi albo CIebie poślą do szpitala...

 

Co innego jak trafi to sie zatrzymam z rozwaloną szybą a jak się rzuci na mnie to się będę bronił...

 

 

Sytuacje nieuniknione... dalej było napisane min. obtarcie pod marketem , wjedzie ktoś w tył itp. :duh:

 

Co do tego że nie ważne czy totek czy zarabiałeś całe życie, pewnie że nie ważne, ale tu mi chodziło o to że w Polsce ludzie kupuję Furę za 50tys a mieszkają w slumsach.

 

Pewnie że byłem w dresie, wkońcu mam remont w domu i mi sie graniak zachlapał jak sufit malowałem i mi tu mnie na dresa nie kreuj. :nienie:

 

.

Edytowane przez KotSylwester
  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

Kai jest inna droga- droga prawna. Mój przypadek z tymi małolatami pokazał że wzięcie artysty rzeźbiącego po twojej masce niczym po pisance na Wielkanoc , zawiezienie do matki i pojechanie na policję przyniosło skutek.. hmm to znaczy może powinienem napisać osiągnąłem swój cel (pokrycie strat materialnych), bo mówiąc o tym iż to że postąpiłem tak a nie inaczej przyniosło rzeczywisty skutek, trzeba by było zobaczyć i sprawdzić czy cała ta sprawa wpłynie na przyszłe zachowanie małolata.. czy da mu do myślenia..

 

Miałeś szczęście, że tak się to zakończyło. Ja, biorąc pod uwagę moje doświadczenia z sądami, ogólnie wymiarem sprawiedliwości, komornikami i policją... mogę sprawę określić jednoznacznie - ogólnie pojęta bezsilność.

Nie chciałbym tu przytaczać przykładów z mojego życia, bo długo by pisać, ale ogólnie:

- policja zajmie się tylko z góry wygraną sprawą, bo to poprawi statystyki,

- prokuratura przyjmie wszystko, ale na dzień dobry mówi, że to nie ma sensu,

- sąd przeciąga i naciąga ile może, bo może wreszcie petent się rozmyśli,

- ubezpieczalnia twierdzi, że nie było zdarzenia, które potwierdza policja, świadkowie, zdjęcia i rzeczoznawca,

- komornik rozkłada ręce i próbuje skasować WIERZYCIELA!!!

Nawet jak masz rację, to i tak musisz walczyć o swoje, a chodzi przecież o to, żebyś nie musiał walczyć... jak jest Twoje, to się należy i koniec. To nie takie proste.

Kai
Opublikowano

Pozatym nie lubie dresiarzy i co w tym złego? Ja wiem że to fajne chłopaki można piwa się napić pdo blokiem, trawe zapalić, poklnąć sobie pod czyimiś oknami, pluć na asfalt co 2 minuty, poznać nowych policjantów, pozaczepiać innych, drzeć ryja na osiedlu za jakąś panienką, gwizdać pod blokeim albo drzeć się żeby ziomek wyglądnął z okna, nie trzeba się witać z sąsiadami itp. Moje marzenie:)

 

Oczywiście są wyjątki.

 

Dresiarze w Beemach, Mercach, z komórami najnowszymi, robiący lepsze interesy , oczywiście legalne, biorący sterydy....

 

P.S. mieszkałem jeszcze 1.5 roku tremu na grochowie

Opublikowano
Zuber, co innego jest jak Cie trafi a co innego jak nie trafi kublem plastikowym.

 

Jakie co innego? Nie ważne czy trafił czy nie.. ważne jest to że chciał trafić.. Była taka kiedyś głośna sprawa o tym jak kilku łepków rzucało płytami chodnikowymi z wiaduktu w samochody przejeżdżające pod wiaduktem.. no i trafili, zabili dziewczynkę która jechała z ojcem..

I powiedz mi teraz czy chcąc trafić w ten samochód, jeżeli by nie trafili, czy byłoby to jakieś usprawiedliwienie, rozgrzeszenie?

 

A Twoj dziewzyna będzie piała z zachwytu że się zatrzyamałeś dowalić kolesiowi

.

 

Z całym szacunkiem, ale to chyba Twoja dziewczyna by piała z zachwytu w takiej sytucacji.

 

Co do tego że nie ważne czy totek czy zarabiałeś całe życie, pewnie że nie ważne, ale tu mi chodziło o to że w Polsce ludzie kupuję Furę za 50tys a mieszkają w slumsach.

 

Nie wiem po co to piszesz jak to jest nie na temat...

Co Twoja wypowiedź wnosi do tego tematu?


Pozdrawiam

Pułkownik Zuber

Opublikowano
ja juz stracilem 3 radia i kilka szyb;/,juz nie mam sily do sku.....wieli,dla mnie jest tylko jedna kara za cos takiego,jak spotkam jakiegos gnoja z moim radiem pod pacha na moim placu bedzie mial bliskie spotkanie z moim 65 kg rottweilerem :).najbardziej denerwujace jest to ze sprzedaja pozniej takie radio za grosze,a Ty charujesz na to dluuugo.niedawno kumplowi wrzucili do opla przez tylna szybe 10 kg kawalek betonu,wszystko sie dzialo na moim placu za brama,niby spokojna dzielnica :(.A stwierdzenie ze to rzecz nabyta itd nie dociera do mnie,bo musialem na to ciezko pracowac ,nikt nie ma prawa nawet palcem dotknac mojego auta.inaczej łamanie rączek łopatą na krawężniku :twisted:
Opublikowano
Pozatym nie lubie dresiarzy i co w tym złego? Ja wiem że to fajne chłopaki można piwa się napić pdo blokiem, trawe zapalić, poklnąć sobie pod czyimiś oknami, pluć na asfalt co 2 minuty, poznać nowych policjantów, pozaczepiać innych, drzeć ryja na osiedlu za jakąś panienką, gwizdać pod blokeim albo drzeć się żeby ziomek wyglądnął z okna, nie trzeba się witać z sąsiadami itp.

 

Twoja wypowiedź znaczy tyle i jest tak przemyślana jak np. tak:

 

Nie lubię tzw. metalowców. Bo mają długie włosy, nie dbają o higienę, słuchają dziwnej muzyki, w parku palą trawkę, ogólnie narkotyzują się, nie chodzą do kościoła, mają mroczne spojrzenie, częstokroć mają kolczyki w uszach, pewnie wierzą w jakieś nieczyste moce, kto wie może jeszcze odprawiają jakieś czarne msze, zabijając małe kotki, albo pieski...

 

WIDZISZ JAKIE TO IDIOTYCZNE?

 

Jak można człowieka oceniać po tym jak wygląda, albo po tym czy pije to piwo pod blokiem, czy nie..

Ja bardzo często piję piwo pod blokiem, w dresie chodzę na siłownie- czy to znaczy że jestem dresiarzem?


Pozdrawiam

Pułkownik Zuber

Opublikowano

Przesadzasz, widze że usilnie się zastanwiasz co autor ma na myśłi i wyciągasz wnioski że nie lubie metalowców. Mieszkałem na grochowie i przez naście lat i moja wypowiedź nie jest wyssana z palca. Pozatym znam paru dresiarzy i wiem jakie mają podejście i nie chrzań że chodzenie w dresie na siłownie świadczy o tym że jesteś dresem, bo dopowiadasz Zuber. A picia piwa pod blokiem.. pozwolisz ze nie skomentuje.

 

Co do moej dziewczyny, to nie wiem po co te osobiste docinki, znasz ją i domyślasz się ze nie krzyczała by z samochodu żeby zabił sk....

 

Twoją kobietę na tyle na ile poznałem też się domyślam że raczej nie byłaby pocieszona.

 

Pzodro

Opublikowano

Tutaj nie chodzi o wiare. Tylko o grupe społeczną w której wystepuja różne zachowania. Można być czlowiekiem spokojnym , wierzacym i żyjacym według 10 przykazań a w momencie kryzysowym dopuscic sie czynu zabronionego czy prawem czy religią. Jestem ciekaw ilu z nas , tak naprawde, wie jak by sie zachowal w np momencie dewastacji slicznej BMW....

Jak to mówi mój teśc , bardzo wyluzowany gośc - kara musi być długa i uciażliwa...ale nie uważam ze pranie sie po mordach przy wlasnym samochodzie da nam jakas satysfakcje ukarania osobnika. Zresztą nie mozemy zakladac ze gosc nam nie zdewastuje facjaty również.

Maliem kiedyś Fiata Cinqecento Sporting. Przygotowny to sportu, kolotu czarnego. Pmyślałem sobie że powininem przemalowac na bialo , tak jak sie należy. Któregoś pieknego dnia ktoś mi ulatwił zadanie. Powstała piekna , biala kreska dookola fury. Zgłosiłem na policje fakt dewastacji, pojechałem do ubezpieczalni. Wyplacili nawet nieźle. Mialem polozyc bialy lakier , wyklejic sponsorem a za reszte udac sie z panienką na zakupy.

Któregoś dnia dowiedzialem sie ze sprawca rys na moim samochodzie jest niedaleki sasiad , podrywajacy moja panne. Ponieważ dostał chińskie ostrzezenie ode mnie , postanowił sie zemscic. Pomyślałem sobie że sprawy tak nie zostawie i zastosuje prawo tescia. Gośc mial golfa z szyberdachem a poniważ było lato , wstrzyknałem mu do środka , przez szparkę w dachu tzw kwas masłowy. Bardzo ładnie pachnie powodując wymioty. Niestety nie da sie wyprac trzeba wyrzycic to co zostanie nim polane. Jakie elementy mial "poperfumowane" w swoim golfiku - nie wiem. Zauważyłem jednak że golf zniknął z przed domu.

Niestety morał histori jest inny. Po paru tygodniach , z przed domu moich rodziców znikneło....moje ciqecento. Na szczescie bylo ubezpieczone wiec nawet wyszedlem dobrze.

Nie spotkalem go wiecej , przeprowadzilem sie do nowego mieszkania ale jesli go spotkam na ulicy do napewno mu wytlumacze co o tym mysle.

 

:evil:

 

Wnioski ???

Opublikowano
Przesadzasz, widze że usilnie się zastanwiasz co autor ma na myśłi i wyciągasz wnioski że nie lubie metalowców

 

No być może usilnie zastanawiam się CO TWÓJ POST o twoich uczuciach do dresiarzy wniósł do tematu...

Wnioski o tym że nie lubisz metalowców... nie doszedłem do nich :duh:

 

Mieszkałem na grochowie i przez naście lat i moja wypowiedź nie jest wyssana z palca. Pozatym znam paru dresiarzy i wiem jakie mają podejście

 

Uogólniasz Stary! Byłem kilka razy w szpitalu i wiem że lekarze biorą łapówki. Wiem jakie mają podejście do pacjentów- PISAŁEM TERAZ TO O TYCH LEKARZACH KTÓRYCH POZNAŁEM, CZY O CAŁEJ GRUPIE ZAWODOWEJ LEKARZY?

 

Co do moej dziewczyny, to nie wiem po co te osobiste docinki, znasz ją i domyślasz się ze nie krzyczała by z samochodu żeby zabił sk....

 

Nie kontynujmy tego tematu, uznajmy że nie poznałem się na ironii i nie zrozumiałem "co autor miał na myśli"- przepraszam.


Pozdrawiam

Pułkownik Zuber

Opublikowano
Panowie moje zdanie jest takie (pewnie zostanę skrytykowany)

 

Samochód to tylko samochód - czy to BMW czy Merc, czy Porsche, nadal to tylko samochód.

 

Kupując samochód masz świadomość że pewne sytuacje są nieuniknione.

 

Wiadomo że parkując pod marketem, ktoś w końcu Cię porysuje, a jeżdżąc po ulicy ktoś w końcu może CI wjechać w tył przerysować bok itp.

 

Można się wkurzyć jak porysują Ci samochód 2-3 letni. A jak starszy? Ubezpieczalnia wypłaci Ci tyle że albo pokryje to różnicę straty zniżki, albo polakierujesz sobie 50% więcej autka niż masz porysowane.

 

A jak nie masz AC? To parkuj w tzw. bezpiecznych miejscach. Ja mam cabrio i niestety zanim je kupiłem zastanowiłem się jak będzie wyglądała eksploatacja tego samochodu i niestety wybierając się z wizytą na grochów, tak że muszę na osiedlu zostawić samochód np na noc - niestety biorę służbowy. Albo płacę 20zł za dobę na strzeżonym.

 

Ludzi nie zmienicie wandale są i jeszcze długo będą.

 

 

Przepraszam że dodam coś jeszcze, Łukasz, podobał mi się Twój tekst o górniku, całe życie pracującym na BMW. To właśnie Polska. Ludzie wypruwają flaki na Merola, Audi albo BMW, bo u nas samochód świadczy o majątku człowieka a potem dresiarz w 10 sekund Ci ten majątek zdemoluje i gdzie tu sens i logika. Devro - nic osobistego.

 

Co do przemocy... To kupię sobie nóż od ruskich i może każdemu co dotknie moją beemę będę podrzynał gardło i będę się patrzył jak harczy na chodniku jak zarzynana świnia, jak broczy krwią i jak uchodzi z niego życie powoli... a potem wkleje te fotki na forum. Albo kupie pistolet z tłumikiem i będę strzelał, nie pomyślą że to ja. A dzieciaki? chyba obcięcię dłoni przy ramieniu wystarczy.

 

I wiecie co jeszcze? Denerwują mnie babki na przejściu dla pieszych. Szególnie na rondzie wiatraczna (4 pasy duży ruch pieszy). Generalnie szybko podjeżdżam do pasów (tzn nie wlekę się 5km/h ostatnie 100metrów) ale się zatrzymuję pół metra przed nimi i widzę (bo nie słyszę) że japa im łopoce od przekleństw w moją stronę. NA takie coś proponuję kuszę, będę celował w oko. Również porobię zdjęcia.

 

Do dresiarzy , profanującyh BMW będę walił z granatnika:)

 

 

 

P.S. W wakacje ktoś chciał podziwiać moje autko i popiół poleciał do kabiny na tylne siedzenie. ślad na szczęście nie widoczny, bo żar zdążył ostygnąć w locie. Ale pierwsza myśl moja była że kanapę na szczęście łatwo dostać, a dach pod firmą lepiej zamykać. Ostatnio podczas sesji na staróce ktos mnie porysował po drzwiach, szerokość 30cm, grubość mikroskopijna - pomyślałem - życie.

 

A dzieciaki jakbym widział że mocują się z maską? złapać i od rodziców odszkodowanie.

 

 

Motyw z chowaniem kluczyka jedank był mistrzostwem świata:)

 

Taki ciekawy poradnik wyszedł jak uchronić swoje auto .

 

Moje zdanie jest takie że jeśli widzimy chwast i mamy możliwość go wyrwać to powinno się to zrobić bez zastanowienia.

Opublikowano

KotSylwester- masz naprawde zdrowe podejscie - bezstresowe . Niestety jak takiego nie mam ( i dobrze) . Moje auto to moja świątynia - kazdy kto je probuje bezczescic , naraza sie na ostre reperkusje jesli zostanie przyuwazony. Dywagacje w stylu- "oh, widze jak leci butelka na moją szybe a ja juz sobie mysle ,ze nic sie nie stało, bo przeciez łatwo ją dostac" są żałosne . JA nie bede pracował na niczyja głupote , ani tolerował dewastacji mojego auta , bo ktos przyjdzie do mnie z kumplami . ja tez mam kumpli , a sądzic sie umiem i lubie. Ostatnio na osiedlu mojego Ojca był jakis włam , a sprawca został zastrzelony na miejscu przez wlasciciela domu . I dobrze - nastepny złodziejaszek zanim sie wybierze na te osiedle 10 razy pomysli, czy czasem nie dostanie kulki . I o to chodzi. Tak samo z samochodami. JAk koles przy kradziezy radia straci z 8 przednich zębów, to przy nastepnej akcji moze sie czasem rozmyslec jak sobie jezykiem podważy proteze .

 

P.S. w dawnyc czasach( np kodeks Hammurabiego, starozytny Rzym) przy pierwszej kradziezy obcinano złodziejowi reke i wypalano znamię na czole, a za drugim razem obcinano łeb albo wieszano - pozniej popularne stało sie takze zaciaganie końmi tyłkem na zaciosany pal . Wiec dzis niech nikt nie płacze , jak dostanie w pape.

Opublikowano
JAk koles przy kradziezy radia straci z 8 przednich zębów, to przy nastepnej akcji moze sie czasem rozmyslec jak sobie jezykiem podważy proteze .

 

:shock: :D :lol: :lol: :twisted2: :twisted2: Ale mnie rozbawiłeś!! DOBRE!! "Jak sobie językiem podważy proteze" :mrgreen: :mrgreen:


Pozdrawiam

Pułkownik Zuber

Opublikowano (edytowane)

Moje auto poza środkiem transportu jest moim hobby. Lubie je.

Ogólnie lubię przestrzeń lubię jak jest jej dużo, szanuję czyjąś przestrzeń, wiem że każdy ma "swój świat". Każdemu się to należy. Wymagam również aby szanowano moją przestrzeń. Mój samochód stoi na mojej przestrzeni.

Generalnie jak mam jakiś problem, staram się go pozbyć żeby było mi lżej, nie lubię się denerwować, to szkodzi na serce. Jak ktoś wybija szybę w moim aucie, maluje sprayem mój blok, mój śmietnik, pluje na mój chodnik, można by rzec że stanowi problem w mojej nieskazitelnej przestrzeni.

Edytowane przez Kyokushin
Opublikowano

Jasne Frank, możemy się cofnąć kilka tysięcy lat wcześniej :)

 

Włam do do mu jak tam jesteś to co innego też bym się bronił, bo dom dla mnie to nie budynke a moja miejsce do życia, a BMW to hobby, zabawka, zatłukł bym wandala a potem bym soie powiesił w celi zdjęcie beemki żebym pamiętał jaki głupi byłem:)

 

 

Okradli mi kiedyś samochód. Nie wkurzyłem się że straciłem radio, i wiele innych rzeczy.. Wkurzyłem się że ktoś wlazł mi do ogrodu... Potem dowiedziałem się kto to był, sam do mnie przyjechał, żebym tylko nie powiedział że to on....

Bo moje rzeczy nie były jedynymi jakie ukradł w życiu....

 

Notabene pojedźcie zwolennicy zabijania wandali do Francji, Brukseli i Niemiec, włąśnie podali w radiu że poza Francją spłonęło od wczoraj 12 aut.:)

 

 

Acha ja nie neguję czyjegoś zachowania, róbcie co chcecie, ja piszę jak ja bym nie zrobił.

Opublikowano
Jasne Frank, możemy się cofnąć kilka tysięcy lat wcześniej :)

 

Włam do do mu jak tam jesteś to co innego też bym się bronił, bo dom dla mnie to nie budynke a moja miejsce do życia, a BMW to hobby, zabawka, zatłukł bym wandala a potem bym soie powiesił w celi zdjęcie beemki żebym pamiętał jaki głupi byłem:)

 

 

Okradli mi kiedyś samochód. Nie wkurzyłem się że straciłem radio, i wiele innych rzeczy.. Wkurzyłem się że ktoś wlazł mi do ogrodu... Potem dowiedziałem się kto to był, sam do mnie przyjechał, żebym tylko nie powiedział że to on....

Bo moje rzeczy nie były jedynymi jakie ukradł w życiu....

 

Notabene pojedźcie zwolennicy zabijania wandali do Francji, Brukseli i Niemiec, włąśnie podali w radiu że poza Francją spłonęło od wczoraj 12 aut.:)

 

 

Acha ja nie neguję czyjegoś zachowania, róbcie co chcecie, ja piszę jak ja bym nie zrobił.

 

ich auta ich problem . Co do podrozy w czasie - niektorym by sie to przydało. A ty moze załóz jakąs fundacje pomocy nieudolnym złodziejom- "nic wam sie nie udało ukrasc z samochodu, jedzcie do KotaSylwestra bo on sie nie wkurza. Tylko nie depczcie mu po ogródku " :duh:

to ,ze mamy chore prawo , ktore bardziej dba o złodzieji niz o nas to mnie nie obchodzi- o moją wlasnosc dbam po swojemu .

Moj znajomy w Niemczech zastrzelił w swoim samochodzie złodzieja , ktory zaczał strzelac do niego z pistoletu gazowego - przyłapany na kradziezy radia. I nie siedzi w wiezieniu. U nas na pewno by nie było tak rozowo. Z tym sie zgadzam.

Opublikowano
A ty moze załóz jakąs fundacje pomocy nieudolnym złodziejom- "nic wam sie nie udało ukrasc z samochodu, jedzcie do KotaSylwestra bo on sie nie wkurza. Tylko nie depczcie mu po ogródku " :duh:

 

:shock: :shock: :shock: Frank, przestań już z tymi żartami, bo mnie brzuch ze śmiechu boli!! :lol: :lol: :lol:


Pozdrawiam

Pułkownik Zuber

Opublikowano

Polskie prawo chroni złodzieja, jak już bić to tak żeby bolało a nie było widać ;)

Swoją drogą jakby ktoś mi się dobierał na moich oczach do radia nie wiem jakbym zaeragował, nie byłem w takiej sytuacji, napewno nie pozwoliłbym mu dalej dewastować samochodu.

Jak nie miałem samochodu kiedyś okradziono mnie w autobusie, złodzieje ukradli mi łańcuszek. Jechałem z kolegą, biliśmy się ze zbirami, niestety kierowca autobusu był tak miły że otworzył drzwi bandytom i zamknął je przed nami.

Rzucając się na złodziei poza chęcią odwetu trzeba pamiętać że taki psychol może mieć nóż czy pistolet i może nie być warto bronić radia za cenę życia lub kalectwa.

Jakbym był kafarem 2x2 raczej mógłbym fiknąć do każdego złodzieja, ale kuli bym zębami nie zatrzymał, noża klatą też nie. Fakt faktem mógłbym go jedynie wystraszyć wyglądem (w tych klimatach wygląd to 95%. Jak ktoś się ciebie boi będzie gorzej walczył).

Reasumując, nie należy się bać zbirów, trzeba z tym walczyć, ale trzeba w miare zdrowo ocenić sytuację (co w takiej chwili jest ciężkie) czy warto.

Jak sami chwastów nie powyrywamy to nikt ich nie wyrwie.

Opublikowano

Zaczynamy się obrażać na wzajem?

 

Może nie zrozumiałeś apropos ogrodu chodziło o to że ktoś obcy łazi po Twojej posesji, ogrodzie, domostwie... o czym sam mówiłeś. a olałem temat bo i tak pojechał nad Wisłę i cierpiał a po co ja tam jeszcze miałem jechać i tak załował.

 

Chodzi mi raczej o to że w Polsce jest jak jest i tak MY nic z tym nie zrobimy. Nadal będą kraść i drapać samochody.

 

 

A jeżeli jakiś złodziej to czyta, to sika teraz ze śmiechu jak się wszyscy wk... na niego i jemu podobnych... a ja na to leje, nie będzie jakiś dupek przyprawiał mnie o piane.

 

To jest moje podejście, tym się kieruję zlewając ew. szkodę.

Opublikowano

Apropos jakby mojej matce pod marketem wyleciał z rąk na wietrze wózek i pierdyknął by w jedno z waszych BMW jakbyście w nim siedzieli to byście ją zbluzgali czy pobili? A może byście kazali ją zaresztować że dotknęłą waszej świątyni?

Oczywiście moja matka by Faka nie pokazała tylko za szkodę chciałaby oddać, ale pewnie najpierw by usłyszała parę słów na dzieńdobry....

Opublikowano

nikt nikogo nie obraza- co do ogródka - naprawde nie rozumiem - masz racje- złodziej włazacy na posesje a wlamujacy sie do auta tak i tak narusza granice mojej wlasnosci . Dziwnie rozrozniasz - ale TWoja rzecz.

Poza tym mowimy w tej chwili o dwoch roznych rzeczach i teraz chyba Ty nie rozumiesz-

mowisz, ze nadal beda krasc i drapac auta- zgadzam sie w 100%

 

a ja mowie o tym co zrobie, jak przyuwaze delikwenta. I ciekawe czy wtedy dalej bedzie sikał ze smiechu .

JAsne ,ze jesli rano odkryjesz robitą szybę to trzeba zajac sie mysleniem o tym , jak najszybciej to naprawic a nie toczyc piane bezmyslnie i ze złosci wpierniczac kostki chodnikowe.

ALe jesli akurat wychodzisz wieczorem i widzisz jak ktos sie zabawia przy TWoim aucie a Ty to dalej zlewasz, to wg mnie cos z Toba nie tak. I tyle na ten temat .

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.