Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam,

Po ostatnich mrozach na podlasiu (nocami -25) auto odmówiło posłuszeństwa i nie pali :(

Wcześniej miałem dwa razy taki przypadek, ale wystarczyło wyjąć akumulator podładować go i na drugi dzień paliło za Iszym lub IIgim razem.

Kilka dni temu znowu beemka nie chciała odpalić - powtórzyłem całą procedurę i niestety tym razem nie odpaliła.

Na chwilę tylko poszedł dymek, ale potem to już tylko sam rozrusznik się kręcił. Auto postawiłem na noc do kolegi, gdzie jest temp. dodatnia i podłączyłem pod prostownik - próbowaliśmy odpalić dzisiaj rano i lipa:( Omineliśmy filtr paliwa i bezpośrednio podaliśmy je do silnika niestety też nie pomogło (kręci tylko rozrusznik, żadnego "dymku").

Po przewodach widać, że paliwo jest podawane.

Także moje pytanie do Was - Panowie, gdzie szukać przyczyny ? I w którym kierunek prowadzić diagnozę ?

Jutro być może uda się ją podłączyć do kompa w celu zdiagnozowania, ale może ktoś już miał podobny przypadek ? Wszelkie sugestie mile widziane...

 

Ps. Jestem nowy na forum, także wybaczcie jeśli w złym miejscu - umieściłem post...

Opublikowano
U szwagra w e46 2.0d było podobnie zamarzła ropa w przewodach pod samochodem, tyle ile było we filtrze to zadymiła i lipa. Cała noc w grzanym garażu i dopiero rano myślisz, że się odezwała otóż nie...wypięliśmy przewód paliwowy i dmuchaliśmy w stronę zbiornika aż w końcu przepchnęliśmy kluchę, następnie denaurat do zbiornika i po ok godzince e46 ożyło. PO tych przygodach po tankowaniu denaturat do zbiornika i gitara zero przygód. A właśnie przygody wystąpiły po zalaniu magicznym środkiem STP do ponoć -40C do ropy za 70zł....wielkie gó......auto dojechało tylko z CPN gdzie był ów środek kupiony i zamarzło hehehe
Opublikowano
U szwagra w e46 2.0d było podobnie zamarzła ropa w przewodach pod samochodem, tyle ile było we filtrze to zadymiła i lipa. Cała noc w grzanym garażu i dopiero rano myślisz, że się odezwała otóż nie...wypięliśmy przewód paliwowy i dmuchaliśmy w stronę zbiornika aż w końcu przepchnęliśmy kluchę, następnie denaurat do zbiornika i po ok godzince e46 ożyło. PO tych przygodach po tankowaniu denaturat do zbiornika i gitara zero przygód. A właśnie przygody wystąpiły po zalaniu magicznym środkiem STP do ponoć -40C do ropy za 70zł....wielkie gó......auto dojechało tylko z CPN gdzie był ów środek kupiony i zamarzło hehehe

to ja mam tak samo jedynie co jest w filtrze paliwa to odpale i auto popracuje mi 20 sec i gaśnie czyli chyba muszę czekać do wiosny ;/

Opublikowano
U szwagra w e46 2.0d było podobnie zamarzła ropa w przewodach pod samochodem, tyle ile było we filtrze to zadymiła i lipa. Cała noc w grzanym garażu i dopiero rano myślisz, że się odezwała otóż nie...wypięliśmy przewód paliwowy i dmuchaliśmy w stronę zbiornika aż w końcu przepchnęliśmy kluchę, następnie denaurat do zbiornika i po ok godzince e46 ożyło. PO tych przygodach po tankowaniu denaturat do zbiornika i gitara zero przygód. A właśnie przygody wystąpiły po zalaniu magicznym środkiem STP do ponoć -40C do ropy za 70zł....wielkie gó......auto dojechało tylko z CPN gdzie był ów środek kupiony i zamarzło hehehe

to ja mam tak samo jedynie co jest w filtrze paliwa to odpale i auto popracuje mi 20 sec i gaśnie czyli chyba muszę czekać do wiosny ;/

Zawsze można ognisko pod autem jeszcze zapalić :mrgreen: . Tankować tylko dobre paliwo, zwłaszcza w zimie.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.