Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 61
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

A wracając do specyfiki naszego rynku - to tak trochę, że wszyscy wiedzą co i jak, i to się ogólnie przyjęło i w sumie nikt nie ma żalu, że kupił skręcone bo przynajmniej przy odpsrzedaży 10-letni ropniak nadal będzie mieć < 200 k km.

Ktoś wcześniej o tradycyjnych 100 k km wspomniał - to też fakt, to tkwi w każdym kto pomykał borewiczem czy kredensem. Dziś takiemu kierowcy trudno pojąć, że dobrze utrzymany silnik pół bańki spokojnie robi i brzmi lepiej niż 2-letni Fiat po przedstawicielu handlowym.

 

No nie wiem :norty: - może być różnie: viewtopic.php?f=40&t=118034

Opublikowano

Jesteśmy naiwni, a najlepszym tego przykładem jest dział forum: „Co sądzicie o tym BMW z ogłoszenia? Opinie na temat samochodów na sprzedaż”. Również siostrzane działy na forach Audi, Merca czy VW zasypywane są pytaniami o samochody, których cena w Polsce jest o wiele bardziej atrakcyjna niż na zachodzie. O dziwo, samochody z najatrakcyjnieszą ceną pochodzą z importu. Cud :twisted:

 

Kiedy szukałem e39 (Francja, Niemcy) z silnikiem diesla, udokumentowanym przebiegiem, ceny oscylowały w granicach 12k€. Skóliłem ogon i kupiłem benzyne. Patrząc na analogiczne modele samochodów w Polsce, ceny pojazdów są tańsze nawet o 4-5k€. Jeżeli ktoś nie widzi tej różnicy, to jest debilowaty :mad2:

 

Na zachodzie są 3 typy tanich samochodów: po wypadku, do naprawy (silnik), z dużym przebiegiem. Dobrych aut nikt nie oddaje nawet za półdarmo. Nawet tych na F :D .

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Nic dodać, nic ująć.. sama prawda. No ale przecież jesteśmy narodem wierzącym głęboko w różne dziwy więc cuda dla nas powinny być (no i jak widać są) na porządku dziennym. :D
Opublikowano
Jesteśmy naiwni, a najlepszym tego przykładem jest dział forum: „Co sądzicie o tym BMW z ogłoszenia? Opinie na temat samochodów na sprzedaż”.

 

Rzeczywiście - na tym dziale można zaobserwować naprawdę dziwne podejście co niektórych proszących o opinię na temat wybranego przez siebie auta.

Są osoby, które wybierają najtańsze okazy z możliwych, a gdy ktoś im zwróci uwagę, na kilka istotnych mankamentów tegoż auta, to się nakręcają przeciwko niemu próbując udowodnić, że w tej cenie naprawdę można kupić dobre auto, że to co doradzają w niczym nie pomoże, a to nie wygląda tak piszą i w związku z tym nie rozumiem - po co pytają i czego próbują się od forumowiczów dowiedzieć?…

 

Są to dialogi typu (zaznaczam, iż nie robię tutaj wycieczek do konkretnych forumowiczów, tylko podaję przykłady):

 

1. - Pytający: Czy jest coś co mogłoby świadczyć o złym stanie technicznym auta lub wcześniejszym wypadku

- Odpowiadający: I owszem. Cena.

- P: Są jeszcze tańsze na allegro ale nie chodzi o cenę.

ponowie pytanko------>czy da radę kupić e46 w sensownym stanie za ok 16-17 tysięcy zł (benzyna - sedan );

Suma sumarum - chodzi o cenę…

 

2. - O: Popytaj o faktury wymian i napraw i posłuchaj śmiesznych wymówek,

- P: Rachunek na części to jest najmniejszy problem idę do znajomego do sklepu i rachunki mam, to samo z fakturą -wuj wystawi -więc dla mnie taki papier jest guzik wart.;

A moim skromnym zdaniem warto pytać o rachunki, zwłaszcza przy aucie ze sporym przebiegiem, gdyż nie podejrzewam, że każdemu jakiś znajomy ze sklepu lub warsztatu je „podaruje”, no i warto by się dowiedzieć na jakich częściach ew. naprawy były wykonywane, bo niektórzy naprawiają tylko dla siebie a nie dla przyszłych właścicieli: - cyt. „Nie wiem czy jest sens porywać się na Lemfordera bo nie będę tym autem wiecznie jeździł, rok maks półtora”; „Znalazłem chiński zamiennik pompy paliwa za 130zł, warto kupić czy lepiej poszukać lepszego”

 

 

- O: ten przebieg w tej cenie to raczej razy 2

- P: mam znajomego w Aso Bmw, który sprawdzał i przebieg na pewno nie jest kręcony

No i tu znajomy powinien się popisać znajomością marki i koledze nie tylko sprawdzić przebieg, ale i stan techniczny auta a wówczas kolega nie musiałby pytać o to na forum (o ile ten znajomy istnieje)...

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano
Ja zdecydowanie jestem za świadomością zakupu i to jest to o co walczę.

Jak auto jest rozbite to powiedz o tym, że było rozbite.

Jak ma wady to powiedz o tym.

 

Tak byłoby oczywiście najprościej i najuczciwiej, jednak w realnym świecie to raczej niemożliwe ;)

Należałoby przede wszystkim wprowadzić jednolitą definicję "bezwypadkowości" która byłaby przestrzegana we wszelkich portalach itp, a przede wszystkim przez ustawodawcę. Kolejna sprawa to to że większość sprzedających to osoby prywatne często nie mające pojęcia co się wcześniej działo z autem, czy ma jakieś wady ukryte, bądź wręcz odwrotnie - celowo ukrywające jego przeszłość :nienie: . Niestety nikt z nas nie jest jasnowidzem i łatwo jest kogoś pochopnie oskarżyć o oszustwo.

Inna sprawa to handlarze, którzy zawodowo trudnią się motoryzacją więc powinni dostrzegać wady auta i informować o tym klientów - w prawdziwym świecie nierealne ;) W świetle prawa każdy handlarz powinien być jednocześnie rzeczoznawcą :wink: aby móc go pociągnąć do odpowiedzialności

O czym my tu mówimy ? Skoro w salonach nas oszukują przy fabrycznie nowych autach .Kupujemy u dilera i nie mamy pewnosci czy auto nie jest po kolizji czy drobnej korekcie przebiegu.Więc czego tu oczekiwac po przeciętnym sprzedający który chce sie pozbyć kilku letniego pojazdu .PS dla jasnosci nie popieram oszustów ,sam jak sprzedawałem moja poprzednią e46 pokazałem zdjecia jak wyglądała po kolizji i przebiegu nie korygowałem 250 000 .I powiem ze ciezko było , bardzo ciezko.

Opublikowano
Pewnie ze się da ,i to się chwali .Ale normą jest ogół a nie margines.I potencjalny klijent takie ogłoszenie (które zresztą jest na otomoto) będzie omijał szerokim łukiem.Taka smutna prawda. Jak to kiedyś powidział mi jeden handlarz "ludzie chcą być oszukiwani". Znam osobiście kolesia który skęcił sobie licznik choć samochodu nie sprzedaje ,bo go dwójka na początku drazniła
  • 3 tygodnie później...
Opublikowano
Przy moich potrzebach to mnie rzadko który silnik zrujnuje :) A nawet gdyby co to mój b dobry kumpel prowadzi fajną gazownię i mi korek wstydu założy i po sprawie.

 

A wracając do specyfiki naszego rynku - to tak trochę, że wszyscy wiedzą co i jak, i to się ogólnie przyjęło i w sumie nikt nie ma żalu, że kupił skręcone bo przynajmniej przy odpsrzedaży 10-letni ropniak nadal będzie mieć < 200 k km.

Ktoś wcześniej o tradycyjnych 100 k km wspomniał - to też fakt, to tkwi w każdym kto pomykał borewiczem czy kredensem. Dziś takiemu kierowcy trudno pojąć, że dobrze utrzymany silnik pół bańki spokojnie robi i brzmi lepiej niż 2-letni Fiat po przedstawicielu handlowym.

 

Popularność diesli nie wzięła się z kosmosu - popyt rodzi podaż itd , mnie w dalszym ciągu śmieszą argumenty benzynowców typu

mało jeżdżę a jak by co to założę korek wstydu - a co tam wywalę z 5-6 tys aby mieć w miarę bezproblemową instalkę LPG ,

no i zawsze argument - ja mało jeżdżę mi się to nie opłaci - cóż sam już wiem na sobie że wcześniej mając benzynę 2l a obecnie mam klekota 3l - przebieg wzrósł mi 2x - a przecież moje potrzeby są dokładnie te same co pół roku temu - totalnie nic się nie zmieniło , skąd to się wzięło ? z kosmosu ??? więcej zarabiam ? nie dokładnie tyle samo

 

a jak w klekocie padnie turbo to koniec świata - szrot itd i bezsensowna paplania - jak padnie turbo to je wymieniasz i cieszysz się kolejnymi 200 tys przebiegu, opowiadanie bajek że kupię benzynę 10 letnią właduje LPG za 5 tys i opowiada jakie ma bezawaryjne auto , po za tym oszczędności na LPG są pozorne , przecież nie jeździcie wyłącznie na LPG a nikt z was tego nie liczy tylko przelicza kurs benzyny do kursu LPG - HIPOKRYZJA !!!

 

zgodzę się że PB to najlepsze auto - ma tylko jedną jedyną wadę - dużo pali ,opowiadanie bajek że benzyna niewiele więcej spali od klekota , benzyna 2l średnio w mieście PB paliła mi 12l , LPG 14l , klekot 3l w mieście pali mi średnio 10l - przy czym gdzie porównać osiągi 2l PB do 3l ON

 

LPG to najgorszy jak dla mnie wariant , z czego się wzięło LPG - a no z tego że benzyna jest droga i samochody benzynowe potrzebują więcej spalić PB , LPG jest tanie i ale też nie ma nic za darmo - LPG ma mnóstwo wkurzających bolączek i dolegliwości i również KOSZTÓW !!! wy się oszukujecie i przeliczacie różnice PB do LPG - co jest dla mnie irracjonalne

 

i teraz wy się pytacie skąd taka popularność diesli w e46 , a stąd że w e46 jest common raill i te samochody są zwyczajnie dobre ,mają małe zużycie paliwa przy stosunkowo dobrych osiągach i niedużej awaryjności - tak tak 200 tys dla klekota to jest nic , to prawda że część osprzętu silnika trzeba naprawić , zregenerować czy wymienić ale sam silnik jest niedozdarcia

 

w e36 podobną przewagę ma BENZYNA ? z kosmosu się to wzieło ? nie z popytu i podaży , a skąd popyta na te auta ? benzyna w e36 jest mało skomplikowana i zwyczajnie to były DOBRE samochody - i zresztą nadal są

diesle e36 przede wszystkim zbyt dużo palą a ich osiągi są poniżej oczekiwań każdego - zbyt stara technologia , zwyczajnie disel w e36 to słaby samochód - dlatego popytu na ten samochód nie ma i nie będzie

 

kater ty znasz PB i LPG w e36 , e46 to zupełnie inaczej wygląda co świadczy o tym zarówno popularność benzyny w e36 jak i popularność diesla w e46 , nie chce mi się tu zaczynać kolejnej bezsensownej polemiki ale :

 

po 1 - to nie jest przypadek popularności klekota e46 i benzyny w e36

po 2 - każdy chyba chce się tu dowartościować - ja powiem że większości POLACY nie są DEBILOWACI i doskonale wiedzą co dla nich jest najbardziej korzystne

po 3 - strasznie jedziecie po ludziach co się pytają na forum o samochody - cóż jak na razie nie odziedziczamy genetycznie wiedzę po przodkach - "a kto pyta to nie błądzi" i to chociażby świadczy na ich + że się pytają i słuchają opinii innych ludzi , a jak ktoś chce się dowartościowywać - to forum i internet jest ich mekką , wystarczy poczytać komentarze nieudaczników o KUBICY

 

oczywiście że Debile się zdarzają - sorx bo jak nazwać człowieka co kupuję auto za 100 tys i oszczędza na badaniach technicznych auta za 200 zł ? jest pewna zasada - TAM GDZIE SĄ PIENIĄDZE NIE MA ZAUFANIA , moim skromnym zdaniem to spektakularna mniejszość .

ale bez przesady kto jak kto ale 20 lat tzwn niby Demokracji nauczył bardzo dużo Polaków o wszystkich super okazjach , promocjach itd :)

 

to tyle mojego trochę przydługiego komentarza - trochę optymizmu ludzie i WIARY w SIEBIE - doskonale sobie dajemy radę w tym pop.... kraju :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.