Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Kupiłem samochód w Polsce na niemieckich numerach (niebieskich)bez dolnej naklejki.Sprzedawca zapewniał mnie że mogę tym autem jeździc w Polsce tylko musze wykupic tymczasowe ubezpieczenie i najlepiej jeszcze I przegląd zrobić.Tak zrobiłem!!!Jeżdżę tym autem od wtorku a dziś się dowiaduję z innego źródła, że nie mogę tak jeździć.To jak to wkońcu jest???
Opublikowano
Nie możesz nim jeździć bo ma nieważne tablice rejstracyjne...Co innego jak masz celne...Jak trafisz na upartego Policjanta to laweta...Jesli nie musisz to nie ryzykuj... :wink: Szkoda kasy :8)
Opublikowano

A ja jeżdze na celnych pół roku :D

Oczywiście z ważnym przeglądem i ważnym ubezpieczeniem OC (na rok)

 

Sam nie wiem czy tak można, czy nie można- w Otwocku policjanci "łykają

bajkę" że można jeździć do bólu na celnych, ale w Warszawie panowie z drogówki już chcą zabierać dowód (którego przecież nie mam) i samochodzik na lawete.

A ja zawsze ten sam tekst: "Panie władzo biedny student jestem, a rejestracja to lekko 1000zl.." I mnie puszczają :D


Pozdrawiam

Pułkownik Zuber

Opublikowano
No dokładnie!!!Mam ubezpieczony w Warcie na miesiąc (do czasu przerejestrowania) i zrobiony pierwszy przegląd.Więc myślę że można tak jeździć ale perspektywa lawetowania mnie zbytnio nie mobilizuje do jazdy :)
Opublikowano

to jak jest w koncu? mozna miec np.tablice niemieckie z czerwonym paskiem i jezdzic na nich np.pol roku wykupujac tylko ubezpieczenie u nas? do jakich tablic niemieckich moze sie przyczepic policja a do jakich nie?

pozdrawiam

Opublikowano

Ok rozwieje watpliwosci. Faktycznie w Warszawie robią dym o tablice. Miałem sporo kłopotu w jednym aucie

 

- na niemieckich tablicach możesz jeździć jesli maja naklejki tzn. auto nie zostało wymeldowane w niemczech. Co za tym idzie masz wazny TUV , wiec nie musisz robić polskiego przegladu. Kupujesz ubezpieczenie i jezdzisz do konca TUV'u (jesli sprzedający ci pozwoli w co watpie.

 

- jesli auto zostało przy tobie wymeldowane i świeżo zdjete naklejki to masz 24 godziny na poruszanie sie po niemczech ( w polsce też ale musi być ubezpieczone np. na granicy na miesiac za ok 180 PLN.)

 

- jesli kupujesz juz bez naklejek i długo jest wymeldowane to pewnie nie ma TUV'u. Lepiej zeby policja cie nie zatrzymała bo masz dym o brak przeglądu lub brak OC czy nie wazne tablice

 

-jesli masz czerwone , przywozowe to możesz jeździc , pod warunkiem:

a) zrobienia przegladu ( chyba ze ma wazny TUV)

b) wykupienia OC jesli to ubezpieczenie do"czerwonych" tablic sie skończy

c) zpłaceniu w ciagu 5 dni akcyzy (Policja moze zrobić o to dym , zawiadomią urzad celny i placisz kare za zwłoke)

 

-jesli masz zółte (próbne niemieckie) to praktycznie nie masz nic. Można jeździc na nich tylko w niemczech. W Polsce kaplica.

 

PAMIETAJCIE : Jesli macie ważne OC i przegląd to zawsze sie dogadacie. Ja nie miałem ubezpieczenia i kosztowało mnie to 1500PLN i to bez mandatu i kary za brak OC.

Nie popeniajcie tego błedu bo odcholowanie auta na parking policyjny jest bardzo nieprzyjemne i drogie.

Opublikowano
tzn ze jak teraz kupie nastepna beemke na czerwonym pasku,wykupie oc i zrobie przeglad to mozna z tym jezdzic? troche kasy zaoszczedze, a beemki i tak zmieniam okolo raz na pol roku.chyba dobry pomysl znalazlem.moze niech sie pulkownik zuber wypowie...
Opublikowano

No ja śmigam sobie już 6 miesiąc na celnych (czerwonych), z tym że mam ważne OC, przegląd i akcyzę...

Na policję te tablice (i data na nich 24.04.05) działa jak płachta na byka i często mnie zatrzymują (np. jadąc na pasie obok, za mną czy przede mną..)

Ale skoro lagadula pisze że na 100% można jeździć tak do bólu, to nie będę w ogóle przerejestrowywał, zaoszczędzony 1000zł wydam na PB :8)


Pozdrawiam

Pułkownik Zuber

Opublikowano
Zapominacie że tablice przywozowe , czerwone kosztują 150 EUR. Tyle co rejestracja w kraju......
Opublikowano
Zapominacie że tablice przywozowe , czerwone kosztują 150 EUR. Tyle co rejestracja w kraju......

 

No nie do końca bym się z tym zgodził.. bo jak się doda do tablic: opłacenie urzędu miasta, urzędu skarbowego, przetłumaczenie dokumentów to lekko wychodzi 250 EUR, a nie 150 EUR..

A poza tym wykupienie tablic przewozowych jest konieczne, jeżeli sprowadzamy auto nie na lawecie i tutaj już nie ma kombinowania, choć kiedyś sprowadziłem ze szwagrem Mercedesa w ten sposób, że Niemiec po wpłacie zaliczki przesłał na wszystkie dok. i po samochód pojechaliśmy już z próbnymi polskimi tablicami (przegląda załatwiony, OC wykupione)

No i w ten sposób zaoszczędziliśmy 650zł ;)


Pozdrawiam

Pułkownik Zuber

Opublikowano

Wiadomość bezpośrednio od kolegi z KP Bolesławiec cyt.

"My ścigamy tych bez dolnych naklejek, nie ma małego Briefu to nie ma rejestracji, auto wymeldowane w Niemczech a jeszcze nie zarejestrowane w Polsce, równie dobrze możesz wyciągnąć wartburga bez tablic z krzaków i wykupić OC, to tak samo. Nawet jak masz ubezpieczenie i wszystkie papiery, to walimy mandat za jazdę bez dokumentów potwierdzających dopuszczenie auta do ruchu, a są nimi ważny dowód rejestracyjny ( ale Fahrzeugschein a nie Brief !!!) oraz ważny przegląd techniczny. Poza tym jeśli jeszcze nie opłacono akcyzy a klient nie potrafi sprecyzować od kiedy ma ten samochód w Polsce, auto na parking i dzwonimy do UC. Co innego tablice celne, tu jest dowód rejestracyjny tzw. Internazionalle Zulassungschein, ale i tu koledzy różnie interpretują jazdę na nich, bo brak przepisów określających sprawę jasno. Mimo że na drugiej stronie tego dokumentu widnieje adnotacja, że dowód ten jest ważny przez rok od wystawienia w całej niemal Europie, to wszyscy patrzą na datę na pasku, gdyż wg nich są to tablice czasowe potrzebne do przetransportowania samochodu i nie jest ważne zapłacone OC, Bo tu tez fizycznie samochodu tak jakby nie było :duh: . Takich delikwentów pouczamy i radzimy jazdę do garażu, ale tylko jeśli auto ma przegląd w Polsce i wszystko opłacone w terminie, w przeciwnym razie taki gość ma przesrane. Poza tym istnieje przepis stawiający jasno sprawę , że na przerejestrowanie po zakupie mamy 30 dni, i to jest punkt wyjścia naszych rozważań".

Generalnie masakra, ZALEZY NA KOGO TRAFISZ. Polska to jednak dalej Afryka. Dodam, że wiadomości pochodzą od policjanta z miasta 40 km od niemieckiej granicy, tu jest więcej aut na obcych tablicach niż na naszych, więc młodzi gliniarze doskonale wiedzą o co chodzi z różnymi przekrętami jak np. podrabianie dolnych naklejek i prezentowanie przy kontroli dużego Briefu jako dowodu rejestracyjnego, za to starsi "milicjanci" nic nie kumają i wolą w ogóle zatrzymać sobie Zuka bez świateł niż BMW na niemieckich tablicach zrobionych u znajomego produkującego szyldy reklamowe.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.