Skocz do zawartości

M50B20TU - dusi się i gaśnie - zdechł w trakcie jazdy


dixen

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Dzisiaj rano jechałem do pracy, wszystko było w porządku.

Musiałem zwolnić przed skrzyżowaniem, po dodaniu gazu auto było całkowicie słabe i nie wchodziło na wyższe obroty jak 2500obr, dusił się i czuć było, że silnik dostaje duży opór.

Zjechałem na bok, ponieważ już nie dało rady jechać, otworzyłem machę i zobaczyłem, że szarpie silnikiem. Nie wchodził na obroty i zaczęła rosnąć temperatura silnika, w momencie kiedy doszła do drugiej kreski od środka wyłączyłem silnik. Zauważyłem, że z górnego grubego węża chłodnicy delikatnie paruje, więc odkręciłem korek od odpowietrzania i spuściłem parę, której było dość sporo. Gdy silnik trochę ostygł a układ chłodzenia odparował, uzupełniłem płyn w chłodnicy (ze 200-300 ml).

Przy próbie odpalenia, silnik odpalił jednak obroty były na ok 400-500 obr. bardzo telepało silnikiem i zgasł. Tak za każdym razem. Dodanie gazu nie pomagało. Dostawał duży opór tak jakby go dusiło.

Auto miało wymienianą uszczelkę pod głowicą oraz uszczelniacze zaworowe ok miesiąca temu, po tej operacji miał wykasowane błędy (był tylko jeden - czujnik wałka rozrządu, który zniknął po skasowaniu i się już nie pojawiał).

 

Co może mu dolegać?

 

Proszę o pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli wyskoczył czujnik to możliwości są dwie.

Albo był to błąd odpięcia albo czujnik jest wadliwy.

 

Jeżeli nic nie ruszałeś od tamtej pory i wyskoczy ponownie, to czujnik jest do wymiany, choć to co opisujesz napewno nie jest winą czujnika.

 

No i wydaje mi się że nie masz w oznaczeniu motoru liter TU , bo to oznacza podwójny Vanos.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Racja, mam pojedynczego vanosa.

 

Na zimnym silniku te objawy są podobne. Po kilku próbach odpalenia auta udało się uruchomić je poprawnie, jednak przy dodawaniu gazu silnik się przydusza i strzela, gdy gazu dodaje się bardzo powoli objaw ten nie występuje i poprawnie wkręca się na obroty.

Kilka razy go jeszcze odpalałem i jeszcze dwa razy było ok, potem znowu źle, kolejna próba jednak dobrze, tak jak kolejne.

 

Jakieś pomysły?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj z rana znowu pojechałem autem do pracy.

Samochód był silniejszy niż zwykle, jednak po przejechaniu ok. 10km w tej samej miejscowości silnik znów zdechł, te same objawy.

 

Wziąłem śrubokręt i poruszałem przewodami pod kolektorem dolotowym, silnik odpalił i działał poprawnie. Co lepsze, kiedy się rozkraczył objaw był ten sam co wczoraj, też się zagrzał i para z chłodnicy, jednak gdy odpaliłem i okręciłem korek od zbiornika wyrównawczego nie było pary, zniknęła (a tym razem jej nie wypuszczałem).

 

Podejrzewam któryś z czujników albo rozrząd. Dziś po pracy zabieram się za sprawdzanie czujnika i rozrządu oraz odłączenie sondy lamba , jak zdąrze.

 

Może jakieś inne pomysły?

 

 

 

Wracając wczoraj z pracy problem znów się pojawił. W momencie jak już odpalił to po 200m działo się znowu to samo i tak kilka razy, ruszanie przewodami nie pomagało. Poprostu co któreś odpalenie załapywał.

Odłączyłem przewód od zaworu vanosa i okazało się, że problem zniknął.

Wygląda na to, że mam źle ustawiony rozrząd (pewnie po wymianie uszczelki pod głowicą - niepoprawnie ustawiony lub śruby niedobrze dokręcone).

Na weekend się za tio zabieram.

Dam znać czy pomogło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.