Skocz do zawartości

320d Urwana świeca żarowa


Grzesiek_ostry

Rekomendowane odpowiedzi

:shock: witam zależy jaki jest do niej dostęp jeżeli jest dostęp zalać naftą nawiercić i sa tkzw wykrętaki

podobne do gwintowników ale z lewym gwintem sprobować może się odkręci a jak nie to niestety

trzeba zdjąć głowicę :mad2: pozdrawiam

BAYERISCHE MOTOREN WERKE
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej. Jeśli jeszcze nie wykręciłeś głowicy a świecy dalej nie masz wykręconej to proponuje poszperać w tematach na tym forum bo kilka miesięcy temu był wałkowany post z takim problemem i rozwiązań z tego co pamiętam było kilka opisanych. Dlatego jeśli jeszcze nie wyruszyłeś z głowicą do planowania :) to proponuje posiedzieć i poszukać w postach z tego forum.

Odkręcanie głowicy to w sumie ostateczność i życzył bym Tobie abyś nie musiał jednak tego robić . . .

Ech te nasze "kochane" świeczki w 320d . . .

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dziś zmieniałem świece i też jedna strzeliła (pierwsza z prawej), tzn wykręciłem gwint ale został trzpień i nie daje się go niczym wyciągnąć.

Najpierw zalałem płynem hamulcowym na parę godzin i nic, na noc zalałem WD40 (nafty nie miałem).

Rano walczę dalej.

Na dodatek wcięło jedną podkładkę z kolektora (pomarańczowa gumka z przyklejoną cienką podkładką metalową). Nie wiem czy wpadła do silnika, czy pod silnik. Szukałem i nic.

Świece miałem przepalone prawdopodobnie wszystkie (3 szt na 100% nie grzeją, a tą która została sprawdzałem miernikiem i też nie działała wcale).

Nie wiem co może trzymać moją świecę, że nie chce wyjść - nagar??? Czym ją najlepiej zalać aby wyszła?

BMW E36 1991 Limuzyna 325i 2005↔2007

BMW E46 2002 Touring 320d Lift 2007↔2010

BMW E91 2006 330d 2010↔2018

BMW E81 2007 118d 2015→

BMW F31 2014 325d 2018→

icon1.png

F31-C-HRj_qqhnpsx.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przerabiałem temat

 

skonczyło sie na sciąganiu głowicy tulejowaniu itp a w rezultacie sprzedałem auto

 

Jesli masz możliwość zaklej zaspawaj itp już nie kombinuj bo sciąganie głowicy to koszty i duże ryzyko

 

Dużo lepiej wyjdziesz jeśli zostaną ci 3 dobre świece i jedna urawana niż cała zabawa z rozbieraniem itp wiem bo sam przerabiałem

 

mnie kosztowało to razem ze swiecami i płynem chłodniczym 1700

 

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o filmik, wszystko mi się podobało. Jednak przed wkręceniem nowej świecy powinien jeszcze choć raz dmuchnąć w dziurkę. :mrgreen:

Konie mechaniczne w skrócie - KM


Myślałeś kiedy by zostać dawcą szpiku kostnego? To nie boli.

http://www.dkms.pl/dawca/rejestracja/index.html


Nie zwracajcie uwagi na mego nicka, najczęściej mąż się wypowiada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dziś zmieniałem świece i też jedna strzeliła (pierwsza z prawej), tzn wykręciłem gwint ale został trzpień i nie daje się go niczym wyciągnąć.

Najpierw zalałem płynem hamulcowym na parę godzin i nic, na noc zalałem WD40 (nafty nie miałem).

Rano walczę dalej.

Na dodatek wcięło jedną podkładkę z kolektora (pomarańczowa gumka z przyklejoną cienką podkładką metalową). Nie wiem czy wpadła do silnika, czy pod silnik. Szukałem i nic.

Świece miałem przepalone prawdopodobnie wszystkie (3 szt na 100% nie grzeją, a tą która została sprawdzałem miernikiem i też nie działała wcale).

Nie wiem co może trzymać moją świecę, że nie chce wyjść - nagar??? Czym ją najlepiej zalać aby wyszła?

 

Świece już założone. Był problem ale udało się wyciągnąć trzpień przez dospawanie do niego wybijaka (nie wiem jak się on fachowo nazywa). Później miałem problem z gwintem w głowicy, niszczył gwinty starych świec które wkręcałem na próbę. Nie wiem czy ja go trochę podjechałem, czy dostało się trochę spawu, ale ostatecznie udało mi się wkręcić nową świecę do samego końca. Wkręcało się dość opornie, ale poszło.

 

Stare świece miałem spalone wszystkie i chyba tylko cudem odpalał przy większym mrozie.

Pozostała mi jeszcze tylko wymiana sterownika świec (nie wiem czy jest to konieczne, bo pod komputer nie podłączałem auta), który "przyjedzie" z Niemiec chyba jeszcze w tym roku.

 

Moja rada dla wymieniających świece.

Dostać się do świec i zalać je płynem hamulcowym (najlepiej wieczorem i próbować odkręcać je następnego dnia).

Każdą "puknąć" punktakiem (aby ja delikatnie zruszyć).

Pośpiech nie jest wskazany.

Wykręcać na zimnym silniku (następnego dnia).

 

Pomimo ostrożności zawsze (niestety) może wydarzyć się coś nieprzewidywalnego :( i kłopoty gotowe.

Edytowane przez chris99

BMW E36 1991 Limuzyna 325i 2005↔2007

BMW E46 2002 Touring 320d Lift 2007↔2010

BMW E91 2006 330d 2010↔2018

BMW E81 2007 118d 2015→

BMW F31 2014 325d 2018→

icon1.png

F31-C-HRj_qqhnpsx.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na razie testowałem odpalanie silnika po wymianie świec żarowych tylko przy ok -2'C, ale wyczuwam poprawę. Odpala natychmiastowo i silnik pracuje stabilnie od samego początku.

Nie wiem teraz czy wymieniać od razu sterownik żarowy świec (niebawem będę miał nowy - Beru), czy na razie nic nie ruszać.

Jak rozpoznać czy sterownik może być uszkodzony?

 

Wcześniej myślałem że mam uszkodzony sterownik, ponieważ bez względu na temperaturę kontrolka DDE świeciła ok 1 sekundy i to mnie niepokoiło (zwłaszcza przy temp. ok -15'C), ale nie wziąłem pod uwagę że mogę mieć spalone wszystkie świece (więc dawanie prądu na świece przez kilka sekund kompletnie nic by nie dawało).

BMW E36 1991 Limuzyna 325i 2005↔2007

BMW E46 2002 Touring 320d Lift 2007↔2010

BMW E91 2006 330d 2010↔2018

BMW E81 2007 118d 2015→

BMW F31 2014 325d 2018→

icon1.png

F31-C-HRj_qqhnpsx.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...
Witam, wczoraj przy próbie wykręcenia świec przytrafiło mi sie to samo co wiekszości użytkowników czytających ten wątek na forum... Świece zapieczone, 3 wyszły po 1,5h kręcenia w lewo i w prawo ale oczywiście jedna musiala się urwać, niefortunnie bo gwint został w środku zapieczony przekręcony o milimetr albo nawet wcale nietnięty- trudno ocenić. Dzisiaj pojechalem do znajomego mechanika żeby spróbować sposobu z wykrętakiem, niestety bez powodzenia... załamka, myślałem że głowica do zdjęcia i koszty, ale jednak znalazł się inny sposób, trochę improwizowany. Rozwercił świecę najpierw malym wiertłem, (wiercąc oczywiście co chwila wydmuchiwaliśmy opiłki) później na tyle dużym że ścianki gwintu swiecy byly bardzo cienkie i dały sie odgiąc do środka - świeca wyciągnięta za pomocą cienkich kombinerek. Na koniec poprawil lekko gwint - gwintownikiem nasmarowanym towotem tak że opiłki zbierały sie na towocie, wkęcona nowa świeca - wszystko pięknie działa. Cała "heca" polega na tym że użył do tego wiertarki bez tulejki naprowadzającej i nie dotknął ścianek otworu w głowicy. Cała operacja trwała ok. 2,5h, koszt praktycznie żaden w porównaniu z kosztami zdjęcia głowicy. Mam nadzieję że jeśli ktoś to już przeczyta to nie zrozumie mnie źle, nie twierdze że to jest rozsądna metoda i tak powinno się rozwiązywać ten problem bo są fachowcy którzy mają narzędzia żeby naprawić to bez ryzyka w 15 minut - mówię tylko że da się to zrobić zwyklymi narzędziami. Fajnie by było gdyby komuś to pomogło w rozwiązaniu problemu, oby tylko sobie ktoś nie narobił gorszj biedy oddając byle komu swoje auto. Pozdrawiam!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 2 miesiące temu...
  • 1 miesiąc temu...

Witam!

Postanowiłem i ja opisać swój problem z ukręconymi świecami żarowymi.

Fakt, że są ukręcone zauważyłem już jakiś czas temu demontując kolektor ssący w innym celu. Wtedy udało się wykręcić jedną pierwszą od chłodnicy, dwie pozostałe już były urwane i kręciły się w miejscu, ostatnia ani drgnęła to ją zostawiłem.

Teraz przyszły duże mrozy i auto w garażu paliło a jak pojechałem do pracy po ośmiu godzinach stania na mrozie już nie.

Po obdzwonieniu okolicznych warsztatów i usłyszeniu "Panie głowicę trzeba ściągać" wybrałem się do Pana Stanisława Makiewicza (Rzgów, ul. Rawska 13). Jak się okazało tylko jedna świeca odkręciła się ( ta pierwsza co i ja ją odkręciłem i tylko ona po sprawdzeniu grzała reszta była spalona) a pozostałe dwie już były zarwane, natomiast czwarta też się zarwała.

To co udało mi się podejrzeć to to, że rozwiercają całą świecę w tym miejscu, gdzie jest gwint w taki sposób, że reszta gwintu pozostaje w głowicy i da się wyciągnąć szczypcami. To co zostaje nie wpada do cylindra bo zostaje sam żarnik ten co się nagrzewa z kawałkiem świecy tuż za gwintem. Po poprawieniu gwintu specjalnym gwintownikiem można już montować świecę nasmarowaną środkiem zapobiegającym dalszemu zapiekaniu.

Pan powiedział, że tak jest najlepiej ją rozwiercić bo są tak zapieczone zazwyczaj, że próby spawania do nich nakrętek lub nawiercania środka i próbowania odkręcić lewym gwintownikiem nie zdają egzaminu.

 

Pozdrawiam!

Mam nadzieję, że komuś pomogłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.