Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
witam mam takie pytanie,wiem ze pewnie spotkam sie tu tez z krytyka ale trudno,wiec obcinał ktos z was sprezyny w bmw?? chce ja obnizyc bo zle mi sie troche prowadzi i tak mysle czy je obciac czy kupic juz jakies krotkie :?: :?: mialem mercedesa 124 coupe i tam kupilem sprezyny od sportlina, autko ladnie siadlo,usztywnilo sie i wszytsko bylo ok ale moj ojciec tez ma merca 124 tyle ze sedana dodam ze zawieszenia te same i stwierdzilismy ze zaryzykujemy i zobaczymy co bedzie jak obetniemy u niego orginalne,no i tak tez zrobilismy oczywiscie pare razy wyciagalismy i wkladalismy zeby nie przesadzic,efekt koncowy byl taki ze obydwa auta tak samo siedzialy co ciekawsze identycznie sie prowadzily i byly tak samo sztywne wiec teraz moje pytanie czy warto wyplacic 400 zl za sprezyny jak na to samo wyjdzie :?: :?:
Opublikowano

naruszasz ich konstrukcje !!!

 

zniszczysz amortyzatory, bo sprężyny nadal będą miękkie tylko bedą krótsze

 

A dedykowane obniżające springi są twardsze, czyli skok sprężyny jest mniejszy, więc amory napewno dłużej pożyją

 

 

Obcinanie sprężyn to się stosowało we fiatach 125p do driftu

i dlatego się przewracały :twisted:

.
Opublikowano
obcinajac sprezyne zmniejszamy jej skok,czyli automatycznie robi sie twardsza,poza tym tak jak mowie mam przyklad po mercedesie a nei powiesz mi ze to duzy fiat,ojciec jezdzi do dzis a tez jezdzi ostro autem i jakos nic sie nie dzieje,ani z amortyzatorami ani z zawieszeniem,auto sie idealnie prowadzi w zakrecie i zrobilo sie sztywniejsze
  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
obcinajac sprezyne zmniejszamy jej skok,czyli automatycznie robi sie twardsza
bzdura, niby od czego ona się twardsza robi?? :duh: nie wiem czy wiesz, krótsze, sportowe, obniżające sprężyny mają inną charakterystykę, tzw. progresywną, żeby ugiąć taką sprężynę o 1 cm potrzeba 100kg, ale żeby ugiąć o kolejny potrzeba już 300kg i o kolejny 600 kg (wartości przykładowe), zwykłe sprężyny mają charakterystykę liniową, czyli na każde ugięcię sprężyny o 1cm przypada 100kg. Na obcinanych pewnie jakoś jeżdzić można, jeśli nie skróciło się ich zbyt dużo. Na pewno szybciej zmęczysz taką sprężynę, i któregoś pięknego dnia, na większym dołku, owa sprężyna sobie po prostu pęknie. Powodzenia... :cool2:
Opublikowano

Inna sprawa że Merc to nie BMW zwłaszcza 124, kumpel już w drugim swoim 124 C z powodzeniem skraca springi i jakoś to jeździ, ale nie wyobrażam sobie takich zabiegów w BMW. Tym bardziej z tyłu!

Saku ma całkowitą rację, dodam jeszcze że jak na zakręcie Ci pęknie taka "tuningowana" sprężyna to i do Bozi niedaleko...

Powiadają, że używanie szukajki obcina paluchy, porywa dzieci i odmóżdża, ale to chyba bzdura...


http://www.konstel.webs.com

Opublikowano
Uważam, że jak już ktoś chce sobie obniżyć auto to powinien zainwetować te pare stówek i zmienić sprężyny na sprężyny konkretnej formy. Polecam sprężyny WIETEC :) . Auto lekko usiadało a i lepiej się w zakrętach trzyma.
  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Nie skupiaj się na różnicy między BMW a Merasiem, bo nie o to tu chodzi. Ludzie piszą ci, że nie polecają skracania sprężyn a ty chyba szukasz kogoś, kto by ci przytaknął bo i tak dobrze wiesz, że je obetniesz. Prawda jest taka, że takie rzeczy praktykowane są przez kogoś o małym portfelu i jeszcze mniejszej wyobraźni. Więc takie pytania następnym razem kieruj na inne forum, a nie tu, gdzie wypowiadają się ludzie trzeźwo myślący o bezpieczeństwie swoim jak i innych. Chcesz się bawić w tuning, to rób to profesjonalnie, bezpiecznie albo nie rób wcale.
Opublikowano

tzw "druciarstwo" przeżywa swojadrugą młodość w polsce...kiedys"tjuningowano" polonezny maluszki teraz czas na BMW i golfistów:D

młotek przecinak szlifierka kątowa...to teraz podstawowe wyposarzenie warsztatu młodego tunera:D

Jak masz zamiar ciąc... tak :cool2: będzie...tylko pasy zapinaj pożądnie

Opublikowano

Nie znam się na tym co tutaj saku82 napisał, ale jego wywód wynika

z logiki! Sam nigdy bym nie obciął sprężyn :nienie: Do autora postu:możliwe, że po obcięciu sprężyn będziesz dalej bezpiecznie śmigał, ale pomyśl że wiele ryzykujesz nie tylko swojego życia. Nie rób poligonu z ulicy :duh: Nie chcę Cię obrazić, ale lepiej odłóż sobie pieniądze na oryginalne sprężyny lub używki.

Freude am fahren...
Opublikowano
do konca tu nie chodzi o kase,bo mam auto wiec licze sie z tym ze jego utrzymanie kosztuje,jak cos mi puka albo stuka to to naprawiam bo nei lubei miec czegos niesparwnego,moge ydac 400 czy 500 zl na sprezyny nie ma problemu tylko zastanawiam sie czy jest sens jezeli efekt bedzie taki sam,wszyscy tu tylko krytykujecie i kazdy pisze wywody jakie to niebezpieczne ale zadne z was nie podpiera tego jakimis powaznymi argumentami tylko "co by bylo gdy" i "co sie moze stac" znam troche ludzi ktore jezdza na cietych sprezynach i nie mowmy tu o polonezach czy fiatach bo to najmniej trafne tylko o konkretnych autach typu mercedes czy bmw,zreszta moj ojciec jest najlepszym tego przykladem a on ma naprawde pojecie o mechanice samochodowej i o jezdzie,poza tym czy widzial ktos z was zeby sprezyna pekla w aucie w srodku?? bo ja w zyciu a troche widzialem i zawsze pekla zwoj od albo zwoj od dolu bo chyba tam dziala najwiekszy nacisk,a oprzyu takim peknieciu ona z gniazda nei wyleci mozna jezdzic tak autem pare lat i nawet nie wiedziec ze sie cos takiego stalo,takze zanim kogos bedziecie krytykowali to najpierw sie zastanowcie logicznie jakie to zagrozenie :!: :!: :!:
  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

Tak jak pisałem. Ty po prostu masz już wyrobione zdanie na ten temat i choćby setka osób mówiła ci coś przeciwnego, i tak go nie zmienisz. Po co więc taki temat zakładasz?? Skoro masz tate mechanika to on chyba wie co najlepsze dla syna :)

 

poza tym czy widzial ktos z was zeby sprezyna pekla w aucie w srodku?? bo ja w zyciu a troche widzialem...

Może i nikt nie widział, a czemu? Bo nikt sprężyny w swoim aucie nie ucinał. Może właśnie dlatego.

Opublikowano
do konca tu nie chodzi o kase,bo mam auto wiec licze sie z tym ze jego utrzymanie kosztuje,jak cos mi puka albo stuka to to naprawiam bo nei lubei miec czegos niesparwnego,moge ydac 400 czy 500 zl na sprezyny nie ma problemu tylko zastanawiam sie czy jest sens jezeli efekt bedzie taki sam,wszyscy tu tylko krytykujecie i kazdy pisze wywody jakie to niebezpieczne ale zadne z was nie podpiera tego jakimis powaznymi argumentami tylko "co by bylo gdy" i "co sie moze stac" znam troche ludzi ktore jezdza na cietych sprezynach i nie mowmy tu o polonezach czy fiatach bo to najmniej trafne tylko o konkretnych autach typu mercedes czy bmw,zreszta moj ojciec jest najlepszym tego przykladem a on ma naprawde pojecie o mechanice samochodowej i o jezdzie,poza tym czy widzial ktos z was zeby sprezyna pekla w aucie w srodku?? bo ja w zyciu a troche widzialem i zawsze pekla zwoj od albo zwoj od dolu bo chyba tam dziala najwiekszy nacisk,a oprzyu takim peknieciu ona z gniazda nei wyleci mozna jezdzic tak autem pare lat i nawet nie wiedziec ze sie cos takiego stalo,takze zanim kogos bedziecie krytykowali to najpierw sie zastanowcie logicznie jakie to zagrozenie :!: :!: :!:

 

To ty wzamian zamiast tu magikować i drutować swoje BMW wez sie za szukanie najpierw na forum

 

http://www.autobmwklub.triger.com.pl/forum/viewtopic.php?t=26770&postdays=0&postorder=asc&start=15&sid=cdf50bd4aed6a670032376eb84ac6b09

Opublikowano
Czytając posty w ww. temacie można wywnioskować,że nawet jeżeli ktoś będzie bezpiecznie jeździł na pociętych spręzynach to i tak ucierpią na tym elementy zawieszenia i nie tylko.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.