Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Cześć,

Mam problem z BMW E90 320i, 2005r. Auto nie chce mi odpalać na cieplym silniku. Na zimnym (pierwsze odpalenie albo po dłuższym postoju) odpala bez problemu ale jak już pojeżdżę chwile, zgasze to nie odpala - po wciśnięciu Start Engine slychac tylko jakiś cykniecie, ale nie kręci. Cała elektryka działa (radio, zegary etc.) więc to chyba nie akumulator.

W momencie gdy dojdzie do takiej sytuacji, podepnę auto na klemy do innego samochodu to odpala do strzału ale sam nie ruszy. Gdzie powinienem szukać przyczyny w pierwszej kolejności?

Opublikowano (edytowane)

Sorry, nie tu miało być. 

Nie należy pisać i jechać 😂

 

Postawiłbym jednak na akumulator. 

Edytowane przez yeti19
Opublikowano (edytowane)

W czasie gaszenia nie masz ikonki akumulatora na zegarach? 

 

Do sprawdzenia na pewno akumulator - jego stan w spoczynku i ładowanie, ale dodatkowo zweryfikowałbym stan rozrusznika. Miałem sytuacje, że tulejki w rozruszniku były mocno zużyte - puchły w wyniku temperatury, przez co na ciepłym silniku rozrusznik albo nie kręcił wcale, było tylko słychac cykanie elektromagnesu, albo bardzo ospale, w trakcie próby rozruchu napiecie akumulatora drastycznie spadało, nawet do 9V. Po podpięciu dodatkowego pradu, czy to z innego auta czy z boostera, kręcił od ręki. 

Edytowane przez KucaQ
  • Lubię to 1
Opublikowano (edytowane)

Zacznę może od akumulatora. Podłączyłem go pod prostownik żeby mieć pewność że jest naładowany full. Po naładowaniu, miałem na nim 12.8V na wyłączonym samochodzie czyli chyba tak jak być powinno. Auto stało 36h w bezruchu, przed uruchomieniem auta po tych 36h sprawdziłem z ciekawości napiecie i okazało się że spadlo przez ten czas do 11.6V. Auto odpaliło do strzału, bez żadnego problemu... Pytanie czy taki spadek napiecia jest normalny? Czy może coś ten akumulator rozladowywuje? Bo wychodzi na to że nieswiadomy (auto odpalało normalnie mimo 11.6V) już w każdą trasę ruszałem z niedoladowanym akumulatorem... Sprawdziłem jeszcze napiecie na uruchomionym silniku - wskazało jakieś 14.2A. 

 

KucaQ, nie mam ikonki akumulatora w trakcie gaszenia.

Edytowane przez Damios04
Opublikowano (edytowane)

Zamiast mierzyć napięcie akumulatora, podlącz tester sprawności baterii. To niekoniecznie to samo. Gwoli ścisłości,  spadek napięcia po 36 godz bezruchu nie byłby normalny, gdybyś zdjął klemę.. Auto caly czas pobiera prąd, im słabszy akumulator, tym bardziej widoczny spadek. Z tym, że pomiar samego napięcia bywa dość złudny. 14.2 V ( 14.2 ampera instalacja raczej by nie wytrzymała ), to w miarę normalne napięcie ładowania. Znaczy,  układ ładowania masz sprawny.

Edytowane przez yeti19
Opublikowano
W dniu 10.07.2025 o 09:45, KucaQ napisał(a):

W czasie gaszenia nie masz ikonki akumulatora na zegarach? 

 

Do sprawdzenia na pewno akumulator - jego stan w spoczynku i ładowanie, ale dodatkowo zweryfikowałbym stan rozrusznika. Miałem sytuacje, że tulejki w rozruszniku były mocno zużyte - puchły w wyniku temperatury, przez co na ciepłym silniku rozrusznik albo nie kręcił wcale, było tylko słychac cykanie elektromagnesu, albo bardzo ospale, w trakcie próby rozruchu napiecie akumulatora drastycznie spadało, nawet do 9V. Po podpięciu dodatkowego pradu, czy to z innego auta czy z boostera, kręcił od ręki. 

Identyczny przypadek miałem w w12. Po wymianie rozrusznika auto jak nowe... znaczy do czasu gdy wystąpiły niemal identyczne objawy.. Tyle że tym razem apwodowane oksydacją połączenia masy. Prosty mostek masy z akumulatora i budy auta natychmiast wyjaśnił sprawę 😉

Opublikowano
W dniu 12.07.2025 o 22:05, yeti19 napisał(a):

Po wymianie rozrusznika auto jak nowe... znaczy do czasu gdy wystąpiły niemal identyczne objawy.. Tyle że tym razem apwodowane oksydacją połączenia masy

No ja zanim wymieniłem rozrusznik, to najpierw wszelkie styki, czy to plusowe, czy masowe poczyściłem. Pamiętam, że wtedy nawet puściłem dodatkowa masę bezpośrednio z aku na rozrusznik. 

 

W dniu 12.07.2025 o 20:51, Damios04 napisał(a):

po tych 36h sprawdziłem z ciekawości napiecie i okazało się że spadlo przez ten czas do 11.6V

W zdrowym aku nie powinno spaść poniżej 12,3V. Nie po tak krótkim czasie. Po 2-3 tygodniach postoju to ok, ale nie po 3 dniach. 

 

Tak jak zasugerował @yeti19, podłacz tester sprawności aku, jeśli nie masz, to podjedź do sklepu gdzie handlują akusami, za kilkanaście zł podepną i sprawdzą 🙂

  • Lubię to 1
Opublikowano

Czasem auto robi psikusa i samo wyczyszczenie styków nie wystarcza. Bywa że upali się któryś kabel ( zwłaszcza na zagięciach) i za słabo przewodzi. Trzeba po prostu sprawdzić.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.