Skocz do zawartości

M54B30 - uszkodzony rozrząd


loko6

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 55
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

mam jeszcze pytanie, jak powinien poprawnie wyglądać nr silnika lub jego kod - czy na samym silniku mamy tabliczkę jakąś i czy to będzie tam podpisane M54B30 czy nie?


bo chodzi tutaj o ten wymieniony silnik, ja mam tylko gwarancję w pozwie i tam jest nr 23375418 więc czy to może być nr samego silnika czy też to powinno być inaczej oznaczone?


oczywiście napisałem z 30 wiadomości do ludzi co mają w necie wystawione kompletne silniki jak u nich wyglądają oznaczenia ale pytam i tutaj


tak to powinno wyglądać?


Screenshot-2021-02-16-BMW-klub-pl-Zobacz-temat-M54-B30-uszkodzony-rozrz-d.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Oznaczenie jest na bloku od strony kolektora ssącego na samym dole , ta tabliczka to nie oznaczenie silnika, chociaż jest tam zaznaczone jaki silnik 25 6S 5. Mam blok to zerknę.
Po czterdziestce człowiek ma, trochę z osła, trochę z lwa.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oznaczenie jest na bloku od strony kolektora ssącego na samym dole , ta tabliczka to nie oznaczenie silnika, chociaż jest tam zaznaczone jaki silnik 25 6S 5. Mam blok to zerknę.

ok w sumie znalazłem, tam jest numer silnika i kod silnika który zawiera literę


bmw-m50-m52-m54-s50-s52-s54-engine-serial-number-location-jpg.43261337299762251_f8fa9eee72_z.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

przyszło dziś pismo z sądu, przesłuchanie w charakterze świadka mam na początku września, póki co biegłego nie powołano


nowych wieści brak ale w odpowiedzi na moje pismo do sądu, powodowi się przypomniało, że przed wizytą w warsztacie z którego tutaj jest opinia wcześniej był u "zaprzyjaźnionego" diagnosty który powiedział mu, że po podłączeniu komputera wywaliło tylko błąd czujnika wału


powód uznał to za niewielką wadę - czyli de facto przyznał się, że zignorował taki błąd po czym był w warsztacie z którego jest opinia wstawiona na pierwszej stronie tematu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

to znowu ja, wklejam to pismo o którym piszę wcześniej


1.png


i co wy na to? wymiana czujnika to nie naprawa? zaprzyjaźniony mechanik, dedykowany program? a może brak licencji, wersja piracka? no i w sumie wymontowany silnik abym go naprawił i później jak go niby sprawdził? kupił i włożył w jakieś auto? wezwanie do usunięcia wady dotyczyło auta a nie silnika przecież


oczywiście o zaprzyjaźnionym mechaniku dowiaduję się dopiero teraz z pisma i o tym wymienionym czujniku z allegro, w pierwszym wezwaniu nic na ten temat nie było, przemilczane

Edytowane przez loko6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Jak wyżej, ja tu widzę próbę wyłudzenia, osobiście uważam że sami strzelili sobie w kolano ingerując w naprawę. Równie dobrze mogli podrzucić inny silnik bo przecież numerów silnika pewnie nie znasz :mad2: Edytowane przez szumrak
Nawet zepsuty zegar dwa razy na dobę pokazuje właściwą godzinę ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

poprawiłem, teraz widać?


edit: ok najlepsze jest to dalej w tym piśmie czego już nie widać na sam koniec, że ich zdaniem zakup nowego silnika nie pozbawiał mnie możliwości usunięcia wady "zepsutego" silnika więc jakim cudem nawet gdybym się poczuł do odpowiedzialności miałbym ot naprawić? kupić inne auto i włożyć silnik i sprawdzić czy działa?


bardzo mnie to ciekawi jak sąd spojrzy na to, na prawnika nie chcę tracić pieniędzy bo koszta wzrosną znacznie


22 letnie auto warte 5000 zł, żądają ok. 4800 plus pewnie koszty sądowe to znacznie przekroczy wartość sprzedanego auta, nie wiem gdzie tu uzasadnienie ekonomiczne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Muszą Ci udowodnić, że wiedziałeś o wadzie i zataiłeś to w momencie sprzedaży. Nie do udowodnienia, to tylko pisma, przepis to przepis, nie musisz znać stanu pojazdu, nie jesteś specjalistą (handlarzem). Był sprawny jak go kupował i tyle.

Mój czarnuch

Drugi czarnuch-540i

E32 740IL

Kupię do e46 sedan przedlift:

- maskę cosmosschwarz 303

- osłonę dźwigni automat 51167059413 ("-" do przodu)

- listwę spryskiwaczy mgłowych polift (303 cosmosschwarz)

Najlepiej Dolny Śląsk, tel. 782-784-200.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszą Ci udowodnić, że wiedziałeś o wadzie i zataiłeś to w momencie sprzedaży. Nie do udowodnienia, to tylko pisma, przepis to przepis, nie musisz znać stanu pojazdu, nie jesteś specjalistą (handlarzem). Był sprawny jak go kupował i tyle.

no właśnie w Polsce takie prawo, że sprzedawca nie musi wiedzieć o wadzie a i tak ponosi odpowiedzialność

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Leć z tym do prawnika, powiedz jak sytuacja wygląda, tutaj możemy gdybać. Powiem tak jeżeli przyjdzie ci płacić to wplacaj po 20zł miesięcznie i nic ci nie będą mogli zrobić (dobra wola).
Nawet zepsuty zegar dwa razy na dobę pokazuje właściwą godzinę ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leć z tym do prawnika, powiedz jak sytuacja wygląda, tutaj możemy gdybać. Powiem tak jeżeli przyjdzie ci płacić to wplacaj po 20zł miesięcznie i nic ci nie będą mogli zrobić (dobra wola).

to raczej nie przejdzie ta dobrowolna spłata bo to musi chyba wierzyciel wyrazić zgodę, jak sprawa trafi do komornika i będzie już ściągane to wtedy będę gdybał i myślał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Jak dostaniesz sądowym nakaz spłaty, to tak jak pisałem po 20zł. Podejdź do papugi zapłacisz 150-200zł za poradę i wszystko ci wyjaśni.
Nawet zepsuty zegar dwa razy na dobę pokazuje właściwą godzinę ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dostaniesz sądowym nakaz spłaty, to tak jak pisałem po 20zł. Podejdź do papugi zapłacisz 150-200zł za poradę i wszystko ci wyjaśni.

sądowy nakaz zapłaty to jest w uproszczonym postępowaniu, tutaj już jest normalne postępowanie z przesłuchaniami świadków i pewnie biegłym, po całej rozprawie oni biorą klauzulę wykonalności i idą do komornika, komornik wtedy dział ale to będę później się martwił jak można zrobić myk aby im max 50 zł na miesiąc spłacać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Nie mam pojęcia ile kosztuje powołanie biegłego, ale wolałbym zapłacić jemu za rzetelną diagnozę i podważenie opinii warsztatu, niż tym gościom za zajechanie silnika. Druga sprawa, to skąd masz pewność że twój silnik nadal nie siedzi pod maską? Jesteś w stanie to rozpoznać? W przypadku gdy nie zostały pogięte wszystkie zawory, podważenie ich opinii nie będzie trudne, nie ma tu mowy o złym ustawieniu rozrządu.
Po czterdziestce człowiek ma, trochę z osła, trochę z lwa.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

Zgadzam się z piotr520 to nie może tak być że coś w aucie grzebane, coś wykręcone zakręcone a ciebie informują że masz zapłacić za silnik i płyny eksploatacyjne do nowego (i to takie których producent samochodu nie przewiduje :?: ) Przecież to jest nie porozumienie :mad2: idź do papugi powołaj biegłego. Jak nic z tym nie zrobisz to sam na siebie bata ukrecisz!

Zadzwoń do serwisu i spytaj czy po numerze Vin są w stanie sprawdzić numery silnika.


Możesz jeszcze inaczej, sprzedawałeś auto a nie sam silnik, w ramach rękojmi zwracają auto, w stanie wizualnym i technicznym (nie wliczając silnika) takim jak w momencie sprzedaży, oczywiście silnik ma być zamontowany. Od ceny potrącasz kasę za wynajem auta takiej klasy za każdy dzień użytkowania licząc od dnia sprzedaży do dnia zwrotu.

Nawet zepsuty zegar dwa razy na dobę pokazuje właściwą godzinę ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@szumrak @piotr520

jak już pisałem sprawa jest w sądzie i sąd będzie sam powoływał biegłego, prawnik nic tutaj nie pomoże na tym etapie naprawdę bo ani sąd ani prawnik nie zastąpi biegłego z wiedzą który będzie oglądał auto (no teraz już silnik co samo w sobie powinno być dyskwalifikujące do roszczeń), pozostaje zgłaszać swoje wątpliwości i uwagi, powoływać się na jakieś dowody


generalnie to do wyjaśnienia jest czy uszkodzenia w aucie to będzie wada fizyczna i kiedy mogła powstać - oczywiście jak będę miał opinię biegłego i nie będę się z nią zgadzał to napiszę swoje wątpliwości bo ich jest dużo np. ile auto zrobiło km między warsztatami i czy to mogło mieć wpływ na dalsze uszkodzenia wg. mnie laika na pewno tak


dalej jest kwestia legalności oprogramowania którym posługiwał się warsztat i mechanicy, czy jest ono legalne, spolszczone itp. - to chyba też ważne tak uważam, teraz to się łapie wszystkiego co może pomóc, oczywiście kwity wszystkie od zakupu silnika, najbardziej mnie ciekawi kto im ten silnik wymienił bo to chyba musi robić fachowiec zgodnie ze sztuką


przypomnę, że oni wezwali mnie do usunięcia wady, wezwanie dotyczyło auta ale na końcu napisali gdzie mają podstawić uszkodzony silnik, ja na to wezwanie odpowiedziałem argumentując z tego co znalazłem w necie, że elementy rozrządu są to części które się naturalnie zużywają i powinny być serwisowane, wymieniane po każdym zakupie auta - no i oni tego pisma nie odebrali a dalej to już brną, że ja im tego nie naprawiłem


oczywiście nie wiem który jest mój silnik, przy zakupie i sprzedaży rzadko kiedy ktoś operuje numerami silników, po VIN nie dojdziecie bo silnik w aucie miał swap, w dowodzie jest 1.6 ale był 3.0 M54B30 więc nikt tego w stacji diagnostycznej nie zgłaszał


w mojej odpowiedzi do sądu na pozew przedstawiłem swoje trzy teorie jak mogło dojść do uszkodzenia auta


- w warsztacie podczas diagnostyki, aby zdiagnozować auto muszą odpalić silnik i wtedy rozrząd mógł przeskoczyć, jeżeli był jakiś błąd czujnika to nie powinni dopuścić aby silnik miał jakiekolwiek obroty,

- nieudana redukcja biegów

- katowanie auta, wysokie obroty i rozrząd "strzelił" nara i do widzenia trzeba zmienić silnik i szukać kogoś kto pokryje koszty


w odpowiedzi do sądu napisałem też, że mogli odebrać moje pismo i wtedy gdyby się nie zgodzili z moim stanowiskiem to moglibyśmy powołać biegłego co stwierdzi i w najgorszym wypadku zwrot auta bo ja bym im nie naprawiał tego, wolałbym odzyskać auto ale oni w odpowiedzi do sądu argumentują, że i tak by nie zwrócili - jakby auto było ze złota no i to najnowsze powyżej pismo z którego dowiedziałem się, że przed warsztatem był jakiś inny mechanik, wymienienie czujnika i ogólnie silnik wymienili bo taniej


niestety najgorsze jest to ich cwaniakowate postępowanie tak jakby robili to umyślnie, rozjebali auto a szukali jelenie bo im prawo na tym pozwala właśnie poprzez rękojmie


albo miałem mega pecha i rozrząd na łańcuchu w 22 latku się rozleciał akurat 10 km po sprzedaży, no cóż będę informował o sprawie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Muszą Ci udowodnić, że wiedziałeś o wadzie i zataiłeś to w momencie sprzedaży. Nie do udowodnienia, to tylko pisma, przepis to przepis, nie musisz znać stanu pojazdu, nie jesteś specjalistą (handlarzem). Był sprawny jak go kupował i tyle.

no właśnie w Polsce takie prawo, że sprzedawca nie musi wiedzieć o wadzie a i tak ponosi odpowiedzialność

Jakie prawo? Żadnej odpowiedzialności nie ponosisz jako osoba prywatna, auto było sprawne, o wadzie żadnej nie wiedziałeś, ponieważ nie musisz wiedzieć. Kolejne bezsensowne sprawy a później ktoś załapie po dwóch latach, że nic od Ciebie nie mogą chcieć. Tak jak u mnie z kolizją/wypadkiem, dwa lata jeżdżenia a na koniec dopiero sędzia zapytał biegłego czy kierunkowskaz upoważnia do wykonania manewru - nie i po sprawie a oni dyskutowali i szukali świadków czy był kierunek czy nie :duh: ale każdy musi coś robić więc kręci się.

Mój czarnuch

Drugi czarnuch-540i

E32 740IL

Kupię do e46 sedan przedlift:

- maskę cosmosschwarz 303

- osłonę dźwigni automat 51167059413 ("-" do przodu)

- listwę spryskiwaczy mgłowych polift (303 cosmosschwarz)

Najlepiej Dolny Śląsk, tel. 782-784-200.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Zgadzam się z mańkiem, kupili używany samochód a nie nowy, jak coś było nie tak po 10km jazdy to zawraca i oddaje a nie kombinuje jak tu gościa wyru.....
Nawet zepsuty zegar dwa razy na dobę pokazuje właściwą godzinę ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zgodzę się ale ta jego wersja, że po 10 km się nie klei ponieważ coś wspomina, że to przez brak paliwa, niby dolewa i jedzie dalej bo tak pisał w pozwie do sądu


teraz dodał nowe fakty, że między wizytą w serwisie na diagnozie która jest w pierwszym poście tego tematu to w dniu zakupu był u kolegi który mu to diagnozował i niby był błąd czujnika


oczywiście tego jego kolegę będę pytał jakie ma kompetencje do diagnozowania auta, jakie ma oprogramowanie, licencję bo chyba powinna być? no i druga sprawa jeżeli ma oprogramowanie to ono powinno zapisać jakieś logi m. in ile km przejechało auto? wtedy mam punkt zaczepny ile zrobił kilometrów ode mnie no ale jak tego nie będzie to wersja z wizytą u kolegi jest mało wiarygodna


poza tym w serwisie z pierwszego posta też uważam, że powinny być zapisane logi ze wszystkimi danymi auta, silnika i przebiegiem a z diagnostyki film z endoskopu i zdjęcia tak?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Nie rozumiem po co to analizować skoro nic nie musisz udowadniać, oni muszą udowodnić, że wiedziałeś a to jest nierealne.

Mój czarnuch

Drugi czarnuch-540i

E32 740IL

Kupię do e46 sedan przedlift:

- maskę cosmosschwarz 303

- osłonę dźwigni automat 51167059413 ("-" do przodu)

- listwę spryskiwaczy mgłowych polift (303 cosmosschwarz)

Najlepiej Dolny Śląsk, tel. 782-784-200.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Dodam od siebie - zgodnie z postami kolegów wyżej - idź do prawnika, opisz stan faktyczny i dokumenty jakie wymieniliście (wysyłałeś im odpowiedź na pismo? wysyłałeś, za zwrotnym potwierdzeniem odbioru? jeśli tak to nieodebrane pismo traktuje się jako doręczone, ale miej zwrotkę koniecznie,

ustal z prawnikiem co masz mówić na samej rozprawie żebyś się sam nie kręcił w coś co nie musisz - dostaniesz fakturę, po wygranej rozprawie będziesz mógł żądać zwrotu kosztów (udokumentowanych - przejazdy, pomoc prawna, także faktury itp się przydadzą)

Sprzedałeś stare auto za niską cenę rynkową,

a co do diagnozy u kolegi to wystarczy, że powie że zrobił diagnozę przy pomocy dowolnej apki gdzie są darmowe licencje na użytek własny i tu nie podziałasz moim zdaniem, nawet dla sądu ważniejsze będzie co zezna ten kolega.

Zgadzam się z Mańkiem, sprzedałeś auto 22letnie, po swapie, widzieli co biorą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zbieram dowody przed rozprawą i trafiłem na ogłoszenia sprzedawcy skąd powodowie zakupili niby silnik, zadzwoniłem, zapytałem się i sprzedawcą jest dziewczyna (handluje jej chłopak) na paragonach nie wybija nr i modelu tylko sam "silnik" jest wpisane na kasie dlatego daje gwarancję na której jest model i nr silnika, zapytałem czy ma paragon a ona, że postara się go odszukać


trochę chujnia dla mnie jeżeli się okaże, że nr na gwarancji jest ten sam co w silniku zamontowanym, obrona na paragon jako dowód zakupu upadnie, pozostanie zbadać okoliczności kiedy wymieniono silnik (przed poinformowaniem mnie o tym czy po) lub ewentualne czy uszkodzenia w starym to wada fizyczna


zobaczymy co sąd powie czy paragon tylko z oznaczeniem "silnik" ma moc dowodową o ile dzbany pokażą swój paragon lub dowód zakupu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.