Skocz do zawartości

Minusy przy sprowadzaniu aut z USA


mckk_

Rekomendowane odpowiedzi

Mniejsza o cenę , ważne aby auto było takie jak myślimy że jest . A teraz opisze jedną z wielu sytuacji...(...)

Oczywiście robiłem też takie auta z USA które były mega okazjami w stanie lepszym niż się wydawało na zdjęciach jak na przykład Porsche 911 co miało być nadpalone o w rzeczywistości było tylko okopcone i sama polerka wystarczyła aby samochód znów wyglądał zacnie

 

 

 

I to jest to Twoje doświadczenie z autami z USA? Czyli w większości Twoje doświadczenie to oglądanie złomu jaki ktoś sobie sprawił kupując auto tylko ze zdjącia nie mając pojęcia o niuansach funkcjonowania tamtego rynku. Twoi klienci to nic innego tylko internetowi jelenie dla których cena była najważniejsza i dobry "stan" auta na zdjęciu. Amatorzy okazji (bardziej pasuje debile),dla których auto ma być nowe za 20% wartości.

Akurat zacytowałeś fragment mojej wypowiedzi w którym opisuje jak mój znajomy " amator okazji , debil " kupił Porsche za " 20% wartości " gdzie auto po jednym dnu pracy wyglądało jak nowe a koszty były znikome , hehehe .

Po za tym zupełnie nie zrozumiałeś intencji mojej wypowiedzi , zupełnie .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 66
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

to nic nie zmienia, czy auto pochodzi z usa czy z niemiec (oprocz cla).

informacja dosyc kompletna lacznie z wyrokami : http://mojafirma.infor.pl/moto/auto/zakup-rejestracja/258033,Urzad-celny-moze-zakwestionowac-wartosc-sprowadzonego-z-zagranicy-samochodu.html

 

Jeszcze trochę o tych przepychankach przez UC.

 

Ważne, gdzie robisz odprawę takiego auta, czy w Polsce, czy gdzie indziej z reguły w Niemczech - to jest to cło w Twoim wpisie. Możesz przywieźć auto do Niemiec i na przekazówce T1 oclić go gdziekolwiek Ci się podoba na terytorium EU, nawet w Portugali.

 

Jak odprawiasz poza Polską, to u nas tylko akcyza, albo rachunek jak nie jest za niski, albo tabelka. I w zasadzie temat jest zakończony, praktycznie nie sposób nic ugrać nawet sądownie.

 

Zupełnie inna bajka jest, gdy odprawiasz auto u nas i tu muszą ustalić tzw. wartość celną, którą powinna być wartość transakcyjna. Jeśli jesteś w stanie jakkolwiek udowodnić, że z założenia ta niska wartość na fakturze jest przez Ciebie faktycznie zapłaconą kwotą, a masz na to jeszcze glejt z USA, to umarł w butach, któryś Sąd przyzna Ci rację, ostatecznie nawet przy kasacji. Poniżej masz dokładnie opisaną ścieżkę jak to się odbywa, a w orzeczeniu kasacyjnym jak powinno się odbywać:

http://www.lex43.pl/#!/orzeczenia-sa/sygnatura/I%20GSK%20762/12

 

W rozpoznawanej sprawie organy celne uzasadniły swoje wątpliwości, co do zadeklarowanej wartości celnej sprowadzonego z USA samochodu osobowego Chevrolet Corvette C 6, odwołując się do przeciętnych cen takich samych, używanych samochodów na rynku amerykańskim. Do celów porównawczych przyjęły oferty sprzedaży samochodów tego samego typu i marki na stronie internetowej www. cars. com, gdzie ceny takich pojazdów mieściły się w przedziale od 39.455 USD do 39.990 USD. W związku z tym uznały, że cena uwidoczniona na rachunku z 5 listopada 2007r. tj. 18.850 USD, jest rażąco niska w stosunku do ceny pojazdów na rynku eksportera. Z tego powodu uznały następnie, że przedstawiony rachunek jest niewiarygodny i istnieją podstawy do odstąpienia od wartości transakcyjnej jako wartości celnej. Do ustalenia wartości celnej zastosowana została tzw. metoda ostatniej szansy, polegająca na przyjęciu za podstawę wartości pojazdu na rynku Wspólnoty, z zastosowaniem korekt, m. in. z tytułu szacunkowego kosztu naprawy.

 

W ocenie Naczelnego Sądu Administracyjnego, uzasadnione są zarzuty skargi kasacyjnej, co do naruszenia przez Sąd I instancji wymienionych w skardze kasacyjnej przepisów postępowania, polegającego na zaakceptowaniu niezgodnego z prawem działania organów celnych. Organy te bowiem nie wykazały, aby wątpliwości co do tego, że zadeklarowana wartość celna stanowi całkowitą faktycznie zapłaconą lub należną sumę, były rzeczywiście uzasadnione. Nie można uznać za uzasadnione wątpliwości, które powstały w wyniku prostego porównania kwoty na rachunku do średnich wartości cen pojazdów tego samego typu na rynku amerykańskim, bez uwzględnienia, że przedmiotowy samochód - w przeciwieństwie do samochodów porównywanych - był uszkodzony. Fakt uszkodzenia przedmiotowego pojazdu nie był kwestionowany. Organ odwoławczy zignorował dołączone do odwołania wydruki stron internetowych, z których wynikało, że na rynku amerykańskim samochód uszkodzony znacznie traci na wartości i jest to specyfiką tego rynku w porównaniu z rynkiem europejskim.

 

Sąd w obecnym składzie podziela pogląd wyrażony przez Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z dnia 12 stycznia 2011r. sygn. akt I GSK 691/09 (publ. https://cbois. nsa. gov. pl), że: "podejście do używanych i uszkodzonych samochodów, rzutujące na ich ceny rynkowe jest różne w różnych krajach, w zależności od wielu czynników ekonomicznych i kulturowych. Są kraje, w których unika się trudów przywracania uszkodzonego samochodu do stanu używalności, preferując, ze względów ekonomicznych, bezpieczeństwa albo nawet ze względów prestiżowych zakup nowego pojazdu. Na takim rynku samochody uszkodzone traktuje się jako znacznie mniej wartościowe niż wynikałoby to ze stopnia ich uszkodzenia. Bez znajomości i uwzględnienia tych realiów dotyczących konkretnego rynku, na którym samochód został zakupiony, nie można dokonać wiarygodnej wyceny jego wartości rynkowej".

 

W niniejszej sprawie organy celne w sposób dowolny ustaliły wartość rynkową przedmiotowego pojazdu na rynku amerykańskim, bez zbadania realiów tego rynku i bez uwzględnienia, że importowany samochód był uszkodzony.

 

Fakt uszkodzenia pojazdu - w stopniu wynikającym z opinii rzeczoznawcy przedstawionej przez skarżącego - został wzięty pod uwagę, ale nie przy kwestionowaniu wartości transakcyjnej, lecz dopiero przy ustalaniu wartości rynkowej metodą ostatniej szansy, gdzie kwoty bazowe tj. średnie ceny na rynku Wspólnoty, były znacznie wyższe, niż na rynku amerykańskim. Doprowadziło to do absurdalnej sytuacji, że ustalona przez organy wartość celna uszkodzonego samochodu w kwocie 104.496 zł - przy uwzględnieniu korekty z tytułu koniecznych napraw w wysokości 20,4%, znacznie przekracza średnią wartość tego typu pojazdu w stanie nieuszkodzonym na rynku amerykańskim.

 

Rację ma skarżący, że organy wybiórczo i bez uzasadnienia potraktowały opinię rzeczoznawcy, przyjmując wyliczony przez niego procent uszkodzeń, ale odmawiając przyjęcia ustalonej przez niego wartości rynkowej.

W związku z powyższym nie można uznać, że organy celne uzasadniły odmowę uznania wartości transakcyjnej za wartość celną, a zatem nie wykazały istnienia podstaw do zastosowania metody ostatniej szansy.

 

Sąd I instancji całkowicie zaakceptował postępowanie organów celnych. Treść uzasadnienia zaskarżonego wyroku nie wskazuje, iżby Sąd w sposób rzetelny ocenił sposób działania organów celnych w tej sprawie.

 

Z powyższych względów Naczelny Sąd Administracyjny podziela zarzuty skargi kasacyjnej dotyczące nierozpatrzenia w sposób wyczerpujący zebranego materiału dowodowego, co w konsekwencji doprowadziło do błędnego ustalenia stanu faktycznego i niedostatecznego uzasadnienia wątpliwości, co do wiarygodności zadeklarowanej w zgłoszeniu celnym wartości celnej importowanego samochodu. Oznacza to, że Sąd I instancji dopuścił się naruszenia wskazanych w podstawach skargi kasacyjnej przepisów prawa procesowego.

 

I tak to oto działają Ci urzędnicy jak to piszesz: " to jest ich prawo jezeli uznaja ze wartosc jest zanizona ". Tylko niechby działali w zgodzie z tym prawem.

Do sprzedania: - E60 535xi LCI USA 2008 MT

http://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?f=155&t=222639


Dla amatorów "rynkowych" cen E60 535i/xi taka mała przestroga:

http://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?p=1983450#p1983450

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z własnego doświadczenia odradzam auta z USA , tyle w temacie .

KumatyWujek Ty tak na serio :?:

 

. A teraz opisze jedną z wielu sytuacji jakie się przytrafiły moim klientom ze sprowadzonymi autami zza wielkiej wody .

 

Nie zrozumiałem, że mam się odnieść do wyjątku a nie do panującej normy w świetle powyższych Twoich wypowiedzi.

I zobacz, odradziłbyś temu klientowi co kupił za pół darmo idealne Porsche, jakbyś się czuł ?

 

Popatrz, Mariusz też nie zrozumiał. Upały są za mocne ostatnio i zmysły poznawcze trochę szwankują. Wybacz.

Do sprzedania: - E60 535xi LCI USA 2008 MT

http://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?f=155&t=222639


Dla amatorów "rynkowych" cen E60 535i/xi taka mała przestroga:

http://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?p=1983450#p1983450

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Nie zrozumiałem, że mam się odnieść do wyjątku a nie do panującej normy w świetle powyższych Twoich wypowiedzi.

I zobacz, odradziłbyś temu klientowi co kupił za pół darmo idealne Porsche, jakbyś się czuł ?

Ten który kupił tą 911-stkę sra pieniędzmi i stać go było na ewentualna porażkę .

Autor wątku jak widzę po jego wpisach szukał e92 na allegro . Skoro założył ten temat to znaczy że nie ma w pojęcia jak wygląda rzeczywistość . Domyślam się że auto chce kupić za pośrednictwem jakiegoś allegrowicza . I właśnie dla tego odradzam , czy teraz wyjaśniłem się jaśniej

Reasumując jak kogoś stać ma możliwości , znajomości tam czy osobiście jest w USA to proszę bardzo . Ale jak ktoś ma ciężko odłożone 60 000 PLN a nie jest w temacie a auto chce okazyjnie kupić po przez pośrednika z internetów no jeszcze raz odradzam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

Znajomy parę latek temu ściągał Q8 ze stanów przez znajomych mieszkających na miejscu, auto bezwypadkowe, "prawie nowe", koleś na brak kasy nie narzeka ale miał taką zachciankę bo wyszło taniej niż takie samo auto z naszego rynku. /wtedy widział same plusy/ Zanim auto trafiło do kraju zdążyli przy załadunku go poobijać i porysować ale podobno Ci co to ładują tak mają, dobrze, że przy okazji nic nie ukradli. Na dzień dobry wywalił parę tyś za 'przerobienie' aut na wersję europejska, a potem dołożyli mu rocznika przy rejestracji bo za woda piszą jako datę produkcji datę pierwszej rejestracji, a u nas rocznik z VIN-u przez co akurat na tym aucie stracił na starcie 2 lata. :lol: Dalej było tylko gorzej ale jak się z nim widziałem to wolałem o audi nie pytać bo rozmowa robiła się nerwowa.

 

Auto sprzedał szybko bo jak stwierdził więcej stracił jak zyskał, wtopił na roczniku, potem miał problem z serwisem bo jak pojechał do aso po nowe mapy to go odprawili z kwitkiem, że to europejski amerykaniec i ich system się z tym autem nie dogada i updatu map nie zrobi. Wrócił do BMW z europy, o amerykańcach nie chce słyszeć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i czemu ma służyć ta historyjka ? Mogę taką samą napisać tylko w drugą stronę.

Na roczniku mógł stracić conajwyżej rok, a gdyby wiedział, że ma na to zwracać uwagę, to kupili by mu znajomi taką, że rocznik by się zgadzał. To, że mu poobijali, to się zgadza, miał pecha, przez to właśnie swego czasu trzy agencje zmieniliśmy, aż było wszystko ok. Czasami jest jeszcze gorzej, gdy podwieszone auto się zerwie i spadnie na to co jest niżej. Ryzyko jak w każdej innej działalności.

Akurat do AUDI jest tylu lepszych fachowców od ASO, którzy wgrywają mapy bez problemu parę razy taniej, też jego zły wybór.

Więc jak widzisz błędne wybory klienta wpędziły go w niepotrzebne koszty, no ale zawsze lepiej zwalić winę na amerykańca, tak łatwiej, ego nie cierpi i bardziej medialnie, wpisane w zachowanie stadne.

Do sprzedania: - E60 535xi LCI USA 2008 MT

http://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?f=155&t=222639


Dla amatorów "rynkowych" cen E60 535i/xi taka mała przestroga:

http://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?p=1983450#p1983450

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Znajomy parę latek temu ściągał Q8 ze stanów

Audi Q8 jeszcze nie produkują :lol: , pewnie miałeś na myśli Q7

 

No tak, A8 ,Q7 nie zmienia to faktu, że była to dla niego kosztowna nauczka.

 

KW_: to jest zwykły kowalski dla którego sprawy techniczne są nieistotne. Zapłacił i oczekiwał normalnego, a nie komplikacji które w normalnych europejskich autach go nie dotyczą. Nie wymagajmy od normalnych ludzi doktoryzowania się z danej marki przed zakupem auta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ok, ale to wina amerykańca, czy jego zaniedbania. Skoro decyduje się na coś nowego i nie standardowego, to wypadałoby się zorientować.

Jego to więc wina, czy tego, że to auto z USA. Poza tym nie wierzę, że na tym stracił tylko i wyłącznie z tego powodu, bo różnice na takich autach były wówczas bardzo istotne (głównie niski dolar). Przypuszczam, że gdyby kupił sztukę europejską, to pewnie wyszłoby mu, że jeszcze zarobił.

 

No to ja też napiszę historyjkę. Mój dobry klient zapragnął Lexusa IS 250 w Cabrio w 2009, ledwo co model wszedł w USA do sprzedaży, u nas jego premiera odbyła się w marcu rok później. Tak się złożyło, że pojawiło się akceptowalnie uszkodzone takie auto na aukcji, niestety dość daleko, nie mieliśmy tam możliwości sprawdzić tego samochodu, no ale że potencjalnych kandydatów było niezmiernie mało, zaryzykowaliśmy zakup. Z klientem ustaliliśmy cenę 135 tys zł, co jak się okazało było praktycznie 50% ceny nowego takiego auta w Polsce rok później. Miał znikomy przebieg 1.200 mil.

Auto kupiliśmy praktycznie na pograniczu naszych założeń, uszkodzony centralnie mocno przód, bez wybitych poduszek. Dach w całości. Czekaliśmy ze dwa miesiące z wysyłką tak, aby auto pojawiło się w 2010r aby zrobić sensowną wycenę, jako starsze auto. Auto oddane klientowi z tego co pamiętam przed jego premierą w Polsce, użytkowane do zeszłego roku bez najmniejszej awarii. W zeszłym roku, w grudniu na S1 poobijał go na potwornej gołoledzi (kolega BAX może potwierdzić, że takowa była), ubezpieczenie poszło z OC sprawcy, auto wycenione według naszych kretyńskich wyroczni, po przejściach z ubezpieczycielem na 89 tys PLN.

 

Pytanie takie, stracił tenże klient na tym samochodzie w stosunku do potencjalnego zakupu w salonie za 270 tys PLN, a stać go na taki zakup ?

Jaką nominalną stratę by zaliczył, gdyby kupił to auto w salonie w PL?

Do sprzedania: - E60 535xi LCI USA 2008 MT

http://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?f=155&t=222639


Dla amatorów "rynkowych" cen E60 535i/xi taka mała przestroga:

http://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?p=1983450#p1983450

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Hmm, ale to w/g Ciebie też jest bez znaczenia, że auto np. roczne nie ma gwarancji u nas, a identyczne z naszego rynku ma? W przypadku samochodów za takie kwoty ewentualna awaria to koszty w grube tysiące, a przy grubym pechu nawet tygodnie na klockach bo ASO się wypnie na auto "przerobione" na europejskie, a szukanie specjalisty który sobie poradzi z usterką może być trudne? Czasami tzw. święty spokój ma większą wartość.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W 2008 roku jak dolar był po 2 zł znajomy kupił GTR-a nowego nieuszkodzonego w USA bo się to kalkulowało Teraz mamy 2015 rok dolar dobija pod 4 zł . A autor tematu chce sprowadzić okazyjnie e92 które jest nie produkowane już od kilku lat . A więc po co w ogóle ta jałowa dyskusja ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się, ma znaczenie i to też trzeba przekalkulować. A powiedz mi ile się rocznych samochodów u nas sprzedaje w cenach rodem z importu z USA?

A czym różni się taki problem od auta europejskiego już po gwarancji, gdzie ASO nie wie jak naprawić usterkę i wymienia po kolei podzespoły na koszt właściciela ? A przecież wiele osób jeździ samochodami po upływie gwarancji, gdzie ten problem może im spaść na głowę.

Przy takim zakupie wszystko jest kwestią kalkulacji, ryzyka i trochę szczęścia. Używki z zachodu praktycznie w większości są po okresie gwarancyjnym za podobne lub wyższe kwoty, niż te, za które kupowało się w USA roczne albo i młodsze samochody. Wszystko kwestia ceny i chciejstwa kupującego.

Do sprzedania: - E60 535xi LCI USA 2008 MT

http://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?f=155&t=222639


Dla amatorów "rynkowych" cen E60 535i/xi taka mała przestroga:

http://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?p=1983450#p1983450

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
W 2008 roku jak dolar był po 2 zł znajomy kupił GTR-a nowego nieuszkodzonego w USA bo się to kalkulowało Teraz mamy 2015 rok dolar dobija pod 4 zł . A autor tematu chce sprowadzić okazyjnie e92 które jest nie produkowane już od kilku lat . A więc po co w ogóle ta jałowa dyskusja ?

 

 

No to teraz nie jałowo, ok? Będzie to wtopa, najpierw po zakupie, a potem przy sprzedaży bo każdy średnio kumaty janusz wykopie zdjęcia "okazyjnie" kupionego e92 i zrówna z błotem jako jeżdżące padło poskładane z byle czego i byle jak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

O wypocinach Rivasiego już się wypowiedziałem, to może teraz na serio się odniosę do tych absurdów:

-

ludzie w usa maja inne wartosci jak chodzi o kupno samochodu

w większości masz pakiety wyposażeniowe, od bidy do prawie maksa, czasami jest tylko jedna opcja zakupu, czasami dwie, a czasami i osiem. Do tego możesz niewiele dołożyć w formie opcji. Takich "standardów" sprzedaje się 98% modeli. Takie to są te inne wartości amerykanów.

 

huhu , nie bardzo rozumie co chciales pokazac z tymi opcjami zakupu ale ok pozostanmy przy seri 3, aktualne F30 ma 6 roznych pakietow wyposazenia ktore ogarnia jakies 25 opcje pojedynczych, jezeli wybierzesz je wszystkie mozesz dobrac jeszcze 20+ innych opcji czyli duzo (nie licze tu pakietow startowych ani akcesoriow). To daje razem 50+ opcji w F30 to bardzo duzo. Tyle ze sposob kupowania auta w usa jest zasadniczo inny niz w europie i nie masz racji bo samochody sa bardzo zroznicowane aby doknac jak najwieksza ilosc klientow bo...

 

W stanach najczesciej sprzedaja sie samochody na stanie dealera a nie konfiguracja samochodu jak u nas. To na te samochody u dealerow masz rabaty, kazdy dealer bedzie popychal auta nowe ktore ma na stanie i cie zniechecal od zakupu pod wymiar Naszczescie stany sa potezne. 200 samochodow nowych (+demo + uzywane) na stanie w miasteczkach po 300 tys mieszkancow u kazdego dealera w tym miasteczku i kazde ma inne wyposazenie dodatkowe oprocz typowki na dany region/stan (pakier zima + xdrive w pensylvani to standard a trudno o pakiet zimowy w newadzie lub californi). Te samochody sa bardzo zaoptymalizowane pod sprzedaz w danym miasteczku lub rejonie bo opcje w samochodach w miasteczku w teksasie sa inne niz na manhatanie i dealer nie bedzie pchal opcji ktore powiekszaja cene samochodu jezeli nie sa one brane pod uwage przez kupujacych a jak ktos nie znajdzie swojego szczescia na placu to dealer ci sciagnie auto od innego dealera 200 km obok bo ilosc wariantow jest absurdalna chyba ze sam tam pojedziesz wynegocjowac lepsza oferte, wszystko jest na necie ! NA 4 samochody kupowanych w usa (do jazdy po usa) tylko raz konfigurowalem samochod a wiekszosc robie to rzadziej bo to nie polska, samochod juz dawno nie jest wyznacznikiem statusu socjalnego, to po prostu produkt ktorty za chwile sie zmieni.

 

 

jakieś przykłady, poproszę o wrzucenie różnic E90 LCI, które to części się różnią, realoem czeka. Jakoś każdy kto ma takie auto, i nie tylko, twierdzi inaczej i obala ten mit, ale jak trzeba coś napisać na nie, to zawsze się to wyciąga. Różnice są powszechnie znane i niewiele uciążliwe.

 

Really ?

Ale nie wiem od czego zaczac... i rozszerze zagadnienia na wiecej niz 2 lata zycia postlifta w E90...

na ultra grubo :

 

Silniki :

E90 Przed liftem :

- oprocz 335i (i to z innya pompa HPFP po tym jak silniki padaly jeden po drugim przez paliwo w usa i BMW zostalo zmuszone do odkupienia modeli 335i z poczatku produkcji na zyczenie klienta) i M3 nie ma zadnego silnika wspolnego miedzy europa a USA przed liftem

- silniki o zmniejszonej mocy N51 logicznie w usa, nie ma silnikow N53 z wtryskiem bezposrednim, aby nie powtorzyc problemow z ukladem paliwowym

- nie ma silnikow N52B25 post 2006 gdzie BMW nie mialo jeszcze silnika typu Sulev (zastapony przez N51.)

 

E90 Post lift :

na 11 wersji silnik/naped w USA tylko 4 (piec z M3) istnieja w europie gdzie tych wersji jest jakies 25 nie liczac dizli oprocz 335D. Odpowiedniki w USA (328 N52 do 330N53) bez wtrysku bezposredniego pala wiecej i sa slabsze.

 

 

w obu przypadkach

W duzej mierze Inny osprzet, inne systemy bezpieczenstwa (raczej na plus tutaj dla usa wedlug mnie), zupelnie inne systemy oczyszczania spalin (inne normy srodowiskowe), inne oswietlenie, zupelnie inny system mutimedialny i dosyc okrojony w przypadku aut z usa. To sa fakty ktore sa dostepne prosto, trudno je kwestionowac no chyba ze BMW sie mysli rownierz. Jezeli mozesz sie upierac ze jakosc skory jest ta sama to juz nie mozna sie upierac ze ksztalt siedzen jest inny np w M3, i jak bys siedzial i w jednym i w drugim to po pierwszych 200 km bys nie mial watpliwosci ze europejski fotel jest o wiele wygodniejszy i skuteczny... tych roznic jest wiecej i to normalne sa wymuszone konkurencja i trzeba schodzic z kosztow i z jakosci co w USA nie jest jakims wielkim probleme handlowym, marki premium nie sa postrzegane tak wyjatkowo jak u nas.

 

kolejna bzdura. Jak odprawiasz auto w DE, to pozostaje Ci w Polsce do opłacenia akcyza, której wartość graniczną UC łatwo jest określić biorąc wycenę z eurotax'a, odejmując 30%. Jak masz więcej, to nie masz żadnych problemów, jak masz mniej, to Ci obliczą z tabelki. Co innego jak odprawiasz auto w PL. Wtedy prawo jest takie, że w zasadzie mogą sobie celnicy pokiwać palcem w bucie, chyba, że delikwent cenę ma tak niską, że kwalifikuje się to na tzw. odpad. Wtedy faktycznie, problemy są spore i koszta duże. Jeżeli cena jest niska alewzględnie normalna, ale także dla naszych celników za niska (każda jest za niska), to oni muszą Ci udowodnić, że wartość celna tego auta jest wyższa niż to co deklarujesz. Powołują rzeczoznawcę, którego opinię można sobie w WC spuścić od razu, bo jego wyliczenia nie są w stanie podważyć wartości celnej, gdyż ona opiniuje wartość samochodu w PL a nie w USA. Ale ludzie o tym nie wiedzą i na bezprawiu uprawianym przez naszych celników płaczą i płacą zamiast napisać pismo, czy dwa jak już zajdzie to tak daleko. I nie da się wozić auta z jedngo UC do drugiego, bo gdy zadeklarujesz odprawę, to wycofać się bezboleśnie nie można (mi powiedzieli, że mogę się cofnąć, ale do Bremerhaven). I znów w tym przypadku wracamy do kwestii jak ktoś ten samochód kupił. Gdy kupił to na aukcji z internetu ze zdjęć, jeszcze na polskim loginie i zaniżył fakturę wystawiając lipną, wówczas jego ruchy są dość ograniczone, aby nie powiedzieć żadne. Jeśli ktoś to kupił przez rzeczywistego pośrednika, jak w naszym przypadku i ma fakturę wystawioną przez pośrednika, nawet na niższą wartość, to bez problemu udowodnisz, że to auto tyle dla tego sprzedawcy jest warte, bo kupił go ze względu np. na jakąś drogą część, którą wymontował i sprzedaje ten samochód bez tej części taniej. Bierzesz takie oświadczenie sprzedawcy z USA z jego podpisem i pieczątką, którym dowodzisz wartości celnej i celnik może pocałować Cię w tylną część ciała.

Przechodziłem to na własnej skórze, więc piszę to nie z zasłyszenia, jak większość Twoich opinii tutaj opisanych.

 

no to juz troche zaczyna byc precyzyjnie mozna rozmawiac. Moze mniej wulgaryzmow bedzie przejrzysciej.

 

Po pierwsze samochod ktory pochodzi z usa i zostal odprawiony w niemczech aby potem byc przetransportowany do polski nie moze podlegac art 90 TWE do ktorego sie odnosisz bo nie jest to nabycie wewnatrz spolnotowe tylko pojazd zostal nabyty w USA (orgin of goods) i przetransportowany do EU w ramach celnej procedury dopuszczenia do wolnego obrotu. To jest klasyczny import nie ma mowy o towarze chroniony przez art 90 TWE. W takim wypadku, prawo celne (dziennik ustaw NR 68 poz 622) daje organa mozliwosc kwestionowania wiarygodnosci dokumentow dolaczonych do zgloszenia celnego w jakim kolwiek kraju wspolnoty nie tylko pod wzgledem autentycznosci lub wiarygodnosci tych dokumentow lecz rownierz pod wzgledem materialnym czyli co do wartosci i ceny towaru. Sad najwyzszy potwierdzil to wyrokami odalajacymi zaskarzenia w niezliczonych ilosc spraw, instancje europejskie odrzucaly skargi potwierdajac ze nie ma naruszenia art 90 TWE bo towar nie jest towarem nabytym w obrocie wewnatrzspolnotowym tylko importem. A wiec nie tylko ludzie nie wiedza otwojej prawdzie jak mowisz ale rownierz sady i instancje europejskie. Organ nie kwestionuje samej odprawy tylko wartosc deklarowana. Bierze pod uwage podatki i clo ktore juz sie zaplacilo.

 

Genralnie chodzi o to ze organ podatkowy nie ma problemu z tym ze zlowiles okazje i kupiles np 335i z porysowanymi drzwiami w usa za 6 tys dolarow (gdzie zreszta nawet na aukcjach jest podana wartosc rynkowa prawdziwa informacyjnie np 25 tys dolarow). I to go absolutnie nie obchodzi co kto sobie zarzyczyl i ile w usa kanadzie itd itd, poki towar nie jest dobrem chroniony przez art 90 TWE, to organ podatkowy moze na podstwie art. 181a RWKC zakwestionowac deklarowana wartosc celna. Artkul art. 78 ust. 2 WKC pozwala po zwolnieniu towaru badac nie tylko autetycznosc dokumentow ale rownierz ich wartosci formalnej a sprzedaz aukcyjna jest wymieniona w wyrokach NSA

 

Organ ustala wartosc towaru i to od roznicy miedzy wartoscia deklarowanej w niemczech i tej wartosci ustali akcyze, ma prawo pobrac dodatkowe clo i vat i ma na to 5 lat. NSA w sprawie samochodow ustalila dosyc precyzyjne normy wedlug ktorych organ moze postepowac i okreslac wartosc samochodow importowanych i sa one dosyc wywazone. Jezeli organ nie zdola pobrac wartosci dodatnich od importera, zrobi to na wlascicielu. Duzo towaru sie przeslizguje bo ilosc przypadkow jest astronomiczna i mimo oblednej ilosci wyrokow skazujacych bardzo duzo samochodow dalej przechodzi i organ w ciagu tych 5 lat nie ma czasu wszystkiego zakwestionowac.

 

Teraz to prawda ze sady administracyjnie i NSA wymagaja od organow podatkow, rzetelnych, wiarygodnych obliczen i nie pozwalaja juz na samowolke ktora miala miejsce kika lat temu. To organ musi dowiesc ze cena nie jest wartoscia rynkowa i ze mimo ze rynek samochodow uzywanych rzadzi sie dosyc plynymi wartosciami kupna i sprzedazy to roznica w danym przypadku jest anormlna. Za to aktualnie sad odsyla prawie juz tylko ddo poprawy yceny albo do jej uzasadnienia i jezeli jest ona wykonana prawidlowo wedlug stardow NSA, to odrzuca zazalenia. Wczesniej (przed 2014) nie bylo tak naprawde standardow prostych i zrozumialych ustalania zreszta jak pisesz ceny samochodu uzywanego. Jak chodzi o VAT tak naprawde mowimy to samo tylko ty sie odnosisz do osoby fizycznej a ja w tym wypadku ciagle ysle o firmie lub dzialalnosci.

 

I tu sie zgodze i sadze ze z tego postu mozna to wyciagnac :

wartość graniczną UC łatwo jest określić biorąc wycenę z eurotax'a, odejmując 30%. Jak masz więcej, to nie masz żadnych problemów, jak masz mniej, to Ci obliczą z tabelki.

 

To ultra uproszczona wersja z wyrokow NSA ale sie sprawdzi. Za to jezeli przedstawicie wartosc nawet prawdziwego zakupu za E92 M3 z 2012 z porysowanymi drzwiami za 10 tys dolarow i trafi na was to przegracie w sadzie.

 

A mowienie ze niemcy, francuzi holendrzy nie patrza na wartosc tylko na rachunek to jest tylko kwestia skali bo rynek aut powypadkowych z usa jest dla nich anegdotyczny, zapewniam ze jak wartosc jest znaczna (liczona jnp w setkach tysiecy euros) to rownierz umieja liczyc i kwestionowac wartosc towaru jezeli jest to uzasadnione.

 

i jezeli wartosci samochodow sa plynne to kilka lat temu podczas restrukturyzacji i delokalizacji, firma amerykanska zdecydowala sprzedac z roznych powodow swoj gigantyczny zapas surowca (nie byla jego producentem tylko przetworca) na aukcjach. Zakupilismy 11 tys ton tego surowca i sprowadzili go do europy przez port w hamburgu (aby go sprzedac i rozwiesc w kilka miejsc w europie w tym w polsce). Wartosc tranzakcji opiewala na srednia kwote 230 dolarow z transportem za tone gdzie cena rynkowa towaru wynosila w tych ilosciach okolo 500 euro za tone, urzad niemiecki jak sie spodziewalismy zakwestionowal wartosc na fakturze i clo zaplacilismy od sredniej kwoty 390 euros za tone. W przypadku firmy VAT jest nieistotny akurat i tu nie ma akcyzy.

Moja La Bunia



DO E9x :

oslona konsoli centralnej Performance OEM Carbon przed liftem - 725 zl



Wszystkie przedmioty aktualnie w galeri. Wysylka od 26/01/17. 15 dni na zwrot bez podowania przyczyn w nienaruszonym stanie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze, a to ja myślałem, że piszę najdłuższe posty na forum. Nie wiem czy uda mi się odpowiedzieć w szczególności bez wulgaryzmów, no ale spróbuję.

 

Co do różnic, to nie będę się wymądrzał bo jak widzę polegnę na całej linii, bo świadom nie byłem faktycznie takiego galimatiasu w wersjach silnikowych, ale w sumie nie chodziło mi o inność tych modeli, tylko o zastosowane materiały, które Ty określiłeś jako cyt.: "materialy wykonczeniowe roznia sie od materialow w europie i to na minus." Nie ukrywam, że w mojej E60 tego bynajmniej nie zauważyłem, jak i nie zauważyli koledzy z tego forum, którzy ten samochód na żywo oglądali, czy też ten inny system multimedialny przekodowywali na system europejski bez żadnego uszczerbku. Być może moje doświadczenia zawężone do jednego modelu są zbyt ograniczone i nie powinienem iść tak daleko z tymi osądami, choć podpieram się również opiniami ludzi z tego forum, którzy mają takie auta i nic takiego nie sygnalizują.

 

Co do tych opcji zakupu (tzw. package'sów) to na przykładzie bmw faktycznie mogłeś nie zrozumieć, bo to chyba jedyna marka, która jeszcze nie w taki sposób sprzedaje swoje samochody w USA. Inni producenci, japońscy, amerykańscy nawet reszta niemieckich już stosuje ten sposób sprzedaży stąd zastosowany przeze mnie ten poziom ogólności, którego mogłeś nie zrozumieć. Bardzo rzadko samochód ma coś więcej niż oferuje dany package, np: Toyota Camry jest w opcjach: LE, SE, XLE, XSE i jakaś special edition. Honda, Nissan podobnie. Dla AUDI dla przykładu mamy Premium, Premium Plus lub Prestige. W przypadku BMW tego nie ma, ale jak zerknąłem na ofertę u przypadkowego dielera amerykańskiego z Hartford, to ma dla przykładu takie oto 3-ki 320i:

http://www.newcountrybmw.com/new-inventory/index.htm?model=320i+xDrive&&&&

pierwsze 5 ofert praktycznie identyczne podstawowe wersje, później dwa auta lepiej wyposażone i dwa następnie w jeszcze lepszej. Sprowadza się to do tego samego mimo iż to tak nie jest nazwane.

Przypomniało mi się w tym momencie, że szukaliśmy kiedyś na zamówienie klientowi mercedesa C-klasę ale warunek był postawiony, że skóra ma być wysokiej jakości, nie to ekologiczne badziewie. Chyba ok. roku potrzeba było czasu, aby pojawiło się na aukcjach takie auto, z faktycznie prawie pełnym wyposażeniem. Sporo wówczas to auto wyszło, klient kręcił nosem i do końca nie był zadowolony, bo za drogo według niego to wyszło, niemniej nie miał wyjścia musiał kupić bo trudno mu było wyjść z twarzą z tego zamówienia gdyby tego nie zrobił. Z resztą wywodu się zgadzam, bo faktycznie tak to tam wygląda, niemniej wyszliśmy od bliżej nie określonych wartości dla amerykańskich kupujących, więc tym samym, one są spaczkowane w te tzw. package'sy no akurat z pominięciem BMW.

 

No i kwestia tych celnych przepychanek. No nie zgodzę się z Tobą, że odprawa w Niemczech dla Polaka jest w Polsce importem, bo nie jest. Byłby importem, gdyby takie auto nie przekraczało polskiej granicy i w Niemczech na swoją niemiecką firmę by go sobie taki Polak zarejestrował. Jeśli jednak przekracza granicę to jest to WNT. Jeśli uważasz, że wszyscy inni się mylą powinieneś zgłosić się do działu uświadamiania organów państwowych i trzepniesz kupę kasy na szkoleniach, bo nie znam celnika, który by twierdził to co Ty w tym zakresie.

Tu masz to dokładnie opisane:

http://e-prawnik.pl/biznes/interpretacje-podatkowe/ilpp2443-109008-4en-1.html

 

Po pierwsze samochod ktory pochodzi z usa i zostal odprawiony w niemczech aby potem byc przetransportowany do polski nie moze podlegac art 90 TWE do ktorego sie odnosisz bo nie jest to nabycie wewnatrz spolnotowe tylko pojazd zostal nabyty w USA (orgin of goods) i przetransportowany do EU w ramach celnej procedury dopuszczenia do wolnego obrotu. To jest klasyczny import nie ma mowy o towarze chroniony przez art 90 TWE.

A więc samochod ktory pochodzi z usa i zostal odprawiony w niemczech aby potem byc przetransportowany do polski to jest klasyczne WNT. Import jest tylko wówczas, gdy odprawisz go w Polsce lub przywieziesz do Niemiec i zrobisz T1. Reszta więc Twojego opisu w tym akapicie jest bezprzedmiotowa.

 

Oczywiście, że organ może zakwestionować wartość celną i nie o to tu kruszona jest kopia. Problem jest tylko w tym, że u nas robią to z naruszeniem prawa, gdyż mają dochować należytej staranności w dojściu do rzeczywistej wartości transakcyjnej, a tego nie robią. Niemcy też kwestionują przy odprawie wartości deklarowane, tylko że robią to praktycznie wyłącznie wówczas, gdy ktoś ewidentnie przegnie pałę (mam nadzieję, że ten wulgaryzm mi wybaczysz). Poza tym nie wiem czy nie byłaby to sprawa mimo wszystko do wygrania, tylko kto się będzie z niemieckimi sądami potykał o pareset EUR, pominąwszy odległość, język, ale głównie ze względu na koszty sądowe. Stąd zakwestionowanie przez celnika niemieckiego jest praktycznie wyrokiem i trzeba dopłacać różnicę, bo taka jest praktyka. Również miałem taki przypadek, moje pierwsze auto ściągane dla siebie z fakturą na 4 tys USD za całego na maksa wyposażonego Priusa. Efekt był taki, że większym obciążeniem było dla mnie opłacenie rzeczoznawcy powołanego przez UC w Bremerhaven niż domiar do cła i VAT-u z podniesienia wartości samego samochodu. Ale wtedy człowiek był kompletnie zielony i tez bym pewnie wówczas pisał, jak to się nie kalkuluje ściągać aut z USA, bo mi doliczyli domiar a nie powinni.

 

EDIT

Zobacz, nawet w przypadku samej akcyzy mamy już pierwsze orzeczenia na bezprawność celników:

http://orzeczenia.nsa.gov.pl/doc/3A4C554CB6

wyrok jeszcze ciepły, bo z kwietnia tego roku i co czytamy zaraz na początku uzasadnienia:

 

2.1. Naczelnik UC ustalił, że skarżący nabył wewnątrzwspólnotowo [...] lutego 2011 r. zaimportowany uprzednio z USA samochód osobowy marki [...] (rok produkcji [...], pojemność silnika 2.261 cm3) za kwotę [...] dolarów amerykańskich (USD). We właściwym urzędzie celnym skarżący złożył deklarację uproszczoną wewnątrzwspólnotowego nabycia AKC-U z tytułu przemieszczenia pojazdu z terytorium państwa członkowskiego (Niemiec) na terytorium kraju. Jako podstawę opodatkowania podał kwotę [...] zł, a zobowiązanie w podatku akcyzowym z zastosowaniem stawki 18,6% zadeklarował w wysokości [...] zł.

 

poza tym argumentacja bardzo podobna do tej zastosowanej przy określaniu wartości celnej.

Do sprzedania: - E60 535xi LCI USA 2008 MT

http://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?f=155&t=222639


Dla amatorów "rynkowych" cen E60 535i/xi taka mała przestroga:

http://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?p=1983450#p1983450

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale z akcyza to sie zgadzam ze to bezprawie, nie mam watpliwosci. tylko tu sytuacja jest problmatyczna z vatem.

 

Genralnie WNT jest zalezne od miejsca swiadczenia a wiec rownierz opodatkowania czyli od miejsca gdzie towary znajduja sie w momencie zakonczenia ich transportu.

Jezeli jest to platnik VAT w polsce (firma) to nie mamy problemu, firma przez zazwyczaj przedstawiciela fiskalnego gwarantuje lub awansuje vat w miejscu odclenia i jak tylko towar dociera do miejsca przenaczenia, placi VAT na terytorium polski i go odzyskuje od przedsatwiciela niemieckiego.

 

Jezeli jest to za to osoba prawna (normalny smiertelnik) to jezeli obrot roczny jest ponizej 50 tys zl to tak jak opisales clo i vat w niemczech a akcyza w polsce i papa.

 

ale jezeli wartosc roczna jest powyzej 50 tys zl to osoba prywatna powinna sie zachowac jak firma, przez przedstawiciela zabezpieczyc vat w miejscu odprawy i zaplacic clo (ktore jest te same w calej unii) ale potem zglosic sie w ciagu 15 dni do urzedu w polsce dodac akcyze i VAT 23% i na tej podstawie odzyskac vat niemiecki od przedstawiciela. Bo jak nie to powstaje raz nie zaplacenie podatku naleznego w polsce a przestawiciel niemiecki inkasuje dla siebie twoje 19% VATU ktory odzyska przy rozliczeniu VAT bo przeciez nie wydal na przeciw tego zaplaconego VATu do urzedu zadnej faktury a wiec to ten VAT panswto mu zwroci a bedzie to stanowilo dla niego zysk, dodatkowo zysk nie opodatkowany i oprocz bardzo rzetelnej kontroli fiskalnej jest to trudny do wykrycia preceder.

 

Sadze ze wielu ludzi zapomina jako osoba prywatna ze obrot wewnatzwspolnotowy od towarow importowanych jest w formie uproszczonej tylko do kwoty 50 tys zl/rok a ze nie a juz celnika na granicy to nie robi stosneej korekty i jest w bezprawiu. A problem nie jest ewidentny bo osoba ktora sie zajmuje na co dzien takimi problemami (obrot 15 M euros/rok w obrocie wewnatrzspolnotowy ale fakt tylko z firmami i jakies 7 millionow euros eksportu i 4 importu) potrzebowala kilku godzin aby rozgrysc problem

 

Dala mi ten link dla uproszczenia :

 

https://rachunkowosc.com.pl/prawo-i-podatki/vat-i-akcyza/Miejsce_swiadczenia_przy_wewnatrzwspolnotowym__nabyciu_towarow__WNT.html

Moja La Bunia



DO E9x :

oslona konsoli centralnej Performance OEM Carbon przed liftem - 725 zl



Wszystkie przedmioty aktualnie w galeri. Wysylka od 26/01/17. 15 dni na zwrot bez podowania przyczyn w nienaruszonym stanie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aby rozgrysc problem

 

Rivasi jestem prawie dumny z tego jak rozgrysles wyimaginowany problem podatkowy rezimu bolandyjskiego :)

Zauwazylem jedynie brak powtornej faktury amerykanskiej ktora sie pojawia w lancuchu podatkowym zanim auto trafia na kontener do europy.

MADE IN PRL
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiesz tak naprawde chodzi o to ze mozna niezle walki na tym krecic na vacie ustawiajac sie w niemczech jako representant fskalny :mrgreen:

Moja La Bunia



DO E9x :

oslona konsoli centralnej Performance OEM Carbon przed liftem - 725 zl



Wszystkie przedmioty aktualnie w galeri. Wysylka od 26/01/17. 15 dni na zwrot bez podowania przyczyn w nienaruszonym stanie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niech zgadnę, nie zaoszczędził nic?

 

Mój znajomy kupił 650ix coupe na totalnym wypasie (night vision, BO) za 230tys z 2013 chyba w tym roku. Na allegro też jest z 640i z 2014 za 259tys, albo 650i z 2012/2013 za 190tys.

 

Generalnie z tego co patrzę, to tego auta jako używanego nie da się chyba sprzedać za więcej niż 50% ceny niezależnie czy ma rok czy dwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja sprowadziłem swoje e90 335xi z USA i nie narzekam. Wyszedłem na tym aucie jakieś 12-15 tyś taniej. Dla mnie to całkiem godna sumka.

Wiadomo, stres był czy przyjedzie w takim stanie w jakim kupiłem itd itp, zorganizowanie odprawy w DE, transport, akcyza itd itp.

Żonie kupiłem w tym roku w USA garbuska z 2014, w benzynie 1.8 z delikatnym uszkodzeniem, wszystko z naprawą wyniosło mnie jakieś 46000 pln. W tym przypadku miałem małego zonka, bo na zdjęciach nie było widać, że przednia szyba jest zbita i popsuty podłokietnik, ale to nie były duże dodatkowe koszty.

Kurs dolara jest kluczowym czynnikiem przy takiej operacji - niższy zabezpiecza nas w przypadku 'niespodzianek'.

 

Osobiście uważam, że moje kolejne auto też będzie z USA, chociażby z tego względu, że udało mi 2x zaoszczędzić jakieś pieniążki. Możliwe że gdybym kupił uszkodzone auta z UE to też wyszło by taniej, ale akurat mam dostęp do rynku w USA :)

 

M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O dobry przyklad, nie sadze aby ryzyko, czas oczekiwania its jest warte 10/12 tys zloty cyli jakies pewnie 15% samochodu szczegolnie ze przy odsprzedazy tracie sie wiecej. Jak by oszczednosc siegala 30/35 tys zl to tak

Moja La Bunia



DO E9x :

oslona konsoli centralnej Performance OEM Carbon przed liftem - 725 zl



Wszystkie przedmioty aktualnie w galeri. Wysylka od 26/01/17. 15 dni na zwrot bez podowania przyczyn w nienaruszonym stanie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.