Skocz do zawartości

tanie e 12 co o nim sadzicie


brybka

Rekomendowane odpowiedzi

jezu ludzie nie chciejcie za te pieniadze niewiadomo czego . ja szczerze mowiac za ta kase bym nie myslal za dlugo. nie wyglada mi ona na byle parcha a kazdy samochod powyzej 10lat jest juzchcac nie chcac skarbonka. nie tragiizujmy i miejmy trzezwe podejscie jesli podloga i kielichy i podluznice cale to nie zastanawiaj sie. Takie jest moje zdanie

----------------------------------------------------

Sprzedam: Liczniki Używane Do BMW 1502 - 1602 - 1802 - 2002 - 2002tii . Seria I i II .

3 rodzaje sportowych kierownic

-----------------------------------------------------

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widać po tym sprzęcie jakąś oszczędnościową "restaurację", pewnie jakieś spawanka, wstawianie łatek i na końcu lakier. Ale skoro po 2 latach rude wychodzi, to było to zrobione na 3+. Niektórzy nazywają taki "remąt" renowacją, ale wynika to z niewiedzy. Tacy są święcie oburzeni, jak im się udowadnia, że to jeno parodia renowacji.

 

brybka, czegóż nas tu o zdanie pytasz :?: :wnik:

 

Jednego Klasyka (przez duże K) już masz, więc można przyjąć, że nie jesteś zielony w temacie kupowania youngtimerów.

 

Jeżeli wiesz gdzie zajrzeć "damie" pod spódnicę, jakie są typowe bóle E12, to sobie spokojnie zrobisz oględziny i stwierdzisz na miejscu, czy warto wziąć, czy lepiej ominąć.

- No, stał tutaj! Był! Patrzył na swoje paznokcie! Rozpłynął się! Nie ma go!

(Bogumił Kobiela we "Wszystko na sprzedaż". Rok później rozbił się na amen swoim białym BMW).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JESTEM NOWYM UZYTKOWNIKEM TEGO FORUM I NIE ZNAM JESZZCZE NIKOGO TU ,ALE MOIN ZDANIEM AUTKO TE NA ZDJECIACH NAWET WYGLADA .ALE Z DRUGIEJ STRONY OSOBNIK TEN NAPISAL ZE KUPIL ZWLOKI I JE WYREMONTOWAL NIBY .ZAJMUJE SIE NA CODZIEN BLACHARKA I LAKIERNICTWEM I NAOGLADALEM SIE JUZ SAMOCHODOW TAKICH PASJONATOW CO PRZY POMOCY MLOTKA,SIEKIERY I ELEKTRODOWEJ SPAWARKI SWOJE RODZYNKI NAPRAWIAJA .AUTO NIBY MALOWANE A JUZ COS WYCHODZI,SILNIK PO REMONCIE A SIE ZAZEKA ZE OLEJU NIE BIEZE ,NIERAZ ROBILEM Z KUMPLEM TAKIE REMONTY NA CHANDEL ,JAK OLEJ BRAL TO PIERSCIONKI WYMIENIASZ I PO REMONCIE .NIEWIEM TWOJA DECYZJA , JA SWOJA KUPILEM Z PEWNYCH RAK I JEST 100% BEZWYPATKOWA JAK CHCESZ TAKIE AUTO KUPIC TO MOIM ZDANIEM MOSISZ PATRZEC ZEBY NIE BYLO JUZ RESTAUROWANE PRZEZ JAKIS FUCHOWCOW.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sporo bledow ale nie o to chodzi ;)

 

Mi sie ona bardzo podoba ta e12 przynajmniej na zdjeciach ladny kolorek i dobrze zachowane chromy i widac ze kompletna reszta trzeba liczyc sie awaryjnie na koszty.

 

wlasciciel tej e12 to nie moj znajom tym samym nie namawiam do kupna ale szczerze mowiac przy tej ilosci e12 co jeszcze jezdzi po drogach ( przynajmniej we wroku ) wybrzydzanie ze moglabyc robiona albo byla a nie wiadomo jak i inne wymowki w wypadku tego modelu sa nie na miejscu bo auto ma juz swoje latka i wedlog mnie ma prawo domagac sie remontu ( wiem to po mojej blacha nie rdzewieje ale lakier nie jest pierwszej jakosci ) za 2000zl moim zdaniem byl sens kupna chyba ze szuka sie tzw frajera co sprzeda na auto z przebiegiem 100.000km uzywane przez jego dziadka serwisowane z 10 kompletami alu felg najlepiej jeszcze na full opcji z dodatkami alpina lub M , z blacharka robiona w ASO za 2000zl.

 

Za malo jest tych modeli by za male pieniadze wybrzydzac. Takie kryteria mozna jeszcze dawac e28 albo e23 ktorych jeszcze troche jezdzi ale w e12 moim zdaniem jest to bez sensu.

 

Odnosnie sypiacej sie blacharki to u mnie n podworku ostatnio parkuje ford capri mk3 zrzarty przez ruda bardzo wlasciciel nie chce go sprzedac itp nie przechwala ale strasznie narzeka na blache bo robil ja w warsztacie 2 lata temu i teraz tak powylazilo ( dziury na wylot ) moim zdaniem nie jest wazne ze byla robiona blacha w tej e12 bo kupujac takie autko szykujesie na to ze blacha moze sie sypac. Silnikiem i cala reszta mechaniki bym sie nie martwil.

 

Poprostu nie czepiajmy sie aut ktorych jest malo i maja ponad 20 lat

----------------------------------------------------

Sprzedam: Liczniki Używane Do BMW 1502 - 1602 - 1802 - 2002 - 2002tii . Seria I i II .

3 rodzaje sportowych kierownic

-----------------------------------------------------

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Im taniej kupisz tym drożej na tym wyjdziesz.I tu nie ma co filozofowac bo wie o tym każdy z nas a jeśli ktoś rzuca sie na takie auta za 1000zł to niedługo sie przekona.Nie oszukujmy się dobrego egzemplarza nikt tanio nie odda :!: Ani Polak a Niemiec tym bardziej.Okazję sie zdarzają ale nie na allegro.Jeśli chcesz E12 jakie widywałeś na zdjeciach w necie i Ci sie podobały to jeszcze raz dobrze przelicz gotówke w portfelu bo wypłynie Ci jej naprawdę dużo.To auto jest napewno bardzo zmęczone :roll:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe błedę jest to co tutaj piszecie :) ale niewielkim :) pisałem do kolesia chce on za tą e-12stkę 4000tys słownie cztery tysiące złotych :) silnik jest 2.5 litra oryginalnie było 2.0... autko moze być w dobrym stanie jednak i tak sie nie opłaca go za taką kaskę kupic z tego powodu, że nie jest oryginalna...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja was nie kumam czasami. Jesli ktos da cene 2000zl to uwazacie to za strzempa ktorego nie oplaca sie kupic ale jesli ktos da cene 4000zl to ten zlom przeradza sie w cos konkretniejszego ale nadal sie nie oplaca go kupic bo silnik ma inny . nie no spoko ale tym sposobem mozna szukac naprawde latami.sorki jesli kogos urazilem ale wedlog mnie to smieszne i nierealne takie szukaniebo nie szukamy poloneza ktory wyszedl w polsce i w duzym nakladzie tylko codzi tu o BMW e12 ktorych w polsce ile przetrwalo to wiadomo. ale wszystko zalerzy od ku;pujacego. wedlog mnie nie przesadzajmy

----------------------------------------------------

Sprzedam: Liczniki Używane Do BMW 1502 - 1602 - 1802 - 2002 - 2002tii . Seria I i II .

3 rodzaje sportowych kierownic

-----------------------------------------------------

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja jedynie "podważyłem" opinie innych, że wg. ceny jest to padaka, a myslano, że chcą za nią 1tys. wiec daltego napisałem cene jaką oczekuje właściciel. Nieoryginalny silnik = braku mozliwość rejestracji na zółte tablice wiec nie zaciekawa sprawa... za taką e12 dałbym mac 2tys. A to co oczekuje własciciel jest niemozliwe do osiągnięcia :)

A co do stanu zanim ten koleszko go dorwał to każdy ma różna "skalę" oceniana samochodu, niektórzy widzą, że zderzak odpada i widać troszkę rdzy oceniają taki stan na agonalny. Wiec moja opinia tego samochodu jest taka: jeżeli autko ma w miarę zdrową budę i silnik jest OK to można ja brać ale nie za 4tys..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cena ma male znaczenie na stan. Niekiedy poprostu na szybko jest potrzebna kasa i sprzedaje sie auto za doslowne grosze po to by ta kase miec jaknajszybciej a nie po to by wepchnac komos wraka. Pozaty lepiej uslyszec ze kiedys to bylo w stanie agonalnym cojest dokladnie pojeciem wzglednm bo u mnie moj kumpel stwierdzil ze mam gnijace auto ale stwierdzil to po szczelinie ktora jest przez to ze blotnik nie jest skrecony przy progu i jest szczelina bo nie dochodzi i pewnie wedlog niego to juz agonia uwazam ze jesli naprawde to auto bylo w stanie agonalym chodzi mi o ta e12 to lepiej to uslyszec niz sluchac opisow z seri kupiony od dziadka majacego 82 lata uzywany tylko do jazdy do koscila cale zycie garazowany itp.. dzieki opisowi ze byl w agonalym stanie przynajmniej wiemy ze kiedys bylo to robione niekoiecznie fachowo ale wiemy ze niefachowa robota moze byc na tym aucie i po zakupie i pojakims czasie nie jesesmy zaskoczeni i zdziwieni ze auto ma zle lub dobrze robiona blache ktora nie jest jego seryjna blacha. Uwazam ze jesli auto ma male doslownie male ogniska rdzy a silnik jest 100% sprawny i nie jest ten samochod robiony przez pana Henia z podworkowego warsztatu aczkolwiek i to nie gra roli jesli jest zrobione dobrze, jesli chodzi o karoserioe i podwozie to warto nawet dac za nia 3000zl bo niby czym ona poza silnikiem ma sie roznic od masy aut sprzedawanych na allegro jako wielce orginalne i sprawne? prawda jest taka ze silnik do tego modelu o pojemosci 2 litrow mozemy kupic za grosze wiec 3000zl + silnik to nie taka sraszna inwestycja jesli wszystko jest sprawne i w dobrym stanie. Pozatym nie wiem czy taki wielki byl by problem na zolte blachy jesli silnik byl by okresowo z tej epoki i z tego modelu ale nie konkretnie z tego auta.mysle ze co do ego bylby nie taki wielki kopot byle by byl epokowo pasujacy i oznaczeniami iekoniecznie pasujacymi do jego VIN . Wiektos cos na ten temat?

----------------------------------------------------

Sprzedam: Liczniki Używane Do BMW 1502 - 1602 - 1802 - 2002 - 2002tii . Seria I i II .

3 rodzaje sportowych kierownic

-----------------------------------------------------

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja nie rozumiem co Ty RekinE28 robisz na tym forum....

Przepraszam, ale nie moge tego czytac... Piszesz, ze nie ma znaczenia stan auta, pochodzenie itd. Nie kazde 20 letnie auto musi byc zuzyte.

Zaufaj, ze cena ma diametralne znaczenie, stopien oryginalnosci rowniez.

Nie jest problemem kupic "stare" bmw za 1000 zl i snobowanie sie, ze jezdzisz youngtimerem. Wydaje mi sie, ze nie dokonca rozumiesz istote milosci do klasycznych aut.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobrze wytlumacze bo chyba sie nie zrozumielismy. nie uwazam ze stan jest nie wazny bo radosc z youngtimera jest tym wieksza im w lepszym stanie jest autko. chodzi o to ze gdyby wszyscy mieli podejscie nie ten bo ma nie ten silnik itp.. to polowa oldtimerow wyladowala by nazyletkach a tacy ludzie jak ja i ty o czymstakim jak bmw 2002 albo e9 wiedzieli by tylko z opowiadan wujka co to kiedys widzial takagdy byla nowa. W tym co pisalem wczesniej chodzi mi o to zeprzy niektorych autach nie mozna czepiac sie wszystkiego i stawiac niewoadomo jakich wymagan bo kupujac 20 letnie auto trzeba sie liczyc ze jest opcja ze wpakujemy w nie duzo razy wiecej niz zanie zaplacilismy a cale moje wywody maja na mysli to by nie przesadzac z tym wybrzydzaniem bo w ten sposob nigdy nic nie kupimy i schemat powtorzy sie co do zlomowania wszystkiego co ma nieseryjny lakier albo skrzynie 5 a nie 4 biegowa. Poprostu liczm sie ze kupujac starocia wepchamy w niego kase albo nie kupujmy go wogole tudziez czekajmy na frajera co sprzeda nam autko dziadka jezdzacego tylko w niedziele za 500zl i zniesie nasze wybrzydzanie w tym idealnym wozie do ktorego i tak sie mozna czepi na sile ze ma wrzer na podwoziu wielkosci lepka od igly i wydusmyw koncu od niego to auto za grosze ( wtedy jest to zwane okazja i pomimo iz stan super to i tak komentarze ze ze jak nie to to tamto).

Kupujac moja ( nie jest tragedia i stan jej uwazam za dobry POZA LAKIEREM ) liczylem sie z tym i licze ze mato auto swojelatai niemoge wymagac od niego sprawnosci i stanu nowej BMW 520. Poprostu nie przesadzajmy

----------------------------------------------------

Sprzedam: Liczniki Używane Do BMW 1502 - 1602 - 1802 - 2002 - 2002tii . Seria I i II .

3 rodzaje sportowych kierownic

-----------------------------------------------------

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zupelnie sie z Twoim podejsciem nie zgadzam, niestety w Polsce to standard.

 

Zadne E12 nie ma 20 lat tylko bardziej 30, po drugie nie ma prawa byc tansze od E34 bo ogolnie przyjetym faktem w krajach rozwinietych jest to ze auto do okolo 15 roku tanieje a pozniej zaczyna drozec albo schodzi na psy. Jezdzenie autem typu E12 z bablami zuzytym lakierem czy innymi niedociagnieciami jest kompletnym pomieszaniem z poplataniem.

 

Jesli kogos nie stac na porzadny remont, lub kupno E12 z prawdziwego zdarzenia, nie powinien w ogole rozgladac sie za takim samochodem tylko kupic sobie autko 10 czy 15 letnie.

 

Nieliczny procent uzytkownikow takich aut moze w tej chwili slusznie uwazac , ze moja wypowiedz jest nie fair, bo napewno sa osoby ktore kupuja stere BMW z pasji a ich mozliwosci finansowe nie pozwalaja na wiele, ale powoduje ja 90% polskich uzytkownikow , ktorzy swojego klasyka kupili bo byl w cenie "butow sportowych" , nie kupuja do niego nowych czesci, jezdza autem pelnym niedociagniec psujac jego IMAGE, i kupili by natychmiast E34 lub E39 gdyby nie fakt , ze ich na to nie stac.

 

I nie mowie , ze to jest inne auto niz te z allegro o ktorych myslisz. Po prostu wiekszosc takich aut w Polsce ktore sa do sprzedania to marginalny sciagniety z Niemiec szrot. Sensowne egzaemplarze maja zwykle juz swoich wlascicieli i albo nie sa do sprzedania albo trzeba liczyc sie z kwota minimum 5000-6000zl w wypadku E28 i przynajmniej 8000-10.000zl w przypadku E12, chyba , ze jest to egzamplarz w jakims stopniu wyjatkowy to ceny skacza wysoko poza standart.

E24 628CSi 12/1982 Delphin-Metallic - wegetacja... :(

E28 524td 06/1985 Karminrot ze szpera :) i silnik nowka!!!


Nowe amortyzatory BILSTEIN B6, CZESCI UZYWANE

Kontakt: 0049-176-4889-3646, 0695039390, GG 244669 lub PW

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bo napewno sa osoby ktore kupuja stere BMW z pasji a ich mozliwosci finansowe nie pozwalaja na wiele, ale powoduje ja 90% polskich uzytkownikow , ktorzy swojego klasyka kupili bo byl w cenie "butow sportowych" , nie kupuja do niego nowych czesci, jezdza autem pelnym niedociagniec psujac jego IMAGE, i kupili by natychmiast E34 lub E39 gdyby nie fakt , ze ich na to nie stac.

 

Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma :mrgreen:

 

Podobne zjawisko obserwowałem parę lat temu na forum skodziarzy. Kupowali Rapidówki, robili lans jakim to nietypowym fajnym autem jeżdżą.

Z czasem doczepiali im skrzydełka, tuningowali ("Moja fura wymiana wszystkich pod światłami"). :duh:

 

A potem kończyli biedować (na studiach), łapali dobre posady i nagle te ich stare, ukochane, wyjątkowe Skody szły w diabły. W garażach pojawiały się nowe Astry, Lanosy, Sieny kupione na raty. :oops:

 

Moja Rapidówka stoi nieczynna, zakamulfowana w ciemnym, suchym, chłodnym lochu. Codzienne samochody zmieniały się u mnie na służbie kilka razy. A ona była, jest i będzie.

 

Czeka na zlitowanie, tzn. aż wymaram wolne 15 tys. PLN na start przyzwoitej renowacji. "Projekt Rapid" będzie z założenia czysto emocjonalny, bo wartość rynkowa tego modelu ma się nijak do kosztów renowacji. Jeszcze...

 

* * *

 

W kwietniu odpuściłem "rotweilera" (635CSi) wymagającego sporo nakładu pracy i kasy, mocno doświadczonego polskimi drogami.

 

Przeliczyłem, przemyślałem i stwierdziłem:

"- To się uda tylko jak dobrze pójdzie. Jeżeli pojawią się ekstra-problemy, to ja pójdę.... Z torbami".

 

Co z tego, że ludzie oglądaliby się na ulicy za moją E24 :?:

Co z tego, że dawałbym radę wyprzedzić trzy tiry na raz :?:

To byłyby tylko krótkie chwile próżnej radości. :wink:

 

A przez resztę dnia miałbym ciężki zgryz, skąd wziąć kasę na listę wydatków jak stąd do Stambułu - na wymianę tulei w przednim zawieszeniu, na wymianę przednich błotników, uszczelnienie skrzyni biegów, zakup szczelnego wydechu, walkę ze świrującą elektryką, uszczelnienie cieknącego baku, itd. itp. itd. itp....

 

(Wybacz E24) ale ja nie potrafię robić dobrej miny do złej gry. Jechać niesprawnym samochodem, udając że jest sprawny. Nie umiem zagłuszać szumu zużytego łożyska podkręcaniem radia.

 

Nie jestem zajączkiem, który dostrzega węża, ze strachu zasłania oczka łapkami i odczuwa ulgę, bo myśli - naiwny biedaczek! - że węża już nie ma.

 

* * *

Toż lepiej mieć tańszego, mniej atrakcyjnego youngtimera.

 

Ale za to podołać utrzymaniu go w idealnej kondycji, najlepiej jeszcze fabrycznej, bez kompromisów, używając nowych części zamiennych, korzystając z usług najlepszych mechaników tam gdzie sobie sami nie radzimy.

 

W "środowisku zabytkowym" pozytywniej postrzegany będzie właściciel idealnie utrzymanego wczesnego Fiata 125p, niż sztukowanego po kosztach BMW 2002. I słusznie :!: :cool2:

 

Tutaj sprawdza się powiedzonko - Lepszy wróbel w garści, niż gołąb na dachu.

 

Przy weteranach jestem zwolennikiem chłodnego podejścia -> najpierw przecieranie szlaków, szukanie źródeł części, dobra orientacja w ich cenach, kalkulacja "Czy dam radę?", a dopiero na końcu wybór i kupno auta.

 

Nieważne, czy stać Cię na zakup "dziadka".

Ważne, czy stać Cię na jego utrzymanie.

- No, stał tutaj! Był! Patrzył na swoje paznokcie! Rozpłynął się! Nie ma go!

(Bogumił Kobiela we "Wszystko na sprzedaż". Rok później rozbił się na amen swoim białym BMW).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To byłyby tylko krótkie chwile próżnej radości.

Tak. Oczywiście. po to powstał ten samochód

A przez resztę dnia miałbym ciężki zgryz, skąd wziąć kasę na listę wydatków jak stąd do Stambułu - na wymianę tulei w przednim zawieszeniu, na wymianę przednich błotników, uszczelnienie skrzyni biegów, zakup szczelnego wydechu, walkę ze świrującą elektryką, uszczelnienie cieknącego baku, itd. itp. itd. itp....

Znowu masz rację, ale ja na przykład czerpię z tego energie do życia

Toż lepiej mieć tańszego, mniej atrakcyjnego youngtimera.

Moim zdaniem się mylisz. Trzeba mieć youngtimera, którego sie kocha.

W "środowisku zabytkowym" pozytywniej postrzegany będzie właściciel idealnie utrzymanego wczesnego Fiata 125p, niż sztukowanego po kosztach BMW 2002

A w środowisku zabytkowym, które znam ja liczy się nie to co sie ma i za ile, ale miłość do samochodów.

 

 

A teraz kilka słów wyjaśnienia i przedstawiania się:

Jestem miłośnikiem marki od zawsze, a w wieku 10 lat zakochałem się w E24. Miałem dwa maluchy(jednego mam do tej pory i cały czas z niego korzystam) ale za pierwsze zarobione tu i tam pieniądze kupiłem sześć.

Jest to egzemplarz, którego nikt nie chciał nawet na części, a ja je pokochałem. Przejeździłem pół sezonu z różnymi przygodami i postawiłem ją do blacharza gdzie stoi do dziś(od grudnia) i przechodzi remont (nie nazwe tego renowacją bo się zaczną dziwne akcje) tak, będzie szpachlowanie :( Jeszcze nie wiem, za co dokończę remont i kiedy, ale mam własną E24 i nikt mi tego nie odbierze. Na codzień jeżdżę komunikacją publiczna, od święta maluchem, ale ją mam.

Takie coś nazywa się pasja i mając rapidkę powinieneś to wiedzieć

PS. bardzo lubię skody (sporo fajnych patentów)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj, nie czuj się urażony moim tekstami i MIŁOSZA, że trza mierzyć siły na zamiary. :handshake:

 

Po prostu u każdego z nas miłość do klasyka jest odmienna :twisted2: :cool2:

 

Moja ma sporo czystego szaleństwa, ale też dużą domieszkę roztropności, pragmatyzmu, szacunku dla maszynerii i pracy konstruktorów.

 

Czyste szaleństwo.... :think:

- Zaglądam do garażu parę razy dziennie, po prostu żeby sobie popatrzeć.

- Klepię ją po błotniku wychodząc.

- Wyłączając światło w garażu mówię jej "Dobranoc".

- Po zakończeniu wyprzedzania zdarza mi się pogłaskać ją po kierownicy lub desce rozdzielczej i powiedzieć "Nooooo ładnie Ci to wyszło...." :norty: :mrgreen: :D

- Przy polerowaniu lakieru nucę np. Joe Cockera "You are so beautifull..." :8)

- Nie wyobrażam sobie prowadzenia / wsiadania do samochodu np. w gumiakach, lub roboczych ciuchach, choćby miało to być li tylko przestawienie o 10 metrów. Nie chodzi tu o możliwość wniesienia brudu, tylko sam akt sprofanowania :norty: :8)

- Przed dłuższymi wojażami robię autku prezenty (jakieś pucowanko, kosmetyki), żeby wprowadzić je w dobry nastrój. :shock: :mrgreen:

 

Pragmatyzm...

- Moje motto: Primum non nocere :hand: Najważniejszy jest dobrostan samochodu.

- Jeżeli przewiduję pół godziny przerwy w jeździe, nie zostawiam jej na podjeździe. Chowam do garażu. Bo tam wolniej stygnie. :8)

- Jak tylko mogę, omijam dziurawe odcinki dróg. Czasem nadrabiam przez to 20 % trasy :shock: A jeżeli już muszę, to człapiemy 40-60 km/h.

- Jeżeli muszę na chwilę eksmitować ją z garażu, to ją wypycham i wpycham z powrotem. Silniki nie lubią zimnych startów :naughty:

- W bagażniku wożę dwa koce. Do przykrycia na wypadek grubszego gradu. :norty:

- Sprawdzam prognozy pogody jak lotnicy. - Ma padać :?: Dzisiaj Stefa nie pojedzie :naughty: :naughty:

- Nigdy nie wstawiam świeżo umytego samochodu do garażu. Ustawiam dzień i porę mycia tak, żeby po szorowaniu nastąpiła jazda. Samochód powinien szybko wyschnąć, a najsprawniej następuje to w ruchu.

- W garażu zostawiam w aucie dwie uchylone szyby. Bo wilgoć nie zbiera się na podłodze kabiny i drzwi się lepiej zamykają :8)

- Próby sportowe, palenie gumy, drifting :?: Ałaaaaaaaaaa :!: :!: :naughty: :doh:

 

Niezła szajba, co nie :?: :mrgreen:

 

* * *

Samochody wolą miłość pragmatyczną :twisted2: :twisted2:

 

* * *

scszm,

zaraz dostaniesz takie oczy :shock: i zapytasz:

- "Co to za radocha z jazdy klasykiem przy takim celibacie :?:"

 

Owszem, jest radocha :!:

 

Uwielbiam jeździć w środku nocy, lub o świcie, albo w niedzielę przed południem, po dobrych wypróbowanych drogach, gdy prawie nikt nam nie przeszkadza.

 

Wtedy "Babcinka" może wreszcie rozwinąć żagle.

Odetchnąć pełną piersią, nie stłamszona dużym ruchem.

Reagować na moje polecenia z pełnym oddaniem.

Skręcać tam gdzie sobie życzę, co do centymetra.

Składać się w zakręty szybko, pewnie i przewidywalnie.

Sunąć z idealną płynnością ruchu nie zakłóconą żadnymi "chorobliwymi" wibracjami.

Buzować radością ruchu.

 

To jest najpiękniejsze podziękowanie samochodu.

Składane właścicielowi. za tę przyziemną troskę o zdrowie wszystkich "narządów", za najlepsze żarcie, odżywki, leki, za mój własny celibat od czynności niegodnych :wink:

 

Po etapie podnoszenia samochodu z klęczek taka jazda sprawia jeszcze większą radochę. :cool2: :cool2: :cool2:

 

Jestem w stanie rozumieć ludzi dażących miłością Trabanty, Fiaty 125p, Warszawy, nawet Polonezy. W każdym samochodzie dostrzegam dobre cechy, nawet w Tarpanie. :wink:

 

Muzeum Norblina przy Zelażnej w Warszawie traktuję jako "świątynię", w której duch polskiej motoryzacji kwitnie, bo ma wspaniałych strażników i kapłanów ;) (ekipa zapaleńców z FSO-Auto-Klub).

 

Natomiast po wizycie w Otrębusach chciało mi się.... http://emots.wizja.net/emoty/zygi.gif

Edytowane przez 130rapid

- No, stał tutaj! Był! Patrzył na swoje paznokcie! Rozpłynął się! Nie ma go!

(Bogumił Kobiela we "Wszystko na sprzedaż". Rok później rozbił się na amen swoim białym BMW).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dorakazdy ciagnie w swoja strone. Dla mnie nie ma rzeczy iemozliwych i jak sie chce to z najgorszego zlomu mozna zrobic najlepsze auto. ale przestanmy sie nad tym rozwodzic . Jak bedemialworek pieniedzy to bede wybrzydzal. poki co wole ratowac padaki i starac sie zrobic z nich normalne auto a podejscie z wybrzydzaniem nie przypomina mi nic niz wybrzaydzanie synka ktory ma bogatego tatusia i otarcie lakieru jest dla niego najwieksza przeszkoda i bable na lakierze. Mam 2 zdrowe rece i glowe i potrafie sobie z niektrorymi rzeczami poradzic z racji wykonywanego zawodu a jesli chodzi o blache to istnieje pojecie blacharza.

----------------------------------------------------

Sprzedam: Liczniki Używane Do BMW 1502 - 1602 - 1802 - 2002 - 2002tii . Seria I i II .

3 rodzaje sportowych kierownic

-----------------------------------------------------

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dbanie o autko to podstawa ale drugie to ocalenie go przed zaglada jesli jest jeszcze taka mozliwosc. Odnosnie FSO AUTOKLUBU to proponuje znalezc post goscia o nicku kosa131 tam widac czy i jak warto odrestaurowywac cos co niektorzy nazwali by garstka rdzy i nazwali by go kosmita za to co zrobil z tej masy rdzy i zlomu i 100 razy obligowali by czy warto czy nie. Typowy przyklad jak mozna z doslownego wraka zrobic auto ktore stanem wyglada jak nowe. dzieki takim ludziom istnieja auta zwane zabytkami. to jest sztuka a nie przebierac. oczywioscie nie uwazam ze kazda kupe zlomu powinno sie ratowac bo nie wszystko warto

----------------------------------------------------

Sprzedam: Liczniki Używane Do BMW 1502 - 1602 - 1802 - 2002 - 2002tii . Seria I i II .

3 rodzaje sportowych kierownic

-----------------------------------------------------

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dbanie o autko to podstawa ale drugie to ocalenie go przed zaglada jesli jest jeszcze taka mozliwosc. (...)

 

Ejże, Rekinie :!:

Toż ja Rapidówkę kupowałem z litości :o

Facet woził nią bańki z mlekiem do punktu skupu :!:

 

Zadziałała analogia kynologiczna. Zobaczyłem pięknego rasowego, acz zabiedzonego psa, przywiązanego na krótkim łańcuchu do rozlatującej się budy. I kupiłem go od wrednego właściciela za niebotyczne pieniądze, ciułane przez rok. Żeby ratować Rapida przed rychłą śmiercią techniczną.

 

Szczęśliwie dla mnie Skoda była (i jest) blacharsko na dobry+.

 

Po za tym była eksploatowana typowo, na zasadzie "Ważne, że jedzie". I w paru miejscach makabrycznie zmcgyveryzowana.

 

Dziś jestem pełen podziwu dla tej starej czechosłowackiej techniki. Z paroma genialnymi rozwiązaniami, ułatwiającymi codzienną obsługę. Prostej jak cep, ale w gruncie rzeczy dobrze obliczonej. Dzięki temu idiotoodpornej i twardej jak czołg. Po pracowitym wielomiesięcznym usuwaniu tych wszystkich &^%$%## "wynalazków" (szczęka spadała mi na glebę wiele razy) okazało się, że Skoda przetrwała czarne chmury w całkiem dobrej kondycji.

 

Najmilszą niespodzianką był silnik.

Początkowo zapalał jak chciał. Jak nie chciał, nie zapalał. Gdy zdechł w czasie jazdy, działały na niego moje zaklęcia ("Nie rób popeliny przed sąsiadami. Zapal :!: Do chaty zostało tylko 2 km"). Mocy miał troszeczkę, żarł tyle benzyny ile wlałem. Gdy zdecydowanie dodawałem gazu auto zwalniało, przez dłuższą chwilę nie mogło pojąć o co mi chodzi, aż wreszcie "jarzyło", że chyba chcę przyspieszyć.

 

Wystarczyło wymienić normalia, zainwestować w nowy gaźnik i aparat zapłonowy, całość z wyczuciem dostroić i z kopciuszka zrobiła się księżniczka :lol: Sprawna, oszczędna, nie przeciekająca, zużywająca mniej oleju, niż przewidywała norma fabryczna.

 

Ech, daleko szukać... :think:

 

Słynny "Doktor" (Szebiotko) z Puszczykowa, właściciel trzech -02 opisanych kiedyś w "GT Classic".

 

Jego najcenniejsza dziś 2002tii w kolorze Golf-grun była niekompletnym wrakiem, na którym było dosłownie multum szczerej rdzy i troszkę lakieru.

 

Kiedy będę stary i nieprzyzwoicie bogaty, pozwolę na kaprys podniesienia jakiegoś fajnego klasyka z dna. Zrobię to, zaczynając z poziomu kupki niekompletnego złomu, kończąc na stanie wystawowym "Jak opuścił fabrykę".

 

Ale po doświadczeniach ze Skodą wiem, że dziś nie byłoby mnie stać, żeby nie przebierać przy kupowaniu klasycznego BMW. :twisted2: :twisted2: Choćby tylko dlatego, że nowy aparat zapłonowy do Rapida kosztuje tylko 150 PLN.

- No, stał tutaj! Był! Patrzył na swoje paznokcie! Rozpłynął się! Nie ma go!

(Bogumił Kobiela we "Wszystko na sprzedaż". Rok później rozbił się na amen swoim białym BMW).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jaka to skodzina ? 100 ? czy 120?

 

uwazam ze fajny byl by watek dotyczacy przebojow ze swoimi autkami nie tylko bmw z tym jak sie kupilo jakie perypetie co sie dzialo itp..

Co o tm sadzicie?

----------------------------------------------------

Sprzedam: Liczniki Używane Do BMW 1502 - 1602 - 1802 - 2002 - 2002tii . Seria I i II .

3 rodzaje sportowych kierownic

-----------------------------------------------------

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wedlog mnie pomysl fajny bo wiele jest perypeti czasami smesznych ale wiele tez takich ktore daja nauczke itp.. :) ale z decyzja zalozenia watka poczekajmy na reszte

----------------------------------------------------

Sprzedam: Liczniki Używane Do BMW 1502 - 1602 - 1802 - 2002 - 2002tii . Seria I i II .

3 rodzaje sportowych kierownic

-----------------------------------------------------

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.