Skocz do zawartości

Dziwne drgania nadwozia


UTA-5

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 86
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Postanowiłem oddać auto nie do zwykłego warsztatu ale do ASO z tym ręcznym. Niech tam mi go zrobią i przy okazji niech rzucą okiem na inne rzeczy, które mogą powodować to co powodują. Po tym co mnie wczoraj spotkało układanka zaczyna nabierać kształtów. Mam nowe tropy i być może wszystko zaczyna logiczniej wyglądać.

 

Wczoraj doznałem małego szoku. Dałem się przejechać znajomemu, który ma E90 z tym silnikiem i napędem na tył. W skrócie wyglądało to tak. Wielkie oczy i o boże...co jest? Jak to co, pytam. Pytam się go- Nie czujesz drgań? On na to: drgań? Czuję ale przecież tego się prowadzić nie da. Wsiadłem w jego E90. Inna bajka.

To moje pierwsze BMW z dużymi kołami, szerokimi oponami, tył napędem itp itd. Myślałem, że tak ma być. Mówię sobie duże koła itp to pewnie dlatego inaczej się prowadzi niż moje byłe (Audi i Passat). On jednak od razu poznał, że jest inaczej jak u niego. Różnice: Auto na złej nawierzchni prowadzi się wyraźnie nieprzewidywalnie, myszkuje, kierownicę wyrywa, trzeba dużej siły aby ją trzymać na wprost. Jak auto podskoczy na jakieś hopce to w momencie opadania i dogniatania zawiasu mamy wrażenie jakby chciało gdzieś się wyrwać, uciec na bok mimo, że kierownica trzymana prosto. Na idealnie prostej drodze na łuku jest wrażenie jakby auto chciało ten łuk samo ściąć, trzeba kontrować. Szybka próba łosia przy 60km/h (ominięcie wirtualnej przeszkody i szybki powrót na swój pas) sprawiło, że prawie zobaczyliśmy już tamten świat. :shock: W jego aucie taki prób moglibyśmy robić jedna za drugą i auto robi to co chce kierowca a nie to co ono chce.

 

Dodatkowo jego wprawne ucho i fakt, że auto porównuje do innego, sprawiło, że odkryliśmy to, że przy przednim kole od kierowcy coś puka gdy jedziemy z prędkością nie większą jak 20km/h. Takie metaliczne stuki, sprężyste. BARDZO wyczuwalne jak przejeżdżamy przez tory kolejowe, jedziemy po kocich łbach (kostce) czy wjeżdżamy w obniżoną w jezdni studzienkę. Przy dużych szybkościach tego nie czuć/nie słychać. Tylko jak się jedzie bardzo wolno. Gdy jedziemy np. 10km/g po kostce to stuka cały czas, rezonuje, odgłos jakby naprężonej struny.

 

Być może to wszystko jest ze sobą powiązane. Jakiś luz z przodu, coś zgięte i wyrobione z tyłu. Nieprzewidywalne zachowanie się auta. Jeśli dodamy do tego grubo skrzywioną felgę robi się jaśniej. Wibracje nadwozia to tylko jeden z efektów ubocznych. Poryłem troszkę i u jednego właściciela BMW drgania nadwozia to był jeden z efektów a problemy powodowały np. skrzywione "sanki". Wymiana i auto zupełnie inne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra decyzja, niech przynajmniej zrobia reczny,a moze cos zauwaza.

 

Co do zachowania auta - to podskakiwanie na lbach i uczucie, ze auto chce sie gdzies wyrwac moze byc spowodowane zla geometria tylnej osi - sprawdzales juz?

Jesli chodzi o przednie halasy, to nie mam pojecia co to moze byc. Mialem kiedys metaliczne odglosy z przodu, jak siadl amortyzator, ale odglos odglosowi nierowny.

 

Mozilwe, ze masz kilka przyczyn wibracji. U mnie czesc zniknela po naprawie lekko uszkodzonej felgi... Co ciekawe, rok temu pod koniec sezonu felga wibracji nie powodowala,a nie pamietam o zadnej dziurze, chyba, ze auto samo pojechalo sobie na noc ;)

 

Daj znac jak po ASO, powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że dam znać. Tak jak powiedziałem będę drążył temat do końca a zamknę go tylko wtedy jak wszyscy poznają co było przyczyną. Tematy nie powinny pomagać tylko założycielowi ale powinny być cenną lekcją dla innych. Poza tym ta satysfakcja :D

Jak się uda to jeszcze dziś auto będzie w ASO. Geometrii nie sprawdzałem. Bo do tej pory nie byłem świadom tego że w prowadzeniu jest coś nie tak. Pytałem na początku tylko o wibracje i ich przyczynę. Pytałem czy geo może być walnięta. Raczej nikt nie mówił, że zła geo to powód więc nie spieszno mi było do tego aby coś sprawdzać. Walnięta geo to może być efekt tej dziury. Już na początku tematu coś mi świtało, że ta dziura mogła doprowadzić do tego, że coś się skrzywiło i stąd cały problem.

Polskie drogi są jakie są i te niespełna 40 tysi przebiegu mogło doprowadzić do tego, że jakiś stuk się pojawił. Zapewne to końcówki drążków lub coś podobnego. Dziwne ale na szarpakach nic nie wyszło. To bardzo charakterystyczne pukanie słyszalne tylko podczas bardzo wolnej jazdy i słychać tylko wtedy jak koło wpada w drobne nierówności takie jak studzienka, kocie łby. Duża dziura to też nie jest słyszalne. Pewnie jest ale zagłusza je praca całego zawieszenia gdy koło wpada w duże dziury. Dlatego słyszymy to tylko gdy zawias nie pracuje za bardzo, małe dziurki i mała prędkość. Wtedy sprężynuje coś przy kole.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czekam cały czas na wieści. Jak tylko coś będę na 100% wiedział dam znać. Wiem jednak tyle, że geometria była przestawiona. Problem jeszcze jest z tym, że nie widać żadnych luzów w przednim zawieszeniu. Coś jednak puka jak bardzo wolno jedziemy ok 10-15km/h po bruku lub gdy przejeżdżamy przez tory kolejowe. Na szarpakach wszystko idealnie. Badając auto na podnośniku- wszystko idealnie. Aż prosi się o formułkę - ten typ tak ma. Nie ma jednak. :nienie: Tak nie powinno być. :nienie: W moim starym aucie miałem tak jak padły końcówki drążków. Też stukało jak jechałem bardzo wolno. Jak jednak wymieniać je w moim BMW w ciemno skoro nie widać aby były uszkodzone? Może to pierwsze objawy zużycia (dlatego badania nic nie wykazuje) i w tak dobrze (jak dla mnie) wyciszonym aucie to jedyny stuk i może tak mocno słychać?

 

Stuk jest metaliczny, sprężysty jakby młotkiem w metal uderzyć i pewnie pojawia się wtedy jak koło dostaje mocnego ale małoskokowego zarazem podbicia góra dół (bruk, tory) dlatego na podnośniku wszystko jest ok i na szarpakach wszystko ok.

 

OBSTAWIAM:

- końcówki drążków

- łączniki stabilizatora

- górne mocowania amortyzatora

 

Na szczęście koszt niewielki i to pewnie duperela. Nie chcę jednak odebrać auta i za chwilę znów je wstawiać do ASO.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie,

 

Po wizycie w serwisie. Auto pozostawione na dalsze badania. Ustawienie geometrii nic nie pomogło. O mały, mały włosek i by było tradycyjne "ten typ tak ma" Niestety nie. Jazdy próbne z serwisantem potwierdziły, że tak być nie może. Zresztą kto tylko jechał autem stwierdził, że to jest coś nie tak. Okazało się przy okazji, że serwisant jadąc ze mną jako pilot stwierdził to co już kiedyś opisywałem. Na miejscu gościa w naszym aucie czuć o niebo mniej jak na miejscu kierowcy. Hura. :mrgreen: Jakieś stwierdzenie pasujące do mojego. :evil: Na szczęście nie jestem dziwakiem i nie jest to moje widzi misie. Już samo to stwierdzenie mówi o tym, że coś jest nie tak bo ani tu ani tu nie powinno drgań być. Drgania są i przytaknięto mi rację. Szkoda tylko, że musiałem jechać 100km aby to pokazać. Czy nikt autem nie jechał wcześniej? :duh:

 

Ręczny naprawiony :lol: ale co z tego. To akurat najmniej ważne :mad2:

 

CO do stuków przy kole od kierowcy (jakoś dziwnie, że od kierowcy też czuć te drgania nadwozia :idea: :idea: ) Tu przyznaję rację serwisowi. :cool2: Ok mówię, ale niech będzie pół na pół bo sam się zdziwiłem. Pukało dość "dostojnie" a dziś w ogóle. Paranoja? NIE. Są dwa wytłumaczenia tego. Dziś u nas dość zimno. Poza tym auto stało prawie 3 dni. Moje przypuszczenia (po części potwierdzone przez serwisanta) to to , że:

- niska temperatura wpływa na gumy. Stają się sztywniejsze co może owocować tym, że jest mniej luzów na elemencie, który pukał

 

Sam sobie dopowiedziałem też to, że im dłużej jeździmy tym zawieszenie więcej pracuje. Wszelkie wady gum stają się o tyle bardziej widoczne (większe objawy stuków) im więcej pracy zawieszenie wykona. Nieobruszana pracą zawieszenie ale zużyta guma, do tego twardsza bo jest zimniej, może wykazywać mniejszą tendencję do ujawniania swojej wady.

 

:idea: Jestem przekonany, że niechętnie dojdzie do rozgryzienia problemu. To, że auto zostało to tylko przejaw bardziej dobrej woli, niż chęć naprawy problemu. Kto bowiem ma płacić za nietrafne decyzje serwisu. Komuś zaświta, że "DO WYMIANY PÓŁOŚ" Ok. Wymienią to za nie wiem, 1000 zł??? I nadal będzie źle. Kto ma za to zapłacić? JA? Przecież usterka nie usunięta. Czy klient ma płacić za nietrafione decyzje i za wymiany dobrych części? Jak to faktycznie jest? Nikt chyba z nas za wyrwany zdrowy ząb z pomyłki dentysty nie zapłaci czy tak? :norty:

Zastanawia mnie też czy ten czas poświęcony na diagnozy to czy ja mam za to zapłacić skoro nikt nie dał i zapewne nie da mi recepty, na której zobaczę że muszę wykupić to i wymienić tamto... :?:

Najprawdopodobniej będzie tak, że odbiorę auto za kilka dni (w sumie będzie ponad tydzień w serwisie) i okaże się, że problem pozostał nierozwiązany. Jeśli nie ASO to kto :?: Duch? Puszczają zatem auto z problemem, który ewidentnie jest :duh: Tu nawet nie da się powiedzieć ten typ tak ma bo wystarczy wyrwać inną F30-tkę i przekonać się, że coś jest na rzeczy. Masakra jakaś. :mad2:

 

Mogę jednak czuć się zadowolony, Ręczniak naprawiony. Działa :cool2: :twisted: :twisted: Ale ta radość to taka jaką ma dziecko któremu każe się lizać truskawkowy lizak przez papierek. :? Tragedia. :mad2: Wyrwałbym całą dźwignię i wywalił na śmietnik gdyby tylko drgania ustały. Na co mi ręczny...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze, kiepsko to wyglada.

 

Co do wymiany roznych czesci na chybil/trafil, to nikt nie wezmie odpowiedzialnosci... Ja wymienialem polosie itp na wlasna reke, czyli szukalem uzywki, warsztat wstawial itp

Jesli chodzi o stukanie, to powinni byc to w stanie zlokalizowac - nie do konca kupuje tlumaczenie, ze auto stalo na zimnie, wiec nie stuka. Moze przez przypadek cos poprawili i nawet nie wiedza co :)

 

Poczekaj na wynik z ASO i napisz, czy cos znalezli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety, ale w ASO prawie zawsze pracują partacze i wymieniacze.

 

Kilka lat temu, przestała mi działać klimatyzacja w samochodzie a miałem dosłownie kilka dni do wyjazdu na urlop (środek lata).

 

Oddałem do ASO. Po kilku dniach skasowali mnie na 3,5tys zł, że niby naprawili... W rzeczywistości klima nadal nie działała a oni powymieniali wszystko co im wpadło do głowy.

Najgorsze, że jak oddawali samochód to wystawili fakture i mówią: "Wie Pan co, my nie wiemy co może być przyczyną".... :shock: Pytam się w takim razie, jeśli ASO nie wie, to kto ma wiedzieć? !!!!!! Masakra! Oto Polska.

 

Pojechałem do polecanego elektryka (w sumie spora firma w Warszawie). Całą usterkę usunęli w 4h! Koszt całkowity usługi to 350zł... Okazało się, że przepalony EGR robił zwarcie i klima nie działała, bo była na jednym obwodzie elektrycznym. Ot cała filozofia.

 

W ASO nikt mi nie zwrócił pieniędzy jak do nich pojechałem z uwagami.

Od tamtego czasu w ASO robię tylko serwisy gwarancyjne, wszystko pozostałe u sprawdzonych dobrych mechaników.

Tak też i Tobie radzę kolego. Olej ASO wymieniaczy i jedź do dobrego serwisu. Skąd jestes? Z warszawy? Tutaj masz dwóch dobrych specjalistów od BMW polecanych na forum...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki koledzy za posty.

 

Widzicie, przez ASO przewija się masa aut. Każdy woli przyjąć na serwis auta z usterką oczywistą niż z usterką która jest ale jest delikatnie mówiąc kłopotliwa dla nich bo ciężko zdiagnozować co jest powodem. Po co się zatem męczyć z takim autem jak w tym czasie można wyleczyć kilka bryk i swoje skasować.

Ja oczywiście też jestem zdania, żeby zawsze działać po swojemu i odwiedzać zaufane warsztaty, które nie wysysają pieniędzy. Jak pewnie czytaliście, wstawiłem auto do serwisu w sprawie przedłużenia gwarancji i naprawy ręcznego. Przy okazji miałem nadzieję, że to nie będzie problem i zdiagnozują epicentrum tych wibracji. W końcu (myślę sobie) przewija się tyle buni przez ASO to może mieli podobny przypadek. Naciskałem też aby unieść tył i sprawdzić na podnośniku te wibracje, ewentualnie porównać z inną F30-tką. Niestety. To chyba niewykonalne. Takie porównanie to pewnie za mało profesjonalne. :duh: Chciałem jedynie nakierować ich troszkę, aby chociaż unieśli to auto, może zdjęli osłonkę porównali, może coś by zauważyli. Po wczorajszej wizycie obiecali, że to zrobią.

 

Wczoraj czytałem temat pewnego użytkownika F30. Coś pukało mu w zawieszeniu. Odwiedził dwa serwisy na gwarancji. Każdy mówił TTTM (ten typ tak ma) Dopiero w trzecim serwisie zajęli się sprawą szczegółowo i wymienili amorki wraz z górnymi poduchami. Wyraźna różnica w jeździe. Każdy chce wymieniać hamulce, olej, lakierować i wymieniać elementy blacharskie. To proste czynności. Jeśli coś wymaga specjalistycznego podejścia robią się problemy. Powoli, powoli ale coraz bardziej widzę, że zacierają się granice pomiędzy ASO a dobrymi multibrandowymi warsztatami czy też warsztatami specjalizującymi się w danej marce. Różnica tylko w cenach. Przecież zgodnie z ustawą nie trzeba naprawiać auta aby utrzymać gwarancję. Stąd różne programy wiążące klienta z ASO np. pakiet 5 letni w BMW (wymiana oleju i filtrów gratis) Zawsze jest szansa, że wykryją jakąś usterkę a klient machnie ręką i powie "no dobra auto w serwisie to przy okazji zróbcie"

 

Skąd jestes? Z warszawy?

Jestem z centralnej polski- okolice Kalisza.

Poczekaj na wynik z ASO i napisz, czy cos znalezli.

Odezwę się w sobotę, bo w sobotę muszę zabrać auto. Będzie w sumie w serwisie ponad tydzień. :shock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
kolego tak jak pisałem wcześniej podejmiemy wyzwanie zdiagnozowania usterki, problem jest tylko z terminami niestety ok 3 tyg.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kolego tak jak pisałem wcześniej podejmiemy wyzwanie zdiagnozowania usterki, problem jest tylko z terminami niestety ok 3 tyg.

 

Dziękuję i to bardzo. :D Co to jest kolego 3 tygodnie. To pikuś. Wolę zaczekać i jeździć tak niż w ogóle nie mieć auta (wczoraj minął tydzień jak stoi w serwisie :duh: )

Ja będę w Warszawie (dokładnie ZĄBKI) ok 5 lipca (muszę dokładnie zapytać żony) Mamy zaproszenie od znajomych. Możemy sobie wyjechać dzień wcześniej. W sumie będę ok 3 dni. Mam nadzieję, że jest tam długa prosta by się rozbujać do 140-150km/h :norty:

Zaczynam bowiem wątpić w to, że takie same drgania które widzę w garażu jak uniosę tył to miarodajny test. Wszędzie zaczynają mi mówić (serwis też), że gdy zawieszenie jest odciążone z tyłu to w każdym aucie buda będzie wpadać w wibracje. Zaczynam się zastanawiać zatem jak to faktycznie jest. Czy auto z uniesioną "osią" pędną przenosi wibracje na nadwozie, dziwne ale u mnie identyczne jak te odczuwalne podczas jazdy? A może siedząc w środku nie powinno się czuć takich wibracji mimo, że np. tylne koła na podnośniku są rozpędzone do owych 140km/h

 

Z propozycji pomocy skorzystam. Proszę tylko o rabat dla forumowicza :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Temat jest ciekawy nie zakładam od razu że znajdziemy o co chodzi bo nie nieraz poległem ale chcę spróbować, sama diagnostyka więc wiele nie zapłacisz, jak bym miał coś rozbierać to w konsultacji z tobą
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat jest ciekawy nie zakładam od razu że znajdziemy o co chodzi bo nie nieraz poległem ale chcę spróbować, sama diagnostyka więc wiele nie zapłacisz, jak bym miał coś rozbierać to w konsultacji z tobą

 

:) Sprawdzałem. Z Ząbek to rzut beretem. To raczej na "boku" Warszawy. Temat bardzo ciekawy ale dla mnie też wkurzający- :evil:

Jak w międzyczasie nic się nie wyklaruje- to kolego ok 5 lipca jestem u Was. Oczywiście wcześniej się umówię i zarezerwuję podnośnik :D

Przestałem liczyć ale od kiedy zająłem się problemem wydałem już na walkę ponad 1000 zł i nic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy odbiegnę od tematu troszkę ale czy ktoś z Was orientuje się jak mają się do siebie dwie rzeczy: Wymiana tarcz i ich marka + klocki a gwarancja na auto? Kończą mi się przednie tarcze i klocki. Wymiana w ASO na częściach z ASO czy wymiana samemu na tarcze i klocki dowolnej marki. Chcę założyć tarcze i klocki ATE
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie nieaktualne. I choć na forach różnie mówią zagłębiłem się w "GVO" Nie trzeba serwisować auta w ASO aby utrzymać gwarancję. Mało tego, nie trzeba zakładać części z logo producenta. Można zakładać inne jednak spełniające te same (identyczne) normy. Dotyczy to też elementów eksploatacyjnych. Już nikt nie musi jechać do ASO na wymianę tarcz czy klocków. Marka np. ATE czy TEXTAR uchodzi za dobry zamiennik i nikt nie może nam zakazać założenia takowych podzespołów tych firm. Przeglądy olejowe i filtrowe w ASO warto jednak robić dla "PIECZĄTEK" Łatwiej auto sprzedać a w nowych BMW takie przeglądy i tak są gratis. Jeśli jednak powiedzą mi, że przy okazji oleju wymiana tarcz- mogę ale nie muszę się zgodzić.

Tarcze w ASO BMW to tak naprawdę tarcze tej samej firmy, co możemy kupić w zwykłym sklepie. Zamiast znaczka BMW będą miały rodowy- producenta tarcz i pewnie będą pewnie 30% tańsze. O robociźnie nie wspomnę. Warto więc kupować we własnym zakresie i wymieniać w dobrym serwisie niezależnym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie,

 

Odebrałem w sobotę auto z serwisu. Jestem troszkę zaskoczony, nie jest dobrze ale stuki przy przednim kole ustały. Ponoć nie robili nic. Na początku jak dzwonili, że nic nie słyszą stałem twardo na swoim. Było kilka telefonów, kilka e-maili, konsultacji. Odbieram auto i nic nie słyszę, na jeździe próbnej w środku tygodnia, też było ok. Pisałem Wam o tym. Albo było coś nie dokręcone i lepiej było o tym nie wspominać albo... była to wina felgi. Tu kolejne zaskoczenie. Auto prowadziło się źle nie tylko przez Padniętą geomoetrię ale i przez to że UWAGA: była zamienione felga tył z przodem :shock: a jak wiadomo z tyłu mam szersze felgi. Jeden bok był zamieniony. Biorąc pod uwagę fakt, że na szersze felgi założone są te same opony co na węższe - na tyle profil robi się niższy. Zamienione koło powoduje zatem też to, że auto krzywo stoi. Jest przechylone. Tak to mi wyjaśniono. Zachodzę w głowę jednak czy to możliwe, że tylne felgi da się w ogóle założyć na przód. Z tego co kojarzę to mi się to nie udawało. Bardzo ciekawa sprawa. :x Walczono z drganiami ale się nie udało. Zmniejszyły się jednak o ok 30% Próbowano od czasu mojej jazdy testowej inaczej układać opony na felgach. problem jednak pozostał co stwierdziło ASO oddając mi auto. Nie są w stanie nic poradzić bo aby to zrobić trzeba by w ciemno wymieniać różne rzeczy a to jak wiadomo grozi pomyłkami a klient za sprawne ale wymienione rzeczy nie będzie płacił. To stukanie i jego brak oraz te zamienione felgi to mega zagadka. Uznajmy jednak, że faktycznie z tym było coś nie tak.

 

Taka teoria o zamianie felgi burzy cały tok myślenia. Zastanawiam się, czy faktycznie da się szerszą założyć na przód. Jeśli tak to albo pomylili mi podczas przekładania opon i tej żonglerki felgami i oponami. Albo co gorsze- auto nie wpadło w dziurę tyłem tylko przodem. Waliła tak kierownica i poprzedni właściciel po prostu zamienił felgi by jakoś dało się jechać. Zmienia to zupełnie trop bo jeśli tak było naprawdę i auto wpadło w japę przodem to te drgania są zupełnie niezależne i nie można raczej tego z dziurą łączyć. Chyba że... drgania przenoszą się od przodu ale dlaczego zatem drgało by na podnośniku z rozpędzonym tyłem. Horror jakiś. Wiem mniej jak na samym początku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie,

 

Zapomniałem dodać, że jeśli chodzi o pozytywy tej wizyty w ASO to doszła jeszcze CISZA W AUCIE :mrgreen:

Czytałem sporo o hałasie powietrznym, o efekcie otwartej szyby, świście przepływającego powietrza w tych modelach. Jeździłem zatem w przekonaniu, że tak ma być. Można jednak to poprawić są na to nawet procedury :duh: W tej chwili jest dzień do nocy. Kolosalna różnica.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie, ze wyciszyli auto - a wiesz z ciekawosci, co zrobili?

 

Co do drgan...

Jesli faktycznie miales zamienione felgi, to to jest spory blad.Te felgi maja chyba rozne wartosci osadzenia, a dodatkowo jak miales za male opony, to moglo to spowodowac dziwne zuzycie opon... Chyba. Czy jak wywazales, to sprawdzales wszystkie opony pod katem nierownego zuzycia itp? W jakim stanie masz te opony? Jak srednie, to bym zainwestowal w nowe laczki w poprawnym rozmiarze - kup rozmiary jak OEM i wtedy masz pewnosc, ze to nie opony.

 

Co Ci dokladnie bije po rozpedzeniu na podnosniku? Polosie? Kola?

Polosie to podobno normalne, ze bez obciazenia bija - tez tak mialem, i inne auto (bez drgan) rowniez.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie, ze wyciszyli auto - a wiesz z ciekawosci, co zrobili?

 

Wyciszanie polega na doginaniu ramki drzwi. Wymagane są specjalistyczne narzędzia w postaci... 2 osób. :norty: Gdzie i jak trzeba podgiąć, którą stronę (bliżej, dalej od lusterka) i jak mocno tego nie wiem. Pewnie nikt nie wie. Można ryzykować :? Zbyt mocne podgięcie lub podgięcie złej części ramki może spowodować to, że drzwi będą się gorzej domykać. Ponoć w F30 problem ze świstem powietrza i efektem uchylonej szyby to znany problem. :duh: Wiele osób się na to skarży. Do tej pory jeździłem Passatem i A4 i w tej chwili w F30 jest praktycznie tak samo. :lol: Obok ucha nie świszczy mi już powietrze jakby szyba była niedomknięta. Do tej pory miałem wrażenie jakby szyba była uchylona mimo, że była zamknięta. :evil:

 

Czy jak wywazales, to sprawdzales wszystkie opony pod katem nierownego zuzycia itp? W jakim stanie masz te opony?

 

Opony są praktycznie nowe tak jak pisałem. Przelot ok 1000km. Nówencje Contintleat ContiSportContact 3 Z zerowym zużyciem.Takie opony pojawiły się na nowych felgach pożyczonych od X3- bez zmian. Na felgi od X3 założyłem też moje zimowe. Bez zmian. Te same komplety opon na moich felgach- bez zmian.

Myślę coraz częściej o tym aby wyeliminować problem z oponami. Może dziwnym zbiegiem okoliczności moje nowe Continentale i Stare zimówki- mają wadę. Lub.... rozmiar 225 na tyle to faktycznie za mało. Może zmiana na 255 (takie powinny być na szerszych felgach) poprawi sprawę....

 

Co Ci dokladnie bije po rozpedzeniu na podnosniku? Polosie? Kola?

 

Na podnośniku drży karoseria, podłoga, wszystko z taką samą częstotliwością i mocą jak podczas normalnej jazdy, gdy czuję to co tak wkurza. Gdziekolwiek się dotkniesz czujesz wibracje. Gdyby to było z jednego miejsca dość prosto wyłapać. U mnie sprawa nie jest tak oczywista. Nie ma miejsca gdzie drży więcej lub mniej. Częstotliwość wibracji telefonu komórkowego jest spora ale odczucie jest bardzo podobne. Wyobraź sobie, że telefon drży 50% wolniej i masz go w kieszeni lub kładziesz na niego gołą stopę. Czujesz wtedy coś bardzo podobnego. Czy dotkniesz karoserii, podłogi, czy jedziesz i położysz nogę na dywaniku na płasko czuć takie drgania. Inne porównanie to takie jak byś ręką dotknął w diesel'u plastikowej nakładki na silniku z tym, że to troszkę przesadzone. Silnik drży dużo mocniej ale częstotliwość akurat jest tu trafiona.

Jedziesz, jedziesz i jest spoko aż tu nagle przekraczasz pewien próg i nagle zaczynasz to czuć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie koledzy.

 

Nie chcę zapeszać ani cieszyć się przedwcześnie ale chyba pozbyłem się wczoraj problemu. Zupełnie przypadkiem. Jak Wam pisałem postanowiłem wymienić tarcze z przodu i klocki bo komp. pokazywał już 2100 km. Wiedziałem o tym i nadszedł czas. W ASO powiedzili mi, że klocki + tarcze. Ja bym tarcz nie wymieniał. Głupota. Miały ok 1,5mm rantu ale przecież tarcz dobra. Auto 40 tysi przelotu. Dobra kupiłem nowe w sklepie + oczywiście nowe klocki i czujnik, który nie pasuje :evil: Już kiedyś kupiłem też na tył tarcze. Pisałem Wam że tylko założyłem klocki. Tak więc oddałem auto do mechanika i kazałem wymienić tarcze przód + tył + klocki przód. Klocki tył z przelotem ok tysiąca zostawiłem.

 

I co się okazało. To szarpanie autem jak dojeżdżałem krzyżówki i hamowałem prawie się zatrzymując (wolna prędkość ok 10-20 km/h) zniknęło :mrgreen: Sądziłem że tak skrzynia redukuje. W cale nie. Redukuje idealnie a to szarpanie to był efekt hamowania i niehamowania mimo wciśniętego hamulca. Przy dużych prędkościach nie było to odczuwalne. Na 100% obstawiam skrzywioną tarczę. Teraz jak ręką odjął. Dojazd z zatrzymaniem tak płynny, że szok.

Wszystko nowiutkie więc nie chcę przegrzać układu a stopniowo go dotrzeć więc nie rozpędzam się i nie hamuje ostro. Udało mi się jednak bujnąć do 130km/h kiedy wibracje zacząłem czuć. Nic nie poczułem ale to może być przedwczesna radość. Póki co czuję różnicę i niewiedza na dzień dzisiejszy pozwala mi się uśmiechać. Zmiana tarcz dała bardzo ale to bardzo dużą poprawę i podniosła jakość jazdy. Choćby te szarpania zniknęły i to mnie już mega cieszy.

 

Wniosek z tego, że delikatnie poza normę zwichrowana tarcz powodowała wibracje. We wtorek jak byłem na autostradzie. Doszedłem do wniosku, że raczej nie jest to problem niewyważonego elementu. Bujnąłem się na chamszczaka do 230. Wyraźnie czułem, że od 10 do 230 drgania występują i w mojej ocenie częstotliwość rosła wraz z prędkością. problemy wyważeniowe to raczej raz czuć więcej, raz zanika przy zmianach prędkości itp Tak mi się wydaje.

Już dawno te tarcze z tyłu miałem założyć tylko czekałem na okazję by wymienić wraz z przodem. Kurczakos, nie co ponad 300 zł i taka różnica? A ja ju prawie 2000 zł wydałem od początku i każdy rozkładał ręce. ASO również. W sumie na tarcze + klocki przód + tarcze tył + robota wydałem 1300 zł. Tarcze ATE + klocki TRW (nie było innych klocków :lol: )

 

Już wiele razy przekonałem się że ta sama usterka w wielu różnych autach powoduje inne objawy. W moim pasku B6 jaki miałem krzywe tarcze z tyłu powodowały drgania...kierownicy i nadwozia podczas hamowania ze 140 a 100. Na pedale hamulca nie czułem. Problem zniknął też przypadkiem jak po prostu na tarcze przyszła czas. Grzebałem z przodu a tu tył... Obecnie w F30 podczas hamowania nie było praktycznie nic ale za to podczas jazdy podłoga wpadała w wibracje.

 

Mam jednak problem z czujnikiem. Nowy, który kupiłem nie pasuje. Oddam i wymienią mi (musza zamówić) Nie stanie się jednak nic jak będę przez 5 dni w sumie (weekend) jeździł na starym czujniku BEZ KOASOWANIA INSPEKCJI a po wymianie czujnika zrobię reset przodu? A może zrobić reset na starej czujce?

 

Jak tylko dotrę nowy sprzęt lub wyskoczę na jakąś drogę gdzie będę mógł się rozpędzić do 160-170 bez ostrego hamowania sprawdzę to. A może lepiej nie sprawdzać i żyć w przekonaniu, że jest ok :norty: :norty:

 

Dam znać jak najszybciej aby zamknąć wątek i podziękować za wspólne pisanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 lata później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.