Skocz do zawartości

E46 325 Bodzentyn WBAEV31090KL36898 KOREKTA!!


Rekomendowane odpowiedzi

serwisowany do końca ale w niemczech, była niby ksiażka do ponad 300 prowadzona. ale czy prawdziwa, to trzeba by potwierdzic w ASO. W polsce Aso ten samochód nigdy nie widział.
sprzedam kierunkowskaz nr oem 63138370720 , przewód gumowy nr oem 11532247725 - dział giełda
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...

Szukając Autka napotkałem się na ciekawe autko wklejając win w google znalazlem temat z 2012 r na naszym forum ktoś pytał o to autko .

viewtopic.php?f=44&t=194553&hilit=wbaev31090kl36898

 

Korekta z 340 tyś ( w 2012r) na 240 tys .

 

 

UWAGA @@ UWAGA @@ UWAGA @@ UWAGA @@ UWAGA @@ UWAGA @@ UWAGA @@

 

 

http://olx.pl/oferta/piekne-bmw-e46-325i-z-gazem-brc-lub-zamiana-CID5-ID9u8qn.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu nie chodzi o kręcenie liczników tylko o podejście przygłupów bez mózgów itp bo taki jołop jak widzi ponad 200,250tyś nalatane to nawet nie zainteresuje się nim choćby nie wiem jak wygląda i w jakim był stanie takich jołopów jest 90% kupujących a 90% aut sprzedawanych jest po korekcie bo inaczej za uja nie sprzeda :duh: :mad2: i koło się zamyka, ostatnio przywlekłem z Niemiec BMW 2letnie z 166tyś nalotu i żaden problem :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dobrze napisane. Ja czasami się zastanawiam, czy jest sens piętnowania handlarzy cofających szafę, przecież oni "robią ludziom dobrze" :D taką przysługę, skoro tego się domagają, to tak mają.

Jeżeli ktoś nie może, nie chce, nie zależy mu na ustaleniu stanu faktycznego auta (przebieg, historia wypadkowa) to pózniej jego problem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mozna mieć auto z przebiegiem 500 tys i cały czas serwisiwane i nic do roboty amozna mieć auto z orżebiegiem 180 i Kupe kase do włożenia bo badzuewiaz nawet oleju nie zmieniał .
Nie ma dobrych tanich BMW jezeli chcesz kupic dobre tanie BMW kup dwa jedno dobre drugie tanie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Neandertalczyk niestety masz racje. Ja temat załatwiam prosto brak książki nie jadę nawet oglądać... Na miejscu sprawdzam czy książka oryginalna. Ludzie są tępi i wierzą w cuda... Ostatnio laska z roboty mówi że znajomy kupił vectre c z komisu sprowadzoną z Niemiec i miała porysowane drzwi z jednej strony i Niemiec był tak bogaty że sprzedał i kupił nowy bo się nie opłacało rys likwidować a handlarz zpomalował :duh: Przebieg 2004 rok diesel (189 tyś) ... no comment. :mad2: .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja temat załatwiam prosto brak książki nie jadę nawet oglądać...

 

Miałem kilka aut w których nie było książki, ale za to była pełna historia serwisowa w ASO i co wtedy?

 

BTW Ciekaw jestem czy wszyscy którzy tak polują na książki serwisowe i spuszczają się nad pieczątkami przy zakupie, to jeszcze później do nich zaglądają? 90% polskich klientów szuka auta z książką serwisową, z wszystkimi wpisami od A do Z, a później wkładają do szafy i wyciągają dopiero przy sprzedaży - bo przecież nie pojadą autem na serwis do ASO - bo drogo :duh:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bronx, wiesz dlaczego nigdy nie jezdziłem rozbitym autem? Bo nie chciałem :D I tak jak napisał Blade, potrafię zrezygnować z kupna jeżeli nieznana jest historia napraw i przebiegu, przynajmniej ta zagraniczna.

Nie marudzę, że nie ma u nas całych samochodów, bo są, nie żałuję pieniędzy na coś co jest dobre i mi się podoba i odpowiada, nie rzucam się na egzemplarze za 1/3 wartości rynkowej, bo zdaję sobie sprawę że to nic dobrego nie wróży.

Co do KS, jest ona niezbędna do ustalenia co się działo z autem, zanim wjechało do Polski, dla mnie jej brak u "świeżo sprowadzonego auta od I własciciela" jest kpiną i próbą zatarcia historii auta, nic więcej.

I najważniejsze, jeżeli jest KS to potrafię zadzwonić lub wysłać maila z zapytaniem i wyobraż sobie, że w 99% dostaję odpowiedzi, a z tego 80% to informacje mocno podważające to co przedstawia i opisuje "importer. Ile razy dowiedziałem się, że auta nigdy nie widzieli? Wierz mi dużo razy.

I na koniec przykład. Podoba mi się auto pewnej marki, ale mnie nie stać, ale są egzemplarze za połowę lub 3/4 ceny, bardzo chciałbym je kupić, owszem mogę tylko po co, nie mam takiego parcia na coś na co mnie nie stać. Trudno, poczekam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do KS, jest ona niezbędna do ustalenia co się działo z autem, zanim wjechało do Polski, dla mnie jej brak u "świeżo sprowadzonego auta od I własciciela" jest kpiną i próbą zatarcia historii auta, nic więcej.

I najważniejsze, jeżeli jest KS to potrafię zadzwonić lub wysłać maila z zapytaniem i wyobraż sobie, że w 99% dostaję odpowiedzi, a z tego 80% to informacje mocno podważające to co przedstawia i opisuje "importer. Ile razy dowiedziałem się, że auta nigdy nie widzieli? Wierz mi dużo razy.

 

Ale właśnie ja do tego zmierzam - co Ci z takiej książki, skoro wpisy są fałszywe :nienie: :nienie:

Ludzie szukają książek i lakieru a nie samochodu. Wierz mi, że jesteś 1% który potwierdza wpisy, bo reszta woli żyć w błogiej nieświadomości i boi się że dotarłaby do prawdy.

 

Mnie do sprawdzenie historii nie trzeba książek - wystarczy VIN i nie widzę problemu w jej braku jeśli auto ma pełną historię w bazie ASO.

 

Sprzedawałem ostatnio e61 pokazałem kupującemu zrzut z ekranu z ASO z wszystkimi wpisami (było chyba 10) on nawet na to nie patrzył bo powiedział, że do kompa można wpisać wszystko. Dałem mu książkę z tymi samymi wpisami i faktury - to powiedział, że wszystkie wpisy są z jednego serwisu i na pewno są fałszywe.

Auto oglądał 3minuty a pieczątki i ksiązkę 15min - gdzie logika, gdzie sens?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.