
s0nar
Moderatorzy-
Postów
1 369 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
27
Ostatnia wygrana s0nar w dniu 11 Czerwca
Użytkownicy przyznają s0nar punkty reputacji!
Informacje osobiste
-
Moje BMW
G30 M550i 2023
Ostatnie wizyty
Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.
Osiągnięcia s0nar
-
Ale taki szczegółowy z opcjami wyposażenia? Bo np. cenę bazową modelu M550i mam w głowie: od 458.500 zł. A poszczególne opcje to różnie, czasem kilka było w jakimś pakiecie albo gratis. Jak interesuj Cię konkretna opcja to daj znać.
-
Tak jak koledzy pisali, lewarkiem zmieniasz charakterystykę działania tylko i wyłącznie skrzyni biegów. Natomiast przyciskami zmieniasz tryby jazdy, które obejmują charakterystykę zawieszenia, pedału gazu, wspomagania kierownicy oraz skrzyni biegów. Czyli przyciskiem zmieniasz kompleksowo sposób pracy wielu podzespołów, a lewarkiem ograniczasz się tylko do ustawienia skrzyni. Prawdę mówiąc tego ustawienia lewarkiem użyłem przez 7 lat jedynie kilka razy, bo w sumie nie widzę w nim wielkiego sensu. Już częściej samymi łopatkami sobie reguluję biegi, np. redukując (ale to też od wielkiego dzwonu i to jest jeszcze coś innego niż sama charakterystyka pracy skrzyni). No, a do sprawnego wyprzedzania trzeba mieć kilka kucy pod maską i/albo ciężkiego buta I wtedy nic nie trzeba ustawiać przed wyprzedzeniem, w większości przypadków nawet nie trzeba ręcznie redukować, bo automat robi to wystarczająco dobrze i szybko.
-
ajfon jak zwykle kilka lat za murzynami, że tak to ujmę
-
Mieszkania, niestety, też wystrzeliły w górę i dzisiaj fajne lokale w dużym mieście to nie 400tys. zł tylko raczej 3-4mln zł. Za 400tys. w zasadzie nawet kawalerki nie kupisz (chyba, że mniejsze miasto, beznadziejna lokalizacja i standard, wielka płyta i do remontu, bo po babci), a dwupokojowe normalne mieszkania w tzw. apartamentowcach często kosztują grubo ponad 1mln. zł, a jeśli trafi się jakieś w okolicach 950k to znika w kilka godzin za gotówkę, bo to okazja. Mimo kosmicznych cen, mieszkania wciąż jeszcze sprzedają się jak ciepłe buły. W cenach jakie niedawno wystarczały na spory dom z basenem. @derlysy Co do Omody, Komody czy jak jej tam...nie do końca wiem co miałeś na myśli, że jeden kupił coś dwa czy 3x taniej niż drugi. To niby jeden jest lepszy, a drugi gorszy? Tylko który Ja kupiłem to na co miałem ochotę i co do dzisiaj sprawia mi frajdę. Gdybym miał jeszcze raz podjąć tę decyzję zakupową, zrobiłbym to samo co 2 lata temu. Twój kolega kupił co innego, szanuję. Natomiast nadal uważam, że Omody nie chciałbym za darmo i takich jak ja jest znacznie więcej. Płacenie ponad 200tys. zł za kosiarkę z motorem 1.5 miałoby świadczyć o przedsiębiorczości, sprycie, niebywałym rozsądku Twojego kolegi? Polemizowałbym. Podobnie jak z tym, że auto z takim motorem nawet wsparte toną baterii będzie jeździło tak jak doposażone 550i. Już nie mówiąc o tym, że nawet jeśli to prawda i te auta dzieli 1.2s do setki to ponad sekunda różnicy jest wręcz przepaścią. Nie wspominając o tym, że taka Komoda zrobi jeden start, może jakimś cudem zejdzie poniżej 5s, ale potem pewnie pół dnia musi się ładować. A jak skończy się prąd to sam silnik spalinowy od kosiarki ledwo ruszy tego kloca z miejsca...i to na płaskim, bo pod górę chyba wcale. Na koniec puenta - jeśli ktoś nie lubi flaków, bo woli rosół to nie przekonasz go do flaków, choćby były 3-krotnie tańsze od rosołu.
-
I Vmax 180km/h. Poza tym nie każdy chce jeździć komodą (kioskiem). Ale co kto lubi.
-
Jedni kupią, inni nie kupią. Np. ja nie chciałbym chińczyka nawet za darmo (wiem, trochę buńczucnie to brzmi). Bo jakoś już się tak przyzwyczaiłem do Beemek, lubię je i mam na nie jakiś tam budżet, z którym nawet bym nie wiedział co zrobić gdyby mi zostawał w kieszeni Więc już wolę płacić leasing i śmigać fajną nową furą niż nie płacić (albo płacić kilka razy mniej) i śmigać też nową furą, ale w sumie dużo słabszą i nie do końca wiadomo jaką (żeby nie było, widziałem i macałem kilka chińczyków i absolutnie mnie one nie przekonały do siebie). Natomiast jeśli ktoś patrzy na zakup tylko z punktu widzenia jak najniższej raty lub jak najmniejszej kwoty przeznaczonej na zakup i nie zależy mu na tzw. radości z jazdy to pewnie skusi się nawet na g...wno w złotym papierku byle było tanio. Co do gwarancji itp. to sieć jest pełna historii jak to ludzie niby mają gwarancję, ale w praktyce nie mają czym jeździć, bo samochody stoją wiele miesięcy w serwisie w oczekiwaniu na części zamienne. Także dziękuję za taki "serwis" i taką "gwarancję" nawet kosztem tego, że muszę więcej płacić. Nie mówiąc już o tym, że w chińczykach jest dostępny w zasadzie tylko jeden silnik i to od kosiarki.
-
Do dzisiaj śmieję się z tej "customowej" konfiguracji Global Motors gdzie gościu z wypiekami na twarzy coś tam seplenił co warto wziąć, a czego nie warto. To są tak indywidualne sprawy, że pukałem się w czoło. Co dla jednego jest ważne, dla innego może być zupełnie nieistotne i odwrotnie. Ponadto - kupując nowe auto konfigurujesz je dla siebie czy dla przyszłego nabywcy kiedyś tam? Ja wychodzę z założenia, że kupując samochód na 3-5 lat kupuję go przede wszystkim dla siebie. I to przede wszystkim ja mam mieć frajdę z jazdy i z wyposażenia tego pojazdu. Nie martwię się tym co będzie za 5 lat albo co powie przyszły nabywca. Mam nie brać masażu albo webasto czy Night Vision, bo nikt mi za niego nie dopłaci kiedyś tam? Troszkę słabe. Okazuje się jednak, że biorąc praktycznie maksymalne wyposażenie spokojnie można znaleźć klienta, który dopłaci do wypasionej wersji, bo na rynku wtórnym też są tacy klienci. Tacy, którzy może nie pójdą po nowe do salonu, ale chętnie dorzucą grosza, jeśli furmanka będzie naprawdę grubo doposażona. Tyle tylko, że tu już nie mówimy o M-pakiecie czy tego typu pierdółkach, które ma z 85% pojazdów z oferty danego modelu. Tu mówimy o najdroższych gadżetach typu Bowers&Wilkins, zawieszenie M-Professional, jakieś skrętne osie, najwyższa opcja skóry, foteli, asystentów jazdy/parkowania, lasery, zdalne parkowanie itd. To musi być pewnego rodzaju unikat na rynku. Wersja silnikowa też nie jest bez znaczenia, bo wiadomo, że do 520d raczej nikt nie wsadził całego wyposażenia dodatkowego. Ale już w 540i/M550i/M550d można takie perełki znaleźć.
-
Komunikatu nie ma, natomiast sam płyn chłodzący warto wymienić co 5 lat maksymalnie. W bardziej wysilonych jednostkach albo gdy ktoś robi większe przebiegi nie zaszkodzi wymienić co 2-3 lata. Poprawcie mnie, jeśli się mylę, ale oficjalna instrukcja G30 nic nie mówi o okresowej wymianie (jedynie o kontroli poziomu), a te interwały to bardziej z doświadczenia mechaników.
-
Reasumując - nasz pojazd jest warty tyle, ile zdecyduje się za niego zapłacić nabywca (o ile taki się w ogóle znajdzie). Nigdy tyle ile jest on warty dla nas samych. My możemy go wyceniać na miliony, ale globalnie to nic nie znaczy. Normalne prawa rynku. Do sprzedaży nikt nikogo nie zmusza. Możesz dalej używać swojego pojazdu Ale jeśli zdecydujesz się sprzedać, jakkolwiek to brzmi - musisz się wpasować w rynek i znaleźć osobę skłonną zapłacić tyle ile oczekujesz. Są ludzie mogący zapłacić więcej za ponadprzeciętne wyposażenie czy wyjątkowy stan samochodu albo za niski przebieg. Jest takich ludzi mało, ale są. Pytanie czy Twoja oferta zainteresuje ich na tyle, że będą w stanie dokonać zakupu. Czas pokaże. A z takich ogólników - zakup nowego samochodu i jego sprzedaż po roku czy dwóch to nigdy nie był i nie będzie deal życia. BMW nie jest tu żadnym wyjątkiem, bo tak jest z każdą marką, a nawet z każdą rzeczą używaną. Wyjątki się zdarzają, ale raczej dotyczą nietuzinkowych modeli, których na rynku jest mało. Albo nieruchomości w ostatnim czasie, ale to inna bajka. 520d jest tego przeciwieństwem, bo to 80 czy nawet 90% oferty BMW 5. Czasem można mniej stracić, gdy wystąpi jakiś korzystny zbieg okoliczności jak już koledzy wcześniej wspominali (np. inflacja, ograniczona dostępność samochodów np. z powodu covidu itp.). Ale co do zasady - strata finansowa zawsze wystąpi i należy się z nią liczyć.
-
To są z reguły złożone tematy i nie każdy podchodzi do tego w jednakowy sposób. Faktem jest, że wejście nowego modelu (w tym przypadku G60) zazwyczaj oznacza większy spadek wartości egzemplarzy jak by nie patrzeć poprzedniej generacji. Ponadto, 2 lata od nowości to chyba najgorszy możliwy okres na sprzedaż samochodu zakupionego jako nowy. Lepiej to wygląda po 3-5 latach. Sprzedawałem już jedno G30. Po 5 latach spadek wartości o ok. 50% (nie pamiętam dokładnie, ale zakup ~480k, sprzedaż ~240k), więc rewelacji nie ma, ale też bez dramatu. No i jednak 5 lat człowiek jeździł świeżym samochodem, a to jest bezcenne. Gdybym chciał jeździć 2 lata i nie martwić się sprzedażą to pewnie bym poszedł w kierunku jakiegoś najmu długoterminowego. A to, że na Otomoto ceny "z tego rocznika" zaczynają się od jakichś śmiesznych wartości to też temat rzeka i trochę inna bajka. Mój poprzedni G30 był najdroższy z danego rocznika i modelu silnikowego. Poszedł jak świeża buła w niecały tydzień. Bo te najtańsze to jakieś ulepy z trzech przystanków albo golasy niewiele różniące się od Skody.
-
Jak się lepią to może wystarczy umyć? Tylko jakimś dobrym kosmetykiem do plastików, którego nie trzeba szorować, żeby działał. I takim, który nie zostawia żadnych niepożądanych warstw tak jak np. słynny handlarski plak, który niczego nie czyści i nie zabezpiecza, ale zostawia na powierzchni jakieś błyszczące i klejące g...wno. A jak faktycznie jakims cudem guma się sfatygowała to pomoże już chyba tylko wymiana. A po wymianie warto dbać i regularnie czyścić i konserwować dobrymi kosmetykami, wtedy problemu być nie powinno. Ja tam co jakiś czas czyszczę profilaktycznie nawet czyste na pierwszy rzut oka elementy.
-
2-3 lata jest mocno dyskusyjne. Zależy jak często i w jaki sposób się korzysta z tych uchwytów. Sprzedawałem 5-letni samochód i nawet nie wiedziałem, że taki problem może wystąpić, uchwyt był bez zastrzeżeń. Teraz specjalnie poszedłem do garażu zobaczyć jak to wygląda w 2-letnim aucie. Uchwyt jak nowy No i mam sporo do zarzucenia serii F, ale nie kojarzę, żebym miał problem z gumą na uchwytach. Może mam za delikatne dłonie
-
G31 540i Xdrive M-Sport Black Sapphire Metallic / Nappa Mokka
s0nar odpowiedział(a) na zielony90 temat w Galeria - nasze samochody
To mi się podoba, o to chodzi Największy problem jest w tym, że to wciąga. Sam jestem już zboczony do tego stopnia, że chcę mieć perfekcyjne czyste auto codziennie. Nawet jak je umyję, wzmocnię ceramikę na folii, a za chwilę spadnie deszcz to...jak tylko asfalt wyschnie (choćby 3h później) znowu jadę na myjkę, a potem już w garażu zużywam hektolitry kosmetyków, aby fura codziennie wyglądała jak po detailingu. Kiedy widzę, że na jezdni jest mokro to...albo nie wyjeżdżam albo biorę inne auto Bo jak się człowiek napracuje to chce, aby ten efekt wizualny trwał jak najdłużej. -
G31 540i Xdrive M-Sport Black Sapphire Metallic / Nappa Mokka
s0nar odpowiedział(a) na zielony90 temat w Galeria - nasze samochody
G60 to zupełnie inna bajka. Nie ma w nim nic co by mnie zachęciło do zmiany z poliftowego G30. Wycięli tam z oferty soft-close'y, masaże, Night Vision jak nie było tak nie ma, silników nie ma, Ambient Air nie ma, reflektorów laserowych nie ma, audio wykastrowane. I jeszcze to piano black na zderzakach Już w salonie jest to porysowane. Generalnie poza kierownicą, taboretami oraz monstrualnym tabletem w G60 nie ma nic. Jeśli już bym miał zmieniać to bym czekał na następcę G60 i zobaczył jak się rozwinie sytuacja. Ale co kto lubi. Znam osobiście dwie osoby, które kupiły G60 i jakoś jeżdżą (520i i 520d, bardzo budżetowe wersje). No, ale to są osoby, które samochód traktują na zasadzie "aby dowiózł z punktu A do B", a wcześniej jeździły Toyotą i VW. Natomiast tak ogólnie - jeśli miałeś topowe wersje wcześniejszych generacji to w G60 nie uświadczysz jakości premium i gadżetów. Jest szansa, że będziesz w miarę zadowolony chyba tylko wtedy, jeśli przesiadasz się ze Skody czy Toyoty i nie masz zbyt dużych wymagań/oczekiwań. -
[G31] 540d wystające końcówki wydechu po ostrzejszej jeździe
s0nar odpowiedział(a) na kapibara22 temat w G30, G31, F90
Ja tam wydech co najwyżej słucham, a nie oglądam Nigdy się nie zastanawiałem czy się wydłuża i o ile. Natomiast tak na logikę, jak już saab pisał, układ wydechowy zimny i rozgrzany do dwa różne układy i jeśli różnica temperatur sięga kilkuset stopni to naturalnym wydaje się, że długa rura i kilka puszek mają prawo się nieco wydłużyć.