
zayatz
Zarejestrowani-
Postów
106 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez zayatz
-
Do zdecydowanej wymiany, to obicie jak na taniej sofie to jest dramat, ale baza wydaje się być niezła.
-
Wydaje się być przyzwoitą bazą, może kogoś zainteresuje.... http://moto.allegro.pl/item252242203_e12_dla_psjonata_.html edit: proszę admina o przeniesienie do właściwego wątku (sorry za zamieszanie :oops: )
-
Zawsze będzie trochę terkotał - taka jego uroda. I większości 4 cylindrowców z tej epoki. Ale jak nap..... tak że z daleka słychać - to właściciel jest sadystą.
-
Moim zadaniem warto, bo sam to robiłem. Najlepiej oddać ją w ręce porządnego warsztatu i zrobić to na częściach niekoniecznie najtańszych - tutaj pocienianie się zemści okrutnie. Pierwszy okres to jest dotarcie - spokojnie z obrotami i wymiana oleju po 3-4 k km. Jeśli dół silnika jest zdrowy to warto również przejść na fulsyntetyk - nie znam przypadku żeby to zaszkodziło silnikowi, który nie był przemęczony. No i znowu z autopsji piszę - moja nie bierze ani grama oleju, choć śmiga na Mobilu 1 (5W50). M40 cierpią na grzechy byłych właścicieli, ale nie tylko w tych silnikach potrafi skonać rozrząd - przykład pierwszy z brzegu: kolega w golfie GTI (co za durny pomysł swoją drogą :duh:) świeżutko przyjechanym z reichu, właśnie wyrzucił wałek i całą resztę (2500 zł z robotą). Swap jest zawsze ryzykowny - nie daje gwarancji że ten "nowy" stary silnik nie będzie miał tych samych lub innych problemów. A M52 do budy e30 po m40 - pomijając że tych silników nie było w e30 : a hamulce? A zawieszenie? Trzeba połowę samochodu wymienić, żeby udźwignął te 150 KM bezpiecznie. Moim zdaniem to bardzo zły pomysł. Pozdrawiam
-
"Hydraulikę" będziesz miał na bank - wałek i całe instrumentarium do wymiany to jest skutek a nie przyczyna. Remont będzie kosztował podobnie (wiem z autopsji) co swap, o którym piszesz, a daje gwarancję pozytywnego skutku. Oba silniki różnią się wyłącznie pojemnością a rozrząd mają dokładnie takiej samej konstrukcji, więc w tym 1.8 może spotkać Cię to samo po jakimś czasie. Osobiście jestem przeciwnikiem przeszczepów, wolę znanego wroga niż nieznanego "przyjaciela". Wnioski pozostawiam do osobistego sformułowania. Pozdrawiam
-
Co sądzicie o 320i Vanos - kilka pytań
zayatz odpowiedział(a) na witux temat w Inne zagadnienia wokół BMW
Dokładnie, moja z pracującą na full klimą, w korkach na Toruńskiej i przy rondzie Babka (sorry: Radosława :duh: ) nie pobiła 12 litrów. Nikakda. Gdyby doszła do 13 choćby - serwis murowany. Albo zmiana stacji benzynowej. A tak poważnie - po roku doświadczeń 320 ma spalanie "urzędowe" 8,5 w trasie niezależnie od stylu jazdy oraz 12 w mieście- również niezależnie od stylu jazdy. Taka karma - nikt nie obiecywał że Będziesz Miał (tani) Wóz ;). p.s. Obciążonej, przy sporych prędkościach czasem brakuje mocy, ale do cywilnej jazdy idealna. Pozdr -
[P] Oceńcie czy warto bo chce kupić a jestem zielona w BMW
zayatz odpowiedział(a) na BLADA temat w Inne zagadnienia wokół BMW
Maska coś nie halo............. ale na fotach trudno powiedzieć. Ja bym z Lublina nie jechał -
Klekot m40 - pora naprawic - kilka konkretnych pytan
zayatz odpowiedział(a) na maciejkiner temat w Ogólnie o BMW serii 3
Mała korekta do poprzedniego postu, tylko popychacze są INA (rolki prowadzące i napinające paska rozrządu też), natomiast dźwigienki i wałek są od firmy Ruville. Pierwsze wrażenie doskonałe - silnik jest cichszy i bardziej "łagodny" w brzmieniu w pełnym spektrum obrotów. Zimnego odpału jeszcze nie miałem, ale już po różnicy sądzę że będzie nieźle. 5000rpm - spokój i cisza, na jałowym 800 rpm stabilnie, bez dyskusji i wachnięcia. Olej - fullsyntetic Mobil 1 (znów nie chcę dyskusji na temat szkoły pełno i półsyntetycznej - powiem coś za 5-7000 km). Ważna uwaga - umowa z mechanikiem jest taka, że gasną dwie pierwsze diody inspekcji i idzie wymiana razem z filtrem. Takie "dotarcie" przed drugą młodością. I forma łagodnego mycia z nagarów. W sprawie olejów zasiarczonych, słabych, "uszlachetnionych" itp. - jeszcze tylko jedno: oglądałem swój świętej pamięci wałek z całą menażerią i pomijając uszkodzenia mechaniczne od "suchej" pracy, widziałem wżery w stali głębokości nawet do 1 mm. Wnioski pozostawiam czytelnikom. Pozdrawiam -
Klekot m40 - pora naprawic - kilka konkretnych pytan
zayatz odpowiedział(a) na maciejkiner temat w Ogólnie o BMW serii 3
U mnie, zaraz po zakupie e30 też tylko na zimno pukało. I nie zamulał się na wysokich obrotach i wszystko wydawało się super. A potem mój zaufany mechanik zdjął pokrywę i złapaliśmy się za głowę..... Wałek (!!!!) + popychacze + dźwigienki - wszystko w stanie rozkładu połowicznego, aż dziwne, że to chciało wogóle jeszcze jeździć. Magistrala olejowa ("rurka") podaje olej z 2 otworów :jawdrop: .... Oczywiście pasek + rolki i napinacze do pieca (kto sprzedaje auto po takiej wymianie...?) . Jestem przeciwnikiem wymieniania silnika - wolę znanego wroga, więc cały rozrząd będzie nowy, na częściach INA - kosztowały w miarę rozsądnie (całość akcji jak narazie ok. 1500 zł). Dam znać jak się sprawują. Wnioski? UWAŻAJCIE NA M40 i przy zakupie szykujcie się na "drugą ratę", u mechanika, w wysokości ok. 1500 zł. 1. Kiedy stuka popychacz, nawet sporadycznie, TRZEBA sprawdzić co się dzieje. Bo empirycznie przekonałem się, że objawy typu zamulanie, nie wchodzenie na obroty itp. NIEKONIECZNIE muszą towarzyszyć całkowitemu zgonowi rozrządu. Moje auto wyjeżdżało bez oporów na 5500 obrotów, miało piękny "dół" od 1300 obrotów na 3,4 i 5 biegu i równiuteńko utrzymywało ok 800 obr. na jałowym. Nie klepało dłużej niż kilkanaście sekund od zimnego rozruchu a czasem nawet i wtedy nie. Dlatego w jakimś sensie dałem się nabrać kupując. 2. Jeśli złapie się problem wcześnie sprawa kończy się na ok. 400 pln - 8 popychaczy i po bólu. Ja widziałem to co zostało z mojego rozrządu, który ktoś "uciszał" chemicznie, więc radzę nie lekceważyć przestrogi w postaci nawet cichych stukotań spod maski. 3. Celowo mówię 8x - wymiana jednego popychacza/dźwigienki to coś jak wymiana jednego amortyzatora - ćwierć-, bo nawet nie pół-środek i po jakimś czasie zemści się jak nic. 4. Nie ma racji bytu pomysł na "uszlachetniacze" do oleju i "gęstsze" oleje jak niektórzy piszą - to jest chowanie głowy w piasek, którego skutki właśnie ponosi mój portfel. Przez chwilę może będzie ciszej, ale potem usłyszycie koncert na osiem popychaczy osiem dźwigienek i konający wałek rozrządu. Nagle i niespodziewanie. I nieodwołalnie. I dobrze jeśli kawałki wykruszonego metalu (tak tak - to się potrafi wyłamywać i kruszyć) zatrzymają się w filtrze oleju - o czym nieco niżej. 5. Wymiana oleju powinna zawsze wiązać się z kontrolą stanu magistrali olejowej - to jest pośredni sprawca kłopotów. 6. Olej jest krytyczny (sprawca bezpośredni), w M40 nie ma kompromisów. Nie chcę wkładać kija w mrowisko ale ja uznaję wyłącznie Mobil, niezależnie od rodzaju. I to nie jest kwestia wyłącznie wiary - ale nie będę się rozwijał bo nie o tym tutaj. 7. Filtr oleju - to się pomija, a jest równie krytyczne - taniości mówimy stanowczo NIE, M40 MUSI być czysto i dobrze smarowany - inaczej :beksa: i zgrzytanie zębów. A filtr wbrew pozorom potrafi potwornie nabruździć. Pokój z Wami ;) Ja muszę strawić inwestycję w swoją "porażkę", na szczęście jest bardzo ładna.... no i ma prawie nowiutki silnik........ :mad2: P.S: Kiedy ostatnio zmienialiście płyn chłodniczy? Nie pamiętacie....? A może całkiem niedawno i to było Borygo?....... Żegnaj pompo wodna i termostacie, wkrótce......... -
opinie na tamet kierowcow w bmw
zayatz odpowiedział(a) na vanos24 temat w Inne zagadnienia wokół BMW
No to ja się mieszczę chyba w tych pozostałych 10%, a do tego przy swoim wzroście i posturze raczej nie powinienem budzić podejrzeń. A i tak mam u drogówki "premię" za markę i bonus za czarny kolor :mad2:. Najpiękniejsza akcja zadrzyła mi się w Skarżysku Kamiennej, gdzie mnie "wysuszyli" na przekroczeniu o 20 km/h dzielni chłopcy. 70 km/h w tzw. "terenie zabudowanym" czyli klasyczne łowienie jeleni z krajowej drogi nr 7. Nie było żadnego tam "panie kierowco" itp. tylko po przestudiowaniu w milczeniu dokumentów chłopiec (miał góra 24 lata) pyta mnie: "czy miał pan jakieś problemy z prawem?" . Zaciąłem się na 3 sekundy ze zdumienia, po czym wypaliłem: "owszem!! bardzo poważne - rozmawiam przecież z panem o szalenie poważnym wykroczeniu drogowym jakiego się dopuściłem!". Chłopiec też się zaciął na kilka sekund, więc dodałem jeszcze: "jaja pan sobie robi?!" i zacząłem się śmiać. W tym momencie temperatura emocji wyraźnie opadła i dalej sprawy potoczyły się normalnie: negocjacje, tłumaczonko, pierdoły, punkty, mandacik, "szerokiej drogi" i pojechałem krótszy o 150 zł. Ale niesmak pozostał - ot stereotypy -
Bezdyskusyjną zaletą - wolnossący sześciocylindrowy diesel to rzecz prawie nie do zniszczenia. Stara dobra szkoła, tylko strasznie wolny ....... Natomiast kwestia kosztów 130rapid, zastanawiam się czy nie byłyby porównywalne: -OC- to samo, -zużycie paliwa, biorąc pod uwagę pojemność diesla M21, pewnie (realnie) w granicach 8-9 litrów wobec 9-10 w m40 w mieście, -serwisy olejowe - do diesla potrzeba ponad 6 litrów, m40 zadowala się 4 -części eksploatacyjne wszelkiej maści do diesli "lubią" być droższe niż ich odpowiedniki w benzynowych silnikach -za to te nie związane z silnikiem i przeniesieniem napędu są raczej takie same -potencjalna wrażliwość na słabe polskie paliwo - benzynowe silniki dużo lepiej to znoszą, szczególnie zimą Dlatego biorąc pod uwagę dostępność m40 wydaje mi się, że łatwiej wyszukać coś rozsądnego niż nastawiając się na niszowy w sumie wolnossący diesel. Reasumując - ja osobiście nie byłbym tak kategoryczny wobec pomysłu na zakup m40 i nie przekreślałbym go a priori. Pozdrawiam
-
Dyskusja na temat tego auta była prowadzona już raz - tutaj. Z resztą tam właśnie odradzałem zakup auta, przynajmniej za pieniądze, których oczekiwał właściciel. Sam oglądałem wtedy ten samochód pod kątem zakupu i wydał mi się poprostu zmęczony, stary i zaniedbany. Fakt, że do tej pory się nie sprzedał wydaje się potwierdzać moje odczucia. Być może czas skorygował nieco cenę, dodam że nie jestem mechanikiem i bazuję wyłącznie na oględzinach. Wiem z doświadczenia, że można znaleść sensowne e30 za rozsądne pieniądze, choć diesle są faktycznie niezwykle rzadkie. Zaskoczony jestem wiadomością, że sprzedawca jest naszym współforumowiczem, nie ujawniał się z tą wiadomością, a mam wrażenie że pytałem go o to przy oglądaniu samochodu. Niezależnie od wszystkiego sugeruję szczegółowy przegląd przed zakupem, dla mnie pachniało zbyt wielką ilością "tematów". Pozdrawiam
-
Dokładnie 6000 to jest budżet na auto 89 - 90r zarejestrowane w Polsce i w dobrym stanie conajmniej wizualnym. Jak będę miał chwilę, to wrzucę fotki mojej e30 z 1989 - komora silnika wygląda jak po wyjeździe z fabryki, nie mówię o reszcie, a auto jest starsze o 4 lata. Do touringa pewnie tak, z resztą dla mniej oszczędnych wogóle radzę poszukać 320i, może się okazać że ten 1 litr paliwa więcej na 100 wobec zalet i trwałości r6 jest niczym. A w mieście i tak będzie minimum 10l i tak - nie ma lekko. No chyba, że gaz ( ja osobiście dziękuję :hand: ) to wtedy do sześciocylindrówki zawsze trochę droższa instalacja. Tak czy inaczej moja coupeta 1.6i jeździ dostojnie, bez fajerwerków ale wystarczy. Z godnością jaka przystoi starszej pani ;) . Przy odpowiedniej prezencji i tak ma fory na drodze, bo ludzie się oglądają za pięknym klasykiem ... :) .
-
Jak na razie to mnie się wydaje z kolei, że miała walony przód ( jeśli dobrze rozumiem zbliżenia na rdzę ) bo oba błotniki wyglądają jakby były niechlujnie wymienione. Brakuje kawałków uszczelki komory silnika i ten "rant" od niej cały tańczy nie wiedzieć czemu. Wogóle uszczelka jakaś taka łatana jest. Z resztą rdza w komorze silnika, z odchodzącym płatkami lakierem..... to mi jakoś brzydko pachnie. Na licznik nie patrzę od dawna - bo nie wierzę :) , albo samochód jest ok, albo padlina i przebieg niewiele tutaj zmienia. Proste obliczenie: 160 000 km /13 lat = ok. 12300 km/rok, w Reichu?? mało prawdopodobne jak na mój gust. Wróżę ze zdjęć, nie jestem mechanikiem ani blacharzem - mogę się mylić straszszszszszsznie - więc traktuj moje malkontenctwo z właściwym dystansem ale nie podoba mi się ten samochód. :hand: . Ja szukałbym dalej. Pozdrawiam
-
Jeśli tylko na kierownicy, to moim zdaniem sworznie, tarcze/klocki czułbyś na pedale hamulca.
-
Witaj - zawsze jest ryzyko, pamiętaj że kupujesz 13 letnie auto. Tak silny stan zużycia wnętrza wskazuje na spory przebieg, raczej nie wierzyłbym w 160 000. Inna sprawa, że większość e30 które widziałem ma kłopoty ze stanem foteli mimo relatywnie dużo lepszego stanu całej reszty. Obejrzyj wykładzinę pod pedałami sprzęgła i gazu. Jeśli tam jest dziura lub mocne wytarcie - ściema z przebiegiem staje się więcej niż prawdopodobna. W przypadku 316 istotny jest stan rozrządu - jak pewnie wiele razy czytałeś "klepią wszystkie" silniki m40, kwestia jest tylko jak bardzo. Teraz jest ciepło więc stukot, jeśli pojawia się po odpaleniu, powinien zniknąć po jakimś czasie, kiedy smarowanie wraca do normy. Jeśli nie znika - raczej odpuść. Najlepiej sprawdzić to rano, po nocy stania, bo jeśli auto jeździło chwilę wcześniej, klepanie raczej się nie ujawni. Wszystko można zrobić, ceny części są dość rozsądne ale musisz mieć budżet serwisowy. Jeśli wydajesz "na styk" będziesz miał kłopoty, samochód na pewno ma "tematy" i dobrze jeśli nie unieruchomią cię na drodze z dala od domu. Jeśli nie ma tam żadnej "bobmy atomowej" tylko zwykłe konsekwencje wieku i eksploatacji, sukcesywnie zdołasz doprowadzić auto do zadowalającego stanu. To taki trochę zakup na raty -pierwsza wpłata do byłego właściciela, reszta w warsztatach ;) . I jeszcze jedno: jeśli "nie czujesz" tego auta od pierwszego wejrzenia - szukaj dalej, czasem intuicja podpowiada więcej niż najdokładniejsze oględziny. "Mistrzowie" potrafią polepić auta tak, że prawda pokaże się dopiero za 1000 km - na to nie ma mocnych. 6000 to dużo i niedużo, ale napewno nie warto oddawać ich oszustom bez walki. :) Powodzenia, i napisz jak poszło
-
Taa - klasyka, ja ze swojej copuetki natychmiast je zdjąłem i wrzuciłem do bagażnika. Założę tylko w trasę i na "show" w bezpiecznym miejscu. Zresztą tak radził mi poprzedni właściciel, bo twierdzi, że palanty często kradną to nie wiedząc, że te dekielki od felg 14'' (e30) nie pasują do 15'' i często potem lądują w śmieciach :evil: :mad2: . A na allegro, niewiedzieć czemu ;) "chodzą" za dwie stówki - ciekawe skąd ktoś ma same dekielki bez felg :zlosc: BTW - bardzo ładnie się auto prezentuje :) gratulacje :handshake:
-
Kolejna przestroga przed nadmierną prędkością
zayatz odpowiedział(a) na alcapone temat w Inne zagadnienia wokół BMW
Jest jeszcze jedna kategoria głupoty inżynieryjno - projektowej, szczególnie irytująca. To głupota polityczna. Najbardziej rażącym znanym mi przykładem takiego działania jest obwodnica Szydłowca ( krajowa 7 , granica woj. mazowieckiego i świętokrzyskiego). Zbudowana została kilkanaście lat temu i niedawno nawet wyremontowana. Przez dłuższy czas zapewniała swobodny płynny objazd koszmarnie ciasnego miasteczka. Aż któregoś pięknego dnia Rajcy Miejscy wydali decyzję o warunkach zabudowy - bo przecież Planów Miejscowych nie było już, albo jeszcze, w zależności od wersji nowelizacji Ustawy Prawo Zagospodarowania Przestrzennego. Wynikiem tej decyzji jest Kościół obsługujący znajdujące się w odległości kilkuset metrów od obwodnicy osiedle. Tyle, że budynek stoi po tej drugiej stronie obwodnicy. :duh: . Całkowicie nieuczęszczana poprzeczna dróżka stała się w tym momencie arterią komunikacyjną dla pieszych i zmotoryzowanych wiernych. Na obwodnicy pojawiły się przejścia dla pieszych, ograniczenia prędkości, aż wreszcie "inteligentne" światła, zapalające się na czerwono, przed wszystkim co porusza się po obwodnicy w rejonie skrzyżowania z prędkością większą niż 40 km/h. O drugiej w nocy również - bezpieczeństwo wiernych ponad wszystko. W ten sposób obwodnica za kilka lat "obrośnie" i zostanie wciągnięta w miasto, pojawią się kolejne ograniczenia, chłopaki z suszarkami, "czarne punkty", i kierowcy, którzy "niedostosowali". Bo dostosować lokalizację kościoła do zmiennej w postaci drogi krajowej - to nie do pomyślenia, a już nałożyć obowiązek współfinansowania infrastruktury, jak n.p. w przypadku supermarketów, zupełnie wykluczone i nie po bożemu. A na wiadukt czy choćby kładkę w budżecie gminy przecież nie starczy. Zastanawiam się tylko jakim cudem udało się uzgodnić w GDDKiA to cholerne skrzyżowanie.... Cudowne uzdrowienie ? tfu uzgodnienie..... czy genius loci? -
Kolejna przestroga przed nadmierną prędkością
zayatz odpowiedział(a) na alcapone temat w Inne zagadnienia wokół BMW
130rapid - trudno cokolwiek dodać, pływamy w morzu absurdów i zaniechań. Szkoda tylko, że często niektórzy z nas toną....... -
Kolejna przestroga przed nadmierną prędkością
zayatz odpowiedział(a) na alcapone temat w Inne zagadnienia wokół BMW
i ma racje jestesmy wszyscy swiadomi stanu naszych drog i rozpedzamy sie na wlasna odpowiedzialnosc, jednoczesnie lamiac przepisy.. (...)ty jestes odpowiedzialny za nastepstwa.. jesli jedziesz zgodnie z przepisami i trafisz na wyrwe albo plame oleju i cos sie stanie, to wtedy ewidentnie jest to wina zarzadu drog.. trzeba jezdzic myslac o tym jak jest, a nie jak chcialoby sie zeby bylo.. Zalew - mam nadzieję, że zgodzisz się ze mną przynajmniej co do dwóch kwestii. 1. Bezpieczeństwo na drodze dzieli się na bierne i czynne. To pierwsze promujesz z całej siły i trudno odmówić Ci racji. To drugie ja osobiście uważam za równie istotne, nawet jeśli wiąże się z koniecznością złamania przepisów. Bo lepiej jest "uciec" (jeśli masz czym) niż zostać na zawsze. Rozpychającą się po wąskiej drodze mazurskiej ciężarówkę jadącą 60 - 70 na godzinę trudno jest wyprzedzić utrzymując przepisowe 90 km/h. Oczywiście można zostać też za nią, albo n.p. w domu. W tym ostatnim przypadku nie odczuwa się dolegliwości wynikających z pokonywania 250 kilometrów drogi krajowej w czasie 5 godzin. 2. Trup nie ma racji - najwyżej napiszą mu w nekrologu, że miał i jechał zgodnie z przepisami. Odpowiedzialność Zarządu Dróg - to był chyba dowcip - zerknij choćby na kilka wątków na tym forum. I szczerze mówiąc nie będzie miała ona znaczenia jeśli następnej dziury nie przeżyję, nie dlatego, że "niedostosowałem i przekroczyłem dopuszczalną", ale dlatego, że nawet nie było znaku jak w setkach tysięcy podobnych miejsc w całej Polsce. Najprościej jest tą odpowiedzialność przesunąć w dół - użytkownik drogi nie ma wyboru więc zawsze można mu zarzucić, że "niedostosował". Można też przywyknąć do tego procederu do tego stopnia, że uzna się go za procedurę. Mam wrażenie, że wytężona praca mediów i policji powoli zaczyna konstyuować ten stan w naszej świadomości. JKM powiedział, że auto wynaleziono nie po to żeby podróżować bezpiecznie, tylko po to żeby podróżować szybko. Na polskich drogach nie da się ani tak ani tak. A już połączenie obu tych elementów jest całkowicie wykluczone. Dlatego drażni mnie zgrabne zasłanianie skandalicznego stanu dróg efektownymi i porażającymi statystykami jego skutków. Tyle mojego - dziękuję za wymianę poglądów, i proponuję pomilczeć nad tym grobem. Pozdrawiam -
Kolejna przestroga przed nadmierną prędkością
zayatz odpowiedział(a) na alcapone temat w Inne zagadnienia wokół BMW
Źle mnie zrozumieliście - nie snuję teorii spiskowej i nie wydaje mi się, że to była prędkość 70 km/h . Poprostu denerwuje mnie, że za każdym razem kiedy wydarzy się wypadek wszyscy zgodnym chórem twierdzą, że kierowca przyszarżował. Nikt nie zastanawia sie dlaczego w Polsce jest tyle "głupich" wypadków - nie zderzeń tylko właśnie samochodów, które z niewiadomych przyczyn wylatują z drogi. Sam przy wyprzedzaniu ciężarówki na mazurach i prędkości ok. 110 - 120 km/h wpadłem w zapadlisko pozimowe (sierpień!!!!) i gdyby nie spokój i stan zawieszenia pofrunąłbym w niebo i zawinął się wokół drzewa. Z 4 osobami na pokładzie. A potem jakiś wąsaty palant w białej czapce twierdziłby, że "niedostosowałem" . No niedostosowałem faktycznie - powinienem był zostać w domu, bo gdyby tego dnia padał deszcz to nie pisałbym pewnie na tym forum. A Bóg mi świadkiem, że na pomysł o takiej "niespodziance" na drodze poprostu nie wpadłem. I sądze, że krytycy "brawury młodych kierowców" również nie powiązaliby mojej śmierci z tą niepozorną "dziurką". Natomiast, mimo że prawo jazdy mam od 17 roku życia i miałem dotąd 1 niegroźną stłuczkę (na parkingu), zapewne dostałbym w gazetach premię za wiek i markę samochodu. Właśnie przeciwko tej nierzetelności się buntuję, natomiast nie mam pojęcia co spowodowało ten konkretny wypadek i nie wykluczam, że człowiek przecenił swoje możliwości. Wiem tylko, że dobrze utrzymany samochód nie wypada bez powodu z drogi, a latarnia potrafi zrobić z auta takie rzeczy, że strach pomyśleć. I wiem również doskonale, że odpowiedzialność ZAWSZE jest po stronie kierowcy - szczególnie jeśli wiezie pasażerów. Nikomu nie życzę konieczności zmierzenia się z taką odpowiedzialnością. -
Kolejna przestroga przed nadmierną prędkością
zayatz odpowiedział(a) na alcapone temat w Inne zagadnienia wokół BMW
taaa - pędzący z zawrotną prędkością 70 km/h na godzinę stracił panowanie... Nikt przecież nie napisze, że wpadł np. w koleinę głębokosci 15 cm, albo w studzienkę kanalizacyjną "lekko" zapadniętą, jakieś 20 cm. Bo to są przecież "panujące warunki jazdy", a "prowadzący pojazd marki BMW nie dostosował prędkości" ....... Ręce mi opadają + ['] ['] ['] + -
Os_, jeśli to nie kłopot, będę miał do Ciebie prośbę. Chciałbym dowiedzieć się czegoś na temat takiego auta: WBAAB11080AA15746 Z góry dzięki i pozdrawiam
-
Os_ , powiedz skąd masz taką śliczną wyliczankę? :) . Realoem taki precyzyjny nie jest.....
-
325i - kupiłem to cudo i mam pytanie jak przetrwać zimę?
zayatz odpowiedział(a) na yellow temat w Spalanie & Paliwa alternatywne
Słuszna uwaga - chyba powinien zostać przeniesiony.....