Skocz do zawartości

Mexyk

Zarejestrowani
  • Postów

    138
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Informacje osobiste

  • Moje BMW
    nie powiem
  • Lokalizacja
    Warsaw Citay - West Beverly

Osiągnięcia Mexyk

Entuzjasta marki

Entuzjasta marki (6/14)

0

Reputacja

  1. Miałem okazję jeździć ostatnio przez tydzień E60 525d w manualu. Abstrahując od wyglądu, który jest kwestią gustu, moje subiektywne odczucia z jazdy są takie, że wszystko chodzi jakoś tak za lekko: kierownica, pedały, ogólnie całe auto. Jak w jakimś nowym japan bieda plastiku. Może gdybym dłużej pojeździł to bym się przyzwyczaił, ale pierwsze wrażenie było takie, że tego auta zupełnie nie "czuję", nie mam kontaktu z asfaltem - kręcę kierownicą i nie wiem co się dzieje z kołami. Choć pewnie dla niektórych plusem będzie to, że auto, które waży dobrze ponad półtorej tony prowadzi się jak kompakt, ale mnie czegoś brakowało. Wsiadłem znów do swojego topornego E39 i poczułem się jak w domu :)
  2. Mexyk

    Godne opony! Na czym latacie??

    Z doświadczenia odradzam Pirelli P6000 i Fuldę Carat Exelero. Bardzo słabe prowadzenie na mokrym, dla mnie są to opony o zdecydowanie za mało sportowej charakterystyce. Uprzedzenie mam też ogólnie do Michelin, ponieważ we wszystkich autach jakimi zdarzało mi się jeździć, które miały te opony wypadały one wyjątkowo kiepsko. Polecić mogę natomiast Dunlopy 9000, Sport Maxxy i Pirelli P Zero Nero naprawdę świetne opony o wysokich osiągach. Obecnie testuję Falkeny FK 452: póki co bardzo mi się podobają, ale za krótko żeby coś więcej powiedzieć, narazie nie mają przejechanych nawet 1000 km.
  3. Cześć, Dzisiaj moje auto zrobiło mi niemiłą niespodziankę, być może ktoś z Was będzie mógł pomóc mi zidentyfikować problem. Na początek podam, że auto to E39 530dA z listopada 2002 roku, przebieg około 200 kkm (a przynajmniej w tę wersję mocno wierzę :8), nie chipowany ani w żaden inny sposób nie kombinowany. Otóż problem objawił mi się w sposób następujący: przy dość dynamicznym ruszeniu ze skrzyżowania skrzynia sama wrzuciła z D na N (z jedynki). Nieco zbity z tropu spróbowałem ponownie i efekt był ten sam. Przy normalnym ruszaniu problem nie występuje. Skrzynia zmienia biegi gładko, bez szarpnięć, nie wyrzuca żadnego błędu na wyświetlaczu komputera. Kiedyś, mając E46 w manualu tak samo wyskakiwały mi biegi i winny był łącznik wału korbowego - czy tutaj w automacie może to być kwestia tego samego elementu? Może macie jakieś inne sugestie gdzie szukać? Uprzedzając fakty: proszę sobie darować porady w stylu "wyrzuć skrzynię i załóż manuala". Gdybym chciał auto z manualną skrzynią to bym je kupił od razu. Z góry dzięki za wszystkie konstruktywne porady. Pozdro Mex
  4. Mineralna na Okeciu, numer chyba 26. Pzdr Mex
  5. Abstrah-ujac (automatyczny cenzor mnie rozwalil :duh:) juz nawet od marki tlumika zadaj sobie jedno zajebiscie wazne pytanie: czy wytrzymasz z nim na codzien? Ok, dzwiek V8 BMW z wydechem eisenmanna czy magnaflow faktycznie sprawia, ze skora cierpnie na plecach, ale uwierz mi, glosny wydech jest fajny tylko na poczatku - pozniej juz jest tylko upierdliwy. Jesli jest to auto, ktorym jezdzisz na codzien przemysl to jeszcze raz - tuning i wygoda w wiekszosci przypadkow nie ida ze soba w parze. Pzdr Mex
  6. Zacznijmy od tego, ze duzo zalezy od opony. W chwili obecnej mam rozmiar 225/55/16 - zmienilem z letnich Pirelli (nie pamietam jakie) na zimowe Dunlopy M3 Wintersport i znacznie pogorszyl sie komfort. Wiec roznica jest nie tylko miedzy runflatami i zwyklymi, ale takze miedzy zwyklymi i zwyklymi. Kupowanie opon klasy HP zawsze pogorszy komfort, ale polepszy prowadzenie. 17 cali w E39 to nie tragedia nawet na nasze drogi, nie przesadzajmy. Zakladasz opone 235/45/17 (rozmiar polecany przez BMW) albo 225/50/17 (najblizszy rozmiar dla 225/55/16) i masz jeszcze sporo gumy i komfortu. Zalezy jak kto jezdzi, ale moim skromnym zdaniem opony o profilu powyzej 50 nie nadaja sie do szybkiej jazdy, do jakiej stworzone sa nasze auta, a to z tego prostego wzgledu, ze auto plywa i przy szybszych zakretach opony zawijaja sie pod felge :roll2: A dla tych panow, ktorzy polecaja 15 z balonami - bez obrazy, ale moze czas przesiasc sie do Mercedesa? :mrgreen: Pzdr Mex
  7. Panowie, Przy zawieraniu umowy ubezpieczenia auto powinno byc przez ubezpieczyciela rzetelnie wycenione, co oznacza, ze kwota ubezpieczenia powinna rownac sie wartosci katalogowej auta w dniu jego ubezpieczenia. Zatem, jesli dnia przykladowo 1 stycznia 2009 roku zawarlismy umowe ubezpieczenia, a wartosc katalogowa auta w tym dniu wyniosla 50k zl, to ubezpieczenie rowniez powinnismy zawrzec na te kwote. Wtedy, jesli mamy gwarantowa sume ubezpieczenia (tak jak Kris, czy ja), nie ma problemu z obliczeniem odszkodowania w wypadku dajmy na to kradziezy: bierzemy 50k zl i odejmujemy (lub nie, jesli go nie bylo) wklad wlasny w ustalonej kwocie. Problem wydaje mi sie moze tyczyc sie czego innego (tez z wlasnego doswiadczenia) - do wyceny auta przyjmowany jest jeden katalog, natomiast rozliczanie szkody nastepuje z innego (takiego, w ktorym auto jest mnie warte) - praktykowane szczegolnie w przypadku zwyklych ubezpieczen AC. W moim przypadku wycenili (i przy okazji zawyzyli) przy zawieraniu umowy, biorac ceny z Eurotaxu, a rozliczali wg Infoexperta (jak powiedzial pan likwidator, moga sobie wybrac katalog, jest to w warunkach ogolnych ubezpieczenia). Czyli klasyczne robienie klienta w ch... :mad2: A tak na marginesie: dzisiaj przed poludniem Bialorusin w VW Transporterze przemodelowal mi nieco kufer w mojej bumie :evil: Ze wzgledu na to, ze ma zagraniczne ubezpieczenie, szkoda bedzie likwidowana z mojego AC, a dopiero pozniej, jak sie ubezpieczalnie dogadaja, zdejma to z mojego ubezpieczenia i wrzuca na jego. Whatever. Co innego mnie mile zaskoczylo (uwaga, to nie kryptoreklama, nie pracuje dla nich... :wink: ) - o 16 zadzwonilem zeby zglosic szkode, a o 17 oddzwonil do mnie rzeczoznawca Liberty Direct zeby na jutro umowic sie na ogledziny w miejscu, w ktorym sobie zycze. Hameryka, drodzy panowie, jeszcze nie tak dawno musialem wystac sie 3 godziny w kolejce do okienka w PZU (a ostatnio takze w PTU) zeby doprosic sie o ogledziny samochodu :cool2: Piotrek "Mexyk" T., Warszawa, Mazowieckie :mrgreen: Pzdr Mex
  8. Czytalem gdzies kiedys, ze patentem na Bear Locka jest zamrozenie zamka (nie wiem dokladnie czym, pewnie maja jakies specyfiki w "szpreju") i po prostu wylamanie go na chama. Dla specjalisty nie bedzie to oczywiscie nic trudnego, ale zgadzam sie z opinia, ze odstraszy to zdecydowana wiekszosc amatorow cudzej wlasnosci. 450 zl to nie majatek, a ryzyko kradziezy jednak mniejsze. Theny to co napisałeś to raczej kolejny argument do zabezpieczania swoich autek i nie zdawanie się na łaskę bandziora. Co do spadku wartości to nie jest tak jak piszesz. U mnie sytuacja przedstawa się w ten sposób (w Warcie), że ubezpieczam auto na konkretną wartość, której maksymalny poziom jest z kolei zależny od wartości rynkowej. Zmienność tego ostatniego nie jest powodem wypłacenia mniejszego odszkodowania, ponieważ mnie interesuje jedynie jaka suma jest wpisana w umowie i od niej otrzymuję 85% (z racji tzw. obowiązkowego 15% wkładu własnego). Wartość rynkowa ma ponownie znaczenie w przypadku przedłużenia umowy o kolejny rok, wtedy trzeba ją renegocjować i prawdopodobnie sumę ubezpieczenia trzeba będzie zmniejszyć, choć ja z ajentem zawsze się dogaduję, gdyż moje auta starzeją się jedynie na papierze. :) Ja ubezpieczylem w Liberty Direct. Doplacilem ok 500 zl do AC i mam gwarantowana sume ubezpieczenia na caly okres trwania umowy - bez wzgledu na to, czy ukradna mi go miesiac po zawarciu, czy pod sam koniec, dostaje tyle samo - na tyle, na ile ubezpieczylem. Nie jestem pewien, czy dobrze zrozumialem, ale chodzi Ci o to, ze z roku na rok auto sie starzeje, a Ty dogadujesz sie z brokerem i ubezpieczasz auto na taka sama kwote? Zebys sie nie zdziwil, jak Ci ukradna auto, ja juz to przerabialem. Mozesz ubezpieczyc auto i na pol miliona, zaplacic odpowiednio duza skladke AC od tego, a przy rozliczaniu szkody i tak wezma pod uwage wartosc auta wg katalogu. Ubezpieczanie fury ponad jej wartosc rynkowa jest wyrzucaniem pieniedzy w bloto, wystarczy poczytac warunki ubezpieczenia. Pzdr Mex
  9. Mexyk

    528 czy [E46] 328 ?

    Mialem E46, mam E39, doradze tak jak inni: bierz E39. Komfort, wnetrze - zupelnie inna klasa. Pzdr Mex
  10. Mexyk

    BLOW OFF w 530dA co myślicie?

    MeWho, teraz juz chyba wiesz, o czym mowilem :wink: Nie podniecaj sie niezdrowo, wszyscy dobrze Ci radza jako koledze z forum, nikt nie probuje sie wywyzszac. Masz ladne auto i nie chcielibysmy zebys je popsul, tylko tyle. Kazdemu czasem przychodza takie pomysly do glowy, ale po to wymieniamy sie opiniami, zeby gasic je w zarodku, bez wzgledu czy to bedziesz Ty, ja czy ktos inny :mrgreen: pzdr Mex
  11. Mexyk

    BLOW OFF w 530dA co myślicie?

    Pozwolcie, ze napisze w imieniu wiekszosci, poniewaz temat chyba sie troche zapetlil... MeWho, jak jestes taki napalony, to zaloz ten BOV, zamiast przekonywac nas, ze to jest fajne. Dla nas to NIE JEST FAJNE, tylko jedzie agro tjuninkiem - takie rzeczy pasuja (i maja techniczne uzasadnienie) do sportowych aut z doladowanymi silnikami benzynowymi, a nie do limuzyny z dieslem (i to w automacie). Skoro Tobie sie podoba, to poprostu to zrob, to Twoje auto i jak w tym programie telewizyjnym: DECYZJA NALEZY DO CIEBIE. Btw, zastanawiasz sie kto robi taka opinie o BMW? Moze przeczytaj kilka swoich postow i zastanow sie jeszcze raz :doh: No offence, nie wytrzymalem. Pzdr Mex
  12. Mexyk

    BLOW OFF w 530dA co myślicie?

    Po glebokim przemysleniu i obejrzeniu zapodanych filmow sprobuje strescic nasuwajaca mi sie mysl: NIE ROB TEGO :duh: Pzdr Mex
  13. IMHO sportowy tłumik w dieslu to pomylka. Dzwieku i tak nie poprawisz, bo diesel to diesel, nigdy nie bedzie brzmiec jak benzyna. Im cichszy, tym lepszy. Osiagow nie polepszysz, bo do tego trzeba zrobic caly wydech (u mnie w moim poprzednim aucie, 320d, przyrost na przelotowym wydechu bez katalizatora byl w okolicach 7 KM). 800 ojro wywalone w bloto. Lepiej wsadz te pieniadze w FMIC i dobry program, z pewnoscia efekt bedzie znacznie przyjemniejszy, a z eisenmannem poczekaj, az kupisz BMW z V8 pod maska :wink: Pzdr Mex
  14. Mexyk

    Wymiana radia i MIDa

    Na fabrycznych radiach montowanych w BMW jest nazwa BMW, a producentem jest np Alpine, czy Blaupunkt, wiec chyba jednak mam racje :wink: Zreszta mniejsza o takie szczegoly, pojecia OEM uzywa sie powszechnie do oznaczenia czesci wystepujacych w seryjnym samochodzie, bez wzgledu na to kto je wyprodukowal (czy np firma BMW, czy jej dostawca, np Alpine) oraz bez wgledu na to, czy byly fabrycznie zamontowane, czy kupione w trakcie uzytkowania (ale mozna bylo je kupic w nowym aucie). Czesci aftermarketowe to takie, ktore nigdy nie byly fabrycznie dostepne :norty: Odchodzimy od tematu. Tez nie wiem co to by mialo byc, bo jeszcze nie mialem czasu do nich podjechac, ale jak sie zorientuje, to napisze. A moze lepiej kupic Hub Pro od razu? Orientujesz sie, czy w nim jest juz procesor dzwieku, a jesli nie ma, to czy podlaczajac Huba moge pozniej przepuscic dzwiek przez dodatkowy procesor? Pzdr Mex
  15. Mexyk

    Wymiana radia i MIDa

    OEM znaczy tyle co fabryczny (Original Equipment Manufacturer), gwoli scislosci :wink: Na radia niefabryczne mozna uzyc slowa aftermarketowy (o ile kogos nie raza takie makaronizmy w naszym pieknym ojczystym jezyku) :mrgreen: Btw., mnie za modul Alpine pozwalajacy podlaczyc zmieniarke Alpine do navi w E39 krzykneli cos okolo 400 zl :worried: Pzdr Mex
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.