Nie neguję absolutnie porównywalnych osiągów przy przyspieszeniach z kręceniem do czerwonego pola na obrotomierzu, choć suche dane wskazują na to, że Vanosiasta powinna mieć lekką przewagę tuż po zmianie biegu ( różnica wyrażona 440 Nm vs 420 Nm ). Natomiast jest niewiarygodna przepaść w mocy przy 2-3 tys obr. W zeszłym tygodniu zrobiłem "tournee" po połowie Polski w poszukiwaniu godnego egzemplarza bez Vanosa. Spośród trzech raptem jedna okazała się szybsza od mojej e39 530i przy niskich i średnich obrotach i ona jedyna była rzeczywiście zadbaną sztuką z symptomami poprawnej pracy silnika i skrzyni. Ale w stosunku do mojej zdawała się być mocniejsza odczuwalnie o zaledwie jakieś 20%. W sumie wydaje się to być naturalne w obliczu ich mocy maksymalnych ( 286 vs 231 ) ale.... przecież to jest 4,4 vs 3,0 i różnica w mocy przy niskich obrotach powinna powalać - a wcale tak nie jest. Gdybym nie znał parametrów tych motorów i ktoś dałby mi się przejechać 530i oraz 540i z M62B44 a potem wyjawił, że pierwsza ma 3,0 pojemności a pojemność drugiej kazał zgadnąć to rzuciłbym - 3,7 - 3,8 l. Wg mnie silnik M62B44 to porażka jeśli chodzi o rozkład mocy. Niepokoiło mnie to, że 2 lata temu jeździłem jedną jedyną 540i która osiągami robiła naprawdę wrażenie, włączając w to moc przy niskich obrotach. Sprawdziłem więc w przypływie impulsu jedną z M62B44TU z ogłoszenia pod Poznaniem i cóż... bingo! Pędzel od samego startu, katapulta już przy 2 tys obr. Efekt był taki, że natychmiast zmieniłem kryteria wyszukiwania ( rocznik>98 ) i nazajutrz objeździłem jeszcze kolejny śmietnik po czym kupiłem świeżo pozyskany od Pana Niemca egzemplarz testowany dnia poprzedniego. Kupiłem go z pełną świadomością, że za chwilę padną Vanosy i wydam 6000 zł. Różnica w osiągach warta jest tej kasy. Gdybym uznawał za wystarczające auto dobrze zbierające się " u góry" to kupiłbym sobie jakiegoś Type-R. Nie po to kupuje się 4,4 żeby to nie "jechało potężnie z dołu". Martwi mnie jedynie wodecki alternator, wolałbym wiatrowski jak w wersji bez Vanosa ;-) Co ma być to będzie. Inna sprawa, że jeżeli faktycznie "TU" mniej pali i jest to np. 2 l lpg/100 km to przez 3 lata i 100000 km generuje to oszczędność ok. 5500 zł. Które zbilansuje np. nowe Vanosy. I tu jest pies pogrzebany :D zgadzam się w 100 % wcześniej jeździłem 535 bez vanosów i powiem jedno..różnica jest kolosalna :!: moja 540 z vanosami ciągnie od samego startu... :cool2: fakt,że powoli słychać vanosy,podobno jakieś napinacze,ślizgi ( nie znam się zbytnio) trzeba wymienić,więc nie ma tragedii... Co do samego zakupu to samochodu szukałem ponad 8 miesięcy,znalazłem porządny egzemplarz, ale to co po drodze zobaczyłem,nauczyło mnie cierpliwości i tego radze koledze... mnie się to opłaciło,a teraz śmigam aż miło... jazda tym samochodem naprawdę sprawia dużą frajdę... więc wybór jak najbardziej trafny :cool2: