Witam, Jako, że mam swoją bmw (320i 2.2benz) od lipca tego roku i nigdy nie miałem do czynienia z tylnym napędem, postanowiłem sprawdzić czym się wszyscy tak jarają w jeździe "bokiem" zimą. Oczywiście pierwszym razem nie szło mi fajnie, ale udało się kilka razy polatać długo bokami. Po całej tej zabawie i zjeżdżaniu na postój zauważyłem, że temp silnika jest na czerwonym polu. Dodam, że podczas "zabawy" nie było tego. Ostudziłem silnik do 90 stopni i kontynuowałem dalej jazdę. Zdążyłem przejechać tylko 500 m i dalej na czerwone pole. Postanowiłem dalszą jazdę zakończyć na lawecie. Na drugi dzień sprawdziłem stan poziomu płynu chłodniczego, wg. mnie było na full gdyż bagnecik wypłynął poza korek. W aucie dodatkowo przy maksymalnym nawiewie i temp leciało zimne powietrze pomimo tego, że temp. silnika była na czerwonym polu. Zauważyłem też wówczas, że wiatrak na chłodnicy się nie kręci. Podjechałem do najbliższego mechanika i ten stwierdził, że płynu chłodniczego jest minimum i faktycznie bagnet był poniżej linii korka. Dolał mi coś około 2l płynu i odpowietrzył układ. Sprawdził komputerowo autko i wszystko było oki. Przejechałem po tym zabiegu około 40km i jest ok. Zastanawiam się gdzie podziało się te 2l płynu ? Czy przypadkiem uszczelka pod głowicą skończyła swój żywot ? Proszę o podpowiedzi co to może być ...