Tak jak przedmówca napisał - przyczyn może być wiele. Prawdziwy mechanik nie powinien się wzorować tylko skanem z komputera, lecz powinien wszystko po kolei sprawdzić - cały układ zapłonowy, bo w przeciwnym wypadku można po kolei wymieniać części i czujniki, a to tylko wydatek. Awaria sondy Lambda oznacza zwykle gwałtowny wzrost zużycia paliwa przy jednoczesnym spadku osiągów. W większości przypadków spalanie wzrasta około 4l/100km. Może to być katalizor, który przeważnie psuje się gdy często jeździmy na rezerwie, lecz gdy z autem nic szczególnego się nie dzieje to może być po prostu filtr paliwa, który niestety dzięki naszym polskim stacjom benzynowym po prostu się zapycha. W sumie to filtr paliwa i tak powinno się co jakiś czas wymieniać i nie jest to duży wydatek niezależnie od tego czy to seria 3, 5, czy 7. U mnie mechanik, który zczytał tylko błędy, polecił wymienić sondy Lambda, (zresztą na początku nie on pierwszy to sugerował, bo byliśmy u kilku), następnie czujnik wałka rozrządu, a następnie powiedział, że to komputer świruje. A ześwirował mechanik, bo miał zbyt dobrą opinię i od groma klientów, więc chyba zbyt pewnie się poczuł. Od początku mu sugerowaliśmy, że to nie może być to - bo objawy na co innego wskazywały, a on na to żeby mu nic nie insynuować, bo to on jest od tego.